jestem stara panna, przegralam zycie...

Zuzanna Amelia & 7, spotkalabys sie na zywo z jakims panem z kafe, ktory sie oglasza, ze szuka dziewicy? :D

Ś.Organizacja Zdrowia->chodzi ci o to czy jestem atrakcyjna???jestem zwyczajna, ale nie brzydka, cóż kilku chłopaków miałam, ale oni za szybko chcieli isc do łóżka(jeden na 3 randce) a ostatni zostawil mnie dla 17tki, bo stwierdził, że ona szybciej mu zrobi loda niż ja...

Wiesz dziewczyno, odnoszę wrażenie, że co bym nie napisał to Ty i tak już jesteś zafiksowana na punkcie "nikt mnie nie chce, zostanę sama do końca życia"... mam rację? Jeżeli tak to napisz to, a przynajmniej będę wiedział, żeby spożytkować klawiaturę na kogoś kto chcę coś z sobą zrobić.

Zuzanna, jak ja sie oceniam... no mam takie dni, ze nie chce patrzec w lustro, a sa takie, ze mysle, ze jakim cudem ja jestem sama. Komplementy slysze codziennie od kolegow (nie dopraszam sie ich bron boze), ale jak zaczynam to rozkladac na czynniki pierwsze to mysle, ze no i co ze mowia, jak przeciez nikogo nie mam, czyli pewnie mowia mi tak z litosci ;]

w dodatku z moich stronach praktycznie wszyscy faceci warci uwagi są zajęci, na imprezach praktycznie same pary, na portalach randkowych takie towarzystwo, że szkoda gadac, więc raczej mój los jest przesądzony...

Dziewico, cóż, faktycznie z tą trzecia randką to się chłopina nie mógł już doczekać, jakiś niecierpliwy. Ale skoro się umawiasz to czemu myślisz, że na nikogo już fajnego nie trafisz? Jeżeli wyglądasz ok to jest szansa i to spora.

boże, musze coś zrobić, bo skończe tak jak ty. charakter mam podobny, i tez jak dotąd jestem sama.

19:47 [zgłoś do usunięcia] fifirifi* Zuzanna Amelia & 7, spotkalabys sie na zywo z jakims panem z kafe, ktory sie oglasza, ze szuka dziewicy? ­ Sugerujesz , ze Ty sie z takim spotkalas ?

pocieszę Was, że młodszym wcale nei jest łatwiej w tmy względzie, po prostu faceci sa do bani, a jak się trafi jakiś sensowny to już zajęty

ŚOZ, ale przynajmniej milo sie pisze :D No chcialabym cos zrobic, ale ja patrze na towarszystwo dookola, to mysle, ze jestem juz tak w tyle za kazdym, ze moze w ogole sobie usiade i nie bede sie scigac.

"Zuzanna Amelia & 7, spotkalabys sie na zywo z jakims panem z kafe, ktory sie oglasza, ze szuka dziewicy? " ja raz z takim pisałam, po czym się nawrócił i zaczął pisać na kafe: tylko nei dziewica :D

Zuzanna Amelia & 7, alez skad ;) tylko pisalas, ze na zyciu uczuciowym dziewictwo sie cieszy powodzeniem ;) nie, ja bym sie z takim panem nie spotkala, tzn. chciec dziewice to taki moze, ale najlepiej zeby nie informowal o tym na 1 miejscu jakbym poznala takiego na zywo.

SOZ - to Ty jestes facet ? A ja caly czas myslalm , ze Ty jestes baba. Co robisz na kefe ?

Nawet tutaj (kafe) zdarzają się spoko faceci... wbrew pozorom nie wszyscy to frustraci bez przeszłości i przyszłości.

dziewica jeszcze, no wlasnie, umawiasz sie z facetami, a toduzo, czyli poznajesz ich gdzies :D

Jakież to życie jest zaskakujące :P. Rozmawiam, czasem nawet komuś pomogę, czasem się pośmieję... taki relaks.

ŚOZ->umawiam się na randki..ba umawiałam, bo już nieprędko się z jakimś umówię- po tekście jaki usłyszałam od ostatniego potencjalnego kandydata na randkę odeszła mi ochota na cokolwiek-chłopak niby miły, rozgadany chciał mnie zaprosic do pewnej knajpki, i wszystko byłoby piekne gdyby nie fakt iż zaznaczył,że może mi postawic jedynie sok a jak będę chciała coś jeszcze to sama muszę sobie za to zapłacic...straciłam ochotę na cokolwiek...a z kolei drugi po 2 spotkaniach stwierdził, że nigdzie mnie nie zaprosi bo mnie nie zna i mi nie ufa, dopiero po pół roku spotykania się u mnie w domu mógłby myslec np o zabraniu mnie na spacer..

"bo mnie nie zna i mi nie ufa, dopiero po pół roku spotykania się u mnie w domu mógłby myslec np o zabraniu mnie na spacer.." padlam ze smiechu juz teraz :D

fifirifi->tych dwóch ostatnich facetów, o których wyżej napisałam to jednego poznałam na kursie prawa jazdy 2 lata temu a z drugim poznała mnie ciocia..., owego czasu szukałam przez neta, ale to bez sensu nikogo ciekawego nie poznałam a jak się ktoś odezwał to po rozwodzie i grubo po 40tce

Dziewico, ... ostro :P, skąd Ty ich wywrzaskujesz? To jakaś parodia faceta była :P. Ale nie zniechęcaj się, są na świecie porządni i wolni :). Ba! Jestem pewien, że nie jest ich wcale tak mało. Najgorsze co możesz zrobić to się poddać.

SOZ - czy my juz kiedys rozmawialismy na jakis temat ?

tak Zuza, dawny WHO

To jest całkiem prawdopodobne, co jakiś czas wpadam na kafe. Ostatnio byłem głównie pod nickiem "Rotmistrz". Jednak na pewno niezbyt często bo inaczej zapamiętałbym nick.

ŚOZ->no widzisz, ciebie to rozbawiło a ja gdy ten tekst usłyszałam to chciało mi się płakac, a jeszcze jedną miałam historię z chłopakiem, umówiłam się z nim na mieście, przyjechałam na miejsce samochodem(on oczywiście prawka nie miał) i co się okazało - że wsiadł do mojego samochodu i z niego do końca spotkania nie wysiadł, stwierdził, że sama rozmowa mu wystarczy i nie musimy nigdzie isc bo mu w samochodzie wygodnie, więc 2 godziny spedzilismy w samochodzie bo on nie raczyl mnie nigdzie zabrac....i co powiecie???

Nie pamietam ani nicka Rotmistrz ani tego teraz. Myslam ze moze pisales ze mna w pomaranczy. Ponad 2,5 tysiaca postow to sporo. Az dziwne ze Cie nie zapamiatalam. Chyba ze piszesz w innych dzialach.

dziewica jeszcze, szczerze mowiac to dla mnie to jest jakis horror :|

fajni faceci napewno są tylko oni nie stają mi na mojej drodze...a jak już stanął to zabrała mi go koleżanka...

Autentyk, skąd Ty ich wywrzaskujesz? To jest jakaś patologia. Kurcze, a tylko spoko facetów się marnuje... ehhh. Zuzo, nie, pisze wyłącznie w tym. A skąd takie pytanie tak w ogóle? Początkowo pisałem właśnie z pomarańczy... jakbym od początku był zaczerniony to byłoby ich z 5 tys.

tylu*

fifirifi->najdłużej w związku byłam 8 miesięcy, ale cóż tak to jest jak się poznaje własnego faceta z koleżankami i potem on zamiast mnie wybiera je...