Mam jedynaka i jestem wyspana wypoczęta piekna i szczesliwa!!!!

wiem wiem brzmi to tak egoistycznie i snobistycznie...ale musze wam powiedziedc, jestem mega" bardzo mocno szczesliwa. Zakochana w mezu, uwielbiajaca nasze dziecko. mam cudowne zycie, a inni wielki problem ze nie mamy wiecej dzieci...dlaczego nie moga zyc wlasnym zyciem tylko wiecznie sie wtracac?? po co komus tak zatruwac zycie paplaniną??? mam jedno dziecko czas dla niego, dla siebie, dla meza. i jestem szzesliwa.

Zastanawia mnie to samo co Ciebie

biedne tylko twoje dziecko ale grunt że ty jesteś zadowolona brat czy siostra bezcenne... nikt cię tak w zyciu nie zrozumie niż ten kto przeżył to co TY twoje dziecko nawet na chrzestnego swoich dzieci nie bedzie miało kogo poprosić.

Spoko. Twoje dziecko będzie wypieszczonym egoistą, które nie będzie miało przyjaciół.

fajnie ze ktos mysli podobnie, a szkoda ze mentalnosc polakow jest taka do dup*

My póki co też mamy zamiar mieć jedno, ale zamiary zamiarami, a rzeczywistość rzeczywistością :) Czasami ktoś zagada, że np: nie martw się, że nie karmisz piersią, drugie wykarmisz albo czy mąż będzie przy drugim porodzie odpowiadamy: drugiego nie będzie, to: Co?? No weźcie.. Gdzie jedynak, dajcie spokój. A no tak. Jedynak.

a ja mam trójkę i też jestem mega szczęśliwa!!!!

tak, bo wychodzicie z takiego błędngo załozednia: jak mam 1 dziecko to jest egoistą a jak dwoje to juz nie???? czyli nie ważny jest sposób mojego podejścia, sposó w jakim go wychowujemy i jakim chcemy aby był człowiekiem???? super, nie ma co..

ja tez mam jedno i więcej dzieci nie chce...głownie z wygody:)

[zgłoś do usunięcia] kujioolp biedne tylko twoje dziecko ale grunt że ty jesteś zadowolona brat czy siostra bezcenne... nikt cię tak w zyciu nie zrozumie niż ten kto przeżył to co TY twoje dziecko nawet na chrzestnego swoich dzieci nie bedzie miało kogo poprosić. ciebie to juz do reszty popierdol***o :D

powiem wam tak ze moja siostra jest egoistka zapatrzoną w siebie i jakoś kilkoro rodzeństwa nie wystarczyło...

"twoje dziecko nawet na chrzestnego swoich dzieci nie bedzie miało kogo poprosić" No takiego argumentu jeszcze nie słyszałam :D Może jeszcze napiszcie, że moje dziecko będzie miała brudne plecy, bo nie ma rodzeństwa to kto mu umyje??

Tak, nieważne jest Twoje podejście. Dla Ciebie moze się wydawać że przekazujesz mu odpowiednie wartości. A dla dziecka oznacza to jedno- jest samo więc dostaje wszystko bez dzielenia się z nikim innym. Będzie egoistą i to jest pewne.

hahah nie no nie mogę, to juz rozumiem po co wam dzieci - żeby było kogo na chrzestnego poprosić jak będą mieli swoje...trzymajcie mnie ....dla mnie moje dziedcko było chciane wyczekane, to nasz cud..a drugie miałaby mmieć z innych pobudek? tylko po to żeby było p prostu deugie? zeby nie był jedynakiem??? to ma sens?!

nikt nie mówie że źle wychowujesz swoje dziecko ale pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Wiadomo że inaczej wychowuje sie jedno dziecko a inaczej dwoje. CHuchasz, dmuchasz na jedno, wszystko dla jednego i rośnie taki pępek świata.

Do ogólniaka chodziłam z trzema jedynaczkami i były o wiele bardziej przyjazne, pomocne niż bliźniaczki, które prócz siebie miały jeszcze 4 siostry. Ja mam dwie siostry, jedna rodzinna, przyjazna, serce na dłoni by oddała, druga myśli tylko o sobie, cały świat ma głęboko gdzieś. Więc te swoje teorie z palca wyssane włóżcie nie wiem nawet gdzie, bo między bajki to też nie bardzo...

1 dziecko od 2 rodziców równa sie praca do 80 Przyrost ujemny więc dno i 1000 metrów mulu A najlepsza to ty będziesz teściowa Cały czas na głowie synowej, a jak syn zachoruje?

090-09 - dokładnie.

a ja w tym nie widze nic smiesznego, mam dwoje dzieci o chrzestnymi obojga jest nasze rodzenstwo. A kogo wy prosiliście na chrzestnych? koleżanki? wiadomo że nie chodzi o to aby urodzić drugie dziecko aby mialo być pzryszłym chrzestnym.... ale wy obracacie kota ogonem, to jest jeden z powodów, może i tych namniejszych ale kiedyś to ma znaczenie.

twoj nick Zadbana Piekna Sexy Mama też daje do myślenia twoje dziecko tez tak pewnie myśłi o sobie: jestem naj, naj, naj

Chodzi o to ze jak wy zejdziecie z tego swiata to zostanie sam jak palec

""""biedne tylko twoje dziecko ale grunt że ty jesteś zadowolona brat czy siostra bezcenne... """"

japo prostu nie czuję tego, żebym chciała drugie dziecko. jeteście w stanei to zrozumieć??? gdybym czula ze chce, to juz bym miala, i pewnie w nosie mialabym to ze jestem zmeczona czy niewyspana i nie mam kiedy sie wymalowac, bo kiedys śmialabym sie z takich błahych powodów. ale nie chcę, nie mam instynktu macierzynskiego na drugie dziecko...rozumiecie??

to wyzej to ja. juz kiedys pisalam podobnie, z tym ze męczyła mnie presja otoczenia właśnie by miec drugie dziecko. poczytaj: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4565855 nadal mam jedynaka i jesli nie wpadne to na pewno nie bede planowala drugiego.

taki tytuł i nick dałam po to żeby szczerze mwóaić więcej osób się zainteresowalo, bo wiem jakie to wywołuje od razu zainteresowanie :-) A piękna jestem, tak - bo jestem usmiechnieta i zadowolona z mojego zycia. w moim sercu sa dwie osoby maz i dziecko i sa calym moim swiatem, uwielbiam byc kurą domową, nie pracuję, sprzątam duuży dom sama i to uwielbiam, gdy jestesmy we troje jestem błogo szczesliwa..

wiadomo że różnie bywa z tymi relacjami w rodzinie i rodzeństwo nie gwarantuje miłości po grób ale... znam kilku jedynaków i każde bardzo żałuje że jest jedynakiem znam mnóstwo osób które mają rodzenstwo i nawet jak te stosunki sa nie najlepsze to mówią że ten brat/siostra to dla nich najcenniejsze dwie moje koleżanki jedynaczki, mają juz po dwoje dzieci (mała różnica wieku) spieszyły się aby ich czasem nie spotkał taki sam los jedynaka. nie znam jedynaka który cieszy się ze jest jedynakiem

To już trochę nie na temat, ale jak zaczęłyście - mój mąż ma brata i niby powinno być oczywiste, że będzie chrzestnym. A no nie będzie. Wolimy wziąć kuzyna siódma woda po kisielu niż tego tępaka. Głupi przykład: stałam z małym na rękach, ten stał obok. Małemu wypadł smoczek, spadł na podłogę, ja wyciągnęłam rękę, bo byłam pewna, że braciszek się schyli i mi poda, a ten tylko powiedział: "pod stół się wkaturlał i wyszedł". I mamy go brać na chrzestnego, bo jest brat... Na pewno nie. Więc takie Wasze argumenty na pewno nie pomogą mi zmienić decyzji, czy zrobić synkowi rodzeństwo czy nie :P

ja Cie rozumiem.Mamy córkę i tak już zostanie . Zawsze chciałam mieć jedno dziecko i dobrze jest jak jest:)

sklołowana - ja mam jeszcze taki problem, ze kiedys mowilam ze chce duza rodzine, ale to sie odmienilo cos we mnie peklo i nie chce miec wiecej dzieci teraz to dopiero mnie nudzą inni, - a kiedys to mowilas...ble ble ble, a co zdania nie moza zmienic?? ojojoj,

elka felka - nawet nie wiesz jak dobrze cie rozumiem :-)