Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

heloiza999

przeraża mnie absolutność miłości do dzieci

Polecane posty

Nigdy nie bedziesz szczesliwa z dzieckiem z przymusu kiedy na niego patrzec nie bedziesz mogla ,a sama przypuszczasz ze tak moze sie stac,dobrze wiesz ile wyrzeczen kosztuje dziecko i z czym idzie sie zmagac, nieprzespane noce,placze, wymuszenia, testowanie,pyskowanie,twoje wymeczenie, depresja, problemy emocjonalne jeski odbiją sie na dziecku to watpie abyscie byly ze sobą szczesliwe :/To tzreba czuc, nic an sile ,naprawde nic na sile bo pozniej dzieje sie jak dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frerfefrefeferf
Mam helioza podobnie jak ty. Do 40 sie zblizam , i nie mam dzieci jeszcze. I dopiero teraz uswiadamiam sobie ze ich nie chce naprawde. Partner jest. Ale nie wiem czy nie odejdzie. Bo on kiedys w przyszlosci chce miec dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
źle mi z tym, jezu...mam złe przeczucia w gruncie rzeczy...a ja wcale nie jestem brzydka...cokolwiek myślicie....mam długie, smukłe nogi, wcięcie w talii, regularne rysy twarzy...jestem sympatyczna, widzę jak ludzie na mnie reagują. ale nigdy nikogo nie znajdę....tak czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie nikt i tak nie będzie chciał nawet jak dam mu dziecko więc przestań smęcić :O :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza ty nienormalko
więc przestań smęcić dokladnie, popieram więc przestań smęcić więc przestań smęcić więc przestań smęcić więc przestań smęcić więc przestań smęcić użalasz sie nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna marianna
Dziecka nie kocha się bardziej niż partnera tylko inaczej. W pierwszych latach życia dziecko jest bezbronne, nieporadne, nie rozumie wielu rzeczy i wymaga większego skupienia i uwagi. Ale to że ja więcej czasu spędzam z dzieckiem lub mój bierze ją na ręce i całuje nie oznacza, ze my się nie kochamy. Kochamy się i zdajemy sobie sprawę, że teraz musimy poświęcic więcej czasu naszej córce. My jesteśmy dorośli i umiemy poradzić sobie z wieloma rzeczami - ona nie potrafi i my musimy pomóc jej w tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje serce czuje się ukojone właśnie takimi odpowiedziami jak marianny. wierzę głęboko w sercu, że to jest normalne, że to jest zdrowa odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_osoba_kochajaca_
najwiekszym problemem u ciebie jest to ze nie czulas milosci rodzicow. Dla dziecka nic nie jest wazniejsze niz patrzenie na kochajacych sie rodzicow! Dlatego masz takie odczucia, boisz sie o to aby i twoje dzieci nie odczuwaly tego co ty. Ja zrozumialam to dzieki mojemu synowi, jaki byl nerwowy kiedy go rozpieszczalam, kochalam, nosilam prawie na rekach, jak Boga, a maz to tylko przyszywka byla, ja wtedy to widzialam inaczej, ale z czasem zauwazylam, jaki stawal sie przez to nerwowy kiedy tak go niunialam, a kiedy sie uspakajal i bawil w ukryciu , ukradkiem spogladajac na rozmawiajacych , calujacych sie rodzicow, kiedy maz stawal sie moja miloscia :) Dziecko nawet kiedy dostanie po dupie, kiedy sie na nie krzyknie, przegoni, jest szczesliwsze kiedy wie ze rodzice sie kochaja, anizeli rozpieszczone , rozchuchane zyjace w rodzinie bez milosci!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojejku dziękuję....boże, dokładnie się czułam jak twój syn....jak dobrze top pamietam.... jak się cieszę, że to napisałaś. bo najłatwiej jak inni robią ze mnie wariatkę...a ja wiem swoje...po prostu wiem co czuje. cieszę się, że pojawiły się wasze głosy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloiza zauważyłem że zakładasz fajne tematy:D np.kogo bardziej kochacie rodziców czy rodzeńtwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_osoba_kochajaca_
wiesz, ale moze twoi rodzice kochali sie kiedy wy tego nie widzieliscie? moi tak robili, moja mama zawsze zle mowila na tate, ze jest taki , siaki, a ja sie na nia denerwowalam jak jasna jego mac! Przeciez to moj tata, nie obchodzi mnie ze ja denerwuje, to jej problem, ja go kocham i juz, i ona ma tak samo go kochac. Rodzice nie powinni pokazywac nienawisci czy zlosci na siebie bo to dzieci kompletnie nie dotyczy! Ale wiem ze sie kochali, w sypialni , albo w ogrodzie ukradkiem, pamietam ze sie pocalowali, czy przytulili, moze twoi tez tak ukradkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytaczforumiasty25
whedif - marny elektronik Cię będzie chciał, a tak właściwie to gdzie on jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytaczforumiasty25
zawsze razem tutaj przesiadwyaliście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mika mika mua mua
heloiza - spac nie mozesz? matka cie nie kocha? Musisz wiecznie watki o tym samym zakladac???? To ze swiata nie rolzumiesz to juz wiemy. Idz spac dziecko, bo cie glowa rozboli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloiza, a czy to nie jest przypadkiem tak, że Ty CHCESZ mieć w przyszłości dzieci, nawet bardzo chcesz, ale jednocześnie równie bardzo obawiasz się tego wszystkiego, o czym tu piszesz. Mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi rodzice się nienawidzą, nigdy nie widziałam ich w erotycznej sytuacji najwyżej w koleżeńskiej sytuacji. całus na urodziny, imieniny. nigdy nie spali ze sobą nawet w jednym łóżku. nie wiem o co kaman. widzocznie sobie odpuścili po mnie i po rodzeństwie. tylko się drą na siebie i wyzywają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, żyjemy w takim kraju, gdzie żeby utrzymać rodzinę wielu ludzi musi zaharowywać się zarzynając swoje zdrowie, stresy związane ze sprawami materialnymi są olbrzymie. W takich sytuacjach bardzo łatwo o rozpad więzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę mieć dzieci a co do czułości rodziców...ojejku, nie. raz pamiętam jak w lesie się pocałowali. jedno z najlepszych wspomnień życia, serio. ale ogólnie u mnie były awantury, jakieś gwałty nocą, tak to brzmiało....płacz, utrapienie albo puste milczenie, tata potrafił na 2 tygodnie znikać z domu. wierz mi- nie...tam nawet ukradkiem nic nie było. dla mnie to horror. czułam sie winna, zgarniałam czułość, która należało się choc troche mamie. dla niej nic nie pozostawało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to skoro nie chcesz to po co ciągle piszesz o dzieciach? To wygląda na jakąś obsesję, a skoro masz obsesję, to znaczy, że byś chciała, ale nie chcesz bo się panicznie boisz tego, co wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
whedif- ale tak szczerez, to ja uważam, że jestes zaczepista....możnaby na drinka z toba pójść....jesteś oczytana, elokwentna.... w sumie mogłabyś miec kogoś. ja jestem może większą świruską, ale jak kogoś kręci niestandardowość to może i mnie zechce...ale najpierw musiałabym się otworzyć na ludzi... a problemy miałyśmy podobne wsumie. nasi rodzice żyją w jakiś przerażających sztucznych tworach....niewiadomo czym, czego my się teraz boimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech....bo jak kogoś poznam i z kompromisy jedno będe musiała mieć? co wtedy? będę odepchnięta jak moja mama? zabiję sie wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_osoba_kochajaca_
bo kiedys ludzie uprawiali role, hodowali zwierzeta, mieszali z rodzina, gdzie dzieci chowaly sie z dziecmi, faceci z facetami, kobity z kobitami, babka, corka, synowa, i to jakos sie krecilo, kasy wiele nie trzeba bylo, bo zarcie bylo, dach nad glowa, ludzie malo do zycia potrzebowali i o dziwo byli szczesliwi, mieli czas dla siebie teraz trzeba max luksusu, na ile kazdego stac, dzieci howaja sie same, bo rodzice zacharowuja sie na smierc zeby zapewnic podstawowe zyciowe rzeczy, jak jedzenie i ubranie, pracuja calymi dniami majac to samo jak za dawnych czasow, gdzie przychodzlio to ludziom latwiej, mieszakaja daleko do rodziny, gdzie te wiezi juz nie sa te same przez chec luxusu i dobrobytu sie ludziom zamiast polepszyc pogorszylo w prawie wszystkich sferach zycia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, dzięki wszystkim za satysfakcjonującą dysskusję. było miło i się przydało kochani;-) dobranoc;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×