Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

heloiza999

faceci, czy chcielibyście za żonę "matkę polkę"?

Polecane posty

i nie musisz z takim delikatnymi tematami wyskakiwać przy wigilii ale świea to dobry czas n a rozmowy od serca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gigaset- dziękuję za wypowiedź;-) podoba mi się;-) ALLIUM- a wiesz co? hehe, bo marcysia napisała, że jak ONa PATRZY na męża to się nie uśmiecha, a nie, że on się nie uśmiecha, hehe. A Ty na to, że twój krzyczy jak mecz ogląda. a powiedz, Ty się też nigdy nie uśmiechasz jak na niego patrzysz? z jakimś sentymentem, nie wiem, sympatią, uczuciem....tak pod nosem przez chwilę w zadumie...ja tak mam z moimi bliskimi, a nawet z kotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KRZYKACZU- ulży Ci, jeżeli podzielę się z Tobą NIE TWOJĄ INFORMACJĄ i powiem coś, co cię nie powinno obchodzić, a mianowicie, że wbrew temu co ci sie wydaje, "RUCHAŁAM" SIĘ? I jeśli sądzisz, że zmienia to coś we mnie, to niestety tu muszę przyhamować Twój seksizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium- ale jak w prawdziwej pełnej miłości może być miejsce na takie przykre porównania? ale ja bym tak jednak nie chciała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy uśmiechanie sie jest wyrazem miłości ? albo jej dowodem ? jesli nie u smiechasz ise do męża to znaczy ,ze go nie kochasz .? ach , heloizo , heloizo ..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enduron
a najprościej, porozmawiajcie matki polki ze swoimi facetami dlaczego uciekają z domu jak najdalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w życiu isercu dorosłego czlowieka jest miejsce dla iwelu miłości . Bo jeśli kochasz swojego meza to znaczy ,ze nie kochasz swoich rodziców ? a jeśli kochasz rodziców - to co z teoim rodzeństwem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak się zastanawiałam jak heloiza jak miało pojawić się w naszym domu drugie dziecko...czy je pokocham tak samo mocno jak pierwsze..pokochałam ,serce ma to do siebie ,że potrafi się powiększyć ,podwoić ,potroić....Wystarczy tej miłości i dla męża i dla dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium- jednak zauważ, że jeśli chodzi o to uśmiechanie, to dla takiej np. marcysi owszem, jest to dowód jakiś na to, że jednak kocha go mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi nie chodzi o to, allium, czy się kocha jedną osobę, a inną nie. ale jak to jest, że kogoś kocha się bardziej, a kogoś mniej. dla mnie to jakiś paradoks, jak z pytaniem o mamę i tatę, ajkie mi zadałaś! w tym rzecz. a wiesz....kochać mniej...miłość jest wartością silną dodatnią. nie ma goreszej/mniejszej miłości tak jak nie ma kupy, która pachnie "lepiej". allium- czy ja w tym względzie źle myślę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ajk tam marcysia - kochasz męza mniej niz dizeci , bo se do niego nie usimiechasz ?:) A jeśli ja krzykną na syna to znaczy ,ze go nie kocham ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enduron
allium , to jest hipokryzja ! popatrz ile kobiet w latach panieńskich uciekało ze swoich domów do faceta , zamieszkały u facetów a rodziców miały w zadzie bo córka się ciągle kłóciła z matką a gdy poszła mieszkać do faceta to nagle stała się szczęśliwą kobietą ale urodziło się dziecko i co się stało, córeczka nagle wraca do mamusi bo męża już nie kocha , a może mąż już się znudził i ma dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcysia- ale wiem, że starczy dla wszystkich ;-))) ja to wiem!!! ale rzecz w tym, czy każdy dostaje po równym kawałku tego serca. haha! piszesz przecież, że nie;-pp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloizno - w samym rozmyślaniu nie ma niczego złego :) przeciwnie :) Ale tka jak ja mam nadzieję nigdy nie dowiedzieć ise jak to jest pochować swoje dizecko - bo tylko wtedy dowiem sie jaki to ból - tak ty doświadczysz całego spektrum miłości w momencie kiedy poczniesz i urodzisz dziecko z człowiekiem , którego kochasz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj allium, obracasz kota ogonem...nie w tym rzezc, że kogoś sie nie kocha, ale w tym, że się kogoś kocha mniej!!!! ALLIUM- zaskoczę cię- czy kupa twojego męża pachnie ładniej niż kupa twojego syna? ŁADNIEJ? a nie jest tak, że kupa jest kupą? oczywiście kupa może być rzadka i może być zbita. ale pozostaje kupą. kochasz męża MNIEJ niż syna? a nie jest tak, że miłość to miłość i juz? oczywiście miłość może być różna- do psa, do mamy, do chłopaka. ale pozostaje miłością. czy ja na tym forum dowiem się w koncu co to znaczy kochać kogoś ze swoich najbliższych, NAJBLIŻSZYCH bardziej od kogoś innego ze swoim NAJBLIŻSZYCH?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham tego mojego ,kocham:) Do tego stopnia jesteśmy jednym,że nawet w tym samym momencie dzwonimy do siebie. heloiza uwierz ,że takie związki też się zdarzają .I nie piszę tego żebyś mi zazdrościła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dowiesz siię , bo takie osiadczenie oznaczałoby ,ze ten ktoś ma problem z pojmowaniem miłości . Inny rodzaj miłości nie oznacza jej stopniowania . Inaczej znaczy inaczej - nie mocniej - słabiej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium, zawsze powtarzałaś mi, że to po prostu coś innego. a ja teraz widzę, że jednak samej sobie przeczysz... teraz chcesz rozmawiać o śmierci, o tym, że gorzej przeżyć pogrzeb dziecka niż męża. dzięki. tym sposobem łatwo dojdziemy do wniosku, że jednak troszkę mnie okłamałas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę orzmawiać o śmierci . Podałam taki przykład , bo tylko ktoś kto to przeżył moze powiedzieć matce , która pochowała dizecko - wiem co czujesz . Tak samo jak mogę tobie powiedzieć - poczujesz to co ja , co inne kobiety - żony i matki - wtedy kiedy przężyjesz to co ja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enduron
mimo wszystko, zastanówcie się matki polki co zrobić i jak to zrobić aby mąż nie uciekł do kochanki, na dziwki, na TIR-ówki, na prostytutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dzieci - w większości - to dawno juz nie sa " dzieci " Stare chłopy po których strach do łazienki wchodzić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba normalne że jak się bardziej kocha męża to się dana matka ni zaniedba dla dzieciaka każdy ma inny system wartości, droga Helojzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcysia- ale wcześniej pisałas, że kochasz go mniej od dzieci. nic nie pojmuję w waszej logice. a z kupą to żart rzecz jasna- byłam opiekunka do dzieci kiedyś, wiecie? matka dzieci powiedziała mi, że dobrze, że je chociaż przewijałam, bo ona tego nienawidzi, mimo, że to jej dzieci. allium- dzięki za wypowiedź o stopniowaniu. powiało normalnością;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak maż ma tendencje do uciekania - to niech ucieknie j ka najprędzej i życia kobiecie nie marnuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepsze jest to że te co się tak poświęcają dla dzieci nie wiedzą jaki chaos robią tym dzieciom w umyśle przestając być kobietą w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×