Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rzodkiewka na bakterie

Temat dla tych ktorzy sie poddali i nie tylko

Polecane posty

Rzodkiewka, a o ssaniu oleju czytałas kiedykolwiek ? świetnie sciąga toksyny z organizmu, ale piewsze na co zwróciłam uwagę po jakimś czasie ssania to, to że zeby mi się wybieliły. Poczytaj w necie. Jutro pojadę do Twojej siostry i będę udawać lekarza i jej wszytsko wyjaśnie jak chłop krowie na miedzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodkiewka na bakterie
Czytam ksiazke ktora mi doradzilas Michala Tombaka, to wlasnie w niej znalazlas ten ciekawy i tak prawdziwy opis o mleku zwierzecym i modyfikowanym.Az przerwalam czytanie bo sie przerazilam, a szczegolnie chora siostrzenica, ona juz ma bardzo chore kosci a kilka razy dziennie dostaje mleko:( Co ja mam zrobic, to dziecko mojej siostry, traktuje ja ja swoje wlasne, nie wiem co robic, jak ona mnie nie zrozumie bedzie w znacznym stopniu przyczyniala sie do pogorszenia stanu zdrowia mojej malutkiej niuni:(Mam rece zwiazane, ja bym juz od dzis mleko odstawila i reszte syfu. Siostra jej podaje takie same zupy jak je ona z mezem, czyli: Kostki , warzywka, smietane, mieso, zageszczanie zupy maka, robi zupy warzywne i to czesto, ale przyprawia je syfem z barwnikami , sztucznymi smakami...Co zrobic zeby zrozumiala ze zle robi jak jej to uswiadomic?A moze napisac jej prawde?Jestem delikatna kiedy z nia rozmawiam, ale to nie pomaga ona mnie nie chce sluchac i zmienia temat.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodkiewka na bakterie
Nie czytalam o ssaniu olejkow , coz to takiego??Napisz cos wiecej pomocna dlon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możliwe,że to w tej książce czytałam. Podejrzewam jak się czujesz. Ty pewnie czujesz się 837837 razy gorzej niż ja wtey kiedy chiałam pomoc tej dziewczynce, bo to Twoja rodzina. JA też próbowałam delikatnie,a później chyba za bardzo nasikałam i wiem, że to nie ma sensu, bo siostra tylko będzie się czuła atakowana :/ Może podeslij jej jeszcze to co wyczytłaś w tej książce. Wiem, że Ci ciężko z tym, ale ja nie mam na to rady :( O oleju możesz poczytać w necie, wpisz ssanie w google " ssanie oleju slonecznikowego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprzniczka solniczka
Wciąż Was czytam dziewczyny i tak zbieram się żeby zapytać... mam roczne dziecko (od miesiąca na mleku modyfikowanym, czego zaczynam żałować czytając) i tak sobie myślę, co ja bym miała mu podawać zamiast mleka, żeby nie zrobic krzywdy? Prawdę mówiąc to chyba podaje mu samo zło póki co... kaszki na mleku modyfikowanym/mleko m/pieczywo jasne/wędlinę. A najgorsze jest to, ze nie wiem czym miałabym to zastąpić. Czytajac Twój temat Rzodkiewko zmieniam moje nawyki żywieniowe. Dziś wyszłam ze sklepu z siatką pełną warzyw i owoców :) I zbieram się do zakupienia kiełkownicy i zestawu kiełków. Wciągam w to męża (dziś oprócz kanapek zabrał ze sobą do pracy grejfruta ;) ). Lata złych nawyków żywieniowych zrobiły swoje- ostatnio mąż z wysokim ciśnieniem musiał jechać na pogotowie. Znowu ja cierpię często na migreny (łacznie z całym pakietem- wymioty/światłowstręt). Sama zaczęłam się zastanawiać nad tym, czy przypadkiem nie mam zagrzybionego organizmu. Niestety nie wiem jak przeprowadzic ten test (program antywirusowy zablokował mi stronę na której było to opisane). Mimo wszystko wierzę w to, że tak jak kiedyś robiliśmy sobie krzywdę, tak teraz uda nam się dzięki jedzeniu poprawić zdrowie. PS.Rzodkiewko, czyżbyś była moją imienniczką? :) Ja też obchodzę imieniny 25 listopada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodkiewka na bakterie
Obecnie szeroko stosowana jest zamiana mleka kobiecego na mleko krowie lub sztuczne mieszanki pokarmowe. Wraz z takim pokarmem do organizmu dziecka dostają się białka antyciała, których organizm dziecka nie jest w stanie strawić. W mleku kobiecym znajdują się duże ilości laktozy (cukru mlecznego), która dociera do jelita grubego, tworząc odpowiednio korzystne środowisko do powstania mleczno-kwasowych i innych pożytecznych bakterii. Jednym słowem buduje zdrowe jelito grube. Podczas spożywania mleka krowiego lub innych zamienników, w jelicie grubym dziecka zamiast fermentacji mlekowo-kwasowej powstają procesy gnilne, co wywołuje samozatruwanie słabego organizmu, zaburzenia mikroflory jelita grubego i jego zwyrodnienie. Sztuczne mleko nie posiada „informacji biologicznej, która występuje w mleku matki. Z tego powodu dziecko chodzi ciągle głodne i jest stale podkarmiane. Wcześnie otrzymuje pokarm skrobiowy i mięsny. Jego układ pokarmowy nie może wchłonąć i strawić tych produktów, ponieważ system enzymatyczny jest jeszcze niezupełnie ukształtowany. Niektórych enzymów po prostu brak, a pokarm już jest. Proszę popatrzeć na dzieci w wieku od 2 do 5 lat. Mają pod nosem ciągle śluzowatą wydzielinę to przez pożywienie zawierające nadmiar białka i skrobi. Dzieci sztucznie karmione mają całkowicie zniszczony układ odpornościowy (układ immunologiczny). Są podatne na wszelkiego rodzaju infekcje, ciągle chorują na przeziębienia, katary, anginy, zapalenia płuc itp. W większości przypadków to potencjalni alergicy. Trudno przewidzieć, jakie jeszcze choroby mogą spotkać dziecko, pozbawione pokarmu matki. „Niedaleko pada jabłko od jabłoni Chciałbym, żeby każda przyszła matka wiedziała, że nic nie może zastąpić dziecku naturalnego mleka matki! Żadna sztuczna odżywka nie zawiera w sobie informacji o miłości, delikatności, czułości, a co najistotniejsze nie uczy dziecka instynktu samozachowawczego jak ustrzec się od nieszczęść i chorób). Cała ta informacja znajduje się w mleku kobiecym. Jeśli w pożywieniu ciężarnej kobiety przeważają słodycze, białe pieczywo, wędlina, krowie mleko,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodkiewka na bakterie
kawa, smażone (pieczone) mięso, rafinowane produkty i na dodatek pali ona papierosy, można z pewnością powiedzieć, że jej narodzone dziecko nigdy nie będzie zdrowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodkiewka na bakterie
Po co nam choroby wrzodowe? W krowim mleku znajduje się mało żelaza, dlatego też cielak żywi się trawą. W tym celu natura specjalnie przystosowała organy trawienne cielaka, pozwalające mu strawić mleko i trawę oddzielnie. Układ pokarmowy człowieka jest zbudowany inaczej. Krowie mleko, dostając się do żołądka człowieka, ścina się pod wpływem kwaśnych soków żołądkowych, tworząc coś przypominającego twaróg. Ten „twaróg oblepia cząstki innego pokarmu znajdującego się w żołądku. Dopóki ścięte mleko nie ulegnie strawieniu, proces trawienny innego pokarmu nie rozpocznie się. Zjawisko to, często powtarzające się, może spowodować zaburzenia w funkcjonowaniu układu pokarmowego, a mówiąc ściślej wrzody żołądka i dwunastnicy. Stąd też pytanie, po co zamieniać swój organizm w „fabrykę-przetwórnię mleka, a w nagrodę dostać choroby wrzodowe? Podstawowym argumentem zwolenników spożywania mleka jest teza o wysokiej zawartości w nim białek (aminokwasów) i wapnia. Tak do końca nie mogę się z tym zgodzić. Wyjaśniam dlaczego. Niestrawiona kazeina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodkiewka na bakterie
Żaden ssak na świecie (oprócz człowieka) będąc dorosłym osobnikiem, nie spożywa mleka. Tak urządziła to natura. (Jeśli chodzi o koty, to ludzie nauczyli je pić mleko. Koty, które go nie piją, żyją dwa razy dłużej). Różnica między mlekiem krowim i kobiecym tkwi w wysokiej zawartości białka kazeiny w mleku krowim. Kazeina to substancja niezbędna cielakowi, by mu rosły rogi i kopyta, ale nawet cielak pije mleko tylko do 6 miesiąca. Skoro człowiek nie ma kopyt ani rogów, po co mu taki nadmiar kazeiny? Po pierwsze człowiek, tak naprawdę, potrzebuje znacznie mniej białka niż spożywa na co dzień, ponieważ określony gatunek bakterii, znajdujący się w jelicie grubym posiada zdolność syntetyzowania białka z węglowodanów, których dostarczamy organizmowi, spożywając produkty pochodzenia roślinnego (pod warunkiem, że mikroflora jelita grubego jest zdrowa). Po drugie w naszym organizmie znajdują się związki chemiczne, w skład których wchodzą prawie wszystkie pierwiastki tablicy Mendelejewa, chociaż w pożywieniu możemy ich dostarczyć zaledwie 40%. Skąd się biorą? Organizm sam je syntezuje. Nawiasem mówiąc, wewnątrz nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodkiewka na bakterie
wewnątrz nas znajduje się perfekcyjnie stworzony przez naturę „zakład chemiczny, który ma wielkie możliwości produkcyjne, zaczynając od syntezy aminokwasów i kończąc preparatami leczniczymi, hormonami itp. Tylko nie każdy potrafi z tej możliwości korzystać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodkiewka na bakterie
Ale wróćmy do białek. Powietrze, które wdychamy zawiera 80% więcej azotu (głównego składnika aminokwasów) niż to, które wydychamy. Gdzie się on podział? Został wykorzystany przez organizm do syntezy aminokwasów. Człowiek może żyć (spożywając białko zwierzęce w niewielkich ilościach), bez żadnego zagrożenia dla zdrowia, rok, dwa i nawet więcej, byleby tylko miał czym oddychać a jego pożywienie zawierało warzywa i owoce. Z kolei, jeżeli człowiek odżywia się tylko i wyłącznie pokarmem białkowym, to po miesiącu czasu może umrzeć. W klasztorze Szaolin skazanych na śmierć karmili wyłącznie mięsem. Po 20-40 dniach umierali. Przez skład mleka kobiecego natura podpowiada nam formułę odżywiania się na całe życie: przewaga węglowodanów, a białka w niewielkiej ilości. Tylko my nie potrafimy tego zrozumieć! Kazeina, znajdująca się w mleku, rozkłada się w organizmie za pomocą podpuszczki. Dziecko 1-2-letnie ma już paznokcie i włosy, więc zapotrzebowanie na kazeinę jest żadne. Układ trawienny dziecka przestaje wydzielać podpuszczkę. Od tej chwili krowie mleko staje się dla organizmu produktem ciężko strawnym, jeśli nie powiedzieć mocniej „trującym. Kazeina to surowiec do produkcji kleju organicznego. W naszym organizmie niestrawiona kazeina powoduje powstawanie guzów w różnych częściach ciała, kamieni w nerkach,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodkiewka na bakterie
deformację palców rąk. Inne, nie strawione składniki mleka osiadają w naszych tkankach i ścięgnach pod postacią śluzu. Śluz to substancja, która aż roi się od bakterii chorobotwórczych. Wśród naturopatów istnieje powszechna opinia, że w organizmie człowieka od okresu niemowlęcego do głębokiej starości, mleko krowie jest źródłem ciągłego powstawania śluzu, dlatego wszyscy pijący mleko krowie często „goszczą w swoim organizmie przeziębienia, katary, bron-chit, astmę i wiele innych dolegliwości. Należy brać pod uwagę jeszcze jeden ważny fakt. Obecnie mleko jest szkodliwe, szczególnie dla dzieci, z racji swych ekologicznych zanieczyszczeń. Nieodłącznym towarzyszem wapnia w mleku jest radioaktywny (promieniotwórczy) pierwiastek stront-90. Jego molekuły mają strukturę podobną do molekuł wapnia, tylko większego w rozmiarach. Kiedy stront-90 przedostaje się do organizmu w składzie mleka, to jego molekuły wypychająz układu kostnego molekuły wapnia. Oto rozwiązanie „tajemnicy, dlaczego u ludzi, którzy całe swoje życie piją mleko następuje powiększenie górnych i dolnych kończyn (wielkie palce u rąk i nóg), a także różnego rodzaju choroby stawów: biodrowego i kolanowego. Wapń, tłuszcz i cholesterol Nikt nie podważa faktu, że mleko zawiera dużo wapnia, który jest niezbędny do rozwoju kości. A czy mniej jest wapnia w orzechach, kapuście, marchwi, burakach lub nasio19 nach maku? Więcej. A co najważniejsze jest w idealnej proporcji z innymi składnikami i do tego w formie łatwo przyswajalnej przez organizm. W mleku występują również tłuszcze zwierzęce. Jak wiadomo tłuszcze zwierzęce powodują zwiększenie w organizmie ilości „złego cholesterolu („głównego sprawcy chorób serca i układu krążenia). Głównie z tego powodu mleko jest odtłuszczane. W trakcie tego procesu następuje naruszenie proporcji naturalnych składników. Zmniejszenie zawartości tłuszczu w mleku jest przyczyną zaburzeń równowagi gospodarki fosforowo-wapniowej w organizmie. W wyniku tego organizm traci zdolności przyswajania wapnia, co z biegiem czasu staje się jedną z głównych przyczyn powstawania osteoporozy. Panuje powszechna opinia, że odtłuszczając mleko ratujemy układ krążenia (z czym ja się nie zgadzam), natomiast rujnujemy układ kostny. Nasuwa się pytanie: Czy rzeczywiście picie mleka jest tego warte? Co się tyczy kwaśnych produktów mlecznych kefiru, jogurtu, a szczególnie twarogu i żółtego sera, to można je spożywać, a nawet trzeba (najlepiej nieodtłuszczone z naturalną zawartością tłuszczów w niewielkich ilościach). Specjalnie zaleca się spożywanie ich ludziom w podeszłym wieku i dzieciom. Chodzi o to, że bakterie znajdujące się w kwaśnych produktach mlecznych już zrobiły to, co organizm człowieka czyni z wielkim wydatkiem własnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodkiewka na bakterie
zapasów witamin, soli mineralnych, makro i mikroelementów. Rozstanie z „nałogiem Czy przedstawione argumenty przekonują tych, u których mleko zajmuje czołowe miejsce w jadłospisie? Najprawdopodobniej nie. Człowiek z trudem rozstaje się z wieloletnim nałogiem. Jeżeli nie możecie żyć bez mleka, to najwyżej pijcie mleko kozie. W jego składzie jest mało kazeiny, tłuszczy i swoją zawartością przypomina mleko kobiece. A wszyscy ci, którzy nadal będą pić mleko, powinni przyjrzeć się uważnie swoim reakcjom. Czy po spożyciu mleka nie odczuwają żadnych dolegliwości jelitowych, nie mają wzdętego brzucha, rozwolnienia, zaparcia lub nasilenia bólu w kościach i stawach? Czy nie często łapią was katary i przeziębienia, zapalenia płuc i oskrzeli? Jeśli tak, to ostateczna decyzja „pić mleko albo nie pić należy do Was. Prawda o mięsie „załadunek z opóźnionym zapłonem Teraz kilka słów o mięsie, produkcie, którego osobiście z wielu powodów nie radziłbym spożywać na co dzień. Zużywanie dużych ilości białka zwierzęcego (mięso, wędliny itp.) w ilościach kilkakrotnie przekraczających zapotrzebowanie na nie w organizmie, powoduje ciągłe gnicie 20 w układzie pokarmowym, zaparcia i zanieczyszczenie organizmu kwasem mlekowym, szczawiowym i moczowym (sprawcami bólów kręgosłupa, osteoporozy, chorób stawów i innych narządów ruchu). Mięso nie ma zapachu, smaku i dlatego, by można je było spożywać należy je smażyć, gotować, dodawać różne przyprawy i mocno solić (jak dowiemy się później, każda z tych czynności jest niebezpieczna dla zdrowia). W trakcie takiego przyrządzania wytwarza się w nim około 20 trujących substancji, które niszczą naczynia krwionośne i układ nerwowy. Na trawienie mięsa organizm potrzebuje spore ilości witamin i mikroelementów i dlatego jeśli ilość spożywanych razem z mięsem warzyw jest znikoma, mięso nigdy nie będzie do końca strawione, będzie ciągle gnić w układzie pokarmowym. Proces gnicia powoduje zmianę pH jelita grubego na mocno zasadowe, co z kolei prowadzi do zakwaszenia krwi. Środowisko zasadowe jest idealne do rozwoju komórek chorobotwórczych (szczególnie rakowych). Wszyscy, którzy w nadmiarze spożywają mięso powinni liczyć się z faktem, że są poważnie narażeni na wystąpienie u nich chorób nowotworowych. Jeszcze jeden fakt, na który chciałbym zwrócić Państwa uwagę. Nadmierne spożycie białka zwierzęcego, szczególnie we wczesnym dzieciństwie obniża moc układu odpornościowego. Na trawienie mięsa organizm potrzebuje duże ilości witamin i mikroelementów, które pobiera z krwi rosnącego dziecka, a kiedy ich zabraknie, rozwija się ukryta anemia i choroby krwi. Wszelkiego rodzaju uczulenia, egzemy, przeziębienia, anginy, katary i inne choroby, które określamy mianem chorób wieku dojrzewania, są przeważnie skutkiem ślepej miłości rodziców. To właśnie oni nadmiernie wzbogacając odżywianie dziecka mięsem, są nieświadomi tego, że powoli je „zabijają. Filozofia Wschodu uczy nas, że każdy produkt, który spożywamy posiada w sobie informacje o miejscu swoich narodzin, sposobie hodowli, uprawianiu, klimacie, ilości promieni słońca, księżyca itd. Jaką informację pod tym względem zawiera mięso? Czasy, kiedy krowy były hodowane na łąkach, na zielonej trawie, dawno się skończyły. Dziś całe swoje życie przebywają na farmach bez światła słonecznego i czystego powietrza. Zamiast soczystej i zielonej trawy spożywają hormony i różne syntetyczne mieszanki... Często kupując niekształtny kawałek mięsa nikt z nas nie myśli o tym, że kiedyś należał on do miłego sympatycznego zwierzaka, którego zabito prądem wysokiego napięcia. Nie bądźmy naiwni myśląc, że zwierzę nie czuło zbliżającej się swojej śmierci. Czuło i to jeszcze jak! Aż strach pomyśleć, ile trujących hormonów „agresji i strachu wyprodukował jego organizm w momencie zabicia, hormonów, które my potem z apetytem konsumujemy w postaci np. kotleta schabowego. Dlatego nie należy się dziwić temu, że my i nasze dzieci jesteśmy wyjątkowo agresywni i wybuchowi... Agresja zawsze rodziła agresję, a spożycie mięsa przyczyniło się jak najbardziej do potwierdzenia tej starej prawdy!!! W ostatnich latach (1999-2002) w krajach Europy Zachodniej coraz częściej obserwowano u krów epidemię BSE (choroby „szalonych krów). Skutkiem tej choroby jest całkowite zwyrodnienie układu nerwowego (tzw. gąbczaste zwyrodnienie mózgu). Jedynym ratunkiem 21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodkiewka na bakterie
w tej sytuacji jest całkowite zniszczenie (spalenie) całego stada! Daj nam Boże, aby za kilka lat nasze dzieci (u których podstawą wyżywienia jest pokarm mięsny) nie odczuły na sobie skutków fatalnej pomyłki hodowców bydła, pomyłki, polegającej na tym, że zamiast pokarmu pochodzenia roślinnego, krowy były odżywanie pokarmem białkowym (mączką kostną). Oto jaskrawy przykład tego, jak nieodpowiedni pokarm może zniszczyć psychiczną i fizjologiczną budowę organizmu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodkiewka na bakterie
Pieprzniczka solniczka-poczytaj sobie , specjalnie dla ciebie sie posiwcilam a juz powinnismy wychodzic z mezem i synkiem z domu;) Mleko mozesz zastapic mlekiem sojowym, tak mi sie wydaje, ja jade do hurtowni mam zamiar kupic mleko sojowe synkowi.Poczytam sklad w hurtowni na opakowaniu i pozniej napisze o mleku sojowym. Zmykam sie szykowac, po hurtowni musze do pracy, odezwe sie jak bede wracala z hurtowni.Pozdrawiam Was kobietki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solariczkaaa
a moze mi w takim razie powiedzieć jak działaja ogórki kiszone i kapusta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gonda
solariczkaaa,normalnie działaja,to sa naturalne probiotyki przeciez,tak samo kwasne mleko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprzniczka solniczka
Rzodkiewka, pomocna dłoń- dziękuję. Doładuję sobie dzis konto i ściągne tę książkę koniecznie! Mleka sojowego też się boję- czytałam o nim trochę i wiele osób uważa że jest szkodliwe (ma fitoestrogeny bodajże i może powodować wcześniejsze dojrzewanie u dzieci, a po drugie czytałam że soja jest rakotwórcza) :( Ech zresztą jak tak poczytać co jeść a co nie to jest tyle opinii, że człowiek powinien o suchym pysku chodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprzniczka solniczka
Wczoraj trafiłam na Kafeterii na temat o zielu ostrożenia warzywnego (pot. czarcie żebro). I bardzo mnie to zaciekawiło. Oczywiście temat miał charakter magiczno- zabobonny, ale faktem jest że ziele ostrożenia ma wiele pozytywnych właściwości: "Działa moczopędnie i ogólnie odtruwająco, ułatwia wydalanie z moczem trujących produktów przemiany materii. Ma również właściwości wzmacniające i zwiększające ogólną odporność organizmu. Działa przeciwzapalnie i przeciwkrwotocznie." Ułatwia usuwanie toksyn z organizmu, a kąpiel w wywarze podobno jest cudownie relaksująca. Koszt w zielarskim niewielki a można go sobie uzbierać w sezonie za darmo z łąki. Chyba się skuszę i zakupię do przetestowania właściwości. PS. Kąpiel w naparze z czarciego żebra zmywa złe uroki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiszonki pomagają odbudować korzystną florę bakteryjną w jelitach. Ja nie polecam mleka sojowego, soja jest najbardziej śluzotwórczym pokarmem na zimi. " W ciagu ostaniej dekady bardzo dużo pisało się o soi. Była zachwalana jako cudowna potrawa. Zanim jednak wychylisz kolejną szklankę sojowego melka zamiast innego popularnego napoju, rozważ następującą rzecz: soja jest najbardziej śluzotwórczą potrawą na ziemi. Tej śluzotwórczej substancji, którą wytwarza soja, nie nalezy mylić z błoną sluzową. Ten śluz jest lepką, podbną do szlamu substancją, która wstrzymuje rytm i produktywność organizmu. Kumuluje się i utrudnia oddychanie astamatykom, powoduje częste zaburzenia trawienia jak IBS (zespół jelita drazliwego) , a spowalniając układ pokarmowy i krązenie, ostatecznie powoduje tycie i przedwczesne starzenie. Pewnie teraz rozmyślasz o tych wszytskich zdrowych Japończykach ktorzy podobno zyją soją. Prawda jest taka, że nie jedzą ini tyle soi, jak Amerykanie, typu imitacje kurczaka czy pesudoryby. Japończycy jedzą straki edamame (młode straki soi w jej naturlanym, nieprztworzonym stanie) i małe ilości tofu. Amerykanie nieprawidłowo interpretują to i sądzą, że każdy produkt zawierający soję jest autenc=tcznie "wolną niewinną potrawą" o niezliczonej ilości magicznych właściwości, Aż dziw bierze, że po ich zjedzeniu nie chodzimy po wodzie ! Sos sosjowy może być, gdyż nie juest skoncentowany, to znaczy że jest bardziej płynem niż gęstą potrawą. Możesz róznież dodawać do potraw niewielkie ilości miso.Ale po za tym staraj się unikać wszelkich potraw z soi, chyba że nie potrafisz rozstać się ze swoim inhalatatorem. " Soja to też jest wielki biznes. Przepisąłam wam wzmiankę z książki wspomnaiej już przeze mnie wyżej, " SUROWA DIETA OCZYSZCZAJĄCA" Natalie Ross.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest jeszcze mleko ryżowe, ale ja osobiście nie zatsepuję mleka, żadnycm innym mlekiem, poprostu go nie pijemy. Mój maż kupwał kiedyś mleko ryżowe, ale dla mnie było paskudne w smaku. Najzdrowszą formą mleka, jest mleko koksowe, to jest samo zdrowie i nie pobije go żaden napój zwany mlekiem. Pieprzniczka, ja wiem, że ciężko jest pozbyć się przyzywyczajeń które nam towarzyszyły całe życie. Wiem,żę rezygnując z mleka dla córeczki szukasz zatępsta, ale ja myślę, że najlepszym wyjściem będzie zastąpić córci, mleko, poprostu tym co dla niej najlepsze, czyli warzywa i owoce. Moja córeczka zjada na śniadanie 2 banany, a czsami nawet 3 i popija sokiem z marchewki i jabłka. Teraz kiedy Twoja córeczka jest jesczze mała bedzie Ci łatwo wpoić jej takie zdrowe nawyki, więc działaj. wiem, boisz się że bedzie głodna, ale bez obaw. papka mleczna ją tylko zapycha, i nie wiel w tym składników odżywczych, a ciało nie potrzebuje zapychaczy tylko witamian, przecież to tylko tego potrzebuje do wykonywania wszytskich czynności życiowych. Ludzie błednie pojmują głód. Są głodni wciagaja, np cał talerz pierogów, zapychają sie, nie dają calu w tym nic wartosiowego, po chwili znów są głodni, znów się napychaja czyms bezawtosciowym i tak w koło. Tyją , chorują. Nasz organizm potrzbuje warzyw i owoców, na surowo, tylko z tego może pozyskać to czego potrzebuje. wiem znowu chaotycznie. Nie twierdzę tutaj że macie jeść tylko i wyłącznie warzywa i owoce, ale owoce i warzywa maja nam towarzyszyć każdego dnia, kilka razy dziennie, przy każdym posiłku, coś surowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodkiewka na bakterie
Wracam z hurtowni, pozniej napisze co kupilam i za ile. Mleka nie bralam sojowego, bo nie wiedzialam czy zdrowe czy nie, teraz juz wiem od pomocnej dloni ze nie:) Mam oczywiscie olej kokosowy, mleko chyba zaczne robic sama kokosowe, bo nie ma w hurtowniach.Bede robila swieze, wycisne sok z kokosa i bedzie mleko:) Jade wlasnie z mezem po opis RTG i konsultacje.Trzymajcie kciuki.Dzis juz nie wyrobie sie jechac do sklepu, to dzis bede mogla wiecej napisac:) Pomocna dlon-Wiesz co znalazlam?Profesora Tombaka, prowadzi 6 dniowe turnusy i idywidualne konsultacje:):)Tak bardzo bym chciala zeby siostra pojechala na taki turnus prowadzony przez 6 dni przez profesora Michala Tombaka.Ale widze to marnie, chcialam jej przywiezc zakupy z hurtowni dla malej, najpierw mowila przez telefon ze moge, a po rozmowie napisala smsa zeby nie przyjezdzala bo jest zmeczona, ze moze jutro odbierze zakupy:(:(Jest mi smutno i cholernie przykro:(:( Ona nie przeczyta;la nic co jej wyslalam na maila:/Marne szanse mam, chyba sie poddam.Bardzo bym chciala zeby chociaz poczytala, a ja marze o turnusie to nierealne pewnie w jej przypadku i nie rozumiem jej w ogole.Podstawiam jej wszystko pod nos nawet eko zakupy a ona nie chce, kupilam malutkiej olej kokosowy, i wiele wiecej napisze pozniej co jeszcze i za ile a ona nie chce mojej pomocy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, bardzo szkoda :( ..ale nie poddawaj się, bądź delikatna i nie rezygnuj. Może wymyśl jakąś historyję, że dowiedziałaś się o jednej kobiecie, która ma dziecko chore na podbną chorobę i ona odstawiła mleko i zmieniła dietę i tym uratowła swoje dzieck, że mieszka za granicą bla bla bla, wiem, że to trochę chamskie kłamać, ale szystkow dobrej wierz, ja mogę nawet tą matkę udawać ajk trzba będzie, jakby chciła popisać Toja siostra na ten temat. To żem wymyśliła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimigimigimi
hahaha faktycznie wymysliłaś jak nic hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaczkowskaaaa
hmmm... a jam ma się zsiadłe mleko, które zrobię z tego kupowane z mleczkowozu, czy tez jest niezdrowe? po fermentacji mleko już chyba nie ma tych złowieszczych właściwości nie? własnie kupiłam sobie na allegro parowar, jako prazent od rodzicow na świeta, mam zamiar jeszce kupić sobie kiełkownice, bo tania jest 20 zł !!! i blender by robić zdrowe potrawy samemu a nie kupowac pasty czy jakieś kefiry, jogurt tez mżna zrobić samemu, kiedys robiłam w zwykłym słoiku, gotowałam mleko , anwet takie z kartonu, dodawałm trochę jogurt na poczatek ze sklepu i odstawiałam na kaloryfer, rano miałam jogurcik, a nast robiłam już z tego własnego, samo zdrowie i wiesz , co jesz, można tez kupić jogurtownice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzodkiewka na bakterie
Mam opis!!:):):)Nie ma przerzutow!!!:):):)Konsultacja nie byla zbytnio potrzebna, lekarz powiedzial tylko ze nie ma przerzutow do pluc i innych narzadow wiec nie bylo o czym mowic zbytnio:)Jak sie ciesze, w styczniu po moim raku nie bedzie sladu, a lekarze sie zgarbia:) Pomocna dlon-To super pomysl, ale moze zrobimy to po fakcie, jak juz napiszesz do niej maila, bo tak to ona sie nie zgodzi, ona nie chce nawet sluchac, moge mowic najbardziej delikatnie ale to nic nie daje, nie slucha mnie i zmienia temat na inny.Wiem ze ja jej sama nie przekonam, wiec pomysl jest super pomocna dlon, z ta matka i chorym dzieckiem, musimy tez uwzglednic koniecznie leczenie przez profesora Tombaka, gdyby pojechala na taki turnus sukces mamy gwarantowany.Wracamy z mezem do domu wlasnie jestesmy przeszczesliwi ze wyniki sa dobre i nie ma przerzutow jak to lekarze przypuszczali:) Pomocna dlon-mysl nad choroba, musi to byc jakas powazna i nieuleczalna (przez lekarzy)choroba, taka wedlug lekarzy ma siostrzenica, mowia ze ona nigdy nie bedzie zdrowa mozna ja tylko podleczyc lekko, ale nigdy jej nie wyleczyc, choroba ta prowadzi do smierci, jesli siostra nie zacznie byc swiadoma ze przyczynia sie tylko do pogorszenia tak wlasnie skonczy sie, malutka moze umrzec:( Pomocna dlon-mysl kochana nad choroba, i jak to wszystko zlozyc w calosc, dobrze ze nie mieszkasz w PL obecnie, ona zaczela teraz ufac lekarzom w Niemczech, czeka na wyniki badan ktore stale sa przeciagane z miesiaca na miesiac.Pomysl uwazam za perfekt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniaczkowskaaaa
rzodkiewka skąd piszesz skoro dopiero jedziesz do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gimigimigimi
Ja też zaglądam tutaj i czytam, co piszecie. Skloniło mnie to różnych przmysleń i czytam od paru dni wszystko, od dzisiaj już nie tykam mięsa i nabiału. też wylałem melko do zlewu, a moja mam o mało zawału nie dostała jak jej o tym powiedziałem :D Zalegające w jelitach mięso powoduje bujny wzrost bakterii gnilnych, które zabierają przestrzeń życiową innym niezbędnym dla naszego zdrowia bakteriom bytującym w przewodzie pokarmowym. Wydzielają też swoje produkty przemiany materii, które wchłaniają się do krwi zatruwając ustrój. Stąd też osobom gustującym w mięsie wystawia rachunek skóra w postaci pryszczy, a także wątroba i nerki, które jako organy odpowiedzialne za odtruwanie organizmu muszą uporać się z większą ilością białka i tłuszczu. Szczególnie tego ostatniego składnika w mięsie zwierząt hodowlanych, intensywnie tuczonych jest sporo. Zwierzęca chorobliwa otyłość, tak ceniona przez producentów, staje się przyczyną otyłości u ludzi. Szczupła sylwetka ładna cera, dobre samopoczucie - to trzeci powód dla którego warto zrezygnować z mięsa. Aby zauważyć zbieżność statystyk pokazujących strukturę spożycia i występowania chorób np.: nowotworowych czy układu krążenia nie trzeba być specem od żywienia. Wszędzie tam gdzie wkracza dobrobyt ze swoimi atrybutami: białymi bułeczkami, kotletami, słodyczami, przetworzoną żywnością, statystyki zachorowalności na choroby cywilizacyjne zaczynają piąć się w górę. Rozpowszechnienie chorób cywilizacyjnymi: miażdżycy nazywanej chorobą z nadmiaru pożywienia, chorób serca, otyłości, cukrzycy jest kilkakrotnie wyższe, niż kilkadziesiąt lat temu. W naszym kraju statystyki są alarmujące. Czyżbyśmy jako społeczeństwo tradycyjnie gustujące w tłustej mięsnej kuchni chcieli oddać pole w statystyce długości życia Eskimosom? Naród ten zepchnięty do krainy lodów został zmuszony do jednostronnej diety opartej na mięsie. Przeciętna długość życia wynosi tam 27-30 lat, a czterdziestka to już zgrzybiała starość. Stąd powód czwarty - długie życie, bez chorób, tak zwanych cywilizacyjnych. http://www.wegetarianski.pl/podstrona/powody.php

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×