Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mała Mimigotka

Zostałam mamą w wieku 17 lat,ale dałam radę. Dziś jest mój wielki dzień!

Polecane posty

Gość Mała Mimigotka

Witajcie. Chciałam się podzielić moją historią. Otóż mając 17 lat, 3 miesiące i 4 dni urodziłam dziecko. Wtedy to był dla mnie koniec świata. Nie powiem,że zawiodła antykoncepcja-zawiodłam ja bo nie wzięłam na czas pigułki,zrobiłam przez pomyłkę 8 dniową przerwę i bach jak grom z jasnego nieba spadła na mnie wiadomość o ciąży. Pierwsza myśl co ja teraz powiem mamie? Druga zostawię w szpitalu to dziecko. Trzecia-a może test się pomylił? Potem było jeszcze milion myśli. Co zrobiłam? Skończyłam drugą klasę, a w trzeciej po I semestrze przerwałam naukę na prawie rok. Chciałam zająć się dzieckiem,potem oddać do żłobka i wrócić do szkoły. Ale akurat mama mojego chłopaka przechodziła na emeryturę (miała 50lat),więc zajmowała się dzieckiem,jak byłam w szkole. Wspólnymi siłami skończyliśmy oboje szkoły średnie,potem dziecko poszło do przedszkola a my na studia i do pracy. A dziś moje dziecko przyszło ze szkoły z zadaniem domowym kto jest Twoim autorytetem-a odpowiedź mama,bo jest dobrym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gratuluję
Gratuluję. Nie tego, że urodziłaś w tak młodym wieku, ale tego, że się nie poddaliście. Ani ty, ani twój mąż/partner, ani najbliższa rodzina. Życzę szczęścia i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Mimigotka
Dziękuję. Mój chłopak został moim mężem i dziś tworzymy szczęśliwą rodzinę. Mamy mieszkanie które kupiliśmy na kredyt,ale dzięki wcześniejszej pomocy rodziców mogliśmy go wziąć bo mieliśmy pieniądze na wkład własny. Teraz już "wyglądamy na normalną rodzinę" bo mamy dach nad głową,pracę, wykształcenie. Ale na początku nie było różowo,bo nie mieliśmy nic. Ja zrezygnowałam ze szkoły żeby choć chłopak ją mógł skończyć i potem szukać pracy,ale dzięki jego mamie wróciłam do szkoły i dalej spokojnie się uczyłam nie martwiąc się czy w złobku się dziecku nie dzieje krzywda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana 1982
gratuluje szczęśliwiej rodziny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super, że Ci się udało i że masz takie kochane dziecko :) Moze w przyszłości jeszcze jakieś dzieci? Wiesz, demografia Polski kuleje, może nadrobisz za mnie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ho mi lia
Fajnie że się udało ale nie ma co się chwalić że za dzieciaka byłaś niedorozwojem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Mimigotka
Dziś tak naprawdę doceniłam jakim cudem jest dziecko. Ale absolutnie nie gloryfikuję aż tak młodego macierzyństwa. Było mi bardzo ciężko. Dzieckiem przez pierwsze 9 miesięcy życia zajmowałam się TYLKO JA. Chłopak przychodzi i odwiedzał nas,ale to było na chwilę,bo zaraz biegł do domu,do lekcji i do książek,a czasem do kolegów. Ja z koleżankami się nie spotykałam, z innymi mamami też nie,bo w parku jak szłam z wózkiem to napotykałam krzywe spojrzenia. Miałam ochotę wcale nie wychodzić,schować się przed światem ale trzeba było ponieść konsekwencje swoich czynów,to była dorosłość,w którą wkroczyłam kiedy poczęte zostało dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za kurwiszczc
Mogłas włożyć dziecko w śliski kocyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo, że się nie zaczyna! Ale ludzie to nie są ideały i zdarza się. Autorka nie popisała się rozsądkiem, ale ludzie popełniają błędy- ale poniosła konsekwencje, nie usunęła dzieciaka ani nie oddała do domu dziecka, tylko wychowała, więc leczenie na niej swoich kompleksów jest żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Ci gratuluję, że tak z tego wybrnęłaś, gratuluję Ci chłopaka, i rodziców i teściowej. To jest prawdziwa rodzina, która się wspiera, żeby nie wiem co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gratuluję
Takie mądre jesteście, że zaczyna życie od drugiej strony. Wiadomo. Sama przyznała, że nie była to dobra kolejność, a przynajmniej tak wynika z wypowiedzi. Ja wiem jedno, jako osoba starająca się o dziecko latami, lepiej wcześniej niż wcale. Zdana na ten temat nie zmienię. A teściowa to nie jest "obca baba", bo jak się ludzie wzajemnie szanują to nie zawsze jest to stara czarownica jak z kiepskich dowcipów. Moja jest na to dowodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Mimigotka
Wiem,że byłam nierozsądna i nikt mi tego nie musi mówić,bo skoro rozpoczęłam współżycie,to powinnam się skutecznie zabezpieczać. Cóż każdy popełnia czasem błędy,ale raczej warto spojrzeć co z tego wyszło. Przeszłam szybki kurs dorosłości,byłam mamą na pełen etat, potem wróciłam do szkoły-co też nie było łatwe bo poszłam rok niżej i byłam tą co wpadła... Już do końca szkoły czułam się źle wśród ludzi z mojej nowej klasy. Ciągle mnie obgadywali i zawsze miałam nadzieję,że ktoś się wygłupi i wreszcie znajdą sobie nowy obiekt do plotek i głupich drwin,ale jak się nie było z kogo pośmiać to podśmiewali się ze mnie. Te dwa lata do matury to była męka. Ale robiłam to z myślą że muszę coś zaoferować mojemu dziecku. I dałam radę. Tak i rodzice i teściowie mi się udali. Nie oceniali nas,ale postawili pewne wymagania i wyznaczyli dość surowe zasady,ale dzięki temu jesteśmy dziś prawdziwą i szczęśliwą rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam taką koleżankę z liceum, wpadła w pierwszej klasie liceum - 15 lat. Chłopak równolatek ją zostawił, ale rodzina jej i jego stanęła na wysokości zadania. Dziś jej córka ma 20 lat, ona 37, szczęśliwie nie jest babcią ;) ma drugie dziecko w wieku 10 lat z tym samym chłopakiem, oboje skończyli studia i są piękną szczęśliwą rodzinką :) Tobie też gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolx656
Jak można zacząć się jebać w wieku 15 lat? Coś co dla których jest niepojęte, dla innych jest normą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Mimigotka
Teściowa to mama mojego męża. I jaka by nie była to należy jej się wdzięczność za to,że go urodziła i wychowała na takiego człowieka a nie innego. Moja teściowa to dobry człowiek,choć jest bardzo surowa,ale wymaga od siebie i od innych i potrafi docenić jak ktoś się stara. Pamiętam rozmowę kiedy jej mówiliśmy że jestem w ciąży... powiedziała coś w tym stylu: I co teraz moja panno zamierzasz zrobić? Jak sobie wyobrażasz dalsze życie? Czy jesteś gotowa aby ponieść konsekwencje swojego postępowania? A do swojego syna: Gratuluję głupoty, myślałam,że będziesz bardziej odpowiedzialny-przecież wiesz skąd się biorą dzieci. Potem długa cisza. I wreszcie powiedziała,że będzie nas wspierać,ale musimy oboje skończyć szkołę, ona jeśli będzie potrzeba zapewni nam środki do życia. Później zapadła decyzja,że odpuszczam rok szkoły żeby zająć się dzieckiem. Nie była z tego zadowolona i pewnie dlatego przeszła na wcześniejszą emeryturę,żebym na pewno wróciła do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej
No. A jak w wieku 15 lat rozpocznie współżycie a w wieku 16 wpadnie będzie miała młodą mamę, która z radością zajmie się dzieckiem podczas jej pobytu w szkole. Dobre wzorce to podstawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Mimigotka
Ja dojrzała płciowo byłam od 11 roku życia. Wydawało mi się,że mając te 16 lat jestem również rozsądna i mądra. Przecież poszłam do ginekologa po receptę na tabletki. Czyli byłam dojrzała. Każda nastolatka myśli,że jest już dorosła i wszystko wie najlepiej. Jak skończyłam podstawówkę i zaczęłam liceum to też myślałam,że teraz to już jestem dorosła :D Ale nie byłam na tyle aby pilnować regularnego przyjmowania tabletek... Seks w wieku 15 czy 16 lat nie powinien być normą,bo wtedy jest się w takim głupim wieku-już nie dziecko,ale jeszcze nie dorosły. Cóż jednak wiele nastolatków się na ten krok decyduje. Zwłaszcza jak są w długich związkach (a dla 15 latka 3 miesiące to już mega dłuuugi związek). Ja ze swoim chłopakiem byłam akurat ponad rok. Spotykaliśmy się od podstawówki. I wydawało mi się że już jesteśmy gotowi na wszystko. Na szczęście dostaliśmy wsparcie ze strony mądrych dorosłych którzy nami dobrze pokierowali. Wtedy moją idolką była Iwona Guzowska-też została mamą w wieku 17 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko co masz
zawdzieczasz tylko i wylacznie rodzinie wlasnej i tesciom, gdyby nie ich wsparcie i fakt, ze Ci wychowali dziecko to co moglabys dzisiaj napisac > Laurki ode mnie nie dostaniesz, Twoja rodzina owszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalalallala
moze to smieszne ale lzy naplynely mi do oczu , chyba kazdej mamie tak by sie zrobilo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martyyna
Witam. Brałam tabletki anty tylko miesiąc bo miałam skutki uboczne. trzy dni po odstawieniu mialam miesiączke. dziś jest już 34 dzień cyklu i następnej @ nie widać robiłam test 7.12 to był 30 dc ale wynik negatywny. Ile mam jeszcze czekać na @ ewentualnie kiedy zrobić test? Prosze o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej
Aha - autorko - nie "dałam radę" tylko "rodzina zajęła się wszystkimi moimi sprawami i poniosła konsekwencje mojej głupoty a ja teraz piszę jakbym miała z czego być dumna i cokolwiek było moją zasługą" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje szczerze podziwiam, ze mimo wszystko dalas rade. Jest taka jedna ktora powinna wziac z ciebie przyklad, kilka topikow nizej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to wszystko co masz zawdzieczasz tylko i wylacznie rodzinie wlasnej i tesciom, gdyby nie ich wsparcie i fakt, ze Ci wychowali dziecko to co moglabys dzisiaj napisac > Laurki ode mnie nie dostaniesz, Twoja rodzina owszem" 🌼 barnej Aha - autorko - nie "dałam radę" tylko "rodzina zajęła się wszystkimi moimi sprawami i poniosła konsekwencje mojej głupoty a ja teraz piszę jakbym miała z czego być dumna i cokolwiek było moją zasługą" 🌼 no jednak nie tylko rodzinie, ale przede wszystkim własnej determinacji nie każda 17 -latka mysli, ze musi napisac maturę, bo to może zapewnic lepszą przyszłość jej i dziecku wy tez pewnie zawdzięczacie wiele swoim rodzicom, ja zawdzieczam chocby to, ze mogłam skonczyc szkolę, to ze nie pilnowali mi dziecka nie znaczy ze mnie nie utrzymywali i nie karmili a jak sama autorka napisała będąc na studiach juz zarabiała, wiec darujcie sobie wylewanie jadu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko co masz
sorry, ale tesciowa postawila taki watunek, ze musza szkoly pokonczyc i z tego powodu poszla na emeryture, Co takie fiu brdzciu 17letnie wie o zyciu > gdyby tym wszytskim nie kierowala tesciowa, to co oni by zrobili > ona w domu z dzieckiem kilja lat a chlopak do pracy. Kto ich utrzymywal jak chodzili do szkoly > ich i dziecko ? Kto z tym dzieckiem byl od roczku do trzch lat ?? babcia! Jakby poszperac dalej w tej histori to sie zaraz okaze, ze studia rodzina sponsorowała. I za to chwalic autorke ?? bo wyszla na ludzi ?? tak, ale TYLKO DZIECKI RODZINIE. Sama z siebie nie jest taka wspaniala,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko co masz
osmiele sie stwierdzic, ze polowa ?? ja i moj maz jezdzilismy co wakacje do UK do pracy , zeby miec na sdtudiach bo ani moi rodzice ani meza nie mogli nam pomoc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szacun,ze podołałaś trudowi
wychowania dziecka w tak młodym wieku;) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×