Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zła :(

wybrać się do psychiatry czy brać ten cholerny prozac ?

Polecane posty

Gość zła :(

Usuneli mi poprzedni temat a ja nadal nie wiem co robić.Od kilku lat dzieje się ze mną coś niedobrego, sprawiam mojej rodzinie wiele przykrości.Mam napady agresji łatwo mnie zdenerwować coraz bardziej unikam ludzi,ciągle się odchudzam,przesypiam całe dnie albo siedze na kompie.Ale najgorsza jest ta agresja, potrafię zwyzywać rodziców od debili i kretynów ostatnio nawet im groziłam.Nie mogę nad tym zapanować mimo że bardzo się staram.Wpadałam na pomysł żeby brać prozac może mnie to uspokoi.Muszę szybko coś wymyślić bo coraz częściej myślę że lepiej będzie jeśli odejdę przynajmniej będą mogli żyć w spokoju :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak nie możesz brać prozacu bez wizyty u lekarza, więc idź na konsultację, niech ustalą co Ci jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiydsoidhoisdh
psychoterapia jedynie moze ci pomoc. niestety. dopoki sie nie dowiesz skad ta zlosc na rodzicow nic z tym nie zrobisz i zaden prozac ci nie pomoze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :::...:::
sama lekow nie bierz bo moze byc jeszcze gorzej. najlepiej pojsc do lekarza, do psychiatry. nie obawiaj sie i nie zwlekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła :(
Mam jedno opakowanie więc na razie obejdzie się bez recepty.Problem w tym że to raczej zły pomysł :( Ale ja nie wiem jak powiedzieć rodzicom że powinnam iść do psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prrr....
Psychoterapia to nie leczenie, potrzeba psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prrr....
No dobra, a jak zaczniesz brac ten prozac, i ci sie skonczy, to co zrobisz? to jest lek ktory sie bierze minimum kilka m-cy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła :(
Jak już mam gdzieś iść to do psychiatry nie psychologa bo bez leków raczej się nie obejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinnas usiasc porozmawiac z rodzina i wyjasnic co sie z toba dzieje bo pewnie przez ciebie cierpia a pozniej isc do psychiatry od dobierze dla ciebie odpowiedni lek nie bierz nic na wlasna reke prozac nie pomoze w twojej sytuacji to nie jest lek leczacy depresje i nerwice a takowe masz jak widac on pomaga na chwile lepiej sie poczuc a ty potrzebujesz leczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła :(
To będę kombinować i jakoś załatwię to najmniejszy problem ale wolałabym mieć jakieś inne wyjście.Musze o ewentualnej wizycie u psychiatry powiedzieć rodzicom bo jestem niepełnoletnia tylko nie wiem jak im to powiedzieć, nawet nie wiem co mi jest.Ale nie chce być taka jaka jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie musisz wiedzieć, tutaj w temacie opisałaś w miarę dokładnie to co czujesz i myślę, że rodzice poczują ulgę wiedząc, że Ty zdajesz sobie sprawę z problemu. Być może wcale nie będziesz potrzebowała leków - naprawdę, one nie są najlepszym wyjściem i nie załatwiają problemu, leczą tylko objawy. Nie ruszaj prozacu, bo zrobisz sobie krzywdę. Porozmawiaj z rodzicami i idźcie najpierw do psychologa, ten ewentualnie skieruje Cię do psychiatry. I głowa do góry, jesteś chętna coś zrobić ze swoim problemem, a to naprawdę dużo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruba hubba bubba
chyba jestes kumata nieco - zastanow sie najpierw kiedy to sie zaczeło? czy to np. okres dojrzewania tak na ciebie wpłynął? ( zmiany hormonalne potrafią z każdego zrobić świra;) albo ujawnić głębiej zakorzenione problemy zdrowotne, takze fizyczne! ) czy jakieś konkretne, okreslone w czasie wydarzenie? moze go nawet nie pamietasz/ nie chcesz pamiętac? tłumiona agresja zle wpływa na organizm, ale agresja, która się uzewnętrznia w ostrej formie zle wpływa na organizmy innych;) w jakich sytuacjach wybuchasz? a teraz z innej beczki...jesli twoje zycie obraca sie tylko między kompem,łózkiem i zakazaną lodówką to po prostu zmień to - tzn. otoczenie. ogranicz sobie kompa, wyznacz sztywne godziny wstawania, zbilansuj swoją dietę i ZAJMIJ SIĘ CZYMŚ!! ;) NIE MUSISZ SIE UCZYC? PRACOWAC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12 min
to co piszesz tutaj powinnas powiedziec rodzicom, pewnie by im troche ulzylo. Bo to oznacza, ze jestes swiadoma krzywdy jaka wyrzadzasz sobie i rodzicom i chcesz sie zmienic. Powiedz im, ze chcesz sie wybrac do psychiatry bo chcesz zmienic swoje zachowanie i dotrzec do zrodla problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruba hubba bubba
sorki, ucieło mi reszte.... dlaczego masz tyle wolnego czasu na spanie?;) moze to po prostu nuda?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruba hubba bubba
ze swojego doswiadczenia polecam zamiast zajmowania się sobą zajęcie się inymi . to pomaga wyjsc z jakiegos dziwnego kregu. buzka ,spadam . do hospicjum wlasnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12 min
Masz teraz trudnyokres - mozg ci dojrzewa, hormony szaleja, hustawki emocji i impulsywne zachowania- moze byc tak, ze mimo iz rozumiesz, ze postepujesz zle jest ci ciezko sie powstrzymac ze wzgledu na biologie organizmu x kiedys czytalam o kobiecie, ktora miala wybuchy agresji w stosunku do meza, uzywala nawet przemocy fizycznej - wiazalo sie to z hormonami i stanem przedmiesiaczkowym. Zastosowano terapie hormonalna i przeszla jej agresja. Dowod na to, ze czasami rzadzi nami organizm!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła :(
Nie zawsze mam czas na spanie ale najczęsciej kładę się spać w piątek a wstaje dosłownie w niedziele czasem takie transy mam w inne dni ale raczej się staram zwlec do szkoły.Mam coś na kształt anoreksji jem ok.300-400 kalori dziennie (w soboty nic nie jem po prostu spię i płaczę) To nie okres dojrzewania bo problemy zaczeły się kiedy miałam 10 lat.A moja agresja jest naprawdę poważna, to wyniszcza moja rodzinę a ja nie mogę nic zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 12 min
"Nie mogę nad tym zapanować mimo że bardzo się staram."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiaj z rodzicami, oni tez pewnie wiedzą, że coś jest nie tak, ale może boją się zaproponować Ci leczenie żeby uniknąć kolejnego ataku agresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła :(
Proponują ja przytakuje ale kończy się na gadaniu i i tak nic nie robią zwykle zaczynają ten temat kiedy jestem spokojna a wtedy jestem zupelnie normalna.Najbardziej mi żal siostry bo moje napady odbijaja się też na niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jak jesteś spokojna to naciśnij, że chcesz iść do lekarza, sama pociągnij temat, nie bądź obojętna w tych rozmowach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła :(
Ale jak ?! Mamo zabierz mnie do psychiatry ?! Boje się tej rozmowy i raczej się na nią nie zdobędę, nawet nie wiem co powiedzieć.Poza tym ja niekoniecznie chcę się leczyć ja chce tylko przestać ich krzywdzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła :(
Poza tym takie rozmowy zwykle kończą się tym że przestaję być spokojna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj jej do przeczytania ten temat. I musisz się leczyć, inaczej ani nie poznasz powodu agresji, ani się jej nie pozbędziesz. Leki tego nie załatwią, wręcz przeciwnie - będziesz od nich zależna, a z czasem przestaną działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meeggi88.
ja też miałam ze sobą problem, ale po co się męczyć. Zwlekałam tak jak Ty, ale kiedy było już ze mną na prawdę źle to poszłam i nie żałuję. Jest o niebo lepiej, zaczęłam normalnie funkcjonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła :(
Gdyby to było takie łatwe...Jak już to powiem jej to wprost bo nie lubie takiej zabawy w listy,maile itp. Ale nie wiem jak to powiedzieć żeby wzięła to na serio i żebym się obeszło bez krzyków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła :(
Nie mam z nią za dobrego kontaktu i dlatego jest mi tak ciężko z tatą też niezbyt się dogaduje mimo że bardzo ich kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biorąc pod uwagę, że tracisz panowanie nad sobą bez powodu ciężko, żeby nie wzięła tego na serio. Chyba, że jej ignorancja względem Ciebie i Twoich potrzeb jest pośrednią przyczyną problemu. Jak jest w domu to powiedz jej teraz: rozmawiałaś na forum, kilka osób poradziło Ci wizytę u lekarza i chcesz iść bo się męczysz i korci Cię żeby wziąć silny lek który wcale może Ci nie pomóc, a wręcz bardzo zaszkodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×