Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

heloiza999

przeraża mnie absolutność miłości do dzieci

Polecane posty

to, jak ludzie opisują tę miłość.... to, że nic już nie jest takie ważne, to, że wszystko schodzi na dalszy plan... brzmi jak modlitwa przed atakiem terrorystycznym... to , że małżeństwa nigdy już nie sa takie same. to, że ludzie od ust sobie odejmują, że zatracają swoje ja..że są wtedy przedłużeniem czyjegoś bytu... ból w pochwie po szyciu na długo przy próbach stosunku na nowo. brak snu, zmęćzenie, pogorszenie relacji małżeńskich, brak samoakceptacji po ciąży, zobowiązanie finansowe na całe życie. odpowiedzialność wynikająca z absolutnego, przerażającego zaufania pokładanego w rodzicach przez dziecko...opinia społeczna, wymagania ludzi, że masz być matką nade wszystko i przede wszystkim... wszsytko z czym to się wiąże....zmartrwienie, by aby dobrze wychować, by w szkole nikt nie bił, uważanie na to, co się mówi przy dziecku, bo przeciez słucha i się uczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość do trzech pomarańczy
często się masturbujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość denerwujaca
Mnie to nie dotyczy,bo matka nie bede.Nie czuje takiej potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wakacje z dziećmi to już nie to samo, na kupę lat takie wyrzeczenia, poświęcenie i podporządkowanie... a dzieci nie są gwarancją niczego. często potrzebują pomocy nawet w dorosłym życiu. i wtedy w całej komunie rodziny żyją w M4. zabierają tyle energii, tyle czasu i kasy i emocji, że na nic i nikogo już nie starcza. współczesny świat jest okropny, zrobisz cokolwiek i stajesz się wyrodną matka. tak panie ze sklepu pilnują kobiet. to jak ludzie opowiadają o tych silnych kobietach z wychodzonymi twarzami, które chodziły do byle pracy na 12 godzin, byle dziecko utrzymać, całe zycie poświecone, całe życie zdrowie utracone...wszystko z miłości... a moznaby mieć fajny romans, kąpiele po pracy i czas na książkę. a tak dziecko staje się motywacją, by zapomnieć o wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w imię instynktu macierzyńskiego. a ja się pytam- a gdzie instynkt samozachowawczy do cholery???? nie lubię faktu, że dziecko jest najważniejsze na świwecie. dlatego tak podziwiam kobiety, które mówią, że kochaja dzieci na równi z mężem lub męża bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkaaaaa
jak ktoś nic sam nie znaczy to dopisuje macierzyństwu nieziemską moc i wymowę dziecko to dziecko każdy ma takie jakie urodzi i wychowa jak się wychowa na mimozę to faktycznie wiązanie sznurowadeł do 30-tki jest wyzwaniem i zobowiazaniem do końca życia. mój jest trudny, ale jakoś na wakacje jeżdżę, robie karierę i czasem na imprezę pójdę, szczerze mówiąc przy jego ojcu więcej było biegania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloizo czy Ty coś brałaś???? :D Podobno po CZYMŚ wszystko widzi sie wyolbrzymione i przeżywa sie bardziej :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie biorę nic, ale tak to widzę. czy po dziecku starcza w sercu miejsca na cokolwiek, kogokolwiek??? co w praktyce oznacza, że ludzie mówią, że najbardziej na świecie kochają dziecko? ja się pytam, jak to się objawia???? jak to się mierzy, skąd to się wie? tylko na podtsawie niezwykle rzadkich, skrajnych, bolesnych sytuacji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie da się tego wytłumaczyć :) w kazdym razie reszta mojego życia nie ucierpiała za bardzo z powodu dziecka, nawet nie muszę sie starać żeby coś z czymś godzić :) to sie robi samo i jest naturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
whedif- mam nadzieję. i marzę o sytuacji, w której w rodzinie po prostu ludzie kochają się wszyscy, a nie podziały. myślę, że kiedy ludzie tak wychwalaja miłość do dziecka, to jest to w głównej mierze instynkt. jako ludzie powinniśmy nad instynktami jakos panować.większym sukcesem jest kochać kogoś biiologicznie obcego- to sprawdzian umiejetności interpersonalnych i komunikacji. coś pięknego. przy miłości małżeńskiej, miłość do dziecka jest po porostu łatwa. ambitni inwestują w związek. nieambitni sraczkę mają nad dziećmi, a w wolnym czasie latają po drzewach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flamencja
rozwaliłaś mi system heliozo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloizo . teoretyzujesz
jak zwykle zresztą. Skad ta pewnosc, jak jest? Zyj i daj zyc innym wg wlasnego wyboru. A za tym,ze nie masz racji, przemawia oczywisty fakt,ze gdyby ludzie nie mieli dzieci, nie byłoby ludzkości. I do kogo bys pisała te posty?(pomijam,ze nie mialabys na czym, nie byloby prądu bo nie byłoby go komu wytwarzać. No i koputerów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barwy Nocy
Ja tam nigdy nie lubiłam dzieciaków, dopóki nie urodziłam swojego.. No i jest dla mnie całym światem :) i coś w tym złego? Nikomu w tym nie przeszkadzam, cieszę się macierzyństwem bo mam na to czas i energię :) Ze mną np nigdy rodzice się nie bawili, zawsze byłam odstawiana, bo oni wiecznie w pracy, na zebrania, przedstawienia, chodziła babcia, mieszkałam właściwie z babcią, tylko babcia mnie tuliła i śpiewała, więc w drugą stronę też zupełnie nie można działać..Myślę, że wystarczy jak wszędzie zdrowy rozsądek, nie zagłaskiwać dziecka, ale też nie poświęcać mu zbyt mało czasu..i tak ze wszystkim, pewnie gdybym wolała więcej imprezować, to bym więcej wychodziła, ale nie potrzebuję tego, najlepiej czuję się bawiąc się ze swoim synem i najbardziej kochana czuję się gdy on mnie przytula :) Ot tak, zwyczajnie, ale to są moje odczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natura tak ustawia umysł kobiety ( mężczyzn czasem też ) fakt , trochę to przerażające , ale ma służyć przetrwaniu gatunku przetrwaniu gatunku też ma służyć to, że dziewczyny niechętnie patrzą na facetów bez kasy , a oni się żalą ..że laski na kasę lecą , śmieszni są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie mówię, że ludzie nie mają mieć dzieci. mnie tylko przeraża ich radykalność. to, że po dziecku nie umieją już kochać. nie chciałabym, by mąż mi powiedział kiedys, że kocha dziecko bardziej niż mnie. wolałabym, by w miarę po równo. bo kim ja wtedy jestem za te cierpienia, po tej ciąży>? dupą? kucharką? kimś,z kim trzeba być dla dobra dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty pieprzysz, kochac mozna
tylu ludzi, ile sie da, nie ma ograniczeń. Niby dlaczego po dziecku maja nie umiec kochac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co zrobić, jak należy postępować, by uniknąć takiej sytuacji, w której facet tak poczuje. stracę wtedy do niego szacunek jako do mężczyzny. w moich oczach będzie ciamajdą wtedy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego prostacki? wytłumacz mi, to może sie zmieni? nie chcę rodzić dziecka, po to, by stało się ono czynnikiem spychającym mnie na bok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty pieprzysz, kochac mozna
nie mysl,ze jestes jedynym czlowiekiem na ziemi i że wszyscy czuja tak, jak ty. wrecz przeciwnie,to ty nalezysz do wyjatkow. Nie wyciagaj wnioskow z twojego tylko myslenia, bo to bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helojza wydaje mi się że problem tkwi wyłącznie w zaniżonym Twoim poczuciu własnej wartości. a macierzyństwo to dla Ciebie wymówka aby mówić o tym że on Cię nie będzie szanował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo wyobrażasz sobie jakieś takie sytuacje w których facet powinien wybierać pomiędzy życiem dziecka i Twoim , każdy wybierze życie dziecka , to fakt niezaprzeczalny a Ty chcesz być przeciw prawom natury mówimy tu o normalnym facecie nie o jakiejś kanalii co to na procesie rozwodowym nie chcą płacić na własne dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
whedif, a dlaczego tak uważasz? poczucie nwłasnej wartości? ja tylko mam zły wzorzec relacji z domu... a osoba przed whwedif jak rozumiem ma na myśli moje myślenie o macierzyństwie, jak w tytule?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to są jedynie skrajne sytuacje... rzadko się zdarzają. a na co dzień jak takie rzeczy się czuje? w czym to widać, po czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóz jest zlego w milosci do dzieci?ja mam dwojke, ktore samotnie wychowuje od wielu lat, i one są absolutną moja miloscia ,bo są moimi dziecmi Jesli kiedys znajde moją prawdziwą kobiete i bede z nia w stalym związku napewno rowniez dolaczy do klubu absolutnie kochanych mi osob Niesądze ze dzieci by mialy cos przeciwko temu, zwlaszcza sterszej jestem pewny,mlodszej reakcji nie przewiduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
usprawiedliwiasz się tymi relacjami. zresztą może to niskie poczucie wartości wynika właśnie z tego co masz w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poza tym ratowanie dzieci jest instynktowne i wynika z odpowiedzialności...ale czy faktycznie z silniejszego uczucia? czy mówienie o tzw. większym uczuciu nie jest formą skrótu myślowego? coś bardziej złożonego pod tym się kryje... miłość to abstrakcyjna rzecz... jej się nie mierzy...jak więc ludzie wiedzą takie rzeczy? w życiu nic nie jest tak proste.... a mówiąc o instynktach.... w sytuacji zagrożenia życia nie jedna osoba wpada w panikę i ucieka ratując własną dupę tylko. to tragiczne sytuacje, ale historia zna takie przypadki. tak działa prawdziwa panika. więc nie mów mi, że cokowliek jest łatwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to juz ustalone
( w licznych twoich topikach) ze nie bedziesz miala dzieci, wręćz absolutnie nie powinnas, jako osoba z zaburzeniami psychicznymi. Wiec przestan raz na zawsze rozwazac temat dzieci.TEMAT DZIECI PO PROSTU CIE NIE DOTYCZY. NIE TRAC NA NIEGO CZASU. KROPKA. Nie bedzie ci tez latwo znalezc faceta, jesli nie poddasz sie poważnie terapii psychologicznej> Zyczliwie mowię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×