Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sherry123

STAN WOJENNY!

Polecane posty

Gość xxxxiii
w niemczech rynek jest tak zabetonowany ze ludzie studiuja i robia staze do 30. no i wynajmuja mieszkania, podobnie ze slubamil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxiii
no bo widocznie w naszych czasach o dziwo jest boom budowalnay a nie fryzjerski, tam daja kase i tam ludzie ida, tak dziala wolny rynek wiec jest okej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facepalm.........
jarek- pracuję w mediach. w biurze, przy biurku - za kompem. obsługa budżetów reklamowych. tylko co ma moja praca do tematu tego topiku ? po prostu ciężką pracą doszedłem do tego miejsca w którym jestem. nikt nie przyszedł do mnie i nie powiedział masz siadaj, w łapę masz kilka tysięcy PLN i pracuj. Na początek miałem grosze - ale nie wybrzydzałem i się uczyłem. Za darmo to nie przyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie w tym rzecz że Diora była bardzo dobrym sprzętem i nowoczesnym w połowie lat 90tych dokładnie na 3 miejscu na światowym rynku Nawet Sony tak znana firma czy Hitachi czy inne niemieckie sprzęty nie dorównały jakością i wytrzymałością Diorze. Natomiast FSO upadło bo nie modernizowano silnika tylko karoserię Gdzie inne zachodnie firmy stawiało na modernizację i oszczędność silnika. Gdyby nie komuna ciekawe po czym byśmy jeździli teraz samochodami. W tamtych czasach nie było takiego sprzętu jak teraz a drogi powstawały i to w miarę szybko. Teraz owszem też się buduje drogi tylko czyim kosztem zwykłych ludzi. Bo narobiło się Firm i różnych podwykonawców którzy biorą kasę za nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjsdjafshdlsajdhf
xxxxiii, mylisz się. Tu nie chodzi o to, że w kraju, w którym mieszkam nie potrzebują fryzjerów. Osobiście korzystam z usług fryzjerki (Polki), która robi cuda na głowie i ja jestem jedną z wielu jej klientek, w tym 80% jej klientek to obywatelki nie z Polski. Dziewczyna świetnie "manewruje" nożycami i jest o niebo tańsza niż przeciętny salon fryzjerski. Z tym, że ci mężczyźni różnych zawodów przyjechali tutaj pracować, bo ktoś ewentualnie im pracę załatwił lub są na zastępstwo. Poza tym... ważny jest język, wielu go nie zna i dlatego np. fryzjer tu nie może być fryzjerem, jeśli nie zna dobrze języka, wszakże choćby w fryzjerstwie jest on bardzo ważny, aby sprostać życzeniom klientów. Na budowie natomiast, często pracują inni Polacy, którzy już są ogarnięci z językiem i supportują tych niekumatych ale nie zawsze bez podłożenia kłody pod nogi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facepalm.........
jarek - nie zgodzę się w sprawie FSO :) Czy naprawdę uważasz że przez te wszystkie lata przykładowo Polonez modernizował tylko karoserię ? Przecież na to nie można było patrzeć ! Kiedy człowiek miał do wyboru Polonez czy fiat uno / skoda favorit / felicia czy inny wóz to wybór był prosty. Zobacz jak skoda na tym wyszła. Jeszcze jak nie była w grupie VW jakoś dawała radę. Co do diory - sprzęt był dobry - ale złożenie całej wieży było drogie i nieliczni mogli sobie na to pozwolić. Wolny rynek / zachodni producenci z produktami typu magnetofony dwukasetowe / miniwieże posłali ich w niebyt :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem tacy pracownicy też są potrzebni! Tylko jak mówiłem z takiej pracy nie wypracowuje się pieniędzy dla innych zawodów. Po prostu zdecydowanie za dużo jest biurokracji a za mało przerobu krajowego. I dlatego wszystko się wali na łeb. Jak zwykły fizyczny pracownik ma zarobić na 10 czy nawet 20 biuralistów z przerobem?? Czy chociażby Górnik! W Kopalni pracuje 3000 osób z czego niecałe 400 to Górnicy. Dlatego węgiel jest tak drogi w Polsce najdroższy w Europie. Na dodatek zwykły kowalski aby kupić węgiel na Kopalni musi czekać nawet 3 lub 4 dni by nabrać 4 czy 5 ton węgla.Gdyż pierwszeństwo mają składy węglowe które kupują węgiel o 40% taniej niż ten zwykły kowalski. A na dodatek jeszcze składy mieszają węgiel z drobnym kamieniem czy piachem i polewają wodą by jak najwięcej zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a powiedzmy gdyby ten Polonez Palił 4 litry na sto czy nie zastanowiłbyś się nad zakupem?? Polonez czy polski fiat był zwyklym samochodem. większość mechaników potrafiło go naprawić bez trudu! Dziś samochody to elektronika i aby taki samochód po awarii działał trzeba oddać go do serwisu gdzie słono się płaci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjsdjafshdlsajdhf
jarek6776, dziś mało kto wie, że Dior masowo produkował całe wieże, ale i wzmacniacze dla takich firm jak nawet sony, brandt czy thompson, geton, a nawet dla grundig-a. Ludzie kupowali np. wzamcniacz sony czy grundig i czynili ochy i achy, a to nasz dior z ich podzespołami produkował, kupowali wieżę np. thompson, wow... jaka fajna! :) a nie mieli pojęcia, że uczynił to dla nich nasz Dior. Diora zniszczyli, zaczęli wykradać technikę Diora, zanim w Polsce weszła ustawa patentowa, gdzie za wykorzystanie pomysłów można było garować. Tego nie pamięta nikt, ale ochy i achy... japońsko - europejskozachodnie były. A Dior był jednym z najlepszych na świecie i produkował dla dzisiejszych "wielkich" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facepalm.........
jarek - akurat w tym temacie kompletnie się gubię. natomiast uważam że zawodówki to był najgorszy wymysł czasów prl - to były rzesze ludzi leniwych którym nie chciało się nic robić - nie mówię że wszyscy tacy byli. Szli do zawodówki aby poznać panny, wypić, zapalić a o zdobyciu zawodu to kompletnie nie myśleli. Ich strojem był dres a interesowali się głównie fajkami i alkoholem. Ja to zawsze nazywałem siedlisko patologii. A prawdziwy fachowiec który zna się na swojej pracy - zawsze będzie miał co robić i będzie miał co jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facepalm.........
miałem na myśli górnictwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facepalm.........
Polonez zaś to był mega trup. Mój ojciec wolał kupić wtedy Uno używane niż nowego poldka. Nawet gdyby palił i 3 litry a psułby się i wyglądał tak jak dotychczas to nie kupiłbym tego szajsu. Sam pewnie pamiętasz że potem robili wersje truck, Atu, kombi, Caro i jakoś nie udało im się trupa reanimować. Po prostu ten samochód był dnem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam Diorę do dzisiaj Mini Wieżę i chodzi bez zarzutów mimo ponad 20 lat 1989 rok produkcji jest tej wierzy i nadal działa. Owszem Tachnics czy Panasonick lub JVC to były znakomite sprzęty Dostępne tylko w Pewex Chyba każdy pamięta Pewex co można było w nich kopić za bony czy dolary!! Właśnie dlatego wszyscy tak się lubowali w tych sprzętach. Gdyż były z Peweksu. Sam kupowałem w Pewex Magnetowid Ottake który działa do dziś mimo iż ma ćwierć wieku!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bardzo dobrze pamietam
przedtem przewidywano stan wojenny ( ale mialo sie to nazywac stanem wyjatkowym), byly dyspozycja Solidarnoąci ,ze jesli sie rozpocznie, nalezy sie stawic w miejscu pracy. Rano nalalam wody do wanny(b nie mailam pojecia, co robic, a tak tak robila babcia w cizasie prawdziwej wojny , ulmylam glowe i pobieglam do pracy). OKazalo sie,ze moj zaklad pracy zmilitaryzowano, nie mozna bylo wesjc, a drzwi pilnowal zmarzniety chlopaczek w mundurze i z karabinem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjsdjafshdlsajdhf
facepalm, a teraz nie ma zawodówek? są... i uwierz mi że nie tylko w Polsce, ale na całym świecie! To żaden wymysł prl-u. Kto by ci piekł chleb, gdyby nie piekarz kończący zawodówkę, nie kupiłbyś nawet głupiego dekodera do odbioru telewizji cyfrowej, bo o ile inżynier ci go zaprojektuje, np. technik radiowy złoży ci wszystko w kupę, abyś mógł włożyć tylko wtyczkę i voila! W zawodówkach może nie ma nie wiadomo jak wysokiego poziomu kulturalno-edukacyjnego, ale ci ludzie uczą się zawodu praktycznego, z którego ty na codzień korzystasz. Wyobrażasz sobie, że wszyscy są np. po studiach (do których wielu ludzi aspiruje) i znajdują prace biurowe? Ja sobie nie wyobrażam, bo wtedy na śniadanie musiałabym sobie upiec bułkę sama, bo nie miałby mi kto jeju upiec, dowieźć do sklepu i sprzedać nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facepalm.........
moje dzieci to pewnie nie wiedzą co to jest magnetowid :) moi rodzice mają sharpa. Z pewexu. Działa do dzisiaj :) Oczywiście pamiętam bony, dolary i te sprawy. Napoje w puszkach, gumy donald, pierwsze m&ms - tylko tam i za dewizy. W ogóle te sklepy pachniały inaczej niż sklepy społem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do szkoły górniczej to trochę jesteś w błędzie. Owszem pracowali tacy ludzie na kopalni podobnie jak i na budowach. Lecz nie byli to osoby po szkole tylko zbieranina z całego kraju. Gdyż na Śląsku przemysł budowa czy Górnicstwo szło pełną parą i byli potrzebni ludzie. Którym zazwyczaj pracować się nie chciało Przyjechali na Śląsk gdyż dostawali pracę Hotele dla pozamiejscowych i różne dodatki. W innych wojewódzstwach nie było pracy wiec przybywali na Śląsk gdzie był dla tych ludzi zupełnie inny świat. Niż ten w którym żyli do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facepalm.........
hjsdjafshdlsajdhf - niestety uważam że tylko nieliczni po zawodówkach pracują w swoim zawodzie i są naprawdę dobrymi fachowcami. Nie zmienię zdania - zresztą idź pod taką szkołe i zobacz. Ludzie w dresach, stoją pod szkoła, palą, urwy i wuje słychać na kilometr. Zobacz też nieliczne dziewczymy które im towarzyszą - zazwyczaj jest to tleniona blondynka w dresie, mająca tipsy i lekką nadwagę. Nie wierzę w to że większość z nich przyszłą kształcić się w zawodzie. No nie uwierzę po prostu. Co innego po technikum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjsdjafshdlsajdhf
jarek6776, jeśli chodzi o mnie, to nie miałam na myśli szkoły górniczej, ale ogólnie popularne zawody, a z mojego miasteczka, z którego pochodzę wielu mężczyzn wyjechało na śląsk jak z piewrszej łapanki, aby pracować w kopalni. No i żyją tam do dziś a pewna część już nie żyje, poginęli w wybuchach w kopalni. Wiesz... powiem ci, że nie chodziło o lenistwo ślązaków, ale o to że... oni żyli na codzień na śląsku i mieli kupę znajomych pracujących w kopalniach i wielu po prostu bało się ryzykować życiem, a taki powiedzmy z żółnocy, nie miał bladek pojęcia o pracy w kopalni, jechał bo potrzebowali i świetnie wtedy płacili, dawali to i tamto i tak to było mi się wydaje. Znam też ślązaków, którzy całe życie pracowali w kopalni, ale co prawda to nie grzech, zdecydowanie większy nabór był z innych rejonów polski, bo tamci ludzie nie mieli takiego stracha, bo najzwyczajniej byli "wpółuświadomieni" w zagrożeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjsdjafshdlsajdhf
facepalm, nie wiem kiedy ty się kształciłeś, ale za moich czasów nie było wytipsowanych blondyn w zawodówkach, ot zwykłe dziewczyny i zwykli chłopacy. Czasy się zmieniają, system edukacyjny się zmienił... żałość mnie bierze jak patrzę na polskich gimnazjalistów... No cóż, czasy się zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biorąc pod uwag przyszłą stytuację lepiej byłoby gdyby świry z solidarności zostały zrównane z ziemią:P.To by bylo mniejsze zło w porównaniu z aktualna "demokracją":P.Zostało zniszczonych wiele fabryk przez sabotażystów z solidarności.Np. CEMI,DIORA ,inne elektroniczne i wiele innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facepalm.........
hjsdjafshdlsajdhf - ja do zawodówki nie chodziłem na szczęście. Miałem jednak kumpli z osiedla którzy chodzili i mówili co tam się dzieje. W Warszawie codziennie jadąc do pracy przejeżdżam obok jednej takiej i często stojąc na światłach obserwuję zachowania takiej właśnie młodzieży. Niby wszystko jest kwestią wychowania i zasad wpojonych przez rodziców... ale jednak środowisko w którym przebywasz też jakoś człowieka kształci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjsdjafshdlsajdhf
Mój ojciec za czasów komuny był za solidarnością... kurcze, ale jak wszystko zaczęło upadać i resztę zaczęli prywatyzować, to go szlag trafiał. Powiem szczerze, że to nie jest tak państwowe to gorsze jak to twierdził facepalm. Mieszkam w kraju, gdzie jest ustrój socjal-demokratyczny. Jest cała masa państwowych firm i cała masa prywatnych. Jest taka jakby równowaga rynkowa. Wydaje mi się, że tak właśnie powinno być. Skrajny kapitalizm zawsze prowadzi do katastrofy wcześniej czy później. Kiedyś USA było mocarstwem, dziś ledwie ciągnie, aby utrzymać pozycję mocarstwa, dolar ma wartość taką, że śmiech... Było dobrze, ale skrajny kapitalizm nie jest dobry na dłuższą metę i wbrew pozorom nie daje szansy dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facepalm.........
hjsdjafshdlsajdhf - tak z ciekawości spytam - w jakim kraju teraz przebywasz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjsdjafshdlsajdhf
W Austrii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjsdjafshdlsajdhf
facepalm, no patrz, ty do zawodówki nie chodziłeś, a tylko słyszałeś od kolegów... nie ma to jak dobre źródło :) Ja do zawodówki nie chodziłam, bo chodziłam do liceum handlowego, ale że pochodzę z niewielkiej miejscowości był to zespół szkół, tak też osobiście miałam kontakt z ludźmi z zawodówki w czasie przerw chociażby. Czasem wypaliło się papierosa za szkołą. Tak... byłam w średniej ale też popalałam :D Na studiach to już kopciłam jak lokomotywa :D Przynajmniej jak ja się uczyłam nie zauważyłam (jeszcze w starym systemie edukacyjnym), aby uczniowie z zawodówek byli niczym odczłowieczone małpy biegające w dresach :D Oty zwykli ludzie jakich miliony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dresiarze nie biorą się z zawodówek!! Tylko z lenistwa!! Takim osobą najczęściej nie chce cię robić bo wolą siedzieć pod blokiem wypić piwo czy kogoś okraść czy komu niewinnemu dokopać. Może nie wszyscy tacy są tak zwani dresiarze ale większość. Właśnie z czegoś takiego wzieło się takie określenie! W Dresie chodzą też sportowcy gdy nap wczesną wiosną ćwiczą czy biegają na powietrzu. Ci najczęściej nic nie mają wspólnego z tym określeniem Dresiarza!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjsdjafshdlsajdhf
Ja tak sobie pogooglowałam, wpisałam zasadnicza szkoła zawodowa zdjęcie klasowe i co mi wyszło... a no na przykład to: http://nk.pl/school/21691/92 http://nk.pl/school/52643/332 http://nk.pl/school/53332/254 Czy ci ludzie wyglądają na tępych dresiarzy, wytipsowane równie tępe blondyny, odczłowieczone intelektualnie małpy? Hmmm, nie sądzę. Po prostu, zwykli ludzie jak za moich czasów, gdy uczyłam się jeszcze uczyłam. I uczniowie z liceów wyglądem nie odbiegali od tych z zawodówek wcale, a przynajmniej ja nie zauważyłam :) Były dziewczyny ładniejsze, brzydsze, chłopacy przystojniejsi, mało atrakcyjni i tak zostało do dziś z tego co widzę po zdjęciach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facepalm.........
dres to nie ubiór - dres to stan umysłu i mentalność człowieka :P Tutaj zgodzę się z Jarkiem - myślą tylko o tym co tu wykombinować do picia i palenia i komu by tu wpier... spuścić. O zawodówkach zdania nie zmienię - może komuś się trafiło że chodził do jakiejś wyjątkowo normalnej. Ja swoje widziałem i słyszałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×