Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zlosna78

-30 kg na wiosnę zapraszam mamy po 30 stce

Polecane posty

czesc:) Karasia Zaledwie kilka lat temu miałam kondycje po górach chodziłam . Pracowałam intensywnie nad nią 6 miesięcy. Zaczełam os kwietnia gdy zobaczyłam wagę 93kg to była na tamte czasy moja najwieksza waga w moim życiu(dzis doszłam juz do 97kg:( Postanowiłam sie odchudzac ,pierwszym moim krokim był wyjazd na wczasy odchudzajace ale to byl poczatek jak bedziecie chcialy opowiem Wam wiecej w kazdym razie wtedy do wrzesnia tego samego roku schudłam do 73kg ale najwiecej poleciały moje wymiary. Chciałabym teraz dostac takiego powera .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane, Ja od rana na nogach. W nocy mój młodszy synek znowu miał gorączkę, za to teraz nadrabia z nastrojem. Starszy odrabia lekcje, przez chorobę ma troszkę zaległości, ale o dziwo chętnie siedzi przy biurku (za to młodszy mu przeszkadza ;) A ja już po śniadanku, Dziś kasza jaglana z jabłuszkiem, o dziwo moje dzieci zasmakowały w tym jedzeniu. Dobrze, bo przynajmniej zdrowe :) Ali, jeżeli chodzi o chlebuś, to faktycznie jak Zlosna radzi wybieraj zdrowy, sprawdzony, a nie jakiś sztucznym syfem barwiony. Moja siostra, która jest chora na cukrzyce (de facto jak zachorowała musiała przejść na bardzo zdrową dietę i dzięki temu zeszczuplała 20 kilo w ok. 3 miesiące. Wygląda rewelacyjnie i trzyma się tak już kilka lat. Ale dietę musi trzymać) z racji diety je w zasadzie tylko razowy, lub pełnoziarnisty chlebuś No i odnośnie tego chleba. Biały chleb powoduje bardzo duże skoki cukru we krwi, co daje uczucie sytości dla organizmu na chwilę, bo za chwilę organizm znów jest głodny. Tak samo jak ze słodyczami. Też przez chwilę zaspokajają chęć, po to by za moment czuć się piekielnie głodnym i tak w kółko. Dziewczyny ja za sobą też mam etap, gdzie żywiłam się praktycznie tylko słodkim, :(, czułam się fatalnie, ciągle chorowałam, a potem doczytałam, że cukier bardzo obniża odporność. Zlośniś, te kilka czekoladek, to był wynik stresu - na usprawiedliwienie dodam, że nie zjadłam już wtedy nic - od godziny 16,00..... No ale wróciłam na właściwe tory i mimo iż paczki mikołajkowe moich chłopaków jeszcze zawierają słodycze (o dziwo nie zjedli wszystkiego w 1 dzień) - to nie zjem już nic do Świąt!!! - obiecuję! Właśnie umyłam okna w dużym pokoju, wstawiłam pranie - zasłony i zaraz będę wieszać firanki :) Ali - Kochana, skoro miałaś kondycję, to możesz do niej powrócić - wierz mi - kwestia regularnych, stopniowych ćwiczeń Kochana, jak patrzę na Twoją historię - ja 50 kg ostatni raz ważyłam w podstawówce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam napisac wczesniej, ale byłam od rana na kontroli z Wojtusiem :) Podsumowanie czas zacząć , będzie krótkie, ale konkretne :) Po równym miesiącu mniej mnie o 6,5 kg!! HURRRA!! Żeby taka tendencja utrzymała się co miesiąc to w kwietniu będę tylko utrzymywała zdobyty wynik , ale nie łudzę się teraz najgorsze przede mną , waga na pewno zacznie spadać wolniej , może się zatrzyma , nie wiem jak to mozliwe ,ale nie tylko ja , wiele osób o tym już mówiło, przejście na mniejsza wagę np z 90 na 89 z 80 na 79 jest jakieś magiczne , zawsze dużo dłuzej trwa niż normalne środkowe kilogramy :( , boję się że w związku z tym wszystkim motywacja mnie moze opuści, choć bardzo licze na wasze wsparcie :) Ali ja tez myslałam o jakiś wczasach odchudzajacych ,ale zrezygnowałam , bo z tego co czytałam one polegają na dość drastycznej diecie ( aby wywieźć ładny spadek wagi ) co mnie nie bardzo odpowiada, kupę kasy kosztują ,a ja postanowiłam tą ewentualną kasę przeznaczyć na kilka zabiegów w salonie kosmetycznym na koniec odchudzania ,aby skórą ładniej wyglądała. ALe chętnie poczytam jak coś takiego wygląda od strony uczestnika więc napisz jak znajdziesz chwilkę :) Menu na dziś: 9 a własciwie prawie 10 ser biały ogórek 2 kromki razowca 12 jak dam radę ,ale chyba dziś poprostu wcześniej zrobię obiad i o 14 stej będą pierogi z kiszoną kapustą i grzybami ( ppierwszy raz na diecie będe jadła pierogi,ale muszę zwolnić miejsce w zamrażarce i jest akcja wyjadania zapasów :)) 16- borówki z jogurtem 18.30 łosoś z warzowami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się bardzo, ze wpadłam znów w wir ćwiczeń , zaczynała od steppera 3-4 razy w tygodniu a teraz ćwiczę co dzień i tak zamierzam robić przynajmniej do końca roku :) Bo pomki Korasiu to nadal porażka, ale widzę ,że delikatnie chudną mi ręcę :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ali chodziłaś po górach , to moze w ramach mobilizacji umówimy się na jakiś wypad latem choćby na weekend , wtedy juz będziemy miały taką kondycję , ze wbiegniemy na nie :) Małymi kroczkami co dzięń więcej i zobaczysz jak się usprawnisz :) Korasiu a Ty górki też lubisz ? Masz w nie blisko jeśli dobrze pamiętam... A gdzie znów zagubiła się Czeresienka ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, chętnie wybrałabym się z Wami w góry na wiosnę :) A dziś jestem już po obiadku: Zaserwowałam sobie: Duszoną paprykę, cukinię, brokuły i czosnek - doprawiłam odrobiną soli i ziołami prowansalskimi. Jestem po tym full. Obżarlam się, ale że są to tylko warzywa, myślę, że to akurat nie zaszkodzi. A, że rodzinie robię na obiad wątróbkę z ziemniaczkami i surówką - to ja w ramach popołudniowego posiłku - o 17.30 - zjem jeszcze małą porcję wątróbeczki, tylko samej bez ziemniaków - tylko z surówką. Kurcze nagotowałam wczoraj tej kaszy z jabłkami tyle, że jeszcze jutro solidna porcja na śniadanie starczy. Jak mój chłop wróci do domu muszę wybrać się na drobne zakupy, kupić kartki i jeszcze parę rzeczy swiątecznych. A póki co sprzątam, zasłony i firaneczki zmienione - od razu się tak zrobiło sympatyczniej. A wieczorem zabieram się za kuchnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALi Moja Droga - czekamy na meldunek Twojego dzisiejszego dalszego jadłospisu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waesfgthbvc
Dla osób, które dbają o linię, odchudzają się i nie chcą po świętach wyglądać jak pączek w maśle, proponuję pić Yerba Mate. Pijąc ten napar, zahamujemy nasz apetyt. Do tego poprawi nam się przemiana materii, a co za tym idzie, szybciej spalimy to , co zjemy. Yerba działa doskonale na trawienie, co jest bardzo pożądaną w okresie świątecznym właściwością prozdrowotną Każdy, kto choć raz w życiu przeżył święta, wie, o czym mówię Gdy pijemy Yerbę, nie chce nam się tak podjadać, jak zwykle, więc łatwiej odmówić sobie słodkich pokus. Poza tym Yerba dostarcza mnóstwa energii i witamin, wiec siłą rzeczy organizm, z punktu widzenia fizjologicznego, nie będzie miał silnej potrzeby wołania o jedzenie Chyba zgodzicie się z faktem, że pozbawieni energii, przygnębieni ( o właśnie, Yerba poprawia też nastrój ! ), zmęczeni i pozbawieni witamin, częściej sięgamy po jedzenie, szczególnie to kaloryczne i szybko podnoszące poziom cukru we krwi ( czyli słodycze i złe węglowodany). Polecam Yerbę. Fajnie ją pić zarówno w czasie Świąt, jak i podczas przygotowań do nich. Wyzwanie stanowią nie tylko wigilie w pracy czy szkole, ale także zwykłe podjadanie bakalii czy ciast podczas pichcenia przedświątecznego. Wystarczy zalać susz wodą o 80 stopniach i pić sobie spokojnie przez specjalną rurkę bombillę- podczas pieczenia ciast czy przed i w trakcie kulinarnej uczty. WIĘCEJ INFO TUTAJ : http://yerbomaniaczka.blog.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na temat Yerby niestety słyszałam też negatywne opinie - może powodować zmiany nowotworowe, dlatego podchodzę sceptycznie do tego typu rzeczy. Ale wiem, że jest ostatnio modna. Moi znajomi się nią zachwycają. Piją namiętnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yerba nie załatwi problemu jak same nie zrozumiemy na czym on polega , przeciez my nie jestesmy nastolatkami co to głodują się aby zgubic kilogramy, nas interesuje tylko zmiana stylu życia :) A propos znów coś moje kochane Wam no i sobie wyszukałam ,madrze dziewczyna pisze , bo wiecie ja to się odchudzam czytając ... blogi kulinarne :)))) Idę na stepperek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Korasiu a Ty nie mogłabyś pracowac w domu ? Tak fajnie zagladac tu do nas jak Ciebie pełno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to napisz dlaczego Ci źle , broń Cię ,żebyś przypadkiem to "niedobrze" zjadała!!! ja weszłam dziś przypadkiem na superciekawego bloga druga odsłona poniżej , warto przeczytac artykuł,ale polecam także przeczytać komentarze pod nim :) http://wkuchni.usagi.pl/kat59/332/Porcja_slodyczy_dziennie.html Nie zgadzam się tylko z tymi obowiązkowymi słodyczami dziennie , one nam są do niczego niepotrzebne jak zjemy je 2 czy 3 razy w tygodniu to myślę, że wystarczy i do tego jesli będą najzdrowsze z możliwych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Aniu dziekuje za zaproszenie w góry świetny pomysł :) Czeresieńko co u Ciebie? Ja tylko na chwilkę bo zabieram sie za generalne sprzatanko :) Aniu:):) Gratuluje wytrwałości :):) piękny spadek wagi brawo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to w takim razie jesteśmy umówione :) Powiedzmy na maj ,ale dogram szczegóły:) jeszcze tylko czeresienkę trzeba zwerbować :) U mnie kolejny ,ale już ostatni dzień porządków , na przyszłą sobotę zostanie jeszcze odświerzenie podłóg i kurze i można świętować :) Menu: 9- 2 parówki z 2 pomidorami i kromką razowcA 12 - jabłko 15 makaron pełnoziarnisty z sosem jogurtowym z jarmurzem 18- jakaś sałatka ,ale jeszcze nie wiem jaka dziś będe miała zumbę w domu znalazłam 40 min filmik na youtubie i z nimi będe ćwiczyła, juz się nie mogę doczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry Kochane :) Jak wczoraj ugrzęzłam przy sprzątaniu w kuchni, tak wyszłam niej o 22.30 :) Ale teraz jest czyściutko, jeszcze została mi lodówka w środku do wysprzątania. Ja Kochane zważyłam się dzisiaj i na wadze jest 75,7 kg. Czyli w kolejne 2 tygodnie ok 1,5 kilo. Nie jest to może spektakularny wynik, ale tendencja spadkowa z czego się cieszę :) Dziś na śniadanko 2 kromki z wiejskim pasztetem, teraz owoc khaki, Na obiad będzie cukinia z piersią kurczaka, a na kolację koktajl jogurt + borówki. Czeresienko, a czemu nastrój kiepski? Nic się nie martw, jakoś wszystko się ułoży, zobaczysz. Nie trać wiary w rozpoczęte działania. Nie odpuszczaj. Zobaczysz, zastój wagi jest przejściowy, pewnie też to Cię dołuje. Przecież dopiero grudzień, przed nami kilka miesięcy na doprowadzenie się do stanu oczekiwanego Nie chcemy zrzucić 20 kilo w miesiąc, tylko rozsądnie. Więc czasu jest dość by stopniowo, mądrze stracić kilogramy. Mam nadzieję, że Twoje rozterki znikną. Czego Ci Kochana życzę 🌼 Ali, jak Twój kręgosłup? Mam nadzieję, że konsekwentnie uskuteczniasz spacerki? Pogoda średnio chyba dopisuje. Przynajmniej u mnie. Było ślicznie, biało, ale zrobiło się wietrznie, troszkę się ociepliło i cały śnieg praktycznie stopniał. A miałam nadzieję na ślicznie białe Święta. Ale może trochę napada jeszcze. Zlosnis, potem poczytam bloga, którego podesłałaś. Jak możesz to podeślij ten filmik z zumbą :) Mnie jeszcze zostało do posprzątania troszkę. A dodatkowo dziś robię galaretkę z mięskiem i z warzywami, mój małżonek sobie zażyczył. Nakupił golonki, nóżek, mięska więc muszę zrobić inaczej się zmarnuje, bo na mrożenie nie mam miejsca w zamrażarce. Oj Kochana chciałabym pracować w domku, intensywnie o tym myślę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie oglądam powtórkę "Ugotowanych" na TVN-ie :) Znaczy leci w TV, a ja kukam w trakcie roboty Oglądacie to czasem:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Korasiu super wynik!! Idziesz w dół jak burza :) Ja uwielbiam oglądać wszystkie programy kulinarne , szczególnie takie gdzie gotują amatorzy , lubię zaglądac na blogi kulinarne, od jakiegoś czasu tylko z przepisów znalezionych na durszlaku korzystam i mało kiedy się zawodzę :) Jestem po zumbie, wymęczyłam sie masakrycznie , stepperek przy tym to pikuś , ale teraz widzę, ze dobrze zrobiłam narazie nie zapisujac się na takie normalne zajęcia bo ja coś słaba jestem , nie mogłam dziś nadążyć, kroki mi się strasznie myliły , ale ten chłopak fajne ukłądy ma i mam nadzieję, ze się wciagne , narazie zamierzam ćwiczyć1 lub 2 x w tygodniu, ale zobaczymy ... http://www.youtube.com/watch?v=uDgbBdS9W54 Tak dzisiaj podsumowywałam tą diete i wiecie co , nie miałam jednego dnia żebym zgrzeszyła, właściwie tylko nadplanowy był ten kawałek rogala marcińskiego ,a reszta wliczona w dietę , już dawno mi się nie zdażyła taka motywacja , ostatni raz chyba w okolicach 2003-4 roku jak schudłam tak dużo...oby wytrzymac :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zlosnis, no ja tak samo oglądam wszystko o gotowaniu, nawet ostatnio w polsacie cyfrowym dołożyli kilka kanałów, w tym polsat food. Uwielbiamy to z moim chłopem oglądać. A ja do tego lubię wszystko o odchudzaniu. Kiedyś była taka super seria z Gillian. Świetna była, tylko ona kompletnie w diecie nie stosowała mięsa. Ja aż tak rygorystycznie bym nie migła chyba podejść do diety. Tym bardziej, że mięso i ryby najzwyczajniej lubię. Mam nadzieję zaraz położyć moich chłopaków spać a sama coś poćwiczyć. Dziś przez domowe prace troszkę skorygowałam dzisiejsze menu. Na obiad była wątróbka, a na kolację kawałek mięsa, które zostało mi jak robiłam galaretkę. Z prac domowych jestem dość zadowolona.:) Okna pomyte, firanki świeżutkie powieszone, meble i wyczyszczone, kieliszki i szklanki pomyte. Jeszcze muszę zmienić pościel, ale to w tygodniu jakoś. Jeszcze wieczorem siądę na allegro, może coś ciekawego wypatrzę. Brakuje mi prezentu dla taty. W poniedziałek po południu. Kurcze Złośniś, może Ty byś poleciła mi jakiś tytuł książki - może coś z nowości politycznych ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zlosna, ja grzeszków miałam zdecydowanie więcej niż jeden.... Niestety Ale do wszystkich się przyznałam. I przyrzekam poprawę. Właśnie włączyłam zumbę od Ciebie. Padłam po 15 minutach, super się czuję. Jak na pierwszy raz to chyba starczy. Oczywiście miałam dwóch towarzyszy, którzy zamiast spać ćwiczyli razem ze mną. :) I śmialiśmy się razem w trójkę. Ja póki co na zajęcia się nie zapisuję, nie wyrobię czasowo, ale takie seanse wieczorne zacznę uskuteczniać :) Plus moje brzuszki. Z pompkami niestety nie daję rady. Próbuję, ale pewnie pompek to nie przypomina.... Za słabe mam ręce. OK, idę się wykąpać Kochane, potem jeszcze zerknę na dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też uwielbiam te o odchudzaniu , zawsze choć na chwile, ale mnie motywowały , lubiłam jak się grubasy męczyły ,a potem te końcowe rezultaty były zawsze motywujace ale do tej pory tylko na chwile ...niestety , Korasiu ja niestety nie siedzę tak bardzo w nowościach z beletrystyki , skupiłam się na poradnikach i literaturze dziecięcej , niestety prowadzę firmę w domu i nie mam mozliwosci mieć wszystkiego więc musiałam wybrac :) Ja już też pisałam, ze te pomki moje to śmiech na sali ,ale zawsze coś tam zrobię :) W nagrodę za trudy sprzątania oraz te moje męki na zumbie ,zrobiłam sobie znow spa domowe, kawka z popłudniowego parzenia + cynamon i taki piling na pół godzinki sobie zaserwowałam, skórę mam jak niemowlaczek , do tego balsamiki, a małżonkowi została łazienka do posprzątania, no ale to jego działka , teraz oglądam Justynę Kowalczyk ,ale niestety nie zakwalifikowała sie do półfinału :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O faktycznie, peeling z kawy i cynamonu jest rewelacyjny, dawno go sobie nie robiłam. Dzięki Złośniś, że mi o nim przypomniałas. Ja też zapodałam sobie sympatyczną kąpiel, wyszorowałam się gąbką w strumieniach lodowatej wody (na koniec jako taki masaż ujędrniający - dawniej byłam nałogowcem zimnych pryszniców) - bardzo dobrze robi na skórę - i wybalsamowałam się - żelem antycelulitowym. Teraz zrobię sobie koło paznokci , a za troszkę zamierzam poserfować na allegro zerkając na TV ukradkiem. Czeresienka i Ali ugrzęzły chyba w domowych robótkach :) Żebyście Kochane przez przypadek do sąsiadów nie wjechały na odkurzaczach ;) Wracajcie choć na krótki meldunek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tak! ja tez dzisiaj zaryzykowałam z zimnym prysznicem i było całkiem znośnie, ale my będziemy piękne na wiosnę :)) Tak, Korasia ma rację dziewczyny dosyć już sprzatania , bo się na tych połyskach poprzewracacie , Czeresienka wysprzątała kuchnie i teraz remont u siebie pewnie robi , hallo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zlosna, jak możesz zdradź mi proszę co masz dla Taty pod choinkę. Zupełnie zgłupiałam już co mu kupić. W poniedziałek po południu ruszam do galerii - jak pomyślę o tych tłumach to już mi słabo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla taty mam dres :) od jakiegoś czasu co dzień biega i niestety ku mojej rozpaczy wyciągnął do tego celu jakiś stary kreszowy dres sprzed kilkunastu ! lat więc problemu nie miałam żadnego , pod poduszkę kupiłam mu patelnię ceramiczną , bo bardzo chciał jeszcze nie wiem co na urodziny bo ma zaraz po świetach 19 stycznia ,ale mam jeszcze troszkę czasu wiec myślę , ze wymyślę , z moim tata nie mam problemu bo nawet jak nic konkretnego nie wynajdę to zawsze wiem, ze mogę mu kupić jakis ciuch bo na to mu szkoda kasy i sobie nie kupuje :) i jakąś nowinkę z zakresu zdrowia, zdrowego odzywiania bo to też bardzo lubi zresztą wiesz ja nie mam generalnie problemu z bliskimi , którym kupuje prezenty bo przez rok uzbiera się trochę takich rzeczy , gorzej gdybym musiała kupić prezent moim teściom czy siostrze męża ,ale od kilku lat nie musze wiec mam spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam moje kochane:) Dziś jestem szczęśliwa bo na wadze 96,100:):) Aniu jeżeli chodzi o wczasy odchudzające to po 2-tyg pobytu schudłam 3,5 kg ale najwspanialsze było to że ogromna była różnica w wyglądzie,bardzo poleciały mi centymetry w obwodach,najwięcej na brzuchu bo ponad 10cm.spodnie w których przyjechałam mogłam ściągać bez rozpinania guzika ,wyglądałam w nich jak w worku:) Zaczęłam tam budować masę mięśniową,nie ma się co dziwić bo nasz dzień na wczasach wyglądał tak; rano pobudka 7:00 rozruch toaleta poranna i wymarsz w teren bardzo szybkim marszem prawie trucht 10min potem nad strumieniem ćwiczenia rozciągające i inne potem powrót truchtem jak ktoś mógł:) Potem śniadanie,a po wychodziliśmy w góry na2-3h(czasami nie szłam jak trasa miała być ciężka wtedy zasuwałam na siłownie zaczynałam od bieżni a potem cw na przyrządach na całą sylwetkę muszę powiedzieć że ośrodek był nieźle wyposażony ),potem obiad chwile odpoczynku i aerobic lub callanetics czy inne na przemienne ćw 45min Potem jak ktoś chciał aqua aerobik w wodzie,oczywiście ja chodziłam codziennie poza niedzielą ,pomiędzy aerobikiem a aqua nie było wiele czasu,właściwie starczało tylko żeby się przebrać i wymarsz na basen,żeby zdążyć trzeba było bardzo szybko maszerować jakieś 20 min. Po aqua szybko s powrotem żeby zdążyć na kolacje:) Po kolacji miałyśmy w pakiecie różne kuracje naprzemiennie np masaż w inny dzień sauna albo kosmetyczka,albo zabiegi wyszczuplająco ujędrniające na całe ciało, albo jacuzzi,ja dodatkowo wykupiłam sobie bicze szkockie. Jak same widzicie poszłam na całość.Zapytacie jak ja to wytrzymałam z taką wagą i zerową kondycją....było bardzo ciężko już po pierwszym dniu chociaż patrząc z perspektywy czasu był to jeden z najlżejszych dni wszystko mnie bolało każdy mięsień czułam się tak zmęczona że po zabiegach padłam pomagały mi masaże leki przeciwbólowe i maści bez tego nie byłabym w stanie chodzić.Poznałam tam fajnych ludzi i juz po paru dniach schodziliśmy na disco które było dla nas za darmo w tem samym budynku w piwnicach,tam dalszy ciąg spalania kalorii. Jeżeli chodzi o dietę to miałyśmy 1200kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane Wpadłam się przywitać. Dziś jestem już w pracy, ale postaram się w miarę możliwości zaglądać. Weekend miałam niestety średni, no ale cóż. Najważniejsze, że jeszcze kilka dni i Święta. Już nie mogę się doczekać. Ali, moje gratulacje - widzisz, już efekty widoczne - super! 🌼. - tak trzymaj, myślę, że ten pierwszy sukces, będzie mobilizacją do dalszego działania, czego Ci Kochana bardzo serdecznie życzę Fajna sprawa takie wczasy. Jednak odchudzanie w grupie najbardziej mobilizuje :) Niestety w moim przypadku, ze względów organizacyjnych byłoby to bardzo trudne do zrealizowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALi Kochana, przepraszam za niedyskrecję, ale czy drogie są tego typu turnusy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×