Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcinadams

trudny związek i sutuacja

Polecane posty

Gość marcinadams

Witam. Jestem od 13 lat w związku małżeńskim. W naszym związku zawsze występowały problemy. Może zacznę od początku. (Ige poznałem na dyskotece, wpadliśmy sobie w oko i tak zostało do. Po półtoraroku wzięliśmy ślub. Po kilku miesiącach zona zaszła w ciążę. Trochę tego balem się ale w końcu zrozumiałem że właśnie po to braliśmy ślub aby mieć potomstwo. Byliśmy zaproszeni na ślub i po wypiciu znacznej ilości alkoholu zjawiła się jej koleżanka. Też była wypita. Moja tesciowa poprosiła mnie abym odprowadził ją do do domu. Wiec to uczyniłem. Poszła z nami koleżanka żony. Gdy odprowadzilem teściową jej koleżanka zaproponowała piwo wiec się skusiłem. Siedzieliśmy na ławce i gadaliśmy po chwili zaczęliśmy całować się i wtedy zona nas zobaczyła. Na drugi dzień prosiłem zone o wybaczenie. I wybaczyła. Byłem szczęśliwy. Po kilku latach, żona poznała innego faceta, ale jak twierdzi nic się nie wydarzyło miedzy nimi. Po jakimś czasie, zobaczyłem żonę jak całowała się z innym facetem. Byłem wkurwiony ale postanowiłem wybaczyć jej. W pracy, poznałem koleżankę, która scięła mnie z nóg. Zakochałem się bezpamietnie. Po czasie odszedłem od żony aby pokazać Joli że na prawdę mi na niej zależy. Coś było nie tak, bo Jola zaczęła nabierać do mnie dystans. W końcu wróciłem do żony. Po kilku miesiącach żonę znów złapałem z innym facetem. Już wtedy powinienem odejść ale postanowiłem że wybacze jej. Po czasie okazało się że żona jest w ciąży. Pomyślałem że może dziecko coś w nas zmieni. Na początku było dobrze. Dobrze, do póki nie spotkałem Joli. Wróciło mi wszystko ze zdwojoną silą. Nie mogę przestać myśleć o niej. Nie wiem czy czasami też nie przesadzam z pisaniem. Wyznalem Joli że ją bardzo kocham. Że tęsknię za nią. Za wszystkim co jest z nią związane. Jola twierdzi ze mnie lubi i tylko raz mi tak napisala. Ja piszęjej różne rzeczy. Opowiadam o swoich przeżyciach i doznaniach. Próbuje coś wyciągnąć od niej i nic. Od czterech miesięcy nic. Kiedy pytam ją o jej zdanie na mój temat, jest cisza. Kiedy w złości coś napiszę głupiego, ona nie jest na mnie zła. Nie jest obojętna wobec mnie. Kiedyś powiedziała mi że żałuję tego że jestem żonaty. Powiedziała też po spotkaniu z dziećmi, że. Czuła się dobrze w moim towarzystwie, że zawsze dobrze czuje przy mnie. Teraz, urodziła mi się córeczka. To już drugie moje dziecko. Nie stety żony nie kocham. Czuję się z nią przywiązany. Myślałem o odejściu od żony ale mam dylemat. Wiem, że aby zacząć nowe życie muszę zakończyć pierwsze. Ale nie umiem zonie powiedzieć że odchodzę. Może i dlatego że jest małe dziecko i to że nie jestem pewien co do Joli. Chociaż, gdyby Jola powiedziała mi że coś do mnie czuje to odszedłbym. Nie wiem co mam zrobić! Czy odejść od żony w niepewne czy zostać i być dla dzieci i udawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A te 2 to Twoje? A swoją drogą oboje trochę niedojrzali jesteście. I na domiar złego jeszcze macie dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcinadams
Tak, są moje!! Są podobne do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co Ci powiedzieć. Całujecie się, przebaczacie, umawiacie, przebaczacie, robicie dziecko kolejne, choć kochasz inną. Brak mi słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej
piszcie ludzie krótko bo czytać tyle się nie chce! o wszystkim da się powiedzieć krótko acz treściwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całują oczywiście z innymi, umawiają się z innymi...za każdym a było kilka przebaczają. Żonce robi dzieciaka w między czasie, ale kocha inną- BARDZO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mozna byc takim egoista aby sie zastanawiac...... i jeszcze prosic o porade tutaj, w Wigilie..... moze rzeczywiscie lepiej dla Twojej zony bedzie jak odejdzie, jola z chwile i tak Cie pewnie kopnie w dupe, ale moze warto zastanowic sie nad corkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potwora_ze_dwora
Bez jaj nie będzie juz miał tego dylematu :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcinadam
Wiecie co, takie rady dajecie że aż zygac się chce. Opowiedziałem wam pokrótce swoją historię. Chcę coś zrozumieć. Ani mi ani żonie nie jest teraz łatwo. Dla każdej z piszących te opinię dziękuję. Tylko ciekaw jestem, która z Was jest na tyle czysta i odpowiedziała to z czystym sercem. Każda z Was czuje się skrzywdzona przez inną osobę. A co do Joli, proszę Ją o określenie się i nic. Może w tym tkwi problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcinadam
Do jaja Ty masz jakąś chorą obsesje powinieneś lub powinnaś się leczyć. To właśnie tacy jak ty psują świat. Na takich portalach powinni zabierać głos ludzie mądrzy a nie z fobią. Tu ludzie potrzebują zrozumienia. Co ty zrobiłeś/aś w swoim związku dobrego? Zastanów się czy nie byłeś/łaś winna ty. Czy to przez ciebie nie rozpad się wasz związek. Nie rzucaj i nie oskarżaj jeśli nie jesteś bez winy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkiulki
Bo trzeba być idiotą by zostanie z żona uzależniać od tego jak ustosunkuje się kochanka.Coś jeszcze chcesz wiedzieć???VChłoptaś który moczy kutasa i nie wie która dziura lepsza.I baba z dwójką dzieci która nie może zdecydować który kutas lepszy.Szkoda tylko waszych dzieci bo kurwiarz kurwie łba nie urwie a dzieci na to musza patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcinadam
Tak, może i jestem idiotą. Popełniam błąd za bledem. Przez to ze kocham inną kobietę. Ciekaw jestem gdybyśmy tak my się spotkali razem lub ty byś się zakochała w facecie ale mialabys wybrać!? Jeżeli nie potrafisz czytać ze zrozumieniem tekstu to się nie wypowiadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chłopak, ale zobacz o co Ci chodzi. Typowy facet, jak by miał gdzie odejść to by poleciał odrazu. A jak nie ma gdzie, to na razie się zastanawia i jeszcze pyta o zdanie. Sens to by miało, gdybyś odszedł przed drugim dzieciakiem. I czekał, na tę drugą kobietę. A ty chciałeś i jedną i dugą? Chesz innej, nie kochasz żony. Rozstajecie się. Bez względu na to czy masz gdzie dupe przytulić. A ty wygodniś, musisz mieć zaplecze? Podłe i tyle. Jakich odpowiedzi oczekujesz? Mój mąż jest rozwodnikiem. Był z tą Panią TYLKO bo dziecko. Nigdy nie dopuścił by było jakieś drugie, jak już raz tak się stało. Bo wiedział, że nie chce z nią być. Jak poznał mnie. Przez prace. Za kilka dni wyprowadził się z tamtego domu. I nie było dla niego ważne czy ja z nim będę. Nie znał mnie nawet. On wiedział, że chce mnie. I nie będzie, ani przez dzień mnie oszukiwał. Tamtej też nie. Ona nie była zdradzana. A ja nie byłam kochanką. To jest w miare mądry facet- w trudnej i tak sytuacji. A ty? Stary a głupi! Sorry, ale taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phihih
od żony odejść,niech dzieci nie wychowują się w patologii, ale jej pomagać w miarę możliwości i dzieci nie zaniedbywać, a co do Joli to się okaże, jak Cię oleje to trudno (racze wg mnie to stracona sprawa) jednak czas się ogarnąć, bo strasznie niedojrzali z Was ludzie (cała trójka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam troszkę czasu odpiszę
do xxx79 Mój mąż jest rozwodnikiem. Był z tą Panią TYLKO bo dziecko. Nigdy nie dopuścił by było jakieś drugie, jak już raz tak się stało. Bo wiedział, że nie chce z nią być. Jak poznał mnie. Przez prace. Za kilka dni wyprowadził się z tamtego domu. I nie było dla niego ważne czy ja z nim będę. Nie znał mnie nawet. On wiedział, że chce mnie. I nie będzie, ani przez dzień mnie oszukiwał. Tamtej też nie. Ona nie była zdradzana. A ja nie byłam kochanką. To jest w miare mądry facet- w trudnej i tak sytuacji. A ty? Stary a głupi! Sorry, ale taka prawda. Ale się uśmiałam fajny żart przeczytać . bo oczywiście gdyby nie poznał ciebie dalej byłby z zoną:P A jakie sygnały wysyłałaś, że jesteś chętna i zainteresowana? Misia przyjmiesz? Mnie tam temat zdrad akurat dotyczy z każdej strony, więc chętnie mogę z tobą podyskutować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam troszkę czasu odpiszę
doxxx79 Chłopak, ale zobacz o co Ci chodzi. Typowy facet, jak by miał gdzie odejść to by poleciał odrazu. A jak nie ma gdzie, to na razie się zastanawia i jeszcze pyta o zdanie. Sens to by miało, gdybyś odszedł przed drugim dzieciakiem. I czekał, na tę drugą kobietę. :D:D No właśnie odszedłby a nie czekał na taką co wie, że daje mu zielone światło i wie, że jest taką głupią idiotką, że w momencie, gdy poznaje to wie, że jego, nie pisz o takich kabaretach słodka żmijko i biała lilio, że nie byłaś rozpadem tamtego związku, od zobaczyła małpa gałązkę , na której może się uwiesić i skoczyła na ciebie, co ciebie nie czyni wyjątkową kobietą, tylko marną kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No na pewno by był! Ja nie wysyłam sygnałów. Nie znał mnie! Ich wybory i ich życie nie mój problem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi, że ty w życiu na taką trafiłaś! Ale ie wyżywaj się teraz na mnie prostaku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam troszkę czasu odpiszę
ależ oczywiście krystaliczna kobieto, poznał ciebie i i wiedział, że może odejść, a ty z nim jesteś, ciekawe skąd on to wiedział? że taki łatwy kąsek ma:D :D Troszkę kultury, też by się przydało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ty masz kulturę? Wymyślająć brednie. Nie moja wina, że się rozstali. Nie znał mnie. Opowiadał, później, że widział mnie kiedyś tam. Potem zdcydował się rozstać. A potem poprosił kolegę który mnie znał by dał mu mój nr...ja już tam nie pracowałam. Ale sorry, zapomniałam, każdą kobietę, która jest z rozwodnikiem zjezdzacie tak samo! Nawet tą która poznaje faceta pare lat po jego rozwodzie... Wisi mi to. Gadaj sobie zdrów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mówisz, że Ciebie temat zdrad dotyczy z każdej strony? Aaa,więc zdradziłaś i jeszcze potem byłaś powodem zdrady? A teraz innych chcesz oskarżyć o to samo. No to ładnie, szkalując wszystkich wokół, jak tylko znajdziesz okazje, chcesz się troszkę oczyścić i podnieść na duchu, żes nie taka najgorsza... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam troszkę czasu odpiszę
Poukładać sobie świat trzeba umieć!! Zapewniam cię, że gdybym dała swojemu ex zielone światło, to byłby dziś ze mną. Uwolnić się z toksyn i to po mojemu to wielka sztuka! Dać poczucie głupiej gąsce, że chwyciła pana Boga za nogi i dać jej radość w życiu i poczucie swojej wyjątkowości w chwili, gdy ja pragnęłam uwolnić się z tego związku i łańcuch i żyć z nim do momentu, aż będę gotowa. Przygotowana finansowo i emocjonalnie i wybrać moment, że to już właśnie ten czas oddać go innej:D Troszkę tych sw Teres w swoim życiu przerobiłam. Ciekawe, czy ty znasz całą jego przeszłość? i czy ty nie zostałaś właśnie wykorzystana przez nią i nie byłaś układanką w jej całym przedsięwzięciu, że on miał walizki spakowane, a ty stałaś się ofiarą, którą musiał zdobyć za wszelką cenę, żeby misiu nie był sam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam troszkę czasu odpiszę
Nie ex męża nie zdradziłam nigdy a miałam sposobność nie jedną, byli zajebiście przystojni i w moim typie. Nigdy w życiu go nie zdradziłam męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Na pewno nie! Znam dobrze sytuacje. Nie jestem głupią gąską. Znam trochę życia i świata. Też sporo przeszłam. Sporo złego też. Na prawdę. I pisząc to co pisałam nie miałam na myśli nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale on zdradzał Ciebie, tak? I dlatego napadłeś mnie, dopowiedziałaś swoją historię, tylko dlatego, że jestem z rozwodnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam troszkę czasu odpiszę
Tak byłam kuszona i to jak, nigdy nie skorzystałam, jestem ładna i atrakcyjna, jednak szacunek dla mnie samej i ex męża nigdy mnie nie pchnął na takie tory. Potem odkryłam, że mój ex mąż mnie zdradza, długo, długo to w sobie musiałam przetrawiać, długo, długo musiałam z nim żyć, żeby zrobić sobie wyjście awaryjne, długo za długo grałam idiotkę, że nic nie wiem, szykowałam sobie grunt, żeby wyjść cało z tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×