płytki mąż

...bona a widziałaś baner "bo zupa była za słona" ? :))))

Ale MATKA NATURA dała zarówno kobietom jak i mężczyznom popęd seksualny. Cel miała jeden TRWANIE GATUNKU. Żeby zwiększyć SKUTECZNOŚĆ uczyniła akt kopulacji PRZYJEMNOŚCIĄ. Dla całego gatunku, bez względu na płeć. tak, ale zauwaz ze ten poped seksualny nie jest rownie intensywny dla kobiet i dla mezczyzn. Mozna wywnioskowac ze wszyscy uprawiamy seks aby przedluzyc gatunek, ale gdzies o tym zapomnielismy bo w darze dostalismy mozliwosc czerpania z tego przyjemnosci.... ja cos nie kaman tej wypowiedzi....

tak, tez myslalam ze to pretest, ale pozniej, po jakims czasie, jak bylo juz miedzy nami ok, zaproponowalam mu ze mu zrobie ja znowu, na co on- no przeciez Ci juz mowilem ze ona mi nie smakuje. A zapytalam wlasnie zeby sprawdzic czy to nie byl wtedy pretekst....

bona ... odwróć myślenie - gdyby nie przyjemność prawdopodobnie z przetrwaniem gatunku nie byłoby tak różowo, a z czasem nauczyliśmy się oddzielać przyjemność od prokreacji, słowem robić sobie dobrze bez konsekwencji w postaci prokreacji :)

czyli na jedno wychodzi, czy sie myle?

mniej więcej na jedno :) ....tylko ze kochamy się nie dla przedłużenia gatunku a dla przyjemności gatunek przedłużamy niejako obok :) tak to miało działać

SHUOLD BE

GDZIE TEN PAPIEROSEK?

gdyby nie przyjemność prawdopodobnie z przetrwaniem gatunku nie byłoby tak różowo a skad taki wniosek?

MĘŻCZYZNA, RAZ!

W KUFLU CZU W BUTELCE?

WSZYSTKO POTRAFIE SPRZEDAĆ NAWET HOMOSEKSUALIZM

bona bo jakby człowiek miał cierpieć w trakcie kopulacji to by tej czynności unikał :) ...słowem z takiego samego powodu dla jakiego nie wkładasz palca do wrzątku :)

a tam zaraz cierpiec.... czy brak przyjemnosci oznacza zaraz cierpienie....a swoja droga, zwierzeta podobno nie odczuwaja przyjemnosci, oprocz delfinow, a robia to tak, jak matka natura sobie zaprogramowala.... Ja teraz np. planuje drugie dziecko, i zauwazylam o zgrozo, ze NIE podchodze do lozka z jedna mysla- PRZEDLUZYC GATUNEK, PRZEDLUZYC GATUNEK....

nacierpie sie przy porodzie :) wy faceci to jednak macie to zycie o wiele prostsze....

"zwierzeta podobno nie odczuwaja przyjemnosci" a nie widziałaś nigdy królika po akcji?

hehehe...widzialam....ale nie rozkosz na jego pyszczku...

"Ja teraz np. planuje drugie dziecko" to zdanie wiele mówi o tzw partnerstwie po co ci partner do takich planów? wystarczy bank nasienia.....

wiedzialam ze to zostanie skomentowane.... bo ja planuje drugie, a jego to bedzie pierwsze....

...i bardzo dobrze :) o to w tym chodzi idziesz do łóżka dla przyjemności, zwierzęta również, w przeciwieństwie do zwierząt my jesteśmy świadomi tego co robimy i wiemy że konsekwencją tej przyjemności może być prokreacja. Nie jestem zdania żeby specjalnie się "napinać" starając się o dziecko ...należy iść do wyrka się bawić a będzie co będzie ...specjalne skupianie się nad prokreacją może powodować nadmierną motywację, która może spowodować że z sexu nici :)))) przynajmniej w przypadku faceta :)

"widzialam....ale nie rozkosz na jego pyszczku..." to zdanie z kolei wiele mowi o płytkości twojego spojrzenia... a widziałaś, że jak tylko trochę dojdzie do siebie to już zaczyna ponownie? myślisz, że jest masochistą?

powszechnie znane sa przypadki gdzie nie ma przeciwskazan medycznych, obydwoje moga w sensie- sa zdolni zdrowotnie- a nie moga poczac....przyczyna jest prozaicznie prosta, powyzej kolega jak napisal...nic dodac, nic ujac...Cudowna i niszczycielska za razem potega umyslu...

no nie, patrzymy na mordke krolika, a co z mordka partnerki krolika?

"bo ja planuje drugie, a jego to bedzie pierwsze...." ty planujesz a jego będzie.... :( tu jest pies pogrzebany nie chodzi o numer porządkowy ......

tak, przyznam sie bez bicia ze ja pierwsza wpadlam na ten jak to okresle pomysl- pomysl teraz jest naszym wspolnym planem...

"pomysl teraz jest naszym wspolnym planem..." to już zabrzmiało znacznie lepiej... mam nadzieję, że korygując swoją poprzednią wypowiedź nie uczyniłaś tego wyłącznie z powodu POLITYCZNEJ POPRAWNOŚCI.... ;)

teraz sie unioslam, moze nie slusznie, wiec prosze wyprowadzic mnie z bledu- czy ja zrozumialam ze jak ta modliszka wykorzystuje mojego mezczyzne, bez jego wiedzy,swiadomosci do celu czysto rozrodczego???

chahahaha - bona - a on już zna ten wasz wspólny plan :) czy to niespodzianka na mikołajki :)

a wracając do pani królikowej.... muszę przyznać, że być może nie patrzyłem zbyt uważnie na jej mordkę; ale dupy nie odwracała..... ;)

zna, zna....co ciekawe mysli ze to jego pomysl byl.....