Jak myjecie lodówkę ???

1) Jak często myjecie lodówkę ?? 2) Czy mycie lodówki zawsze łączycie z całkowitym jej rozmrażaniem ??? 3) Co robicie z jedzeniem wyjętym z lodówki na czas jej mycia, szczególnie tym zamrożonym ??

Lodówkę myję raz w miesiącu. Rozmrażam 1-2 razy do roku (częściej nie ma potrzeby). Najczęściej robię to zimą kiedy jest minusowa temperatura.Zamrożone jedzenie wkładam do garnka,przykrywam folią i hop na balkon.Nie ma szans w ciągu godziny się odmrozić.

Ja lodówkę przemywam (w sensie półki) gdzieś tak co 2 tyg. a zamrażalnik tak jak ktoś wyżej pisał raz w roku zimą i choć wiem że się tak nie powinno, ale korzystam ze strumienia ciepłego powietrza z suszarki do włosów bo jest szybciej :)

Mycie lodówki raczej tak raz na pół roku. Zaczynam od gory do dołu. Używam zwykłej wody i płynu do naczyń. Na czas mycia rzeczy daje do miski z lodem lub stoja normalnie na stole i czekają. Półki myję pod prysznicem (dużo prościej niż pod kranem). Jak się spręże to pół godzinki - godzinka i lodówka jak nowa ;)

lodowke myje co 1,5 tygodnia. wylaczam z pradu, jesli pojawil sie lod czekam az sie rozmrozi, myje szmatka ciepla woda+kilka lyzek sody myje ponownie czysta woda polki i szuflade tak samo wycieram do sucha, wlaczam ustawiam odpowiednia temperature, po godzinie rzeczy wyjete wczesniej z lodowki wkladam z powrotem na spodek nasypuje sody lub proszku do pieczenia wkladam do lodowki, wymieniam ten wklad co kazde mycie lodowki rozmrazam 3 razy do roku

jak można myc lodówe co pół roku,ale tam syf musi byc i smród blllleeeeee

no, jak trzymasz w niej luzem śmierdzące żarcie, to jest smród i brud ale nie wszyscy tak robią :) 1

a skąd ty babo wiesz co ja trzymam i jak???!!! odezwała się jak zwykle wyrocznia kafeteryjna pożal się boże...

skąd wiem? no przeciez napisałaś sama może przeczytaj ze zrozumieniem swoje wypociny, to tez sie dowiesz 1

:D dobre.... ty babo widzisz tego co nie ma normalnie. gdzie ja niby napisałam, że trzymam coś luzem. może zacytujesz z łaski swojej? i wypraszam sobie te "wypociny". twoje komentarze to też żaden polot literacki :D

Ja tam polki myje/przecieram za kazdym razem jak sie pobrudza. Papierowy recznik, plyn do okien lub ocet i przetarte a dokladne pucu-pucu to raz do roku, bo czesciej nie ma potrzeby. Nic mi nie cuchnie, nie smierdzi i zaden syf sie nie zakocil. Kiedy myje cala, znaczy z rozmrazaniem, staram sie robic to wtedy, kiedy lodowka jest niemal prozna, jesli jest cos zamrozone, wrzucam do torby izotermicznej, w ciagu pol godziny nic sie nie dzieje. Nie wiem dlaczego potrzebujecie godziny do umycia lodowki :O No ale to moze kwestia ruchow ;)

przecieram półki jak się coś rozleje :-P zawsze rozmrażam wtedy tak 2 -3razy na semestr jedzenie mam "skończone":)

nie myję bo po co? Zresztą wy tesz prawie nie myjecie