płytki mąż

nie wiem co jest w książce i na razie nie zamierzam wiedzieć, więc nie dyskutuję na temat tego jak ty a jak ja rozumiem zawarte tam treści Przyznaję, że dosyć mocno uwypuklasz znaczenie komunikacji i zaklóceń w komunikacji, ale moim zdaniem zbyt wiele rzeczy bezpodstawnie zwalasz na karb płci. Mocno zaskakują mnie wypowiedzi takie jak np ta: "nie powiesz mi ze jako istoty myslace, my kobiety,wy mezczyzni jestesmy identyczni???" i żeby było absolutnie jasne, że to nie jakiś chochlik w to zaingerował dopowiadasz "wiekszosc was tak wlasnie mysli, a to blad." Kto i jakimi argumentami cię do tego przekonał?

No to was zastrzelę takim fragmentem z jakiejś tam publikacji...... """Czy zdarzyło Wam się widzieć parę staruszków spacerujących po parku, trzymających się za ręce i rozmawiających ze sobą w taki sposób, jakby świata poza sobą nie widzieli? Ich spojrzenia, gesty, słowa są pełne miłości, troski, szacunku. Jak oni to robią, że mimo upływu lat wciąż zachowują się jak para zakochanych małolatów? Jak przetrwali kryzysy i nie stracili do siebie szacunku? Nie zabiła ich nuda i rutyna? """""

no i jeszcze taki fragmencik........... """Mieszkanie razem jest wyzwaniem dla każdego związku. Zaczynamy negocjować swoje role, rywalizować ze sobą, coraz częściej zdarzają się kłótnie. Zdaniem psychologów i seksuologów okres fascynacji trwa do dwóch lat. To okres tańca godowego, w którym partnerzy starają się za wszelką cenę zainteresować sobą nawzajem, zabiegają o siebie, chcą jak najlepiej się zaprezentować. Rozwija się namiętność, która jest konstelacją silnych emocji, takich jak pożądanie, zachwyt, tęsknota, ból, zazdrość. Dominuje pragnienie i poszukiwanie fizycznej bliskości, idealizacja partnera, mamy tzw. „różowe okulary przez które patrzymy na siebie nawzajem.""" Później to już tylko tak, nie, aha, no, i takie krótkie pochrząkiwanie - odszczekiwanie.

No i popatrzcie na ludzi i zwierzęta. Też to puszenie, tokowanie pierdziu, pierdziu. Tulenie, obściskiwanie, a potem jak już "na własność" to sru z górki olewanie.

boona, a jednak skusiłaś mnie .... skorzystałem z linka i w zasadzie mógłbym uznać za wystarczający komentarz podsumowywujący, te dwa mózgi... ;) ale..... trochę się przestraszyłem, że ty możesz to na poważnie..... No to spróbujmy na poważnie. Koleżanka ta głębsza swoją głębię wsparła doktoratem (co prawda in spe, ale argument jest mocny). analogicznie inna autorka/autor też się podpiera Czy masz pojęcie ile na świecie dziennie osób broni skutecznie swoje prace doktorarskie? Czasem to jest kwestią przypadku, czasem to wymaga trochę czasu (mile widziana znajomość języków obcych) ale zapewniam cię, że znajdzie się w każdej dziedzinie wiedzy takie dwie prace, które UDOWADNIAJĄ dwie wykluczajace się tezy. Czy wiesz jak często dwóch z najwyższej półki fachowców gotowych jest rzucić na dwie przeciwne szale swoje autorytety? Użycie jako DOWODU NAUKOWEGO historii jaką opowiedziała badaczce jedna pani bardzo źle wpłynęło na moje zajady... :( ale pelikany łykają ponoć wszystko a jeżeli można jeszcze od nich wyciągnąć jakąś kasę to i można UDOWODNIĆ im wszystko :(

Mąż już się znudził . http://ogrodlokalny.pl/?page=1&id1=konkursy&id2=konkurs&id3=16&id4=159

Ciekaw jestem jak wielkie zainteresowanie mógłby wywołać topik pt "maślane masło". Przecież masło jest maślane ze swojej NATURY; tak samo jak płytkość została przez ową NATURĘ nadana mężom. I zarówno maślaność masła jak i płytkość mężczyzny zostały UDOWODNIONE naukowo. .....i to po wielokroć....... :(

rozjebales kolejny temat. to niesamowite, jaki masz do tego talent. najpierw ten o zdradzie, teraz tu... beznadzieja. a fajnie sie czytalo.

czy ja komuś zabraniam czytać to co mu się fajnie czyta? skąd taki pomysł? czytaj sobie tylko to co ci się fajnie czytało.... niektórym fajnie się ogląda tylko te filmy na których już kiedyś byli..... nie żądam od ciebie ani czytania ani nawet pisania nie żądaj więc ode mnie abym pisał tylko to co tobie może się podobać pozdrawiam cieplutko :)

ale czytalam tamten temat, byl fajny, wkroczyles ty i go rozjebales. teraz powtorka z rozrywki. masz jakis problem ze soba?

potraktowałem poważnie twój zarzut o przeszkadzaniu w czymś fajnym sprawdziłem topik na którym zacząłem się produkować fakt, niektórym osobom tak się naraziłem swoją niepoprawnością polityczną, iż ich udział w debacie sprowadzał się tylko do rzucania we mnie epitetami właśnie sprawdziłem.... przestałem przeszkadzać 08:35 po mnie są jeszcze cztery wpisy ostatni wpis to 12:39 może i jestem zarozumiały.... ale pozwolę sobie zadać ci pytanie a może nie zniszczyłem topiku, a umarł śmiercią naturalną dużo wcześniej a ja tylko nie odłączałem go od aparatury?

Wydawało mi się, że temat topiku jest jedynie jakimś zaproszeniem do szerszej dyskusji. Chyba jednak zbyt wiele osób szuka na kafeterii KONKRETNYCH rad. "Życie uczuciowe", taki jest tytuł tego forum i nie powinno się oczekiwać rad typu "jak na plamę z X to Y". Nie powinno się go też traktować jak telenoweli, ani tym bardziej miejsca do składania wyrazów współczucia z powodu....... Tak to sobie wymyśliłem i powiem więcej JA SIĘ Z TYM ZGADZAM!!!!! Internet to jest takie fajne miejsce gdzie nikt nikogo nie musi przekrzykiwać, nie musi też czekać aż skończy przedmówca. Nie uważam więc, że przeszkadzam komuś napisać albo przeczytać to co chce czy lubi. amen

Nie,z ta ksiazka nie na powaznie.Mala,zartobliwa odskocznia.Co do Chin-zeby tam w ogole dojechac,trzeba nauczyc sie wspolnie czytac rozkladu jazdy,jest zrozumialy dla kazdego.Gorzej jak ktos odmiennie zinterpretuje dokad jedzie,kiedy tam bedzie,z jakiego peronu.

rozowe okulary podobno szkodza na wzrok...

Franki bez kochanki,mam nadzieje ze nie przegoniono Cie stad...i z kim ja bede prowadzic taka interesujaca rozmowe? :(

Może na mailu sobie prowadźcie tę interesującą rozmowę, bo nie każdego to interesuje. A topic owszem.

Delikatnie ktoś dał ci do zrozumienia jełopie że robisz totalną rozpierduchę. Dyskusja to nie MONOLOG FRANCOWATEGO. A tam gdzie pojawia się franca temat zakończony. Idź błyszczeć dalej lewaku salonowy. Jest jeszcze tyle tematów o prawiczkach, o otwartych związkach. Poudzielaj się tam.

A ja mam propozycję do Frankiego. Otwórz swój własny topik. Pod ciekawym tytułem. O swoich problemach ze sobą. Zobaczysz sam ilu chętnych będziesz miał do konwersacji. Kto ci odpisze i w jakim stylu. Jakie będą ich uwagi na twój temat. Nie ciekawi cię taka opcja ?

.....Jedna kulturalna osoba to zbyt mało, aby podnieść poziom imprezy chamów, natomiast jeden cham zepsuje każdą kulturalną imprezę.....

witam cieplutko wszystkich, podziargana, też cię lubię... :) "Dyskusja to nie MONOLOG FRANCOWATEGO." - co do tego zgadzam się z tobą. Ale chciałbym zauważyć, że forum internetowe nie jest typową dyskusją. Są na nim oczywiście i wymiany zdań w czasie rzeczywistym, ale równie często ta dyskusja jest po prostu SUMĄ MONOLOGÓW. Ludzie włączają się kiedy chcą i kiedy chcą wyłączają, żeby kiedyś znów gdzieś tam się pojawić. Czasem odnoszą się do historii zapoczątkowanej postem autora, czasem do jakiejś konkretnej jednej wypowiedzi ale często też wrzucają jakieś swoje historie. I tak np na topiku pt "czy zdrada może naprawić związek?" pojawia się dziewczyna, która opowiada pewną historyjkę ze swojego życia. Np jak to kiedyś przypieprzyła jakiejś flamie, która kokietowała jej męża, tak że się krwią zalała. A mąż, który ważył się na nią spojrzeć dostał takiego kopa w jaja, że długo nie mógł się wyprostować. Ale co ja ci będę opowiadał, przecież znasz wiele takich historii. Niektóre pewnie nawet z autopsji??? ;) TOTALNA ROZPIERDUCHA. Tych, którzy obawiają się, że mogę rozjebać kolejny temat, uspokoję. Nie mam takiej mocy. Zdecydowanie mnie przeceniacie. Ten poprzedni, który podobno to ja rozjebałem bronił się dzielnie aż do jakiejś 76 strony chociaż zacząłem go rozjebywać już od pierwszej. Ten rozjebuję od 5 a jesteśmy zaledwie na 14. :( babuszka, dzięki za propozycję. NIE WYKLUCZAM żadnej możliwości ani ŻADNEJ OSOBY czego i Wam życzę z poważaniem /..../ (każdy wpisze sobie to na co ma ochotę) :)

"jeden cham zepsuje każdą kulturalną imprezę....." Jeżeli masz na myśli rękoczyny to rzeczywiście są takie osoby, które są w stanie rozgonić niejedną imprezę. Jeżeli miałaś na myśli jedynie słowa to nie do końca się z tym zgadzam... Wszystko zależy od ludzi, którzy imprezują. Jeżeli są mądrzy to imprezują ignorując OBCY ICH KULTURZE element. Problem zaczyna się wtedy kiedy to im zaczyna wychodzić słoma z butów. KAŻDY MA JAKĄŚ SŁOMĘ W BUTACH!!!! Ale niektórzy o tym jeszcze nie wiedzą lub za boga nie chcą się do tego sami przed soba przyznać. I zaczynąją NAPIERDALAĆ CHAMA wszystkim co im wpadnie pod rękę, porywając za sobą innych kulturalnych hasłem BIĆ CHAMA!!! I wszystkich przestaje interesować KULTURA, bo łatwiej jest rozprawiać się z CHAMSTWEM. Fizycznie, bez argumentów. Efekt? Kulturalna impreza zepsuta :( Przez kogo? TO OCZYWISTA OCZYWISTOŚĆ!!!!!! reasumując..... moim zdaniem jeden cham raczej nie da rady rozbić DUŻEJ, FAJNEJ IMPREZY KULTURALNYCH na szczęście :)

"miło ją było poczytac, nie sadziła byków ortograficznych" jeżeli tego przede wszystkim oczekujesz od forum, to ja nie rozumiem dlaczego właśnie jej nie polecisz pisania bloga? "dziewczyna potrzebowała rady" - absolutnie się z tobą zgadzam. Taka rada została jej udzielona nie tylko przeze mnie. Nie chcę jej przypominać, bo zarzucisz mi, obrzucanie autorki epitetami. Zawsze mi się wydawało, że rad dotyczących tak intymnych relacji jakie są pomiędzy małżonkami nie szuka się ani u mamusi ani u psiapsiółki; a co dopiero mówić o jakimś bezimiennym forum bardzo różnych ludzi. Przecież czasem wystarczy każdy wpis firmować innym nickiem (NIEPRAWDAŻ??????????), żeby móc powiedzieć: WIĘKSZOŚĆ MA TAKIE ZDANIE, a więc MA RACJĘ. Jeżeli ktoś NAPRAWDĘ nie potrafi znaleźć wspólnego języka z najbliższą mu osobą jaką jest (a przynajmniej powinien być) współmałżonek, to znaczy, że potrzebny im jest PRAWDZIWY FACHOWIEC. A tacy nie muszą przesiewać kafeterii, aby szukać pacjentów. POZDRAWIAM

Mam dwa wielkie marzenia. Chciałbym się ich pozbyć, ale trudno mi znaleźć w sobie wiarę, że kiedyś się ziszczą i pozbędę się ich raz na zawsze. 1. Marzy mi się aby ludzie NIE WIDZĄC przestali ten fakt traktować jako dowód, że NIE MA. 2. Aby ludzie słysząc NIE WYKLUCZAM nie uznawali tego za dowód ISTNIENIA. pa nara itp, itd, itp ;)

"jak mi przykro, że cię to spotkało" - a co tu ma empatia do rzeczy jeżeli ja nie wierzę w to w co ty tak łatwo uwierzyłaś? Podejrzanie szybko i zbyt krótko zostało załatwione to co niby było problemem, po pojawieniu się chwytającego za serce pensjonarki i pensjonariuszki, wszystko wyjaśniającego ON MNIE ZDRADZAŁ! Za stary lis jestem żeby uwierzyć w tak proste i szybkie wyjaśnienia tak skomplikowanych rzeczy. PS dzięki koleżanko, za podpowiedź gdzie mogę znaleźć wyjaśnienie trudnych dla mnie słów ale mam też radę dla Ciebie szanowna koleżanko... jeżeli ja piszę "przede wszystkim" to nie atakuj mnie w ten sposób: CZYTAJ ZAMIAST SIĘ DOMYSLAC - NIE, NIE TYLKO TEGO OCZEKUJĘ z poważaniem

wypierdalaj wreszcie. Autorka już się zmyła jak taki debil pojawił się w tym topiku. Ty gnido wstrętna, obmierzły i obślizły eunuchu umysłowy.

Masz już swój topik. Wypierdalaj do siebie. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5430985

słuchaj nie ma ideałów nie zdradza,pomaga etc ale jest płytki gdyby nie zdradzał,pomagał nie był płytki to też coś byś znalazła taka jest prawda

do idioty vel Franki...... hehehehe..... z przyjemnoscia i satysfakcja czytalam Twoje wypowiedzi, naprawde. Widziałam oczyma wyobrazni jak z sekundy na sekunde, z pewnej siebiej i bojowniczej zamieniasz sie w wulgarna histeryczke.... I to w taki kultularny sposob.... Pewnych brakow i Słownik Wyrazów Obcych nie ukryje...

a to dowod.... bez poważania, na to podobnie jak i na szacunek, trzeba zasłużyc nie od pisuj, bo nie mam już więcej dla ciebie czasu mała rada na koniec- nie pchaj się tam gdzie cię nie chcą jak ktoś ci zamyka drzwi przed nosem, to poprostu przeproś i powiedz, że pomyliłeś pokoje, a nie pchaj się na chama i udawaj, że wszystkich znasz

ta glebsza, przepraszam....wymknelo mi sie...