Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość EĆKA

nieznana "kulka" w prawej piersi

Polecane posty

Gość EĆKA
a czy ta koleżanka konsultowała się z lekarzem? Ja u tego ginekologa będe 1 raz (to będzie mój 2 ginekolog) i może jego się tak nie obawiam, jak cd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że co że jak??
To może powiem jak u mnie wyglądała "procedura" wizyta u gienologa z usg diagnoza: włókniak do wycięcia potem wizyta u innego ginekologa wizyta bez usg diagnoza: taka budowa piersi ale proszę zrobić usg u radiologa ( na wszelki wypadek) usg u radiologa: diagnoza gruczolakowłókniak - skierowanie na biopsję cienkoigłową wizyta u chirurga onkologa: dziagnoza gruczolakowłókniak zrobić biopsję i przyjść na onkologię biopsja: potwierdzenie gruczoalkowłókniak umówienie się na wycięcie na onkologii. Co do ryzyka późniejszego zachorowania na raka: - generalnie jeśli się wytnie to ryzyko jest praktycznie takie same jak u osoby która nie miała gruczlakowłókniaka - jeśli natomiast się nie wytnie to tu zdania są podzielone: pani która robiła mi biopsję twierdziła że nie ma ryzyka że taki guz może zezłośliwieć ALE - WIĘKSZOŚĆ onkologów twierdzi INACZEJ tzn że w póżniejszym okresie niewycięty gruczoalkowłókniak może zezłośliwieć. Mój chirurg powiedział że nie mam wyjścia i że trzeba wyciąć, poza tym ostatnio na USG które kontrolnie robię usłyszałam że w przypadku nie wycięcia gruczolakowłókniaka ryzyko zezłośliwienia wynosi 20%. Także wniosek jest taki: jeśli potwierdzi się że to gruczolakowłókniak to nie zastanawiaj się tylko wycinaj. takie gruczolakowłókniaki rosną, powolo co prawda ale rosną więc w przypadku usuwania takich dużych guzów jest ryzyko utratu kształtu piersi, lepiej usuwać kiedy są małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilmandgaro
spóźniona odpowiedź. włókniaka wykryto u mnie w wieku 19 lat niestety nie miałam tyle szczęścia co koleżanka, że dostała rozpuszczalne szwy i nic nie widać ja mam widoczną bliznę powyżej sutka w kierunku pachy długości ok 5 cm:( ale się już przyzwyczaiłam do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EĆKA
ja wątpie w profesjonalizm tutejszych chirurgów ;/ a czy ta kulka max 3cm (tak mi się wydaje) to już jest uznawana za dużą? Do wizyty jeszcze 4 dni, a ja wciąż łudzę się nadzieją, że mi powie, że takie są piersi i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że co że jak??
Cięzko mi powiedzieć czy 3 cm to już dużo, guza zawsze wycina się z marginesem zdrowych tkanek także zawsze wycinają troszeczkę więcej. Póki co poczekaj do diagnozy i nie martw się na zapas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozliwe ze to nie jest nic zlego takie male guzki niegrozne to tylko maly zabieg nie ma blizny nawet. i nic nie zmienia ksztaltu piersi:) spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EĆKA
Staram się uspokoić, no ale jakoś ciężko mi to idzie. Mój biust to ledwo B, dlatego boje się deformacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że co że jak??
na pocieszenie napiszę że ja też nie mam dużych piersi i wcale zabieg nie zmienił ich kształtu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gburia furia51
jeżeli guzek się przesuwa to dobry znak , jest niezłośliwy , wyłuskuje się go jak fasolkę, gorzej z guzkami przytwierdzonymi do podłoża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EĆKA
Ja nie jestem pewna, czy on jest "ruchliwy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EĆKA
a czy może się okazać, że to tak ma być i już? Ja już sobie wmawiam najczerniejsze myśli i wizje :'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EĆKA
tak wiem, że to durne pytanie, ale w jaki sposób można odróżnić, czy to coś przesuwa się między palcami czy też nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że co że jak??
Jeśli dotykasz palcami i masz wrażenie że ta kulka lekko się przesuwa, zmienia położenie. Koleżanka wyżej ma rację, jeśli się przesuwa to jest to dobry objaw, ja właśnie tak miałam, poza tym guzy łagodne są w kształcie takie regularne czyli mają kształt kulki, z kolei guzy nowotworowe nie są przesuwalne i mają nierugularne kształty, także wszystko przemawia na Twoją korzyść. Trzecim elementem na Twoją korzyść jest Two młody wiek, rak piersi w Twoim wieku to naprawdę rzadkość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że co że jak??
co do tego przesuwania to nie jest tak że możesz tą kulkę przesuwać po całej piersi, tylko możesz jakby w palcach troszkę ją przesunąć, jak to koleżanka słusznie zauważyła nie jest przytwierdzona do podłoża. Nie wiem jak to jeszcze można wyjaśnić prościej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gburia furia51
nie ma co panikować , zrób usg ja na przykład nie zbadam sobie sama piersi, mam budowę zrazikowo-tłuszczową , czyli takie w dotyku grudki , robię raz do roku usg i z racji mojego wieku 51 lat robię co jakiś czas mammografię , twój post przypomniał mi że czas się przebadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EĆKA
dobrze, że napisałaś, że nie przesune jej po całej piersi, bo jeszcze większego stracha bym miała (o ile w ogóle da sie mieć jeszcze wiekszego). Raz czuję ją pod sutkiem i wydaje się wtedy większa, a raz u dołu z zewnątrz piersi (prawej), ale nie czuję jakiegoś większego oporu czy coś. A Twoja/wasze kulka/i jakich byly rozmiarów i jak nazwał to lekarz (guz, torbiel, włókniak, gruczolak...) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EĆKA
Słuchajcie, a jaka jest szansa, że ta kulka sama sie "ulotni" jak to ktoś wyżej wspomniał? I co, jeśli : -lekarz postanowi zostawić ją do obserwacji, nie zezłośliwi się? -lekarz postanowi wyciąć, bo wycięciu nie pojawią sie nowe w większej ilości? No, i jeśli zostanie wycięta, to jak się w dalszym ciągu ma do tego np.stosowanie tabl anty, palenie, picie alkoholu...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że co że jak??
Jeśli to włókniak lub gruczolakowłóklniak ( są to podobne guzki) to się nie wchłonie tzn nie zniknie. Torbiele często zostawia się do obserwacji, ewentualnie słyszałam też o ściąganiu płynu z torbieli bo torbiel jest wypełniona płynem natomiast gruczolakowłókniaki to lite guzki. Co do Twojego pytania odnośnie wycinania. Tak jak pisałam wcześniej różne są opinie lekarzy co do włókniaków i gruczolakowłokniaków odnośnie zostawiać czy wycinać. Zdecydowana większość jest jednak za wycinaniem, bo: 1. takie guzki co prawda wolno ale rosną 2. moga powodować problemy z karmieniem w przyszłości dziecka 3. nie do końca tak naprawdę wiadomo jak to jest ze złośliwieniem takich guzków jedni twierdzą że może się to zdarzyć inni że nie. Podkreślam że jednak większość onkologów jest ZA usuwaniem!! Co do picia, palenia, i tabletek anty: Do picia, palenia nie ma żadnych przeciwskazań oprócz tego że powszechnia wiadomo że palenie u nikogo nie jest wskazane. Co do tabletek, to podobno u kobiet u których były stwierdzone guzki w piersiach nie powinny ich stosować a to dlatego że takie guzki mają podłoże hormonalne. Odnośnie pojawiania się guzków w przyszłości po wycięciu. Ja póki co miałam jednego i jak dotąd a minęło już kilka lat i nowe się nie pojawiły, niestety ale są też kobiety które miały po kilka takich zabiegów poszukaj na kafeterii był taki temat i tak dziewczyny pisały. Także żaden lekarz Ci nie zagwarantuje że wycinając guzek będziesz miała na zawsze spokój, bo różnie to bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EĆKA
Zobaczymy, jaką ja usłyszę diagnozę ;/. Oj nie wiem, czy uda mi się jeszcze teraz znaleźć tutaj ten wątek. A z tymi tabl.anty to mnie troszku zasmuciłaś, bo mimo odstawienia tych poprzednich, w przyszłym roku planowałam wrócić do anty. Zastanawiam się tylko, czy to coś pojawiło się przed/w trakcie/po antykoncepcji. W ogóle to gdzieś kiedyś wyczytałam, że anty, które ja brałam, są głównie dla kobiet po 40'stce, lub przechodzących menopauze, ale mających już dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że co że jak??
najlepiej zapytaj lekarza, jak już usłyszysz diagnozę, niekoniecznie to co masz zrobiło się od tabletek anty, ja np miałam gruczolakowłókniaka a nigdy tabletek nie brałam. Kiedyś czytałam że takie guzki pojawiają sie u dziewczyn które mają nadmiar estrogenów ale nie wiem ile w tym prawdy o tu np o tym piszą http://portal.abczdrowie.pl/pytania/tabletki-antykoncepcyjne-a-guzki-w-piersi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EĆKA
słuchaj, a czy ta kulka może też być o jajowatym kształcie? zależy, jak chwyce. np. gdy stoje to u dołu z boku jest mniejsza, a gdy leżę to wydaje się być pod sutkiem i większa. Czy jest różnica, jaka będzie blizna zaszyta szwami zwykłymi, a rozpuszczalnymi? Naprawdę nie masz zniekształconej piersi? Ja boję się, że mi się "zapadnie", jak dużą miałas kulkę? Ah, no i jeszcze coś : co to jest biopsja i czy boli, no i jak wyglądał cały ten zabieg wycinania? W jakim czasie od wizyty u ginekologa itd.odbył się zabieg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że co że jak??
To normalne że zalezy od tego jak się chwyci czuje się trochę jakby inny kształt i wielkość, mi też się raz wydawało że jest mniejsza, raz że większa. Z tego co pamiętam mi to w dtotyku przypominało właśnie taką kulkę, ziarenko grochu, coś w tym rodzaju. Piersi nie mam zniekształconej, też się obawiałam Ja mam tak że jedną pierś mam trochę mniejszą to akurat podobno normalne i pech chciał że ten guzek był właśnie w tej mniejszej więc bałam się że ta dysproporcja będzie jeszcze bardziej widoczna. Na szczęście tak się nie stało. Co do szwów, nie wiem jak to jest jeśli chodzi o blizny. U mnie zastosowali rozpuszczalne, plus jest na pewno taki że nie trzeba się udawać na ich zdjęcie, poza tym są to podobno szwy które są stosowane w chirurgii plastycznej więc może coś w tym jest że zostawiają mniejsze ślady. Ale czym kierują się lekarze decydując o tym jakie szwy zastosować to nie wiem. W moim przypadku to była tylko i wyłącznie decyzja lekarza, ja nawet nie wiedziałam idąc na zabieg że w ogóle moga mi założyć rozpuszczalne. Co do biopsji to polega ona na tym, że taką bardzo cieniutką igłą pobiera się próbkę z tego guza, aby określić czy guz jest złośliwy czy też nie. Brzmi może strasznie ale nie boli, igła jest cieniusieńka. U mnie zabieg odbył się dość szybko, od momentu wykonania biopsji. Co do samego zabiegu, był on w znieczulenie miejscowym, trwał około 30-45 minut max. Zatrzymali mnie na noc w szpitalu i następnego dnia wyszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że co że jak??
Co do samego zabiegu mnie bardzo pocieszała Pani która też trafiła do szpitala i która miała mieć amputowaną całą pierś. Była już starsza i dokładnie pamiętam jak mówiła że ona się nie przejmuje wcale , ważne że dzięki temu będzie żyła. I żebym się nie przejmowała jak mi maja tylko guzek wyciąć. Co do samego zabiegu heh to też dokładnie pamiętam. Kazali mie się rozebrać do majtek, zdjąć bizuterię. Położyć się na tym łóżku takim co zawożą na salę operacyjną. Nakryli mnie zielonym prześcieradłem i zawieżli na salę operacyjną. Potem naklejali mi jakąś płytkę na udo, ale do tej pory nie wiem co to było. Oczywiście byłam zasłonięta takim parawanem żebym nie widziała co robią. Potem znieczulenie i chirurg zaczął działać. W sumie to czułam tylko takie ciepło. Cały czas ze mną gadali. Potem szycie i koniec. I pamiętam jak chirurg mówił że młoda dziewczyna to trzeba jej ładnie zszyć. I tyle. Potem jeszcze czekanie na wyniki badań histopatologicznych, które potwierdziły diagnozę o gruczolakowłókniaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EĆKA
a czy zabieg miałaś robiony w jakimś większym mieście czy 'bardziej u siebie'? Ja osobiście strasznie się boję igieł i innych takich i trochę nie wyobrażam sobie tego, bym miała słyszeć cały ten zabieg. Tak samo też nienawidze różnego rodzaju blizn, jestem przewrażliwiona na tym punkcie. Napisałaś, że Twoja kulka była, jak ziarnko grochu -czyli bardzo mała, tak? A czy, gdy do zabiegu nie dojdzie, a byłaby już zrobiona biopsja, to czy ona w jakiś sposób nie pogarsza stanu tej kulki? Jutro mam wizyte i z minuty na minute jestem przerażona coraz bardziej, wciąż mam nadzieje, że 'to tak ma być i już'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenobinadobna
ty się blizną martwisz i igłą? ty się martw, żeby to się dało leczyć a nie o pierdołach myślisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenobinadobna
i w ogóle co to za pytania każdy przypadek jest indywidualny, dopasowany do charakteru, wielkości i umiejscowienia guza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EĆKA
Zniekształcony i zabliźniony biust to nie są dla mnie "pierdoły".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że co że jak??
Ja miałam robiony zabieg nie w swoim mieście tylko w mieście wojewódzkim w Centrum Onkologii, nie wiem czy w ogole w takich " zwykłych" szpitalach takie zabiegi przeprowadzają. Ja też jestem straszną panikarą, wiele razy zdarzało mi się np zemdleć przy pobieraniu krwi i tym podobnych, a jakoś przeżyłam więc Ty też na pewno dasz radę o ile do zabiegu w ogóle dojdzie, być może nawet nie będzie konieczny. Blizną też się nie przejmuj, bo nie będzie ona bardzo widoczna. A biopsja w żadnym wypadku nie pogarsza stanu, nie powoduje rośnięcia guza czy tym podoobnym chociaż wśród pacjentów pokutuje taki mit że guza lepiej nie ruszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EĆKA
Mnie drażnią nawet pieprzyki, tak więc blizna to już obłęd ;/ a igieł boję się jak ognia. Ja najbliżej z takich większych, to mam Poznań. No właśnie też spotkałam się z tą opinią, aby guza lepiej nie ruszać, a biopsja przecieg go przebija, tak? W jakim przypadku może nie być potrzeby przeprowadzenia zabiegu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EĆKA
Po wizycie u ginekologa nie dowiedziałam się niczego konkretnego. Ogólnie wybadał małą nieszkodliwą nadżerke (nie wiem co to takiego). W sprawie biustu w badaniu palcami na leząco nic nie wyczuł, ale gdy wstałam i powiedziałam, że no coś jest, to usłyszałam "no ma pani racje faktycznie cos jest". Dostalam skierowanie do pani onkolog, aczkolwiek mam zadzwonić za tydzień co i jak, bo ta nie ma wolnych terminów i nie wiadomo kiedy będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×