zostawiałm dobrego faceta

Obojetnie co zje. Obojetnie co zalozy na siebie. Obojetnie czy bedzie spal na podlodze. Byle ja bylabym zadowolona. A ja nie chce faceta,ktory ma sam na siebie wywalone.

jest dialog, a nie monolog. ja już nawet nie szukam samca alfa, wystarczy mi ze będzie miał własne zdanie na większość tematów, a nie żeby nawet wybór jedzenia w knajpie sprawiał problem. ( zawsze było: ja zjem to co ty, wypije to co ty... dobrze kochanie, tak kochanie..) kiedyś mu powiedziałam, ze nie musi się ze mna we wszystkim zgadzać, ze jeśli ma na jakiś temat inne zdanie to ja się nie pogniewam przecież- w odpowiedzi uslyszalam, ze on nie chce mieć swojego zdania- TADA! chyba szukal silnej kobiety, która zastapi mu matkę... no i wielkie sorry, ja chce partnera a nie kogos kogo trzeba niańczyć.

O tak!! Oczywiscie,ze tamten mieszkal z rodzicami. Tragedia. Moze myslal,ze wbije sie do na moje mieszkanie :D bo probowal hahahaha. Pewnie rodzice marza,by sie go pozbyc. Zawsze mnie zastanawialo jak jest z praniem itp. Zapytalam. Odpowiedzial,ze robi to mama,nawet majtki,bo kiedys cos pomieszal i zafarbowal,wiec mama go nie dopuszcza niby do pralki!! MASAKRA!

boze ten mój tez już się wypowiadal w takim tonie, jakby chciał u mnie zamieszkać. nie chce3 tego analizować już nawet. jakbym chciała kogos wychowywać to urodzilabym sobie dziecko, albo kupila kolejnego psa.

Pies to lepszy odpowiednik :D

Takiemu tylko miske z byle czym do zarcia,kawalek szmaty na podlodze i SZCZESLIWY,ze moze lezec u naszych stop.

Bo jak mozna szanowac kogos,kto siebie sam nie szanuje?

Ciekawe jakby was jakiś bandzior napadł to taka wasza była mameja przybiegła was obronić.

Hahaha. Pewnie wskoczylby mi na rece :D albo schowal sie za spodnica :O

A pozniej miesiac plakal i przepraszal,ze nie dal rady :D

Jak w kreskówkach.

Nie. Kreskowki sa kolorowe :D A ci panowie bezbarwni.

Są też kreskówki nie kolorowe.

Ale zazwyczaj zabawne i z puenta.

A oni nie byli zabawni?

No byl smieszny. Gdzie nie poszedl,kazdy go wysmial. Pewnie zmierzasz do tego dlaczego zatem sprobowalysmy z taka osoba. Otoz..jak pisalam. Chcialam zobaczyc jak to jest z takim,ktory ci nieba uchyli. No i uchylil. Cale. Az sie na mnie zawalilo i prawie udusilo.

ja nie będę demonizować tego mojego, bo bywal zabawny czasem jak się odezwal. ale rzadko się odzywał. jego jedyna forma komunikacji to było odpowiadanie na moje pytania- zazwyczaj "jak chcesz kochanie", "co chcesz", "ty decyduj, bo ja się boje ze ci się nie spodoba" etc, staral się bardzo żeby było cudownie- tylko jego zdaniem, "cudownie" znaczylo tylko "po mojemu". a ja lubie czasem oddac komus odpowiedzialność. nie zawsze mam ochote robic wszystko sama. a on był jak mebel. tam gdzie postawiłam, tam stał.

Hahahahahahaha

Otoz..jak pisalam. Chcialam zobaczyc jak to jest z takim,ktory ci nieba uchyli. No i uchylil. Cale. Az sie na mnie zawalilo i prawie udusilo. chyba lepiej bym tego nie określiła. Ja mu powiedziałam kiedyś, ze nie chce już latać na tej różewej chmurce, bo nienawidzę chmurek i różu i ze ktores z nas się z niej spierdoli i to boleśnie.

Az dziw bierze,ze jeszcze nie znalazl sie nikt,kto wstawil by sie za takim rodzajem mezczyzn, sorry, mamyj.

Nie przesadzajcie :). Aż tak okropnie to chyba nie było.... chyba.

OKROPNIE sie starali.

było. ja miałam o tyle lepiej, ze moja mameja była cholernie przystojna, lubiłam na niego patrzeć. ma bardzo ladne oczy i włosy.. do czasu, bo potem już nie mogłam na niego patrzeć. trochę przerazal mnie sex, bo jak pisałam był prawiczkiem (wcześniej klamal ze nie jest, bo "wstydziłem się przyznać i balem się ze mnie nie będziesz chciała jak się dowiesz ze nie mam doświadczenia") oczywiście zorientowałam się od razu i wtedy pierwsza powazna rozmowa o budowaniu związku i szczerości. o tym, ze słowa "wstydziłem się", "bałem się" nie powinny w ogole mieć miejsca w takiej relacji, bo jeśli on tak rzeczywiście czuje to cos jest nie halo. mimowolnie stalam się nauczycielką... nie tylko zycia seksualnego ale wszystkiego w relacjach damsko- męskich.

hcjjcjg sprzątał u ciebie? bo ja go kiedyś zostawiłam w domu idąc do pracy i jak wrocilam, to mnie sparaliżowało od czystości. nie mogłam nawet zrobić sobie sama herbaty wtedy, wszystko pod nos. miłe to było za 1,2 i 3 razem. potem to już zaczelo mnie irytować.

faktycznie ze sprzątaniem facet przegiął. Ja byłem prawiczkiem do 27 roku życia, ale co do sprzątania to się zgadzam że jednak facet nie powinien tego robić. Owszem czasami przelecieć z wielkiej łaski odkurzaczem, ale nie tak jak perfekcyjna pani domu.

już tak się nie rozczulaj, nabrał doswiadczenia przy Tobie, może już wyrwał inną i jej sprząta.

ja mam na myśli, ze to nie było konieczne, bo 2 razy w tygodniu sprząta u mnie mila Pani, której za to place. Nie prosiłam go o to, zrobil to bo był to jeden z elementow przesadnego starania się o mnie. Nie mam problemu z tym, ze był prawiczkiem tylko z tym ze kłamał. nie splawilabym go z tego powodu, bo doskonale wiedziałam, ze jego doświadczenie jest nikłe, nie wiedziałam ze nie ma żadnego.

no więc nie masz się co martwić. Teraz już prawiczkiem nie jest, pewnie znalazł sobie jakąś młodą dziunię, u niej sprząta. Może go to podnieca? Faceci mają rózne fetysze. Wyślij mu życzenia na święta, zadzwoń, pogadajcie bez emocji, pożartuj z nim powiedz mu że fajny był w łóżku itp. że myślisz o nim. Jak dorośli normalni ludzie.

ale ja mam z nim kontakt i rozmawiamy jak dorośli ludzie. bardzo bym chciała żeby sobie szybko kogos znalazł. najlepiej dziewczyne, która doceni, nie taka jak ja :)

no to go zeswataj z jakąś koleżanką, tylko żeby potem nie narzekał na zły charakter teściowej. nie przejmuj się. Da sobie radę.