któraś Randka z kolei jak to jest z tym płaceniem ?

,,Jak juz go skonczyl, laska zabrala wszytkie oszczednosci ze wspolnego konta, zlozyla o rozwod, i nie dosc ze miala wyremontowany dom, i kase to jeszcze go sciga teraz o alimenty, bo wie ile on zarabia, i cisnie z niego ile wlezie. A laska taka ze wsi, od pluga oderwana, skonczona podstawowka, ani wygladu ani inteligencji, zwykly tepy pustak.'' hehe i co zazdrość dupe ściska że ta ze wsi ma luksus a ty nie? I tak napiszesz że ty masz przynajmniej honor no widzisz a ona ma zajebiste życie:) te

@rkampi: ale ja place za herbate, tylko tak ogolnie glosno sie zastanawiam, od tego jest forum. I odpusc sobie teksty w rodzaju "badz facetem", bo bycie facetem, to cos wiecej niz placenie za herbate:)

Aparat jestes wulgarny i widac, ze nie lubisz kobiet.Jestes sam jak palec i tylko desperatka moze z takim byc

Maciek - tu się z Tobą nie zgodzę. Bo jednak nie jesteśmy identyczni. Niestety, ale biologicznie i kulturowo mamy nieco inne role i jesteśmy w innej sytuacji. Ja oczekuję od faceta, że się będzie starał - bo potencjalnie kiedyś w przyszłości znajdę się w takiej sytuacji, że będę potrzebować jego starań i opieki, np. kiedy urodzę jego dziecko. Jestem w takim wieku, że już sporo znajomych ma dzieci i jak słyszę o facetach, którzy mają półroczne dziecko i szukają "kogoś, kto ich zrozumie" to trochę przestaję wierzyć w cokolwiek. A później ktoś tutaj na forum napisze, że kobieta rozkładała nogi, to teraz tak ma.

Maciek: bycie facetem to wiecej niz placenie za herbate. Jasne. Dobrze ze placisz ale ze az tak gleboko cie to placenie zajmuje . I co? bedziesz jako facet- robil tak jak ci forum powie ?))) Szukanie na forum wytycznych co do placenia hahah to jednak malo meskie . No ale.pomijajac to- nie chcesz placic to nie placisz. to jest proste akurat. Na przyklad nie zapraszasz. No chyba ze na spacer. .. A potem sobie patrzysz co dalej ...znowu spacerek czy moze juz herbatka ?)))) Ale dla mnie to jest dziecinne . Ale lepsza dziecinada niz skapstwo genetyczne .fakt Poza tym nie rozpatrujcie zej kawy czy herbaty jakby to bylo placenie za bmw.

@moim zdaniem: zle mnie zrozumialas, albo nie czytalas uwaznie:) Wyraznie oddzielilem okres randkowania, poznawania sie od okresu, kiedy te dwie osoby zakladaja rodzine. Przeciez sytuacja diametralnie sie wtedy zmienia. I to nie jest tak, ze jak facet duzo wydaje na randkach, to pozniej bedzie wspanialym, opiekunczym mezem i ojcem, bo bardzo czesto te pierwsze randki to jest zwykly teatr, kiedy to facet stara sie wkupic (doslownie) w laski kobiety, a pozniej jak juz ja "ma", to maska opada i wielkie zdziwienie. Ja uwazam i mowie to z perpektywy widzenia faceta, ze na poczatku lepiej powsciagnac wydatki, zeby zobaczyc z kim ma sie do czynienia. Bo jak ktos juz na poczatku ma wielkie wymagania co do takich w sumie drobiazgow, to przyszlosci rozowej nie widze. To, ze facet jest powsciagliwy na poczatku znajomosci nie oznacza, ze bedzie zalowal pozniej. Tak samo jak ktos duzo wydaje na poczatku nie oznacza, ze bedzie opiekunczym mezem i ojcem.

Randka zobowiazuje ale ja wolalam za siebie zaplacic bo mialm jasna sytuacje i nie obawiam sie, ze on w zamian za kawe czegos bedzie wiecej chcial. I tak mam swiety spokoj.A teraz to mam od roku meza i jestem szczesliwa bo opiekunczy, kochany facet.

Dlatego ja wolę inne sposoby poznawania się niż randki. Chodzi o to, żeby w ogóle nie było tego typu dylematów. A jednak doceniam to, że facet właśnie zanim jest ze mną w związku postawi mi to głupie piwo, nawet jeszcze jako koleżance. Podkreślam: doceniam to, ale nie oczekuję. On w ten sposób pokazuje, że się stara, a ja przyjmuję jego gest, chociaż stać mnie na kupienie sobie piwa.

@rkampi: leze chory w lozku i sobie dyskutuje na forum, nie czepiaj sie, przeciez zwyczajnie wymieniamy sie pogladami. Chodzilo o to, ze nie lubie takich trickow slownych w stylu: "co, nie stac cie?", "badz facetem" czy "sknera jestes?". Nie mowiac juz o tym, ze na mnie one nie dzialaja:) I paradoksalnie tak: wymieniajac sie pogladami z innymi ludzmi, mozna sie wiele ciekawego dowiedziec:) Kawa czy herbata to jest przenosnia. Rownie dobrze moze to byc obiad, kino czy wyjscie gdzies tam indziej. I nie jestem skapy, tylko nie lubie jak cos mi sie z gory narzuca. Placi ten, kto zaprasza? Ok. Ale w takim razie niech kobiety takze zapraszaja facetow na randki:) Ah nie, zapomnialem, ze to facet musi zaprosic;) I kolko sie zamyka. Aha i nie mow do mniej w liczbie mnogiej "wy", bo ja pisze wylacznie za siebie.

Maciek pozwolisz: :Ja uwazam i mowie to z perpektywy widzenia faceta, ze na poczatku lepiej powsciagnac wydatki, zeby zobaczyc z kim ma sie do czynienia: Co znaczy powsciagnac? wg mnie to nie znaczy nie placic. nie musisz wydawc bajonskich sum. szybko mozna przekonac sie z kim ma sie doczynienia i co nim powoduje kiedy wlasnie stworzy sie ku temu warunki. Nie mowie o placeniu za kawe i herbate bo to jest standard (zapraszasz-plac) Mowie o wiekszych inwestycjach )))). Zapraszajac kobiete np na dosc wykwintna kolacyjke duzo wiecej sie dowiesz o ile bedziesz to rejestrowal podswiadomie )). Sprobuj kiedys - przekonasz sie sam )).

@moim zdaniem: ale ja place, nie bylo nigdy sytuacji, ze wymusilem na kims zaplacenie za siebie. Choc jak laska idzie na miasto bez grosza przy duszy, to tez jest to lekko dziwne (znajomy mial taki przypadek).

Maciek - zdrowiej dobrze ) a aa to ci powiem : "co, nie stac cie?", "badz facetem" czy "sknera jestes?".---------------- z takimi kobietami chyba sie NIE umawiasz? oczywiscie jak sie umawiasz to plac hahha tylko nie wiem po co ci to? Zreszta tych co tak mowia to nie trzeba rozszyfrowywac. to sa proste przypadki i przez nie raczej nie zbankrutujesz bo nie powinienes sie z takimi umawiac lecz skrzykiwac ))) Umawiaj sie z ambitniejszymi sztukami.

@rkampi: Powsciagnac, to znaczy nie przesadzac z wydatkami. Mozna sie pokazac z dobrej strony, ale w granicach rozsadku, zeby blichtr nie przeslonil calej reszty. Chodzi o to zeby, brzydko mowiac, za duzo nie wydac. Kobieta nie moze byc zainteresowana znajomoscia ze mna tylko dlatego, ze wydaje na nia jakies sumy pieniedzy. Przeciez chodzi o to, zeby widziala we mnie czlowieka. W tym sensie napisalem, aby powsciagnac wydatki w pierwszej fazie znajomosci.

@rkampi: ale akurat te slowa to byl cytat z Ciebie, z Twojego wpisu z 16:07;)

No cóż... mój facet ostatnio ze dwa razy sam zapomniał portfela;) naprawdę zapomniał, ale następnym razem to on zapłacił i u mnie też jakoś wychodzi zwykle, że jest równowaga. A mimo co mam nieco "tradycyjne" podejście do "zaproszenia na randkę" - płaci ten, kto zaprasza, a zaprasza tam, gdzie go stać... ale normalna kobieta raczej nie zamówi najdroższego dania, jeżeli wie, że nie będzie mogła się w żaden sposób odwdzięczyć.

@moim zdaniem: ja tez jestem tradycjonalista;) ale z drugiej strony czasami tak sobie przeliczam w myslach rozne sprawy;) co do "normalnych kobiet" i zamawiania najdrozszego dania z karty, to po prostu trzeba wiedziec kogo sie zaprasza. Dziewczyna na poziomie nie zrobi takiego numeru.

w PL same materialistki zerujace na facetach ftu w krajach wysoko rozwinietych kazdy placi za siebie i nie tlumaczy sie jakimis chorymi wymowkami typu kultura czy dobrym wychowaniem. Widac ze polskie wyemancypowane laleczki dzialaja coraz mocniej.

ien zaplacic za dziewczyne, jesli ja zaprasza na randke. Jesli jest sknerusem i egoista, to dobry test i nie nadaje sie na partnera (szybki odsiew:p)

I odwracajac sytuacje: jesli kobieta jest nastawiona klasycznie roszczeniowo i uzaleznia kontynuowanie znajomosci od placenia za nia - to szybki odsiew dziala takze w druga strone:)

Doi Cię suka

po pierwszym numerku. Wiec i tak do niego nalezy ostatnie slowo.

ttyle, ze facetow jest wiecej i fajna kobieta i tak ma mega wybor:p

przyjete jest, ze mezczyzna placi, wiec naturalne jest, ze odsiew robi kobieta, jesli facet zachowuje sie ciotowato:o swoja droga jeszcze nie spotkalam sie z mezczyzna, ktory nie zaplacilby za mnie na randce:p

coraz wiecej facetow wybiera samotne zycze. Bo sex maja od reki a wiec jaki jest sens wiazania sie?

sens jest taki sam jak dla kobiety;)

Nieprawda, fajnych kobiet tez jest wiele:)

frajerow ktorzy placa za kota w worku ich sprawa.

No coz, czasy sie zmieniaja, wiec mysle, ze zetkniesz sie predzej czy pozniej z taka sytuacja;)

brednie jest nie przyszly takie czasy by kobiety zarabialy tyle samo co faceci, a nawet jesli jest to bardzo niewielki odsetek ;)

Eh, jakie to wszystko skomplikowane;)