Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Carmen 27((((

Pytanie do dziewczyn w związku dłuższym niż 5lat . ..

Polecane posty

Gość Carmen 27((((

Ale proszę o wypowiedzi dziewczyn które mieszkają przynajmniej 5lat razem albo dłużej . Nie ważne małżeństwo czy nie. Najlepiej tez może jakieś dziewczyny bez dzieci? Gdzie związek jest najważniejszy, dużo bardziej cenny niż uslugiwanie dziecku? Tylko związek w którym zaczeliscie być razem z miłości . Nie przez ciążę albo desperacje? Jak często się klocicie ? / sprzeczacie o głupoty ? Czy czasami myślicie ze nie warto się o to kłócić i żałujecie straconego czasu na popsuta atmosferę w domu miedzy wami? Czy wasz partner zwykle obwinia ciebie? Ze po prostu każda kobieta jest taka sama, ze narzeka, ciagle jej zle i nigdy nie będzie zaspokojona/ /szczesliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghes
I już wiadomo, jakie masz problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen 27((((
Łatwo powiedzieć" zostaw go" Jesteśmy razem wiele lat. Wspólny dom. 9 lat razem.. Nie da się tak po prostu wstać i wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkamy ze sobą od kiedy się poznaliśmy. Cały wolny czas poświęcamy tylko sobie. Sprzeczamy się jeśli jest o co ale głupoty też czasem się trzeba posprzeczać. Kłótni mieliśmy tylko kilka, takich z moim płaczem ( dom, rodzina, praca typu problemy) NIGDY w życiu żadna kłótnia czy sprzczka nie zaważyła na naszym związku ani nawet przez myśl nam to nie przeszło. Jesteśmy strasznie dobrymi współmieszkańcami, najwiekszymi przyjaciółmi i zupełnie normalnymi ludźmi. Obwiniamy siebie za spory wzajemnie. Zawsze się przepraszamy na koniec.Po godzinie lub 2 potrafimy przedyskutować a nie walnąć focha. Uważamy że związek w ktorym jest tylko ciuciuruciu i nie ma tematów do dyskusji czy sporów ( tematy polityczne, kino,przyroda, zycie ludzkie) jest nudny jak flaki z olejem. Nigdy w życiu nie kłóciliśmy się o nasz związek, nasze małżeństwo jest jasne i klarowne, tylko o tematy dotyczące świata, tego co się dzieje poza domem itp. Moj mąż nie uwaza że jestem jak inne baby, że tylko stękam i takie tam. Chyba było by cos nie tak w naszym zwiazku gdyby tak uwazal, albo gdyby ja uwazala ze on jest jak kazdy inny. Cieszymy się że mamy o czymw domu rozmawiać i możemy się zdzierać w związku z tym co on sądzi o grze aktorskiej w nowym Batmanie np. a co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest łatwo,ja swojego byłego zostawiłam po 12 latach bycia razem.W domu "wyfrunęłam"bardzo szybko.Po Twoim poście widać,że się męczysz a związek nie polega na zaciskaniu zębów i trwaniu w czymś co nas rani..jesteś z nim tyle czasu i co?Wolisz być z jakimś dupkiem za przeproszeniem,żeby tylko nie być sama?Takich tematów na Kafe są tysiące.Ja dziada pogoniłam,kłóciliśmy się ciągle,o najmniejsze pierdoły aż w końcu spakowałam jego rzeczy i wypad!Teraz jestem z nowym facetem od jakiegoś czasu i cieszę się,że się z tamtym nie męczyłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, lepiej szybciej się pożegnać niż zwlekać. Ja kiedyś porzuciłam moją WIELKĄ miłość, właśnie dlatego że mimo iż kochałam, to zbyt często słyszałam to, co mi się nie podobało. Nie tak miało to wyglądać. Choć do dziś uważam że go kochałam i ma miejsce w moim sercu. Czasami ludzie nie potrafią ze soba być mimo miłości, wtedy trzeba pojsc po rozum do głowy i zacząć układać zycie od nowa. Lepiej po 5 latach niż po 25....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen27((((
Tallallana Jak dawno temu się rozstaliscie ? Hmm każdy związek jest inny..ale są tez podobieństwa, schematy.. U nas jest tak ze ja powoduje kłótnie, on chce tylko spokoju i miłego czasu ale ja bardzo często szybciej mówię niż myśle. Nie żebym nic nie mówiła. ale najczęściej gadam głupoty i jego to drażni, Jest starszy ode mnie o 14 lat. Kocha mnie z całego serca ale go draznie ze tak powiem. Sama nie wiem co mam robić.. Próbowałam się zmienić ale nie potrafię. Obiecuje siebie i jemu ze będę uważała co mówię żeby nie prowokować ale Zapominam o tym za pól godziny ! Nie ma i tak faceta który by mógł żyć z kimś takim jak ja Najczęściej to są głupie rzeczy, kłótnie, sprzeczki ale z czasem ja nawet jestem tym zmęczona i zawiedziona na samej sobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen27((((
Dzięki za wypowiedzi panna masakra Jesteśmy razem 9 lat, nie 5 Sama nie wiem dlaczego naisalam5 w temacie. Jakoś tak bardzo długo to brzmi 9 lat.......... Za długo. Coraz bardziej się od siebie oddalamy . Przez pierwsze kilka lat było wspaniale. Wycieczki, wakacje, milosc jak z filmu, beztroski czas, życie jak w Madrycie... Serio ! Miałam wszystko co chciałam a w szczególności jego miłość i szacunek.. Teraz widzę jak się męczy ale nie zerwie ze mną bo taki jest, Wierny i lojalny. Ja sama jestem tym zmęczona i źle mi ze go tak mecze i wiem ze nie jest szczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam za soba 2 dlugie zwiazki z milosci. Jestesmy z soba prawie 5 lat i tyle samo z soba mieszkamy. W kazdym zwiazku sa klotnie- mniejsze wieksze. U nas tez.. Powazne klotnie mamy w sumie rzadko...moze raz na pol roku. Czasem sie sprzeczamy o w sumie glupoty- czasem z mojej winy czasek z jego. Nasze klotnie nie trwaja dlugo bo yawsze winny przychodzi by przeprosic i natychmias jest zgoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen27((((
Biest 29- Ale czy sprzeczacie się prawie codziennie ?? Nie mówię o mega kłótniach ale o złej niemilej atmosferze ? Kiedy jest dobrze to jest dobrze kilka dni a potem znowu budowanie od zera do góry .. A potężnej wszystko się rozpada i zabawa od poczatku Tez tak masz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. U nas atmosfera na codzien jest super. Np sa klotnie gdy mam napiecie przedmiesiaczkowe hehe... Sa dni ze ktores z nas ma gorsze dni ale nie ma u nas czegos takiego jak zla atmosfera i ciagle nawet male klotnie. Jesli u was tak jest to najwyzsza pora usiasc i porozmawiac z soba szczerze bo takie stany tylko niszcza zwiazek i mecz was. Zastanawialas sie co moze byc powodem takie stanu u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty jestes stuknieta
suszyc typowi glowe i jeszcze masz oto pretensje, a koles nie lepszy zamiast kopnac w d... to znosi humory "gowniary" :O Pewnie trzyma go przy tobie a mlode cialo b dobry seks 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozstaliśmy się prawie 4 lata temu.Od 3 jestem w nowym związku.To,co teraz napisałaś nieco zmienia obraz sytuacji bo gdy Ty tak prowokujesz to problem leży,że tak powiem w Tobie.Powinnaś spróbować się zmienić a jeśli on tak Cię drażni i już nie chcesz być z nim-odejdź i nie marnuj życia sobie i jemu.Moja przyjaciółka rozstała się po 18 latach bycia razem i teraz widzę,jak odżyła.Ludzie się rozstają i po 40 latach wspólnego życia,więc nie patrz czy to rok,9 czy 50.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozstaliśmy się prawie 4 lata temu.Od 3 jestem w nowym związku.To,co teraz napisałaś nieco zmienia obraz sytuacji bo gdy Ty tak prowokujesz to problem leży,że tak powiem w Tobie.Powinnaś spróbować się zmienić a jeśli on tak Cię drażni i już nie chcesz być z nim-odejdź i nie marnuj życia sobie i jemu. Racja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Pytanie tylko, czy autorka faktycznie tak truje temu facetowi, czy moze on jej wmowil, ze tak jest, co tez dosc czesto sie zdarza niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen27((((
Nikt mi nic nie wmawia. Nawet moja przyjaciółka zwróciła mi uwagę i zapytała w czym problem i dlaczego go tak mecze :( Sama nie wiem Może faktycznie jestem jeszcze gówniara i nie dorosłam do związku.. Jestesmy razem tyle lat i czasami jest dobrze i cudownie miło przez długi czas a potem a ja znowu coś zepsuje i powiem coś bez myślenia i znowu od początku. A on tylko chce spokoju ! Nic wiecej Ja nawet takiej prostej "rzeczy" mu nie mogę dać;( Dzięki za wypowiedzi dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen27((((
On jest taki dobry i normalny! Tylko ja jestem jakaś niezrównoważona,,,,, Nawet teraz zadzwonił (wczoraj mieliśmy spiecie przeze mnie, potem żalowalam jak zwykle ze zepsulam nam niedziele tym jak zareagowalam....) Nie rozmawialiśmy cały dzień dzisiaj a on zadzwonił jakby nigdy nic i zapytał jak mi minął dzień i czy jestem w domu.. A siedzę płacze :( bo taka głupia jestem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochasz go?Pewnie kochasz.To rusz pupę i staraj się zmienić.Skoro on jest spokojny a Ty taka wybuchowa to może poradź się psychologa?Przepraszam,że tak napisałam ale taka prawda.Nie umiesz zapanować nad emocjami i dążysz do rozwalenia być może super związku.Usiądź i na spokojnie przemyśl o co Ci tak chodzi naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen27((((
Oczywiście ze go kocham. nie zamienilabym go na nikogo innego. Może powinnam się poradzić kogoś albo w końcu dorosnac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi to pachnie tym , ze masz problem z inna sfera zycia - nie potrafisz tego ogranac wiec wyrzucasz negatywne emocje - w postaci klotni w zwiazku;/ jesli nie zparzestaniesz prawdopodobnie zniszczysz ten zwiazek;/ usiadz w ciszy i zastanow sie gdzie lezy prawdziwy obszar twojej irytacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mama :)))
razem 11 lat, nie sprzeczamy sie ..zawsze rozmawiamy jak cos nam nie pasuje (ale to jest tak kila razy w roku, bo mamy bardzo podobne poglady, zainteresowania rowniez ) Nie podnosimy glosu na siebie :) kochamy sie , sznujemy :) mieszkamy razem juz dlugo (6lat).. malzenstwem jestesmy ponad 3 lata :) teraz czekamy na naszego pierworodnego :) moj maz jest rowniez moim najlepszym przyjacielem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nm,
no ale co ty takiego mówisz, ze wszystko psujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Habhsbgebxgd
Drosnij w końcu Każdy się czasami kłóci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×