Nie kocha mnie - ok rozumiem! ale dlaczego on nie potrafi

popieram raz dwa widzisz, ale ten Twój dał CI odejść jak tego potrzebowałaś, a ten mój nie rozumi mojej potrzeby. Teraz przeszło mi przez mysl, ze jest egoistą (chociaz wiem, ze to nieprawda, jest ostatnim człowikeiem na świecie o którym można by było tak powiedzieć). Nie lubie sama siebie oszukiwać i jeszcze mieć tego świadomość

Powiedzmy, że dał odejść. Po prostu sie nie kontaktowaliśmy poza uczelnią. Tak niestety studiowaliśmy razem dziennie. Na szczęście nie w tej samej grupie. Musiałam go widywać. Ale po prostu mówiliśmy sobie cześć. Czasem moja grupka zatrzymywała się przy jego, to tylko wymienialiśmy jakieś krótkie informacje. Choć fakt, mi pomogła ta myśl, że on stosuje się do mojej prośby, bo dzięki temu byłam pewna, że nic nigdy już między nami więcej nie będzie. Jestem mu za to wdzięczna. Z tym, że jest jeszcze jedna różnica. Bo on zdawał sobie sprawę z tego, że narobił mi nadziei, że gdyby nie jego zachowanie to ja bym nie pomyślała, że może być coś więcej między nami i przeprosił za to. Twój rżnie głupa. Może zwyczajnie nie chce być w porządku i wcale nie jest taki super jakby Ci się wydawało?

oszukujesz się autorko, nie ma czegoś takiego że ktoś nie da Ci odejść, do kaloryfera Cię przywiązał, jeżeli nie chcesz z nim rozmawiać i utrzymywac kontaktu to nie bedziesz, a tym śmiesznym hasłem "on się nie zgodził" tlumaczysz własną niekonsekwencję

17:02 [zgłoś do usunięcia] straciłamprzyjaciela ale w czym mu niby wygodnie? Twoje poglądy już mniej więcej znam, niewiele dla mnie nie znaczą tym bardziej ,z e z góry oceniasz człowieka którego w ogóle nie znasz. To chyba musi być przykre jechać całe życie na utartych schematach, co? wszystkich do jednego wora ­ Domyslam sie ze to bylo do mnie. To jest forum i tu kazdy wyraza opinie. Nie musi byc ona taka jaka chcialabys przeczytac. Jesli uwazasz ze poznanie na podstawie postu to za malo to po co w ogole pytasz o opinie ? A to ze twoja sytuacja nie jest wyjatkowa , to fakt. takich ludzi jest cala masa.

jak niby mam być konsekwentna skoro on stoi przede mną i prosi o rozmowę, co mam zrobić? Udac ,ze go nie widzę? :-O że go nie znam? :-O ze pierwszy raz go na oczy widzę?

nie, powiedzieć, że podjęłaś decyzję i żeby ją uszanował swoją drogą "popieram raz dwa" ma rację, tak się o Ciebie troszczy, taki z niego "przyjaciel" a ma w czterech literach Twoje uczucia, i nie uwierzę, że nie robi tego celowo

dajcie spokoj, ta dziewczyna tak daje soba manipulowac ze nie przemowicie jej do rozumu...

Prowo. Gratuluje. Masz 7/10. Nawet ja sie wciagnelam.

mówiłam mu to, zeby uszanował moją decyzję i odezwę się do niego, jak będe gotowa i zeby to zrozumiał. To on, ze sobie tego nie wyobraża, bo znając mnie i moje zacięcie do kontaktu, to odezwę się pewnie za jakieś 3 lata. I taka z nim gadka

to jego problem że on sobie nie wyobraża, nie twój mówisz, że nic więcej nie masz mu do powiedzenia i odchodzisz czy to takie trudne???? za chwile też stwierdzę, ze to prowo bo zachowujesz się jak bezwolna maskotka

Ale to nie ja, to autorka sama zauważyła, że jest egoistą. Ja tylko potwierdziłam jej wątpliwości pokazując różnicę między zachowaniem obu panów.Mój kolega zachował się tak jak powinien przyjaciel w takiej sytuacji (przynajmniej moim zdaniem), jej nie.

ojejku juz sie przestraszyłam :-O :-D myślicie, ze mnie to obchodzi co wy myślicie o tym temacie? :-O mam to głębokow tyłku. Chciałam tylko z kimś pogadać i poznac zdanie innych i w dupie mam co wy myslicie o mnie i tym temacie

moze być nawet -100/10 :-O jak CI ulży! Boze jakie wy infantylne jesteście :-O

no i sie autorka obraziła, bo liczyła na inne odpowiedzi - standard :)

typowe na kafe :-D oczywiście znasz mnie od lat i wiesz, ze się obraziłam :-D Nikt nie jest w stanie mnie obrazić, a zwłaszcza obce mi babki w necie :-D jesteście żenujace naprawdę :-D ale dzięki za poprawę humoru, wiedziałam,ze nie na darmo tu piszę :-P

żebyście były w stanie mnie jakkolwiek tknąc emocjonalnie, najpierw musiałybyście cokolwiek dla mnie znaczyć :-)

Wytrzymujesz w takim układzie 2 lata?! Ja wytrzymałam pół roku. Mówił i robił to samo. Nie warto. Niestety.

Mylisz sie. najpierw musialybysmy tego chciec.

lepiej oddaj pieniadze

:D

Gdzie jestes? Chcesz pogadac? Wyjde tylko bez sztuczek

jestem jestem :-) mozemy pogadać. Co myślisz o mojej sytuacji?

Albo wyznasz mi MILOSC na kolanach albo pociagne CIE na dno!

chyba żartujesz, nie będe wyznawała miłości komuś, kto mi powiedział, ze nic do mnie nie czuje

acha TOBIE mam wyznac miłość??? :-D

Nie tej co miala zostac zakonnica!

Bo ci palce uschna od tego pisania o mnie przed widownia :D

po 30 to jestes bardzo niedojrzała. juz ci tu pisano co powinnas zrobić a ty nadal męczysz i jęczysz. w twoim wieku pewne rzeczy powinno sie po prostu wiedzieć. wyznajesz factowi uczucie, on je odrzuca ALE...no własnie moze ten wspaniały człowiek jak o nim piszesz wcale nie jest taki wspaniały. gdyby szanował ciebie i twoje uczucia to dałby ci spokój. wierz mi ze powinien tak zrobic. ale widzisz jest taka opcja ze mu to pasuje, ze go dowartosciowuje uwielbienie z twojej strony choc pewnie ten cudowny facet w zyciu by sie do tego nie przyznał. połechtałas jego ego a faceci lubią kiedys ktos ich kocha nawet jesli oni nie kochaja. taka jest prawda moja droga. bedzie podtrzymywał w tobie ten płomień tak na wszelki wypadek, gdyby co mu sie odmieniło. gdyby to był prawdziwy przyjaciel to pozwoliłby ci odejsc i miec szanse ze poznasz kogos z kim bedziesz sczesliwa. ale nie licz na to. on woli bys zyła mrzonkami i pustą nadzieją.

dobrze się czujesz? ;-)

:)