Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wilkowyj

odeszła kiedy zostawiłem dla niej wszystko...

Polecane posty

MIAUMIAU i wszyscy tobie podobni czytający 5 ostatnich postów poczytajcie wszystkie moje opisy małżeństwa i związku dopiero oceniajcie, nie chwytajcie się ostatniego postu i budujcie na jego podstawie obrazu całości, nie jestem odbiciem lustrzanym was czy waszych żyć, a każda sytuacja tak jak i ludzie delikatnie ale się od siebie różni, więc wewnętrzne żale i wasze problemy wyładujcie gdzie indziej na kim innym bo czytając te opinie sądzę że nie potraficie tego zrobić w realnym życiu a forum jest dla was jedyną furtką . Liczyłem na konstruktywną dyskusję a nie połajankę. Widzę tu samych ludzi bez wad z żelaznym kręgosłupem moralnym, w których sumieniach nie ma żadnej mrocznej tajemnicy, ale którzy z dziką rozkoszą bezmyślnie potrafią "rzucać kamienie" . Jaką analogię widzi ktoś w niezdecydowaniu kawalera do mojej sytuacji i ją porównuje nie wiem??? Nazywanie 2,5 roku miłości bez pełnego oddania wygodnictwem może tylko sadysta albo sadomasochista. Nie obiecywałem odejścia od żony przez 2,5 roku, Tylko określiłem się przed dwoma miesiącami, a formę naszego związku wytyczały granice nakreślone przez NAS na samym początku znajomości żadne z nas nie przypuszczało że uczucia będą tak silne!!! Oboje mieliśmy świadomość naszej sytuacji i do tych chol...rnych dwóch miesięcy wstecz potrafiliśmy to kontrolować. W życiu zawsze trzeba dokonywać wyborów mniejszych lub większych gdzie często konsekwencją jest ranienie innych ale ZROZUMCIE ŻE NIE DA SIĘ BYĆ DLA WSZYSTKICH DOBRYM BO SAMEMU SIĘ ZGINIE. Każdemu radzę w takiej sytuacji psychologa choć byłem co do tego sceptyczny. Miejcie świadomość wagi waszych komentarzy bo może się okazać że wasze bezmyślne klepanie w klawiaturę zaciśnie komuś pętle na szyi, ale Wy moi drodzy empaci jesteście przecież bez winy bo ten ktoś sam zasrał sobie życie a wy mu tylko dolejecie swoich żali. Wierzcie można być ufnym w siłę swojej psychiki i drwić z nieszczęśników którzy nie wytrzymali, bez mrugnięcia oka informować matkę o zwłokach jej 17 letniego syna wiszących w lesie, ale to co sam przeżyłem w zeszłym tygodniu pozwoliło mi chol..rnie namacalnie zrozumieć ludzi których bruzdy wisielcze, wypatroszone żyły muszę czasem oglądać. Jeśli ktoś kto ma problem szuka tu pomocy to może się przejechać w jedną stronę. Pozdrawiam ludzi którzy poważnie i obiektywnie potraktowali temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz pretensje ze sie kobieta odkochala,a forum traktuje cie zle,ciesz sieze ktos chce za darmo z toba rozmawiac sam sie podkladasz,swoja naiwnoscia. Z kobieta trzeba o przyszlosci rozmawiac,a nie grac oferme. BIERZ MNIE OTO JESTEM!-KON BY SIE USMIAL:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Autorze, smieszy mne w tym wszystkim jedno, jak czasami czytam topiki dotyczace kochanek , to prawie wszyscy wypowiadajacy sie jada "rowno" po kobiecie i wiekszosci pisza ze kochanek nigdy nie zostawi rodziny dla niej, bo zona i dzieci itp, a ona jest tylko ,,,,, Jak Ty zostawiles rodzine dla kochanki, tez po Tobie pojechali, prawda ze hipokryzja bije po oczach. Mam wrazenie ze Ci co najwiecej krytykuja sami maja najwiecej za uszami. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co mam poradzić że rozjechałem się z tą kobietą w czasie, gdzieś kiedyś minęliśmy się na ulicy, nie upuściła książki którą ja bym podniósł itd. to nie daje prawa do odebrania mi prawa do miłości... czy to jakiś cholerny wyścig??? A co do MIAUMIAU nie miałbym pretensji gdyby się odkochała... co do podkładania nawet nie wiesz ile daje zabijanie czasu odpisywaniem na takie zaczepki, co do rozmowy ty ze mną nie chcesz rozmawiać tylko bawi cię szydzenie więc nie mów o płaceniu bo pomyślę o tobie gorzej niż o kobiecie której trzeba płacić bo ona chociaż wie po co to robi... Zrób dla kogoś kiedyś to co ja zrobiłem dla niej to będziesz mieć prawo mnie oceniać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooooooooooosc
A co do MIAUMIAU nie miałbym pretensji gdyby się odkochała... xxx wiec dlaczego masz pretensje do kochanki o to, ze sie odkochala? ty odkochales sie w zonie kochanka w tobie i wszyscy sa szczesliwi :D kazdy ma prawo do swojego szczescia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten tekst o placeniu to juz wogole mnie rozjechal, tak Ty przezywasz swoj dramat teraz, ja po tym topiku coraz czesciej lapie sie na tym ze wszystko rozpamietuje, oj nie tak mialo byc, ale powiedzialam juz swoje i tego sie bede trzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alwa wybacz ale życie to nie poker tu jest znacznie więcej do stracenia... gdybym wiedział jak to odkręcić to bym się chwili nie wahał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znalezione na kafeterii:)
Richard Tuch, znany psycholog i psychiatra (naukowe podejście), uznaje sytuację, w której wolna kobieta wiąże się z żonatym mężczyzną za syndrom, mający głębokie podłoże. Oznacza to, że niektóre kobiety mogą posiadać predyspozycje, ukształtowane na podstawie wcześniejszych życiowych doświadczeń, do trwania w relacji, którą uznają za miłość, ale która jednocześnie przynosi im cierpienie. Zazwyczaj towarzyszy im poczucie pewnego rodzaju „braku mocy, które nie pozwala postępować zgodnie z wewnętrznym pragnieniem dawania i otrzymywania miłości w pełni. Ktoś dobrze ujął,że takie baby mają zaburzenia z dzieciństwa,wyniesione z domu rodzinnego.Nigdy nie zbudują dobrych relacji w związku ani zadnego związku.Mają zrypana psychikę przez patologicznych,toksycznych rodziców. Autorze,tą twoją dziwkę przerosło to.Nie widzisz tego? Jesteś cieniasem. Dobrze ci tak zboczeńcu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ostanim poscie pisalam o sobie. Tak swoja droga nie pytales tej Pani psycholog, czy ona widzi jeszcze jakies szanse na odkrecenie tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stdyfuvghbjlnm
Alwa, autor nie byl u zadnej psycholozki. Tamta diagnoza ubral siebie w ladne slowka w ktorych poczul sie usprawiedliwony . :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mają zrypana psychikę przez patologicznych,toksycznych rodziców. Z tym sie zgodze, czesto jest tak faktycznie jak dzieciak ma nie normalny dom, to w doroslym zyciu odbija sie to nie samowicie, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja do Ciebie.,.,.,
Moze porozmawiamy spokojnie na jakims czacie, bo tu coraz wiecej przepychanek? Około/po 22?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja do Ciebie.,.,.,
Obojetnie,nie znam sie, nie bywam na czatach. Wejdz gdzies i powiedz gdzie a ja sie odezwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można... można...
Zostawił dla mnie wszystko.....doceniłam to. Zajrzałam, bo temat mi bliski, ale z drugiej strony. Po drodze miałam wiele zawirowań uczuciowych, ale ten "gest" sprawił, że poczułam się jak milion dolarów. Dlatego oczom nie wierzę, że.....wypaliłam się (ja się tak oszukiwałam), ale u Ciebie to stało się faktem. Jesteś silnym Samcem.....cierpliwości i spokoju Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z wysławianiem się
do można.. można ciebie trudno zrozumieć,gdzie ten sens,logika? w czyim imieniu to piszesz??o kim to piszesz? zaliczasz specjalną szkołę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem z wysławianiem się
z jakiej drugiej strony??? co za styl!!!czyli brak stylu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można... można... jaśniej proszę czy komentujesz to na podstawie swojego życia???? Zaciekawiłaś mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można... można...
A jednak ten brak stylu trafił tam gdzie miał trafic, czyli do autora, on tez zalicza szkołe specjalną? Mało istotne. Tak, tak napisałam o sobie, przezyłam to od drugiej strony, czyli kobiety, która czeka... waha się....miotaja nią wszystkie możliwe uczucia, bo przecież jak tu "sędzia" wyżej wszyscy wydadzą wyrok apage satanas. Dobrze wiesz o czym mówię prawda? Zostawił dla mnie swoje całe dotychczasowe zycie .....jak mogłabym go nie przyjąć? nie docenić? Przeciez razem przyłozylismy się do tej rewolucji. To on poświęcił wszystko, bo u mnie nie zmieniło sie nic (nie mamy dzieci z poprzednich związków). Dlatego tak zwyczajnie poruszyła mnie Twoja historia, zastanowiła. Słowa które usłyszałeś, wypaliłam się. Ja tez tak mówiłam, ale jak napisałam oszukiwałam samą siebie. Gdy się kocha, nie można się wypalić. Nie oceniam tej kobiety, tylko zwyczajnie nie rozumiem, bo przecież mam podstawy aby próbwac poczuc się w jej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wilkowyjus
można... można... chciałbym z tobą porozmawiać priv. na jakimś czacie. Co się stało to się nie odstanie odeszła generalnie wiem już że mój związek z moją miłością otworzył mi oczy i wiem już co zrobić ze swoim życiem, dzięki niej woda w studni w której byłem podniosła się na tyle wysoko że mogę wyskoczyć i zacząć żyć. Ale potrzebuje jeszcze kilku mądrych opinii kogoś z drugiej strony, a może dojrzałej rozsądnej kobiety żeby uczucia jakie mną teraz targają nie s..pieprzyły moich postanowień i jeszcze bardziej zamotały tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można... można... chciałbym z tobą porozmawiać priv. na jakimś czacie. Co się stało to się nie odstanie odeszła generalnie wiem już że mój związek z moją miłością otworzył mi oczy i wiem już co zrobić ze swoim życiem, dzięki niej woda w studni w której byłem podniosła się na tyle wysoko że mogę wyskoczyć i zacząć żyć. Ale potrzebuje jeszcze kilku mądrych opinii kogoś z drugiej strony, a może dojrzałej rozsądnej kobiety żeby uczucia jakie mną teraz targają nie s..pieprzyły moich postanowień i jeszcze bardziej zamotały tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nigdy Nigdy ty falszywcu
Nie bedziesz z nia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można... można...
Spokojnie, pomyslimy, jesli to mogłoby Ci w jakikolwiek sposób pomóc porozmawiam z Tobą:) Dziś późnym wieczorem spróbuje tutaj zajrzeć. A i tak wiemy, że musisz to wszystko przezyć, przecierpiec, przezłościć....przetrwać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nigdy Nigdy ty falszywcu Z odejściem się pogodziłem, podjęła decyzje, poczuła ulgę, jest wartościową kobietą i zasługuje na szczęście jak każdy. Zdawałem sobie sprawę że jest twarda i że nie zawaha się podjąć taką decyzję jeśli poczuje koniec sądziłem tylko że mi wierzy w to co mówię i nie da się ogłupić schematom. O czym miałbym teraz z nią rozmawiać? Mazać się płakać? drażnić ją tylko? niszczyć ją i siebie. Zostawić po sobie smród, wspomnienie człowieka bez godności? Teraz muszę zadbać o swoje życie być pi..epszonym egoistą dokończyć to co zacząłem i złapać oddech pełną piersią albo utopić się w swoim szambie. Dlatego dążę do rozmowy bo czasem jedno słowo mądrego człowieka oświecić może drogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×