Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dżo_ana

skoro to forum o uczuciach - piszę, liczę na empatię

Polecane posty

Gość dżo_ana

3 lata temu wyszłam za mąż - ślub cywilny, szybki, świadkowie i My 5 miesiąc ciąży przed ślubem byliśmy parą 3 lata teraz widzę że jest dla mnie bardzo oschły, wyzbyty emapi, chęci niesienia pomocy w drobnych sprawach i tych większych boli mnie to nie dość że muszę zająć się córką, domem, otoczką wokół domu, pracuję, studiuję i momentami nie wyrabiam rozmawiałam z nim o tym setki razy i nic co robić kilka razy zagroził mi rozwodem - twierdzi że się wypaliliśmy wczoraj powiedziałam że na dłuższą metę nie może tak to wyglądać widzę że dziś się stara w domu o seksie już dawno zapomniałam poradźcie - co robić? jesteśmy młodzi, mam 27 lat, mąż ma 32 nie chcę się męczyć x lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrałaś życie.....
strasznie mi ciebie szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez 3 lata był ok a po ślubie się raptem zmienił? Nie wyszłaś za niego ze względu na ciążę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżo_ana
tak wyszłam za niego przez wzgląd na ciążę przed ślubem mieszkaliśmy 2 lata - razem wyjechaliśmy do Niemiec mieliśmy już wówczas wspólne konto sądziłam że to facet na całe życie teraz mam wątpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja to jestem bardzo ostrozna z pochopnymi decyzjami.Tym bardziej, ze macie dziecko i stworzyliscie dom. Wiem , ze bycie ciepla osoba , w ktorej otoczeniu czlowiek swietnie i bezpiecznie sie czuje jest bardzo trudne.Nawet powiedzialabym , ze nie da sie tej roli grac, trzeba po prostu byc takim czlowiekiem. Moze twoj maz jest z natury osoba oschla, nie umie okazac empati , moze jest egoistyczny po prostu. Sama nie dasz rady dokonac przebudowy relacji , ale wlasnie takie rozmowy , tupanie noga, okazywanie niezadowolenia moze wymusi na nim choc troche zmiane w stosunku do Ciebie. Jesli masz za duzo obowiazkow , nie badz meczenica i troche odpusc . Mozna przeciez poodzielic prace na etapy, na poszczegolne dni. Nie liczylabym jednak na radykalne zmiany , bo mysle , ze twoj maz jest wlasnie takim typem i teraz kiedy nie musi juz sie starac zdobywac Ciebie , pokazal sie takim jakim jest . Moze troche okaz lagodniejszego spojrzenia na niego :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżo_ana
łagodne spojrzenie okazuję mu od dłuższego czasu owszem jest z natury osobą oschłą, wybuchową ale nie był taki egoistą jakim stał się od ok roku ja czuję się jak taka typowa maciora - sorry za wyrażenie wstaję o 4 rano, kładę się ok 23 kiedy mała zaśnie weekendami studiuję - ale i dłużej pośpię 7 - 8h małej z przedszkola nie odbierze bo zawsze znajdzie ważny powód który sprawi że nie może jej odebrać w rezultacie dziecko od 7 w przedszkolu odbieram ją po 17 rozumiem że się stresuje pracą ale halo skoro praca jest dla niego na 1 miejscu to gdzie rodzina? a w towarzystwie tryska humorem, jest lubiany w rodzinie twierdzą że chwyciłam Pana Boga za nogi że taki mąż mi się trafił nie wiem co robić mówiłam o terapii małżeńskiej - skwitował "nie bądź śmieszna"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżo_ana
a dziecko to była upragniona wówczas wpadka bo i ja i mąż mimo chcieliśmy dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżo_ana
i teraz te święta... chciałabym miło spędzić czas ale skoro i on i ja na przemian z rozwodem wyskakujemy nie wiem co robić czy jechać do Polski na święta z córką, odwiedzę rodziców i teściów, brata z rodziną i szwagierkę jestem mocno zżyta z rodziną męza on powiedział że ma dużo pracy i nie pojedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym pojechala.To dobry pomysl.Odpoczniesz, zmienisz otoczenie, moze nowy zapal sil zdobedziesz. Nie nakrecaj sie tym , jaka ty jestes zagoniona.Najwyzej nie badz taka doskonala .Nie musisz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżo_ana
to nie doskonałość to rzeczy/obowiązki domowe które zrobić muszę - bo nikt inny za mnie tego nie zrobi z rana biegam 40 - 60 min po południu aktywność fizyczna, fitness, jogging które naprawdę bardzo mnie odprężają - jest wykluczona, nie mam na to czasu, i z kim zostawię córcię jak on tylko w papierach, a małej nie można spuścić z oka nawet na małą chwilę, spacerujemy z psem, ale to nie to co duży wysiłek tak zrobię pojadę, niech sam spędzi święta nie będę się dostosowywać do niego muszę zmienić podejście do sprawy tyle że ja je po części zmieniłam - zaczęłam liczyć wyłącznie na siebie, a nie tak jak kiedyś błam zdana na łaskę i jego nie łaskę myślę o utworzeniu swojego konta gdzie będę prezelewać 80% pensji, pozostałe 20% pójdzie na opłaty, jedzenie tak teraz o tym myślałam to chyba dobry 1 krok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dobry .Zycze ci powodzenia .Madra babka z Ciebie, dasz sobie rade i z mezem.Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżo_ana
dobrej nocy - dziękuję za wysłuchanie nocnych żali :) dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżo_ana
powiem mu jak przybędzie spać, że jutro mam zamiar utworzyć swoje konto, 20% z każdej wypłaty, premii, zostanie na starym koncie "ucieszy" się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia & 19
Skoro i tak decydujesz sie isc w kierunku separacji czy rozwodu to ja bym jednak sprobowala skonfrontowac to wzsystko i zapytala wprost czy i jak on to widzi dalej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżżoana
nie chcę separacji, nie chcę rozwodu chcę skłonić go do myślenia dzisiaj nie przyszykowałam mu ani śniadania, ani obiadu tzn obiad został z wczoraj - wkurzył się, widziałam to, ale nic nie powiedział ;) nie chcę żyć jak moje koleżanki, męczyć się całe życia z osobą która nie wykazuje mi nici sympatii, i mnie nie docenia, nie wspiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×