Nie mam pracy od 2 lat szukam szukam i nic !!!!!!!!!!!

z chęcią mogę pojechać z kimś do Francji lub Belgii

we Francji bezrobocie prawie takie, jak u nas

W Polsce faktyczne bezrobocie wynosi koło 40 %, bo ci zarejestrowani w UP to znaczna mniejszosc.. Sama jestem bez pracy od ponad 10 lat, a zarejestrowana w UP byłam moze z rok..... zreszta sredni okres poszukiwania pracy to ok. 2 lata w Polsce na kazdą oferte nawet opiekę nad dzieckiem jets obecnie ok. 100-200 osób, nawet te za 5 zł na godzinę, przynajmniej w wielkopolsce

no to do Belgii

w Belgii lepiej

Średni okres szukania pracy w Polsce to 11 mcy, nie 2 lata. Jeśli jesteś z Wielkopolski, w Poznaniu bezrobocie wynosi ok. 5%

czarna Izabela- a co ma do rzeczy bezrobocie w samym Poznaniu??? Czy ty myślisz, że jak ktoś daje ogłoszenie, to wolno na nie odpowiadac tylko POznaniakom? w sumie marzyłabym o tym, ale niestety... głównie szuka wiara z okolicy, raz nawet jak pracowałam w kinie, to tam oprócz mnie tylko jedna osoba z Poznania, reszta z zadupia dojezdzała

Cz. I. a co sądzisz o szansach osoby z 10-letnią dziurą w CV?

A to, że jeśli ktoś nie ma pracy mieszkając w okolicy Poznania, powinien poszukać jej w Poznaniu. Żelisław - zależy od tego, co ta osoba podczas tej dziury robiła oraz jak je potrafi wyjaśnić, a także, czego oczekuje.

http://natemat.pl/1439,mlodzi-wyksztalceni-i-bez-pracy Z danych nawet tych oficjalnych blisko 60 % bezrobotnych to osoby młode, ponizej 34 lat...

pytam, bo sadzisz głodne kawałki jak jakaś pinda z HR, wybacz byłem ciekaw co o tym sądzisz prawda jest taka, że osobie z 10-letnią dziurą w życiorysie jest bardzo trudno, a sama dziura nie świadczyć musi o nygusostwie, tylko np. o wychowaniu kilkorga dzieci

Ja akurat jestem z samego Poznania, ale właśnie wszyscy z okolic w tym POznaniu szukają pracy, o to chodzi. I liczba chętnych u nas na miejsce to obecnie ok. 200 osób na najb. gówniane oferty....

Żelisław, to, że coś jest trudne, nie znaczy, że niemożliwe. A poza tym może warto zastanowić się nad "głodnymi kawałkami pind z HR" po to, żeby wysyłając "tym pindom z HR" swoją aplikację, mieć przewagę na innymi konkurentami. Ale jak widzę, Wy, zamiast dowiedzieć się czegoś o szukaniu pracy, wolicie narzekać, zrzędzić, marudzić, truć. Wszystko Wam się nie podoba, wszystko jest podejrzane, cały system jest przeciw Wam - a kiedy ktoś chce Wam wyjaśnić jak to wszystko działa, to są wyzwiska. Szczerze, to jak Was czytam, to wcale się nie dziwię, że nie macie pracy... i wcale nie będę zdumiona, jak rzeczywiście przez lata będziecie jej szukać. Ręce mi opadają.

po pierwsze - bezrobotny jestem dopiero od 3 tygodni po drugie - twoje rady są gówno warte, ponieważ zwykle im kto się bardziej płaszczy przed paniami z hr tym ma mniejsze szanse

co do pind z HR to sie zgadzam, że nie ma nic gorszego... nie ma to jak siksa z zerowym pojęciem o realnym zyciu... nie pierwszy raz to czytałam wypowiedzi pracodawców, że jak szukał im pacownika spec od HR, to znajdował idiotów. Oni patrza na bzdury, głównie cv i formalne kwalifikacje a także banialuki które wymyślają jacyś inteligentni inaczej wykładowcy na tych pozal się boze studiach z hr... a potem okzauje się że prcownik mimo ładnej aparycji i dyplomu nie umie w realu nic, bo panienka z HR nie ma na serio pojęcia o np. grafice komputerowej i nie potrafi ocenic czy kandydat coś umie czy nie...

to gdzie jedziemy za pracą? pytam poważnie

Żelisław, nie wiem, czy bardziej jesteś śmieszny, czy żałosny w swej głupocie.

nie kłućcie się, to nie ma sensu

Izabela ma racje, czytam jej wpisy i z wieloma się zgadzam.

Cz.I,nie jestem ani smieszny ani żałosny, ja cię nie obrażałem, tylko wyraziłem zdanie na temat tego, co wypisujesz, natomiast ty mnie zwyczajnie obrażasz - brak argumentów? Na początku myślałem, że to co piszesz to ironia, bo twoje wpisy to żywy przedruk z mądrości pań od HR. A jednak ty tak naprawdę uważasz :o. Ja swoje zdanie o szukaniu pracy w Polsce już wyraziłem i staram się być obiektywny. Szukanie pracy w Polsce nie jest zadaniem łatwym, ale z drugiej strony kilkuletnie bezrobocie nieuzasadnione np. chorobą, opieką nad kimś itd. może świadczyć o niezaradności. Z drugiej strony realia są ciulowe i nie zmienią tego żadne głodne kawałki opowiadane przez panie z HR, a wręcz przeciwnie, bo one swoją cegiełkę do tego dokładają. Też nieraz słyszałem skargi pracodawców na pracę tych "specjalistek", czy to z wewnątrz firmy, czy z zewnętrznych agencji, z tych pwoodów, które wymieniła 89(...) (sorry, nie mam tak dobrej pamięci do cyfr ;) ).

Żelisławie, napisałeś, że opowiadam głupoty. Jakoś nie widziałam żadnych sensownych argumentów na poparcie tej tezy. Na dodatek nawet nie zrozumiałeś tego, co napisałam. Wypowiadałeś się złośliwie, negowałeś moje słowa, ale sam żadnych lepszych pomysłów nie podałeś. Nigdzie nie pisałam o podlizywaniu się osobom z działu HR, ani, że zawsze są one kompetentne. Pisałam, aby poznać ich oczekiwania i żeby odpowiednio przygotować CV i LM

no i stąd później się biorą kiepscy pracownicy, którzy jedyne co potrafią to perfekcyjnie napisać cv i lm :D

Nie wykręcaj kota ogonem. W tej chwili rozmawiamy o tym, jak dostać pracę. A nie jak ją utrzymać ani jak zdobyć dobrych pracowników. Mogę Ci o tym napisać w innym temacie. Z tym, że w drugiej kwestii nic nie poradzę osobom, które "mają gdzieś".

nie znam się tak dobrze na hr, ale mam wrazenie, że ta nauka jest wzięta z zachodnich standardów i nieprzystająca do polskich realiów.... U nas co sie liczy to ciocia w odpowiednim miejscu, a nasze studia często nie przygotowują do niczego, zwłaszcza pod względem praktyki... Ja jestem po historii i kiedyś jedna laska z hr zaproponowała mi, że poszuka mi pracy w moim miescie .... w muzeum. Prawie szczęka mi opadła, jakim cudem ona sobie to wyobrazała, skoro u nas taka praca jest jak ciełe bułeczki zarezerwowana dla rodziny i od pokoleń pracuja tam sami znajomi, często w ogóle bez kompetencji... Oczywiscie, nic nie znalazła

tak, to jest brane z zachodnich wzorców, ale...od ładnych paru lat nieaktualnych. w zachodniej Europie wielu z tych "nauk" się już nie stosuje.

ja nie mam od kilku miesięcy. I mam poczucie, że na nic nie mam wpływu. Co prawda jak podniosłam kwliafikacje to zaczęłam ją znajdować, ale jako figurant, którego zaraz się zwalniało, że niby nieprzydatny i lepiej zapłacić za nadgodziny więcej innym niż żebym ja iaała pracę

Witam!Popieram Zelislawa i 890809809

oszukiwany kelner/kelnerka z komunikatywnym niemieckim. Nie wymagane doswiadczenie. Praca w Niemczech. Zainteresowanych prosze o kontakt zimmer@zumpass.de

Wiem, że ogólnie bardzo trudno jest pracę znaleźć. W zasadzie dużo według mnie zależy od CV. Im ładniejsze zrobione tym dużo większa szansa na zdobycie wymarzonej pracy. Ja takie fajne CV zrobiłam w tym kreatorze: https://szybkiecv.pl/, serio bardzo fajne mi wyszło.