Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cycyrydza

Co zmieniły byście w zachowaniu

Polecane posty

pierdzenia bym nie zniosła NIE NIE NIE obrzydlistwo rozumiem że może sie czasem wymsknać ale celowo komuś pod nos NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierdzenia bym nie zniosła NIE NIE NIE obrzydlistwo rozumiem że może sie czasem wymsknać ale celowo komuś pod nos NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też coś o tym wiem mój też ma donośny głos jak powie coś głośniej to dzieci odrazu na baczność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do pierdzenia to chłopaki chyba częściej pierdzą niż dziewczyny ja mam 2 synów i męża więc jestem sama kobitka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapierdziana
ja nie wiem naprawdę co te chłopy mają z tym pierdzeniem, normalnie ciągle tylko pierdy i pierdy, gdybym chciała to bym tak nie mogła! A mój w ogóle się nie krępuje, pierdzi przy mnie i przy dziecku, nawet przy swojej mamie i bracie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapierdziana : poplakalam sie ze smiechu choc wiem ,ze tobie raczej do smiechu nie jest :/ Nie mily nawyk ale fakt faceci uwielbiaja dawac sygnaly dwiekowo-zapachowe i informowac o swojej obecnosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapierdziana
pinacik---no ja też czasem płaczę, a raczej oczy mi łzawią ;O już chyba wolę skarpetki na podłodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duzo bym zmienila, a ze
sie nie da to zostaje sie rozstac. Ciagle sie tylko zastanawiam, czy taki byl i ja niewidzialam, czy moze sie zmienil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duzo bym zmienila, a ze
Pewnie i ja, ale ja wydoroslalam widocznie, a moj maz mimo wieku, dziecka, sam jak dziecko. Zreszta jak byc z czlowiekiem ktory mowi do ciebie- Ty nie pracujesz, wiec jesc nie musisz, a jak musisz to se zarob- to bylo 6 miesiecy po urodzeniu dziecka, odpowiedzial mi tak na moja nagonke ze wydaje za duzo kasy na bzdety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic bym nie zmieniła:) wszystko mi w nim pasuje, nawet jego wady, bo dzięki nim wiem że nie jest 100% ideałem i nie czuję się gorsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej wkurza mnie uczynność męża i to,że wszyscy lekko to wykorzystują. Sąsiad nie miał oporów w dniu komunii naszego dziecka, tuż przed wyjściem z domu do kościoła zadzwonić,że mu się gaz w butli skończył, a mój nie widzi w tym nic złego, bierze kluczyki i jedzie. Kuzyn potrafi w środku nocy zadzwonić,żeby odebrał jego rodzinkę z imprezy, bo taksówka nie chce ich wziąć z psem, ten wstaje i jedzie. Mamy jakieś plany na niedzielne popołudnie, ale zadzwoni teściowa,że ma ją lub siostry gdzieś zawieźć, to musimy czekać. Przez 20 lat już się przyzwyczaiłam,że na groby jeździmy wieczorem, bo cały dzień wozi matkę z siostrami. Kierownik prosi go,żeby po robocie pomógł mu naprawiać auto, mu nie przeszkadza,że 15 godzin był w robocie, w tym 8 na dole, idzie i pomaga :o W delegacji mieszka w motelu. Przedwczoraj ubierał choinkę przed motelem w lampki świąteczne. Wstaje o 5, jedzie na dół, pracuje w ciężkich warunkach, ja do niego do wieczora nie dzwonię,żeby się po robocie drzemnął (jest 300 km od domu) a ten dzwoni,że właśnie ubierał choinkę 3 metrową. Pytam się go co z tego będzie miał, czy dostał chociaż piwo ;) a ten się śmieje. Wrrr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogę wtrącić słówko to Ty dobrego chłopa masz wiem,wiem co mi powiesz ale podobno dobro powraca z dwojoną siłą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×