Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odwiedziny po porodzie

odwiedziny po porodzie

Polecane posty

Gość odwiedziny po porodzie

Martwie sie sytuacja z tesciami po porodzie. Mam termin na koniec roku i juz byly lekkie naciski na spedzenie z nami swiat. Tesciowa kilka razy wspomniala, ze wziela juz urlop na ten czas i nie ma co robic. Ja nie wyobrazam sobie gotowania i latania przy gosciach w tak pozniej ciazy, tym bardziej, ze mieszkaja jakies 600km od nas, czyli spaliby u nas w domu. Juz zapowiedzieli, ze musza pierwsi zobaczyc dziecko, czasem tesciowa zachowuje sie bardzo zaborczo w stosunku do dziecka, ktore nawet jeszcze nie jest urodzone! Mamy plany, aby zaprosic ich po ok. 2 tygodniach od porodu (jako jednych z pierwszych), bo chcemy miec troche czasu na oswojenie sie z sytuacja i na to, aby maluszek nabyl troche odpornosci. No chyba, ze bede miala CC lub bedziemy naprawde potrzebowali pomocy - wtedy poprosimy ich o to. Obawiam sie, ze moze byc ciezko przy takim ich podejsciu. Jak to bylo z Wami? Udalo Wam sie trzymac rodzinke z daleka? Jak dlugo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast
A niby czemu chcesz trzymać teściów z daleka? Przecież ich syn zostanie ojcem a oni dziadkami i na pewno pragną zobaczyć wnuka! Moja teściowa przyjechała do szpitala zaraz rano jak urodziłam. Było mi bardzo miło! Dużo mi pomogła jak córka się urodziła ,a ja byłam osłabiona. A niektórzy to mają jakąś fobię teściów. pewnie swoją mamą to od razu dopuścisz do wnuka. Nie rozumiem takich podwójnych standardów oni są jakimiś gorszymi dziadkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast
A dziecko nabywa odporności przez stykanie się z innymi ludźmi właśnie. Przecież zobaczy je i położna i lekarz w przychodni i to zanim jeszcze tydzień czy dwa skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K.klemntyna
Ona niechęć zapraszać ich na święta, nie ma siły na latanie przy gościach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam :podobn a"
Ja powiedziałam prosto z mostu i tyle@! powiedziałam,że nie bede miala siy po porodzie i chce zeby dziecko "troszke" nabrało odporności i abyśmy się :oswoili" z naszą rolą..No i udało sie ::D przyjechali dopiero 2 tyg.po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast
Dla mnie to jest dziwne i już! takie trzymanie rodzinki z dala ale twój wybór. Mnie by było przykro. a co do latania przy gościach to chyba normalne że sama nie robiłabyś wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K.klemntyna
Zależy jaka ma teściowa. Niektóre sadzą ze jak są w gościach to im sie film obsługa należy. Ja mam taka ciotek niby przyjeżdża pomoc przy dziecku a trzeba jej podać sniadanie obiad kolacje, uprac jak jest dłużej, musi odpocząć bo to nie te lata i wychodzi ze szwagierka zasuwa i przy dziecku i przy niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie co za idioci
no tak a zwalanie sie ciężarnej na głowe jest w porządku? Jeszcze z noclegami, do tego swięta może autorka ma ochote na spokojne Boże Narodzenie a nie z teściami. Nie znosze takiego wpraszania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adadadmsmsm
Ja mam super teściową, jak wróciłam ze szpitala to dom miałam posprzątany nawet uprała rzeczy dla dziecka których nie zdążyłam przed porodem. Na stole czekał obiad;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adadadmsmsm
Jeśli nie chce ich na święta( co jestem w stanie zrozumieć) to przede wszystkim jej mąż powinien z nimi pogadać. To w końcu jego rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem ja
nie dziwie się założycielsce topika, że na początku chcą mieć czas dla siebie we trójkę. Jak byłam na porodówce to M. zadzwonił do swojej mamy, żeby się nie martwiła bo wydzwaniała do mnie codziennie a jak nie odbieraam telefonów to zaraz po całej rodzinie gdzie jestem albo co sie stało. I co, teściowa przyjechała do szpitala i czekała pod porodówką kiedy urodzę. Koszmar bo potem mój M. nie mógł się nacieszyć córeczką bo teściowa ciągle ją na rękach trzymała bo przecież on nie przyzwyczajony do noworodków itp. może myślała, że coś małej niechcący zrobi. Gdybym miała wybór jeszcze raz to napewno odwiodła bym męża od zadzwonienia do swojej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwiedziny po porodzie
Zamiast: Nie, moi rodzice tez nie zobacza dziecka wczesniej. To nie fobia, nie chce miec gosci mieszkajacych u mnie w domu od razu po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwiedziny po porodzie
Zamiast: dziecko nie nabywa odpornosci poprzez stykanie sie z innymi ludzmi, a poprzez mleko matki, ktore pije (dziwne, ze nie wiesz...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwiedziny po porodzie
Ja boje sie sytuacji, ze bede obolala, wykonczona itp. a oni beda czekali na obiad. Zawsze jak przyjezdzaja, to na co najmniej 3 dni i wszystko jest tip-top. Ostatnio, jak byli to tez wszystko musialo byc przygotowane mimo, ze bylam w 8 miesiacu ciazy i nadal chodze do pracy. Boje sie, bo czasem teksty mojej tesciowej uswiadamiaja mi, ze moze zaczac sie zabawa w wydzieranie dziecka z rak itp. rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwiedziny po porodzie
No i nie wyobrazam sobie przygotowywania Wigilii, sprzatania i pichcenia kilka dni przed porodem dla byc moze 6 osob (bo siostra meza tez 'chce pomoc')...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast
Mleko to jedna sprawa - stykanie się z ludźmi druga. Położna mi wręcz zalecała spacery, wychodzenie z maluchem żeby nie był zamknięty w domu. Bo wtedy jak tylko wyjdzie złapie infekcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looseends
Ja ci się wcale nie dziwię. Mnie wkurzają nawet odwiedziny w szpitalu. Niech twój mąż z nimi pogada i to już teraz, bo im bliżej świąt tym bardziej jej się pomysł przyjazdu w głowie utwierdzi. Np następnym razem kiedy przypomni wam że ma wolne na święta powiedzcie "No my też już mamy plany - będziemy w tym roku oswajać się na spokojnie z nową sytuacją i maleństwem. A potem musimy koniecznie umówić się na spotkanie, może przyjedziecie do nas na 2-3 dni tak pod koniec stycznia? ". Jeśli nie załapie aluzji to trzeba będzie jeszcze bardziej dobitnie, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwiedziny po porodzie
Oczywiscie, moge liczyc na meza, ale ja bym chciala np. miec mozliwosc polezenia w lozku, jak sie bede zle czula... A tak sie nie da... dzieki tym, ktore potrafia zrozumiec. Zastanawiam sie, czy lepiej powiadomic ich teraz o naszej decyzji, czy poczekac do urodzenia dziecka? (o tych odwiedzinach po 2 tygodniach od urodzenia..). Jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina kordiana
Po porodzie i powrocie do domu lezałam pierwsze 5dni gdyż dostawałam heparyne po cc i lało sie ze mnie jak ze świni :o nie wyobrazam sobie biegać do wc w pozycji pochyłej (ból brzucha ;) ) przy teściach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co prawda nie mam dzieci, ale rozumiem cię doskonale autorko. kobieta po porodzie jest w wyjątkowej sytuacji a teściowie bądź co bądź to jednak obcy ludzi i wcale nie musisz się godzić na to zeby cię oglądali zaraz po porodzie albbo drugiegom dnia albo nawet w szpitalu. podoba mi się podejście niektórych oddziałów położniczych że wstęp jest tylko dla najbliżdszych (męża, mamy, przyjaciółki - osoby wyznaczonej wcześniej) a nie potem całą rodzinka ogląda cie w piżamie, rozmemłaną i wykończoną po porodzie. jak tu się cieszyć. co do świąt musisz być stanowcza. skoro to twój dom powiedz jasno ze nie będziesz gotowa na urządzenie przyjedzia nie chcesz zeby było nerwowo, łoczno w domu, ale zaznacz że doceniach to ze teściowa chce ci pomóc i bedizesz to miała na uwadze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwiedziny po porodzie
looseends: chyba masz racje - lepiej pogadac juz teraz... bedzie ciezko, bo nawet chcieli zobaczyc szpital i pietro w szpitalu, dzie chyba bede lezala... mam przeczucie, ze jak maz zadzwoni, ze urodzilam, to oni w godzine sie spakuja i przyjada. Zamiast: spacery a zamieszkanie ludzi w domu to zupelnie inna sprawa - beda zaburzac rutyne, ktora chcemy stworzyc od pierwszych dni i stresowac malenstwo i mnie (bo nie wyobrazam sobie np. karmic przy tesciowej lub lazic w pizamie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli nie umiesz asertywnie
to powiedz, że lekarz nie zaleca spotkań zaraz po porodzie ze względu na epidemię grypy, rotawirusa czy inne infekcje. neonatolodzy naprawdę nalegają na ograniczenie kontaktów w pierwszych dniach życia dziecka; nie jest to mój wymysł. z tego powodu w szpitalach zamyka się oddziały przed odwiedzającymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina kordiana
Nie mozna dać sobie wejśc na głowie, moja tesciowa nie miała czasu być na naszym slubie 😠 ale "wpadła" gdy dziecko miało ok 5miesiecy zobaczyć wnusia, była oburzona że go nie obudziłam by wielmożna pani mogła go wziąć na ręce... sa ludzie którzy nie maja za grosz taktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzcie od razu. Tym bardziej,że oni już sygnalizują,że chcą przyjechać. U mnie było tak,że powiedziałam,że odwiedzin w domu przez pierwszy miesiąc w ogóle nie chcę. Jak syn miał coś koło 10 dni to odwiedziliśmy teściową,a na drugi dzień moich rodziców. W szpitalu oczywiście dziadkowie byli. I tak było jak dla mnie najlepiej. Iść w gości,a nie skakać przy gościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looseends
Heh, karmienie to w ogóle byłaby masakra. Moja teściowa mieszka w tym samym mieście (=częste odwiedziny) i była w głębokim szoku gdy kiedyś podczas wizyty wyprosiłam ją z pokoju na czas karmienia i usypiania noworodka. Potem to sobie sama wyjaśniła, że jestem wstydliwa czy coś, już nie pamiętam. W nosie to miałam, ważne że już mi się więcej na karmienie do pokoju nie pchała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z poprzedniczkami. powiedz że nie chcesz narażać dziecka na infekcję, położna zaleciła ograniczone kontakty w pierwszych 2 tygodniach. przedewszystkim musicie z mężem obrać wspólny front. co on na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwiedziny po porodzie
Dzieki dziewczyny :-) Ostatnio uczeszczam na kursy przedporodowe i tam tez zalecaja, zeby trzymac rodzine z daleka przez 2 tygodnie (stad wlasnie ten okres, bo wczesniej myslalam o 1 tygodniu). Podobno w czasie pierwszego tygodnia po urodzeniu kobieta przezywa jakies potworne zmiany hormonalne, ktore powoduja, ze czuje sie zle. Czy to prawda? To chyba sie nazywa 'baby blues'. Wiecie cos o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adadadmsmsm
Po prostu nie chcesz utrzymywać bliskich kontaktów z teściami i już. Wymyślasz sobie wszystko pod ten pogląd. Jaki babyblues? Akurat same początki to jest największy luz. Dziecko praktycznie tylko je śpi i robi kupę. Ja się wprost nudziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inteligentni tesciowie/ rodzce powinni dac czas nacieszyc sie dzieckiem! a nie traktowac ich tak z gory zakladajac ze trzeba pomoc ze wy sobie rady nie dacie! z takimi tesciami zawsze bed klopoty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwiedziny po porodzie
Maz sie ze mna zgadza, mimo ze wczesniej bral pod uwage przyjazd swoich rodzicow na swieta :-o , bo przeciez to rodzinna uroczystosc, ale po rozmowie szybko zrozumial, dlaczego nie chce... Widze, ze wiecej osob uwaza, ze warto ustalic rzeczy teraz, wiec tak zrobie. Pogadam z mezem. U nas odwiedziny u tesciow raczej sie nie udadza - jak juz napisalam to ok 600km od nas i nie wyobrazam sobie jechania w zime z maluszkiem w obie strony... Ale nie wiem, moze to jest wyjscie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×