Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zlosna78

-30 kg na wiosnę zapraszam mamy po 30 stce

Polecane posty

Hej. Wpadam na chwilkę , bo padam z nóg. Dziś mam już dosyć:p Fajnie ,ż piszecie tak dużo jest co czytać. Mam dziś doła jak złosna. Jakoś wszystko mnie denerwuje. Drażnią mnie nawet włosy na głowie. Cały dzień w biegu. Rano po paliwo, szybko obiad ugotowałam , potem pojechaliśmy po te meble , o których pisałam. Wstąpiłam tylko męża odstawić do domku i znowu pojechałam do apteki, na pocztę po syna. Wróciłam zjadłam obiad i znowu telefon, córa zrobiła sobie coś w palec i mam po nią przyjechać. No i na nowo w samochód, po córe, do doktora, na pogotowie i dopiero jestem w domu. N szczęście plec tylko stłuczony i usztywniony. do kontroli za tydzień i tyle. Normalnie jutro chyba sram całe sprzątanie i zrobię sobie dzień matki:p A na dodatek mąż mnie tak do południa zdenerwował, że szkoda gadać... Dieta dziś też taka sobie z racji tego,że mnie cały dzień praktycznie nie było. 8.00 śledż marynowany + jajko 13.00 bigos z cukinii i mięska mielonego+ kromka razowca 17.30 W szpitalu activia + 3 wafle ryżowe 20 ? sama nie wiem ale chyba zjem twarożek ze słodzikiem bo strasznie mnie na słodkie ciągnie jak zawsze przed okresem. Oby już był bo czuję się spuchnięta jak bania. Spodnie wczoraj zapinały się ok dziś normalnie jakby mi 4 kilo przybyło. Waga też stoi i nie chce franca pokazać mniej...Buuu... normalnie jestem rozwalona...wyć mi się chce.... Zlosna więc widzisz, że dziś nie jesteś osamotniona w swoim samopoczuciu. Ja nie wiem czy to tak ta pogoda działa. U nas pochmurno cały dzień. Tęsknię za słoneczkiem. Mam nadzieję, że tak jak mówi puzelek to tylko woda i po okresie będzie chociaż kilo mniej. puzelek święta prawda. Do odchudzania trzeba dojrzeć. I przede wszystkim robić to dla siebie .Muszę sobie tą colę zero kupić. Właśnie o niej zapomniałam . Świetny pomysł. A ja uwielbiam coca-colę. matka polka:) witam kolejną forumowiczkę. Ja tez ćwicze na orbitku ,tylko z systematycznością trochę gorzej, ale staram się co dwa dni najmniej. Zobaczę czy jakieś efekty będą. A co do diety to my tu przeważnie staramy się zdrowiej i regularnie odżywiać i na dziewczyny to działa, a najdoskonalszym przykładem jest nasza założycielka. Ale ,oczywiście każda z nas ma prawo to robić po swojemu. Jeszcze raz witam i trzymam kciuki. JulkaN ja uwielbiam pizzę, szczególnie z peperonii mmm..... i tez nie omieszkam sobie na nią pozwolić w ramach nagrody;) Co do głodu do południa to ja tez niestety tak mam, a raczej miałam, bo muszę się przyznać ,że po dwóch prawie tygodniach jedzenia śniadania rano burczy w brzuszku i muszę coś zjeść. W ogóle jak zaczęłam pilnować godzin posiłków to łapię się czasami na tym, że nie muszę nawet patrzeć na zegarek a mój organizm daje mi sygnał ,że zbliża się pora kolejnej dawki energii. Super! Kiedyś potrafiłam napić się kawy i nie jeść nic do 14.00. A potem byłam tak głodna że pochłaniałam ogrom niezdrowego jedzenia. wielkababa fajny sklepik. Szkoda,że nie otworzyłaś go wcześniej bo miałam w planie babci portfelik kupić na jej święto. Jak będę czegoś potrzebować to pewnie skorzystam. Dziś wieczorem herbata z mlekiem. Zrobiłaś mi smaka tą bawarką. Jak ja dawno nie piłam takiej herbatki, chyba od kiedy przestałam karmić;) A obiadek miałaś mój ulubiony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Zlosna , mam prośbę .Napisz przepis na te pastę z buraków i jak ją robisz. Długo Ci zajmuje zrobienie takiej pasty? W ogóle Cię podziwiam za to ,że tak ci sie chce pichcić. Mięska, pasztety mmm... masz racje, przynajmiej wiesz co jesz. A smak nie do opisania. Niebo w gębie.... Ja jakoś nie moge się zmobilizować. Latem częściej robię , ale wędzonki swoje. Pekluję razem z mamą i mąż to potem wędzi. Ale zimą najchętniej zasnęłabym jak mis i obudziła dopiero na wiosnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nartki kobitki. Idę coś zjeść i chyba dziś pójdę wcześniej spać. Do jutra!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) pierwsze pytanie czy mogę dołaczyc do was? zaczełam trochę czytac topuc i podoba mi sie wasze podejscie i jesli nie macie nic przeciwko chcislabym sie dołączyc mam 36 lat, 2 dzieci moja najniższa waga 60 kg obecnie 74 niestety:( mam za soba dukana 2 razy i dietę diamondów, żadna mi nie odpowiada bo w dukanie nie ma owocow i mało warzyw a w diamondach do poludnia nie wolno zjesc nic konkretnego tylko owoce to jak moge pisac z wami? w grupie zawsze raźniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze ja na chwilę:) dziewczyny gdyby sie wam chcialo napiszcie prosze jakie ogolne zasady stosujecie, szukam jakiejs diety moze nie diety nawet tylko wlasciwego sposobu odżywiania sie i nic nie moge dopasowac do siebie, niestety uwielbiam słodycze:( no i w ogóle lubię jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapraszamy , u nas panuje zdrowy styl życia, poczytaj kilka stron wczesniej lub na samym początku tam jest wszystko nakreślone :) pasta z buraków: buraki pieczemy bez skórki w piekarniku do miękkości , potem obieramy i miksujemy + biały chudy ser+ 1 łyżka chrzanu , prażony sezam , 1 łyżka oliwy z oliwek lub oleju jak ktos nie lubi oliwy, ząbek czosnku i troszkę octu balsamicznego , doprawiamy zresztą według uznania, na tej bazie robię jeszcze z pieczoną marchewką pycha obie , zaróno do chlebka jak i do warzyw ogórka czy papryki , moje pasty zawsze powstają spontanicznie , co mam w domu do szybkiego wykorzystania albo co mi wpadnie do głowy , rzadko są to znalezione przepisy dużo wymyslam sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ;-) ja dziś objedzona jestem bardzo, a wstałam na prawdę głodna i po raz pierwszy od dawna z chęcią zjadłam śniadanie o 9 - 1,5 kromki chleba żytniego/razowego na miodzie+1,5 jajka na twardo+warzywka+kawa z mlekiem. Później wypiłam sok, kawę, wodę... o 13 zjadłam na obiad 2 kotleciki grillowane z indyka z makaronem pełnoziarnistym i sałatą z kefirem /kotleciki małe - nakładam łyżką/. A na podwieczorek o 16 zjadłam 3 wafle ryżowe - 2 z pastą z rukoli ;-) a 1 sam. Popijam teraz herbatę zieloną i czuję się na prawdę najedzona. Moim smażyłam wczoraj i dziś racuchy drożdżowe, sama też uwielbiam, ale nie skusiłam się. Nie wiem, czy schudnę, w jakim czasie i ile, ale jak sięgam pamięcią nigdy się tak zdrowo nie odżywiałam, więc są zdecydowane plusy tej "diety" ;-) witam nową koleżankę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam a ja wczoraj przeżyłam istne piekło.Byłam w szpitalu .Mój synek 1,7 roku bawiąc się ze starszym uciekał przed nim i centralnie prosto w futrynę uderzyła się główka. Siniak urósł w kilka sekund tak olbrzymi, ze w ciągu 5 minut byliśmy w samochodzie i do szpital.Bałam się,że może być gorzej,ze jakieś wstrząśnienie czy coś.Po prostu w życiu bym nie powiedział ,ze tak szybko siniak rośnie.Dokładnie jak w bajkach dla dzieci gdy ktoś trzasnął patelnią w głowę i olbrzymi siniak rośnie jak balon.To tak było u synka. Ale na szczęście w szpitalu okazało się po badaniach ,że wszystko ok. Więc miedzy 18 a 21 byłam w szpitalu nic nie jadłam i jak przyjechałam tylko wypiłam czerwoną herbata i lulu i o dziwo dzisiaj też nie chce mi się jakoś jeść więc chyba będzie dobrze,ale nic nie mówię więcej żeby sobie nie zapeszyć. Ja również witam nową koleżankę :) ja też jestem tutaj od kilku dni. Dziewczyny są super,fajny klimat na forum więc na pewno ci się spodoba :) Spokojnej nocki i nie myślmy o jedzeniu :) ja myślę teraz tylko kiedy z mężulkiem zostaniemy dzisiaj już tylko sami,dzieciaki będą spały a my ......relaksik( to przecież też fajny sposób na spalanie kalorii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielkababa - dobrze, że nic poważnego się nie stało; z dzieciakami już tak jest, że "zawsze coś...". A jak siniaki rosną to ja wiem doskonale ;-) moja starsza była spokojniejsza, jakaś taka rozważniejsza, a mała jest bardzo żywa, ruchliwa niesamowicie i często ulega różnym upadkom/wypadkom ;-( i też czasami wygląda jak ufoludek ;-( no i pracuję z dziećmi, trudnymi dziećmi i wiele razy ich ratuję ;-) ja głodna wogóle nie jestem, wręcz zmusiłam się po 18 do zjedzenia... filiżanki ciemnego makaronu, który został z obiadu. Dodałam do niego dosłownie łyżkę/resztę naturalnej activii i tak na kilka widelców wmusiłam. Mam kompletnie zablokowany apetyt przez tą dietę... i dużą nadzieję na spadek wagi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, ze był weekend, rozumiem, że miałyście fajniejsze rzeczy do roboty , ale kochane mamy już poniedziałek i niecierliwie czekam tu na Was :) u mnie weekend z planowanym grzeszeniem, w sobotę i w niedzielę cieniutki kawąłeczek torta, mojego pierwszego torta któy był niebiańsko dobry, a co tam będe się chwalić, ile ja nerwów straciłam, zeby się upiekł, zeby wyrósł potem żeby nie upadł,ale wyszło wszystko super :) Moje menu: 9- 1,5 kromki chleba z pieczonym karczkiem i rukolą 12- 150 gr serka wiejskiego + 2 łyżki płatków owsianych 15- ieczone ziemniaki z surówką z kapusty 18 kabanos + warzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w nowym tygodniu ;-) u mnie ferie i jak zwykle choroby ;-( starsza kaszle bardzo, dusi się, na szczęście jutro mamy wizytę u alergologa, bo chyba już czas leki włączyć... a mała w nocy zagorączkowała, obserwuję ją, na razie niby ok, ale słabo zjadła i od czasu do czasu dziwnie zakaszle. Chyba coś z gardłem się zaczyna dziać ;-( Dziś i tak w domu jesteśmy, bo -21 stopni na termometrze... Ja wczoraj nie mogłam się najeść. Rano zjadłam lekkie kanapki, później jabłko, sok, na obiad ciemny ryż + pieczona pierś kurczaka + sałata a wieczorem już nie miałam pomysłu a ciągle jeść mi się chciało, więc zjadłam kromkę pieczywa z łososiem i kilka orzechów... Może to złudzenie, ale na oko chudnę. Z twarzy "ściągnęło" i nie mam obrzęków rano. Nie wiem, od czego to zależy, ale dobrze mi, więc nie przestaję z dietą. Dziś wypiłam kawę i soczek szklankę i na razie nie chcę jeść, może niedługo jakieś śniadanko zrobię. Dalej nie mam pomysłu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam poniedziałkowo 🖐️ Tym razem ja mem mega doła bo od kilku dni waga stoi w miejscu :( Niby wiem,że tak bywa ale cały czas mam myśli,że może coś źle robię. Staram się codziennie godzinkę maszerowac i przynajmniej raz w tygodniu odpalam i cwiczę zumbę. A efektów nie widac. A na dodatek od dwóch może trzech dni wieczorami męczy mnie potworna zgaga! Co mi jest?! W takich momentach odechciewa mi się tego całego odchudzania. Weźcie mnie dziewczyny kopnijcie w tyłek:) Aniu a ty jesteś wielka! W życiu nie podjęłabym się upieczenia tortu! Dzielna dziewczynka :) No i moje dzisiejsze menu 8- jogurt naturalny z suszonymi śliwkami i orzechami 11- sałatka owocowa (jabłko, kiwi,banan) 14- brązowy ryż z kurczakiem i warzywami 16- sok żurawinowy 18- pomidory z mozarellą Aniu, nasze ty guru dietetyczne, czy moje menu jest ok? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co ja mam Ci napisać jak ja dopiero co wygrzebuję się z tego dołka, ale dobrze kombinujesz, zastuj to zastuj nasz organizm tak nas sprawdza czy my aby silne jesteśmy i się nie ugniemy ;), a my jestesmy silne i nie poddamy sie takim głupim próbom, zobaczysz w następnym tygodniu waga ruszy na łeb na szyje :) kiedyś Korasia zamieściła taki fajny link na temt tego zastoju może jak będe miała chwilkę to go gdzies odnajdę i wkleję ,albo oszukaj sama to było mniej więcej na pierwszych chyba max 8 ostronach. ja też mam jakies problemy z Frankiem po 4 miesiacach w weekend przy okazji jakiejś wirusówki znów miał skurcz oskrzeli , inhalujemy się Berodualem, ale też mamy skierowanie do alergologa , termin państwowo na maj!!! Dziś idę na kontrolę do naszej pediatry zobaczymy co powie, boję się tej ewentualnej astmy jak nie wiem co !! DZiś marsz trochę później jak zwykle, bo Franio ma impreze dla babć i dziadków w przedszkolu i siedzimy sami z Wojtusiem,a potem lekarz i dopiero będe miała wolne, ale się nie poddaję , to już moj 17 marsz bez dnia przerwy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Wam dam guru dietetyczne ;) co do menu jak dla mnie za mało weglowodanów i za lekkie śniadanie , ono ma Ci dac kopa na cały dzień, a miedzy jakimi posiłkami masz marsz ? Bo to też ważne co jeszc przed i po , organizm musi mieć energię do tego jak mało zjesz przed ćwiczeniami to wcale wiecej nie schudniesz a wręcz odwrotnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Węglowodanów za mało? hmmm...wiesz ja tą moją dietę ustaliłam sama i pewnie jest w niej masę błędów. Nigdy nie byłam u dietetyka i nie mam, tak naprawdę,pojęcia o zdrowym odżywianiu. Co proponujesz w ramach zwiększenia węglowodanów,co byś proponowała dodac do diety? Jeśli chodzi o marsze to póki moje dziecko jest chore i siedzi w domu to muszę czekac na męża. Czyli dzisiaj pewnie pójdę koło 15 a jak Patryk wróci do przedszkola to wyruszac będę o 10. Mam nadieję,że Wasza wizyta u lekarza przyniesie tylko pozytywne wieści. Będę trzymała kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowudieta
dziewczyny czy któraś z was korzysta z pomocy dietetyka, podzielcie się doświadczeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczeta, ja tylko krotko. jastesmy od wczoraj w gorach i jest cudownie. Dzisiaj rano sniadanko, spakowalismy dzieciaki, poszlismy na stok troche poszalec. Teraz obiadek w hotelu i zabieramy dzieciaki na opony i sanki. Ruchu niby baaardzo duzo ale niestety pokus z kazdej strony jeszcze wiecej. Czytam o waszych zastojach i ja mam dokladnie to samo. wczoraj weszlam na wage przed wyjazden i bylo 0,3 kg mniej... Masakra. Ale walcze dalej i Wy tez musicie choc mialam ogromną chwilę zwątpienia... zlosna - gratki z okazji upieczenia pierwszego tortu :) zuch dziewucha z Ciebie.. Witam cieplutko nowe dziewuszki do walki z sadełkiem... Jak tylko dzieciaki dopuszczą mnie do laptopa to będę się odzywać a teraz gnamy na papu bo dzieciary mi juz marudzą... buziolki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam sie i ja po weekendzie - i od razu tłumaczę 5 dni w tygodniu nie wypuszczam laptopa z łap wiec w weekendy niemal nie dotykam ;) Weekend udany choć grzeszny - w piątek byliśmy z mezem w teatrze a potem na kolacji - wtrąbiłam porcję makaronu z sosem pomidorowym oraz mozarella. W sobotę piekliśmy kruche ciastka dla dzidkow wksztalcie serduszek i oczywiście zjadlam dwa aby sprwdzić czy napewno dobre bo przepis nowy ;) Pozostale posilki rozsądne wiec w efekcie waga pokazala nieśmialo 77 wczoraj rano ale dziś znowó 77,3. Pisałam przed weekendem (ale chyba mi posta zjadło) z pytaniem czy mierzycie obwody?? Ja mam wrażenie ze waga stoi a obwody maleją nie mierze centymetrem ale jak ogladam sie w lustrze to chyba mnie mniej ;) zwlaczcza boczki sie skurczyły i spodnie lużniejsze w pasie ;) Moje dziecko po sobotnich szaleństwach na sniegu ma kaszel ;( byłam wiec szybko w pracy a teraz juz z domku piszę. Moje menu dzisiejsze: śniadanie: 3 kromki pieczywa schulstadt z ziarnem posmarowane miodem (nigdy mi sie nie znudzi :) 13:30 jajecznica z 2 jajek na oliwie i 3 plasterkach szynki obiad: warzywa duszone z ciemnym makaronem aldente kolacja jogurt z ziarnem No i wczoraj odkrylam super patent na rosół - byliśmy u Dziadkow z wizytą a tam typowo rosół. Poczatkowo miałam zjeść z kluchami ale patrze ze mama wyłowiła marchewkę - pokroiłam ja w kostkę nasypałam tak jak makaron do miseczki i zalałam roslołem - pycha ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) ja zaczelam niby od dzis ale problem w tym ze nie mam konkretnego planu dzialania nie wiem co mam jesc i jakie odtsepy zeby bylo ok, jak bylam na dukanie albo na diamondach wiedzialam dokladnie co i jak a teraz tej wiedzy mi brakuje, ja naleze do tych co musza miec czarno na bialym powiedziane co i jak nie wiem kiedy powinno sie jesc weglowodany kiedy bialka, bo chyba to ma znaczenie, ktore rano a ktore wieczorem raczej dzis np na sniadanie zjadlam platki fit z mlekiem to bylo o 6.30 potem o 10 jablko w pracy, o 13 talerz zupy pomidorowej z ryżem i skrzydelko z kurczaka teraz kawa z mnlekiem no i planuje kolacje ok 18 nie wiem czy to dobrze czy nie proszę o jakąs rade i wskazówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamis ja nie pomogę w moim przypadku trudno mówić o dietetyce - dotychczas jak bylam na jakiej systematycznej diecie wprowadzajacej sztywne kryteria to zawsze sie poddawałam. Wiem że miłościa mojego zycia są wegle dlatego dukan ani diety w styli plasterek sałaty na kolacje nie działaja. Po dwóch tygodniach takich diet jestem w desteracji i wpycham w siebie wszystko co niedozwolone. ja funkcjonuje w systemie takim - rano węgle pełnoziarniste bo to czysta energia. potem serek albo jogo albo owoc. Obiad zazwyczaj ryz lub makaron z warzywami. Kolacja ryba lub kanapka z chudą szynka lub serem. jem do 19. o 21 zaczynam 30 min treningu na steperze. Cwiczę dopiero od 2 tygodni natomiast takie zasady diety stosuje od listopada z przerwą od wigili do 7 stycznia (byliśmy na urlopie i objadałam sie jak glupia) i w ten sposób schudłam jakieś 6 kg przez 2 i pół miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaczucha: na śniadanie dodałabym coś pełnoziarnistego czyli jeśli ma być jogurt z śliwą i orzechami to dodałabym jeszcze 2 łyżki płatków owsianych górskich , zostaw na 20 min i zjedz , namiękną i będą pycha , najlepiej do śniadania jedz chlebek z dodatkami , oczywiscie razowy lub pełnoziarnisty ale ciemny z mąki razowej a nie biały z ziarnami , sałatka owocowa może być o tej porze , obiad i kolacja ok jeszcze ten sok , on nie jest dla Ciebie niczym waznym , pewnie jest jeszcze słodzony , już lepiej zjeść owoce albo suszone owoce i orzechy , pestki dyni duuużo dobrego, zdrowe tłuszcze , któe pomagają schudnąć :) Tyle z wiedzy dużej ale nadal laika, jak ktoś ma uwagi to czekam na poprawki . Puzelku ja się nie mierzyłam, ale wszędzie o tym trąbią, ze szczególnie ważne jest mierzenie jak się dużo ćwiczy, bo mięśnie swoje ważą i waga stojaca w miejscu może nas zniechęcić, ja tez widze po sobie, że w obwodach chudnę, szczególnie widzę to na swoim płaszczu , no ale porównania nie mam a szkoda :) mamis najprościej jak można , jesz posiłki w odstępach 3 godzinnych , zbilansowane czyli zawierajace wszystkie skąłdniki , dziewczyny podają jadłospisy poczytaj troszkę , bo są bardzo dobre :) puzelek bardzo ładnie to ujął , mniej więcej taką dietę stosujemy wszystkie tutaj , zdrowe regularne odzywianie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje mają wirus grypowy ;-( starsza tylko rozbita, głowa pobolewa, smętna, ale mała... koszmarna wysoka gorączka. Byłam u lekarki żeby wykluczyć anginę i wogóle poradzić się, nie chcieli nas do domu puścić z gorączką ;-( więc czopek i czekaliśmy... oby szybko przeszło, one chorują a to ja jestem chora z nimi ;-( Co do diety to rano zjadłam 2 kromeczki pełnoziarniste z twarogiem i ziołami, później kawałek makreli z papryką, na obiad jajko sadzone + ziemniak /ktoś tak ostatnio jadł i chciałam spróbować ;-)/ i tyle. Zaraz może jeszcze coś małego zjem, albo soczek wypiję, bo rano piłam a smak za mną chodzi znowu ;-) fajny kupiłam nektar - mango+marchew+pomarańcz rodem z Hiszpanii - uwaga! - 23 kcal/100ml ;-) smakuje mi, chociaż generalnie soków nie piję, a już szczególnie egzotycznych nie lubię... Gratuluję pierwszego tortu ;-) zdolniacha z Ciebie ;-) Ja nie wiem zupełnie co kiedy jeść, ale jakoś intuicyjnie i po omacku trochę brnę do przodu ;-) Co do mierzenia się, to ja właśnie tak chciałam - wogóle się nie ważyć, tylko mierzyć - obwody, albo małe ciuchy ;-) ale już się zważyłam, więc koncepcja padła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka ja tylko wpadłam się przywitać w ten baaaaaaaaaardzo śnieżny dzień. Ja chcę wiosnę i ten zapach ,te ptaszki za oknem,słoneczko i w ogóle mam dosyć tej ZIMY Dzieciaki jak dzieciaki dają w kość a pracy jak w pracy dzisiaj ful roboty,obniżyłam ceny torebek filcowych i mam roboty po pachy,ale to cieszy,gdy się sprzedaje a klientki bardzo szczęśliwe są :) www.dusiashop.pl polecam się :) A tak to kusi mnie czekolada i chyba kosteczkę- lub nawet dwie zjem bo przed miesiączką jestem i to u mnie jakaś masakra jest. Pozdrawiam was gorąco i uciekam bo maluchy głodne i jeść wołają no to kolację idę im zrobić a potem lulu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) dzieki za wszystie rady, musze sobie jakos poukladac w glowie to wszystko nie chce sie katowac jakimis dietami w stylu dukan zeby zrzucic pare kilo a potem nadrobic dwa razy tyle, chodzi mi wlasnie o wyrobienie jakichs zdrowych nawyków ze zeby normalnie zyc a nie myslec tylko o diecie na razie nie jem slodyczy od dzis i nie robie zadnego podjadania miedzy posilkami zamowilam twister na allegro jutro pewnie bedzie to zaczne cwiczyc tak to nie moge sie zmusic zeby samej cos zrobic jakies brzuszki albo cos :( dziewczyny czy myslicie ze trzy posilki na dzien czyli sniadanie obiad i kolacja to ok czy za malo?chcialabym miedzy sniadaniem a obiadem brac jeszcze kanapke do pracy i jablko ale nie wiem czy wtedy nie za duzo znow najgorzej mi ze slodyczy zrezygnowac:(ja to moglam obiadu nie jesc a zjesc dwa batoniki w zamian i to mnie gubi niestety, przepisy wasze czytam sa bardzo fajne mam zamiar zrobic paste z buraczków, którąś która z was tu opisywała dziewczyny co by pasowalo do makaronu razowego albo ryzu na obiad jeśli nie chcę mięsa akurat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 posiłki to zdecydowanie za mało, minimum 4-5 tak jest najlepiej dla nszego organizmu, dostaje wtedy często i mało i cały cza sma co robić ,a jednocześnie nie ma problemu z poradzeniem sobie ze zbyt dużym posiłkiem :) jesli nie mięso lub ryba do węgli to pozostają tylko warzywa, możesz sobie zrobić jakąs mieszankę na patelnię , ja często robię dyniowe albo cukiniowe curry i jest pyszny obiadek , albo jakiś sosik ,ale na bazie jogurtu np szpinak z czosnkiem na odrobinie masełka + jogurt ,albo tak samo jarmuż, albo bolonese,a le nie takie klasyczne tylko z warzywami no ale wtedy najlepiej byłoby wypić kubeczek jogurtu, kefiru lub maślanki bo będziesz miała za mało białka , taka moja rada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dopiero po weekendzie. Sorry ,że się nie odzywałam ale miałam ograniczony dostęp do kompa. Weekend minął znośnie. Planowana grzeszna niedziela była dosyć grzeczna bo zjadłam tylko kawałek babki własnej roboty , dosłownie centymetr i loda rolady też tyle samo i to w zamian za konkretny posiłek. Najgorsze, że grzeszniejszy był poniedziałek!!! Jak to w dzień babci pojechaliśmy do mojej kochanej babuni w odwiedziny. No i nie było mowy o nieskosztowaniu jej kołacza. Specjalnie dla nas piekła i przykro by jej było gdybyśmy nie zjedli. No ale jak spróbowałam to na kawałku się nie skończyło...tylko na trzech... ale mi wstyd.. Potem gdy wróciliśmy poszłam z dzieciakami jeszcze do ich babci na zapiekankę ziemiaczaną z kurczakiem, groszkiem ,pieczarkami i marchewką, i wszystko byłoby ok gdyby nie była przygotowana na bazie 30% śmietany. Masakra. Jeszcze gorzej z tym ,ze to były moje dwa posiłki w ciągu dnia a dzis nie zapowiada się lepiej, bo jedziemy do drugich dziadków....buuuu.... ,ale od jutra dieta wraca i nie popuszczę!!!!! Po wczorajszym ważeniu kilogram mniej! Nie jest to dużo ale kilo na tydzień to myślę i tak jest ok, co? Oby tylko w przyszły poniedziałek było też o tyle mniej, ale po tych babciowo- dziadkowych szaleństwach na pewno nie będzie mniej , oby tylko nie więcej. Wczoraj u nas była masakra. Lodowisko to sachara według naszych dróg. Padał cały czas marznący deszcz. Nie mogłam nadążyć z skrobaniem szyb ,które marzły po każdym przetarciu wycieraczką. W drodze do babci musiałam kupić płyn do spryskiwaczy bo mi brakło i jechałam na wyczucie. Dziś o wiele lepiej bo pada śnieg, ale pod spodem trzeba uważać szklanka po wczorajszym.Moje dzieciaczki na razie odpukać zdrowe (oprócz stłuczonego palucha córy). Biorą kolejna dawkę groprinosinu i na dziś jest ok. Zlosna dzięki za przepis. Muszę wreszcie je wypróbować. Mamis cześć, bo jeszcze nie zdążyłyśmy się poznać. Cieszę się,że nas coraz więcej. Każda ma coś innego do powiedzenia ,a problem ten sam. Można się wiele ciekawych rzeczy dowiedzieć z doświadczeń innych forumowiczek. W grupie zawsze rażniej. wielkababa to my obie po szpitalach się tułałyśmy ostatnio:) Mam nadzieję, że twojemu bączkowi nic nie jest. U mojej córy tylko szyna na palcu i kontrola w chirurgi dziecięcej w piątek. Zobaczymy jak go odwiną co będzie pod spodem. Och te nasze dzieciaki. Człowiek by musiał mieć oczy w d....ie za przeproszeniem a i tak nie upilnuje. JulkaN ty z kolei masz szpital w domku jak widzę. Ja czekam tylko na ferie bo to zaczarowany czas. Tradycyjnie pewnie też nie obejdzie się bez lekarza.:p A temperatura u Ciebie no piękna. U nas tylko -5 a już tęsknię do wiosny! grubakaczucha81 Może jak cie ta zgaga bardzo pali to spróbuj na jeden dzień zrezygnować z jogurtu i świeżych owoców (zwłaszcza jabłek i cytrusów). Staraj się jeść więcej gotowanych rzeczy. Renni jak najbardziej polecam,mnie zawsze pomaga. pyśka25 Wypoczywaj dziewczyno ile się da , ładuj akumulatorki,ale potem do nas wracaj!!!! Miłego zimowiska!!! puzelek nie przejmuj się gdy waga stoi. Mnie przed okresem nie dość ,że stała to kilka godzin przed miałam 2 kilo więcej!!!! Co do mierzenia to jestem za! Ja mam porównanie i jak będzie bardziej spektakularne to się pochwalę. Ale w dwa tygodnie jest mniej na pewno. Dobra spadam zaparzyć sobie pokrzywki .Zjem jogurcik ze słonecznikiem i pójdę na kawusie. Potem jadę na miasto . Zdam relacje wieczorem . narazie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My po wizycie u lekarza.... moje dziecko ma zapalenie płuc.... matko kochana skąd to dziadostwo to ja nie wiem :/ Kaszel ma brzydki ale kaszle bardzo sporadycznie, kataru brak, gorączki brak. Ledwo uwierzyłam. Lekarz sprawdzony wiec nie będę latać po konsultacjach. Zwolnienie wzięłam i siedzę ;( Tylko tak sie zastanawiam co ja będę tydzień w domu robić?? Odkąd jestem na diecie to wszystko mam ogarnięta na bieżąco. W szafach porządek, pranie ok... taki mam dziś kłopot;) Kanapki miodowe zjadłam wiec zaraz kawa - ktoś sie przyłączy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie też kawka więc jak najbardziej się przyłączam, siedziałam wczoraj do trzeciej w nocy i oglądałam mecz Agnieszki Radwańskiej z nadzieją oczywiście , ze zobaczę wygrana i tak zawaliłam noc, ona przegrała a ja teraz snuję się po domu jak zombii :) Ja też siedze dziś z dziećmi w domu, Franek znów ma podejrzenie astmy około infecyjnej więc czekamy na wizyty u pneumologa i alergologa , choć wydaje mi się , ze to wszystko przesadzone , no ale sprawdzić warto. Musimy się wychorowac do czwartku , bo w czwartek bal karnawałowy w przedszkolu więc Franek bedzie nie do życia jak na niego nie pójdzie, w tym roku robimy strój Boba Budowniczego , kończe właśnie obklejac kask na żółto, a tato ma mi zrobić taki fachowy pas na narzędzia, myślę, ze będzie fajnie a przede wszystkim nie sztampowo z wypożyczalni tylko wspólną praca :) DZiś menu: 9- omlet z roszponką i rukolą + kromka ale cieniutka razowca 12 jabłko i szklanka maslanki 15 makaron pełnoziarnisty z sosem bolognese wersja dietetyczna 18 sałatka - ryż , kukurydza , groszek , tuńczyk i łyżka jogurtu wczoraj przeczytałam straszny artykuł- u kobiet najłatwiej zrzucić tłuscz z górnej części brzucha, dolną czyli biodra, pupa i nogi są naturalnie chronione przezd spalaniem tłuszczu , organizm zabezpiecza go na czarną godzinę , cholercia!!! Ja zawsze byłam gruszką ,ale teraz to trochę smiesznie zaczynam wyglądac , bo górą już mi ładnie schudła, a dół ma jeszcze tyle do stracenia, na górę już nawet rozmiar 40 mi wchodzi a dół to czasem nawet 44 nie chce się wcisnąć :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×