Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ciekawskabardzo

teściowie grzebią nam w rzeczach, lodówce,toalecie..

Polecane posty

Gość śmigła
tak narzekaci na teściowe to poco z nimi mieszkacie. ja też jestem teściową i myślicie ze to taki luksus mieszkać z zięciem lub synową. ja mam przechodni pokój. idę spać ostatnia, puki nie postawią swojego tak musi być. jakoś nie narzekam, piorę . gotuję sprzątam i jeszcze jezdzę 6 km co drugi tydzień pilnować wnuka do synowej, chyba nie wszystkie teściowe są wredne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryszard kloszard
"tak narzekaci na teściowe to poco z nimi mieszkacie. ja też jestem teściową i myślicie ze to taki luksus mieszkać z zięciem lub synową. ja mam przechodni pokój. idę spać ostatnia, puki nie postawią swojego tak musi być. jakoś nie narzekam, piorę . gotuję sprzątam i jeszcze jezdzę 6 km co drugi tydzień pilnować wnuka do synowej, chyba nie wszystkie teściowe są wredne." x sama sobie zaprzeczasz, wlasnie ze ty tez jestes wredna prukwa! sama mowisz, ze to "nie luksus" mieszkac z synowa. To po chuja im to zaproponowali tesciowie? nikt im nie kazal! Mowisz ze idziesz spac ostatnia haha na bank podlsuchujesz pod drzwiami co robia i sie masturbujesz oblesny zboku! Co, twoja picza nie zasnie dopoki nie masz pewnosci, ze nic nie przegapilas i oni juz spia! TFU!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchajcie ja myślę że
z góry zaznaczam że nie jestem żadną teściową dla nikogo, ale próbuję się wczuć w sytuację teściów autorki i myślę sobie, że takie zachowanie to wynika z tego, że jak kobieta wychodzi za mąż, zamieszkuje na swoim i rodzi dzieci to czuje się obowiązana to swoje ognisko domowe ogarniać i mieć nad nim pieczę, latka upływają, dzieci rosną, ale ten schemat ogarniania domu często siłą przyzwyczajenia nie zmienia się. Schemat i przyzwyczajenia pozostają takie same jak dziecko kończy 18 lat i również później jak kończy studia i pracuje, szczególnie się to nie zmienia jak się ma syna nie córkę bo tak się niestety społecznie przyjęło że za bałagan w domu nigdy nie obarcza się mężczyzn tylko zawsze kobiety bo od mężczyzn się niczego nie oczekuje co mnie też osobiście wkurwia, no ale do czego zmierzam. Otóż sytuacja u ciebie autorko jest taka że twoi teściowie namawiając was byście oboje zamieszkali u nich nie przekodowali sobie w głowach, że pokoje które wy zajmujecie to jest teraz wasz osobisty prywatny teren do którego wkraczać nie powinni. Sprawa dotyczy ciebie bo w przypadku mieszkania synka nic się nie zmieniło, on nadal pozostaje ich synkiem na starych zasadach i na starych przyzwyczajeniach, jednakże ty jesteś dla nich gościem mimo wszystko, kimś niespokrewnionym więc w stosunku do ciebie zawsze będą krytyczni bo jesteś dla nich obca. Oni cały czas mają po prostu takie podejście że są panami w swoim domu i wasze pokoje również się pod to posiadanie kwalifikują. Są po prostu panami również w waszych pokojach. Zaprosili cię do siebie na mieszkanie (no bo przecież ich nie synka...) bo takie są społeczne normy że dzieci w końcu biorą ślub, ale akceptują ty tylko na tyle na ile się da to w sposób minimalny zaakceptować, jednak w praktyce nie oznacza to dla nich że wasze pokoje są w 100% tylko wasze. To nadal są ich pokoje tak jak cały dom. Niestety taka jest prawda. To zresztą nie dotyczy tylko tematu teściów. Moja matka też mi nieraz coś przestawiała w moim pokoju kiedy z nią mieszkałam i musiałam się z tym liczyć bo to był przede wszystkim jej dom i ja jako dziecko musiałam się liczyć na prawo jej ingerencji w moje życie skoro mieszkałam pod jej dachem. Myślę że jakbym zamieszkała u niej z mężem to nic by się w tej materii nie zmieniło. Tylko że mnie by to nie denerwowało bo byłam do tego przyzwyczajona jako do czegoś normalnego, a mojego męża już by drażniło. Sytuacja się pogarsza jeszcze wielokrotnie jak w grę wchodzą dwie baby teściowa i synowa których funkcje rodzinne zaczynają ze sobą kolidować kiedy są z sobą pod jednym dachem. Po prostu sprawa jest jasna, prosta. Musicie się stamtąd wyprowadzić na swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiewfuoiwefoaweufowie
Niezaleznie od tego co bylo przedtem, pokoj, czesc domu czy mieszkanie dorolego dziecka wraz z partnerem to TABU. Przestawianie rzeczy, rzadzenie sie tam to absolutne "no go". Podoba mi sie pomysl z upieczeniem ciasta i zostawieniem go na stoliku. Karteczke sformulowalabym tak "Jezeli juz tu weszycie, to smacznego". Na lozku w widocznym miejscu umiescilabym mozliwie duzy wibrator o naturalnym ksztalcie i otwarta ksiazke "Kamasutra". Calosc sfilmowac mala web-kamera.Brakowi kultury nalezy odpowiadac stanowczo i niekoniecznie kulturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miec syna
zrobic mu grzecznosc i pomoc przygarniajac do siebie w ramach podzieki nie tylko wytrzymywac bajzel jaki synowa utrzymuje w domu ale jeszcze slyszec pretensje ze nie mozna sie poruszac swobodnie po wlasnym domu. Tak mysla tesciowie. A wynika to z braku podstawowej kultury . Bo jak ma sie u siebie malzenstwo to ich mieszkanie juz nie jest twoim domem. Koniec i kropka Nie wlazi sie tam pod zadnym pozorem nawet jakby malpy zwiszaly sie z zyrandoli. Mozna wejsc tylko po to aby ugasic pozar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawakabardzo
minal juz prawie tydzien ale nadal jest sztywno. da sie wyczuc ze cos jest nie tak. ka cuagle czuje zal i zlosc. nic nie zostalo poruszone przez ten tydzien. a czy wchodzone to juz ciezko stwierdzic. prwnie tak. nigdy tak nie bede robic swoim dzieciom jesli kiedys beda ze mna mieszkac. najlepsze ze tesciowa tez ba pocztku mieszkala w rodzinnym domu swojego meza czyli u babci mojego meza i tez narzekala ze to ze tamto, ze w wychowanie dziecka sie wtracali itp. albo nia to tak bardzo wstrzaslo ze sie teraz msci i odbija dobie albo tak malo nia wstrzaslo i zapomniala. a opowiadala nie raz drastyczne wrecz historie takie po ktorych ja bym sie nue odezwala juz nigdy chyba. nie rozumiem jak mozna przezyc cos takiego i potem komus robic cos takiego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEHE współczuję znam to .... Niestety trzeba porozmawiać o tym wprost ,nie ma wyjścia:)3-maj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i oni poczuli
niesmak? W koncu to z ich powodu ta dyskusja sie wywiazala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Jak dasz palec wezmą rękę ale nic z tym nie zrobisz bo to ich dom i mają prawo więc będzie coraz gorzej aż w końcu nie wytrzymasz i się wyprowadzisz (to jest optymistyczna wersja), gorzej jak przez następne lata przekabacą ci męża, dzieci i zrobią z ciebie sukę a tak będzie bo konflikt narasta! RADA Dąż do tego by kupić nawet 30m2 (małe ale własne)lub buduj dom 65m2 i jak teściowie są męczący to przynajmniej w odległości 10km od nich by co dzień ci nerwów nie szarpali, popierdziel luksusy i nie męcz się za długo (mieszkanie u teściów to rozwiązanie doraźne na dwa lata max!!!! Pozdrawiam Marek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiadasz bezsensownie na posty w temacie sprzed prawie 4ech lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czuje wyrzuty sumienia.

Witam👋

Mam narzeczoną. 

Ostatnio zostałem u niej w domu bo poprosiła żebym posiedział z jej pieskiem bo musiała gdzieś jechać. 

Długo jej nie było a ja zrobiłem się głodny.  Poszedłem do lodówki i zjadłem 2 oliwki czystą łyżeczką i zrobilem sobie szejka białkowego.

Posprzątałem po sobie szejker umyłem .

Po powrocie narzeczonej pojechałem do siebie. W drodze do domu dostałem telefon że jak ja się zachowuje że grzebię jej w rzeczach jak złodziej. Jak mogłem tak się zachować to coś pokroju złodziejstwa. Nikt normalny by się tak nie zachował. 

Podkreślę że To jest No ja narzeczona. 

Czy rzeczywiście jestem taką BESTIĄ?

Czuje straszne wyrzuty sumienie i zastanawiam się czy nie popełnić samobójstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×