Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AlicjaLLLL

wychowawczynie w przedszkolu traktują mnie protekcjonalnie

Polecane posty

Gość ale to prawda przedszkolanki
to jakies osły i suki robiące na złość rodzicom albo dzieciom - trudno określić. Spotkałam się z sytuacją gdzie dziecko ma nietolerancje laktozy - nie może zjeść nic związanego z mlekiem do przedszkola zostało dostarczone zaświadczenie od lekarza. Baba która miała tą grupe pod opieką miała wpojone ze dla B mleka nie ! po dwóch miesiącąch ta baba poszła na L4 przyszła z innej grupy baba na zastępstwo i co - dziecko dostało zupe mleczną na śniadanie - okazało sie ze ta baba została poinformowana ze dziecko mleka nie może a jednak nie zareagowała!Dla dziecka skonczyło się to niezbyt miło a baba z usmiechem się tłumaczyła ze ona nie wiedziała o nietolerancji .Przecież to sa idiotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko
zgadzam sie z toksyczna autorko jako nauczycielka powinnas to raczej wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszjkjkek
Nauczycielki wymyśliły fajny konkurs w przedszkolu, i przyjdzie taka pizda i im psuje zabawę bo dzieciakowi jest przykro. Eh, szkoda w ogóle się tutaj wypowiadać, bo widać że o wychowywaniu dzieci to ty masz znikome pojęcie. Córce nie działa się krzywda, nikt jej nie bił, nic jej nie bolało. Jej misiek startował w konkursie, ty jako matka miałaś jej wytłumaczyć w skupieniu i z uśmiechem na twarzy że misio wróci do niej jutro bo dzisiaj wraz z innymi misiami będzie nocował w przedszkolu. Głupia matka wszystko popsuła i namieszała córce w głowie. Gratulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkie misie zabrane z przedszkola przez nadgorliwe mamuski powinny nie brac udzialu w konkursie, a ze dzieciom bedzie przykro? Niech glupie mamuski wtedy to dzieciom wytlumacza. Ale pewnie by predzej wrzask podniosly na przedszkolanki niz zastosowaly sie do panujacych zasad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmm777 o o o o
Ten post potwierdza tylko to, że rodzice są gorsi od dzieci. nauczycielki chciały przy okazji konkursu nauczyć czegoś dzieci a ty to spieprzyłaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko nie wymusza już płaczem niczego w sklepie czy w domu. Nigdy temu nie ulegałam. Smutna minka twojej córeczki, to było z pewnością coś rozbrajającego. Ale to znaczy że jest już dużą dziewczynką i na pewno poradziła by sobie z faktem, że miś zostaje. Skoro takie były zasady, trzeba je było uszanować. A gdyby inne dzieci to zobaczyły? Też chciały by misia, takie zachowanie jest zaraźliwe, jak płacz po odejściu mamy z przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednakze uwazam ,ze to Ty autorko potraktoalas z góry protekcjonalnie organizatorw konkursu( w tym wypadku wychowawczynie)mając w tylku ich reguły i opracowany plan ,co wspolnie go ustaliły. Przyslzo kilka mamusiek i opokazaly swoje ja rozpieprzając schemat i reguły tej zabawy na czym miala ona polegac W takim razie na miejscu przedszkolanke bym powiedziala, tym rodzicom ktore musialy pokazac swoje "Ja" nie trzymajac sie zasad, ze dobrze, dzieci ,ktore biora dzisiaj miski do domu, jutro nie biorą udzialu w konkursie, z prostej przyczyny Nie trzymają sie modelu zabawy ,jaki obowiązuje i sie wyłamaly, za przyzwoleniem rodziców, bo przeciez ich dzieciom nalezy sie wyjątek i ustepstwo , i mogą sobie one wlasnymi zasadami prosperowac, bo po co przeciez przystac na to co organiuzatorki postanowily?przeciez dziecka fanaberia w ostatniej chwili jest wazniejsza ,niz pomysl gry!Ot takie wasze roszczeniowe myslenie Nie zdziwcie sie jak w szkole wasze dziecko pojedzie na wycieczke klasową i sobie zażąda powortu po 30 minutach jazdy, bo ono tak chce ,plan wycieczki nie wazny , wazne jest to co ono ustaliło,bo tak zostalo nauczone :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12 min
pomijajac sytuacje z misiem,bo sama na 100% nie jestem pewna jak by nalezalo to rozegrac, wiec pomijajac te sytuacje i analizujac cala reszte ktora opisalas to powiem ci obiektywnie, ze te przedszkolanki sa niegrzeczne, autorytarne i glupie. sytuacja z miodem, ktory jest mozliwym alergenem i ich brak wspolpracy w tym wzgledzie a pozniej, a pozniej tworzenie teorii i podwazanie zdania lekarza oznacza ze one sa poj... kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko bardziej obrazowo: zamiast misia postaw swoja osobe. masz np planowany zabieg w szpitalu, musisz zostac jedna noc. Mowisz dziecku, uprzedasz, nadchodzi ten dzien, corka robi smutna minke i co? 'olac zabieg, zostaje w domu'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjjjj
za moich czasow, w latach 80-tych, wychowawczynie w przedszkolu bily dzieci na gola pupe i wrzeszczaly, teraz to dzieci maja sielanke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do alergii, u nas jest tak, że jeśli mama podejrzewa, że alergia jest na miód, to dziecko go na pewno nie dostanie. Nawet jeśli nie ma takich lekarskich zaleceń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loollsossodsd
Zostawianie na noc misiów w przedszkolu to zabawa stara jak świat i ma na celu przygotować dziecko na różne sytuacje życiowe, np kiedy mamuśka idzie do szpitala. Ty nie dośc że dziecko niczego nie nauczyłaś, to jeszcze na dodatek wie że matka jej ustępuje, wystarczy ze sie skrzywi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko
ja sie zgadzam z wypowiedziami co do misia :-) to bylo twoje zadanie wytlumaczyc corci, ze mis bedzie spal w przedszkolu z innymi misiami. co do miodu to uwazam, ze nauczycielki musza zareagowac na twoja prosbe... reasumujac uwazam jednak ze jestes "trudna matka" :-Osama jestem wychowawczynia i wiem ze matki - nauczycielki sa najgorsze. niestety. ty probujesz wejsc w konkurencje z tymi Paniami w swoj sposob ktore one przejrzaly. z tym misiem to chcialas tylko pokazac, ze postawisz na swoim :-) ale nie tedy droga. one nie bede z toba wspolpracowac bo ty z nimi nie wspolpracujesz. pewnie maja ciebie juz dosc. ja uwazam, ze z kazdym czlowiekiem mozna sie dogadac. tylko trzeba wiedziec jak. a ty tego nie robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlicjaLLLL
oj baby baby, ten miś dziś..... wracając do tematu głównego. Cały problem w braku takiego normalnego kontaktu z nauczycielkami. Gdy pytam raz na jakiś czas czy mała je dobrze, to pani mi nie odpowiada tylko robi tylko taką dziwną minę.... (w wolnym tłumaczeniu - no niby cos tam je) nawet słowa mi nie powie. Córka często choruje. Lekarz powiązał alergię z częstymi przeziębieniami. Oprócz miodu jest jeszcze seler. Seler mała ma wypisany na zaświadczeniu od lekarza. Po 2 tyg. chorobie, chciałam chwilę porozmawiac z paniami na temat alergii. Zapytałam czy oby napewno nie dostaje selera w zupce. Jak się oburzyła jedna..... bo poprosiłam, by zamiast zupy dostawała kanapeczkę (i tak dają do zupy). Stwierdziłą, że panie na kuchni wiedzą... tyle że seler jest dodawany do zup, a z tego co się dowiedziałam opłotkami, nikt nie gotuje oddzielnie zupy dla mojej córki. Nigdy nie mają czasu by momencik porozmawiać, nawet o tym czy dziecko spało w dzień.... Ja uczę już młodzież :) Zawsze miałam wrażenie, że jestem za bardzo stanowcza dla swojej córki, ze mała ma za dużo tych zasad. A wy mi tu teraz piszecie, że miętka ze mnie mamuśka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten nieszczesny mis pokazuje wlasnie, ze jestes problemowa osoba, z ktora dogadac chyba sie nie da skoro na skrzywiona mine corci lecisz z atakiem na przedszkole:O Czy ty jestes w ogole powazna osoba? Ja podejrzewam jak osoba wyzej, ze nie da sie z toba dojsc do porozumienia, bo uwazasz, z etylko ty i twoje dziecko macie racje, a ty na skrzywina jego mine reagujesz histerycznie:O I nie jestes miekka jestes po prostu przewrazliwona uwazajaca swoje dziecie za wyjatkowe mamusia. To gorzej niz bycie miekka mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko
no kochana wez poczytaj sama siebie bo naprawde jestes masakryczna:-O jak ty mi bys ciagle z czyms przylazila a to mis a to seler a to miod to wiesz.. sorry...ale naprawde bym miala dosc tego. jesli uwazasz ze twoje dziecko jest pepkiem swiata to trzymaj je w domu bedzoie spac z misiem nie bedzie jesc miodu i selerka. jestes jakas porabana. na serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhbvnbn
A mnie się wydaje, że jesteś czepialska i trudna w pożyciu. Dziewczyny ci wytłumaczyły, że z misiem nie miałaś racji, to ty wynajdujesz sobie inne problemy. Jak ci tak nie pasuje, to znajdź małej nowe przedszkole. Poza tym jakoś nie chce mi się wierzyć, że jesteś nauczycielką, bo nie rozumiesz podstawowych błedów wychowawczych. Sama jestem lektorką ang w przedszkolu i wiem że rodzice są gorsi niż dzieci. Ostatnio jakaś babcia zrobiła dyrektorce awanturęo Bóg wie co, ale dyrektorka się nie dała. Wezwała rodziców, bo nie życzy sobie żeby jakaś tam babcia z mordą na nią wyjezdzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlicjaLLLL
a jeszcze coś wam powiem... pomijając panie, które tu mnie nawyzywały :) W sumie macie dużą rację. Ale.... ale nie do końca. Panie nie powiedziały nic a nic, że konkurs, że to i tamto... tylko jedno zdanie w kółko "To wymuszanie, nie można ulegać". Mnie, jako ciemnego rodzica nie uświadomiły, iż ustalono zasady, że dziecko powinno przestrzegac zasad.... nie, tylko w kółko to "wymuszanie". Tak przez moment pomyślałam "Jakie to wymuszanie? Miś jest jej, więc skoro chce go zabrać, a niech zabiera". A konkurs się nie rozpadnie, miś wróci jutro o 7.00 do grupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12 min
jaka konkurencje z przedszkolankami? znaczy ze powinna potulnie sluchac i robic co jej przedszkolanka powie? To JEJ dziecko i ma prawo zadecydowac czy wroci po misia czy nie. Nawet jezeli popelnia w tym momecnie blad wychowawczy to JEJ SPRAWA. Przedszolanka moze zasugerowac, ale wg mnie w tej sytuacji powinna uszanowac decyzje matki a nie sie obrazac:O przedszkole jest dla dzieci, a nie odwrotnie. Te przedszkolanki nie zainteresowaly sie alergia jej corki i maja ja gdzies, TWIErDZAC ZE nie istnieje, mimo ze lekarz twierdzi inaczej. Dla mnie to SZOKUJACE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko
przewrazliwiona dokladnie to samo chcialam powiedziec :-) ja mialam taka sytuacje w przedszkolu, ze mama zabronila abysmy jej corce podawaly sok do picia. a wiec ja zawsze uwazalam aby to dziecko nie pilo sokow tylko i wylacznie wode. w jakis dzien mama jej pedzi do mnie, ze jej corka miala wczoraj plame po soku na bluzeczce. ja mowie, ze to jest niemozliwe bo ja OSOBISCIE dbam o to aby jej corka pila tylko woda, tak jak ona sobie zyczy ale ona dalej do mnie z pretensjami :-Oi ze ona jest pwena ze to plamka po soku. powiem szczerze na poczatku bardzo bylam zaangazowana i mialam jej corcie ciagle pod okiem, szczegolnie dlatego ze to bylo chore dziecko ale jak potem widzialam juz jej matke jak pedzi do mnie o byle co to szlam jej z drogi albo jednym uchem wchodzi drugim wychodzi. bo takie sytuacje sie niestety powtarzaly naokraglo. innym razem mala TRZYMALA sie ciagle za ucho ergo: my trzymamy dzieci w przeciagu i dziecko zaziebilo ucho. pytajac dziecko: boli cie uszko? powedziala NIE jestes taka sama. przykro mi. wymagasz wspolrpacy a sam nie wiesz co to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhbvnbn
"a z tego co się dowiedziałam opłotkami, nikt nie gotuje oddzielnie zupy dla mojej córki." ŻADNA PLACÓWKA PRZEDSZKOLNA NIE MA OBOWIĄZKU GOTOWANIA OSOBNO DLA JEDNEGO DZIECKA. A jak dziecko ma alergię to na co ty jeszcze czekasz? zamiast zrobić testy na alergię i odkryć alergen, to ty sobie sprawdzasz, a może miodek a może seler, I przy okazji trujesz dupę nauczycielkom. I powiem ci więcej: w zadnym normalnym zwykłym przedszkolu nikt nie ma obowiązku gotowania osobno dla twojej córci. Dzieci z alergią pokarmową, celiakią czy cukrzycą powinny chodzić do placówki która w codziennym zywieniu uwzględnia takie diety!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12 min
Jakby do mnie przyszla matka i powiedziala, ze podejrzewa ze miod jest alergenem i dodatkowo lekarz twierdzi, ze corka ma alergie - dopilnowalabym, zeby mala nie dostawala tego miodu w herbacie, zeby matka miala szanse wykluczyc badz potwierdzic ze miod jest alergenem. Czy to naprawde az taki problem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Panie nie powiedziały nic a nic, że konkurs, że to i tamto... tylko jedno zdanie w kółko "To wymuszanie, nie można ulegać". Mnie, jako ciemnego rodzica nie uświadomiły, iż ustalono zasady, że dziecko powinno przestrzegac zasad.... nie, tylko w kółko to "wymuszanie" Chyba wczesniej wiedzialas, ze to konkurs i, ze ma ten cholerny mis zostac:O No wiedzialas czy nie? Bo skoro tak to dlaczego robisz z siebie dziecko 3 letnie i chcesz by panie tobie to jak dziecku tlumaczyly? Jelsi jestes pedagogiem to chyba kiepskim:O Czy ty rodzicom swoich uczniow tlumaczysz dlaczego ich dziecko musi pisac klasowke tak jak reszta klasy? Pani przedszkolanki z gory zalozyly, ze wiesz o co chodzi, ze to konkurs i sa zasady jak w kazdym konkursie. No, ale jak widac przeliczyly sie co do twojej inteligencji:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlicjaLLLL
seler ma potwierdzony, jest na zaświadczeniu od lekarza. Nie stanowiło to problemu podczas zapisu do placówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam całości, tylko pierwszy post i z opisanej tam sytuacji nie wiem czym Ty sie przejmujesz autorko :) dziecko przyniosło swojego misia z domu i ma prawo go zabrać, zdanie przedszkolanki w tym przypadku sie nie liczy. Zresztą to nieprofesjonalne z ich strony, nie powinny pozwalać sobie na krytykowanie rodziców bez ważnego powodu, a już zwłaszcza jesli tak jak w tym przypadku nie mają racji. U mnie w przedszkolu/żłobku byłoby to nie do pomyślenia żeby pracownik przedszkola bezzasadnie skrytykował rodzica, który płaci za przedszkole i niejako zatrudnia pracujących tam nauczycieli. Na drugi raz powiedziałabym wprost takiej przedszkolance że jej zdanie mnie nie interesuje i nie mam ochoty wysłuchiwać jej opinii na temat mojego dziecka i moich metod wychowawczych, chyba ze dziecko coś w przedszkolu zbroi, ale to inna sytuacja. Jak będziesz tak cicho i pokornie słuchać i przytakiwać z pewnością częściej panie bedą miały do Ciebie jakieś uwagi, powinnaś powiedzieć zdecydowanie co uważasz na ten temat i nie wdawać sie w żadne dyskusje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za 12 min- masz racje co do miodu, ale jak widac tu jest jeszcze seler, gotowanie osobno zupy dla jej corci i pewnie setki innych rzeczy:O przewrazliwiona mamuska i tyle. Nawet nie nadopiekuncza, bo taka by testy na alergie zrobila, a nie wszystkim dupe trula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12 min
wlasnie autorko, lekarz nie zalecil testow na alergie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko
za 12 min Jakby do mnie przyszla matka i powiedziala, ze podejrzewa ze miod jest alergenem i dodatkowo lekarz twierdzi, ze corka ma alergie - dopilnowalabym, zeby mala nie dostawala tego miodu w herbacie, zeby matka miala szanse wykluczyc badz potwierdzic ze miod jest alergenem. Czy to naprawde az taki problem?? xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx nie to nie jest problem problem sie robi gdy taka mamusia codziennie przychodzi z innymi wymaganiami. sorry ! ja pracuje za granica i mam 25 dzieci w grupie jakby mi kazda matka tak dupe trula to bym 8 godzin tylko sie ich fanaberiami zajomowala. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx i jescze raz do kokursu zapewne wiedzialas ze bedzie konkurs i ze mis ma spac w przedszkolu wiec o co kaman kobieto????????? ty jestes normalna???????? cchesz tym Paniom udowodnic ze Ty jestes lepszym pedadogiem????? wez sie puknij w glowe :-O one cie przejrzaly i masz takie echo jakie masz. mnie to nie dziwi,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zawsze miałam wrażenie, że jestem za bardzo stanowcza dla swojej córki, ze mała ma za dużo tych zasad. A wy mi tu teraz piszecie, że miętka ze mnie mamuśka....""" ­­­ ­­­ Wrazenie na temat wlasnej osoby to jedno, a odbior twojej osoby jako poboczny obserwator to dwa Stanowcza jestes do corki i zasadnicza kiedy tobie jest na ręke i wygodniej,żądasz aby corka spelniala twoje wymogi i oczekiwania , tak??no wlasnie Twoje, i chyba na tym sie lista konczy Natomiast pokazalas brak sacunku do wychowawczyn corci nie trzymając sie stanowczo zasad jakie zostaly ustalone w danej zabawie przez te Panie,ktore postanowily tak a nie inaczej A jesli dziecku nie podobają sie wyszczegolnione reguly na czym zabawa polega to nie bierze w tym udziału, bez plaszcenia sie, ani wyjątkow by zmienaic ,czy przestawiac caly konsepkt konkursu To jest twój egoizm,,co pisalas w cytacie, do twoich oczekiwan i nalozonych zasad,dziecko ma byc podporządkowane, do innych juz nie musi na to wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle nie widzę powodu, dla którego miś nie miałby po prostu wrócić rano i dalej brać udział w konkursie :p jezuuu jakie te przedszkolanki niewyrozumiałe :o normalnie szok :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×