Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziwwny gosc

moja kobieta ma "przyjaciela" to w porządku? powinienem to zaakceptować?

Polecane posty

Gość dziwwny gosc

jestem z nią w związku od roku. teoretycznie nie mam powodu do narzekan. jest kochana, oddana, miła, lubiana chyba przez wszystkich, bo ma taki charakter, ze nie da się jej nie lubić. bardzo mi się podoba też fizycznie i mamy wspaniały seks. nigdy "nie odmawia" i bardzo często sama inicjuje. poswieca mi czas, jest czuła, schludna.. cudna dziewczyna. od 4 miesięcy mieszkamy razem i mam wobec niej poważne plany, ale niestety jest jakieś ale. ma przyjaciela. od zawsze wiedziałam, że go ma, bo nie ukrywała tego przede mną. opowiadała mi o nim często. dopiero jak zamieszkaliśmy razem, zdałem sobie sprawę jaką to przybiera skalę. wiem na 100%, że mnie nie zdradza. ufam jej, poza tym z owym przyjacielem widuje się bardzo rzadko. mieszka za granicą. jednak spotykają się 2-3 razy w roku. sama ciągnęła mnie na te spotkanie i bardzo chciała żebyśmy sie poznali. ale w czym rzecz. otóż bardzo dużo czasu spędzają ze sobą "w sieci" zawsze jak mnie nie ma to wiem, że rozmawia z nim właśnie. czasami idzie z nim pogadać jak jestem zajęty czy np położę się już spać i słyszę te ich rozmowy. swego czasu była chora to przez 2 tyg gadała z nim na wideo konferencjach dzien w dzien. od rana do momentu aż przyjdę z pracy. ma też innych znajomych, ale spotyka się z nimi rzadko. srednio raz na 2 tygodnie. oboje nie jestesmy za specjalnie imprezowi i towarzyscy. najbardziej przerażają mnie treści ich rozmów. jest przy nim zupełnie inna. jestem szczerze zaskoczony i mam wrażenie, że w ogóle jej nie znałem. jakie ona ma szerokie zainteresowania! rozmawiają o polityce, sztuce, filozofii, problemach egzystencjalnych, kosmosie etc. nawet w sposob bardzo luzny rozmawiają o seksie. oczywiscie nie opowiada mu o naszym seksie (przynajmniej jak ja slysze te rozmowy) tylko tak ogolnie od naukowego pkt widzenia. aczkolwiek czasami na poparcie jakiejs tam tezy przywołują to co sami lubią. co mnie troche mierzi i jestem zazdrosny. poza tym, dlaczego ona ze mną nie rozmawia na takie tematy? może uważa, że jestem za głupi? nie wiem.. przykro mi z tego powodu. co prawda to prawda, że większość tych tematów mnie nie interesuje, ale nie jestem przecież idiotą by nie zrozumieć tego co do mnie mówi, czy też mi tłumaczy. pytałem jej o to, to powiedziała, że kiedyś próbowała, ale zauważyła, że nie jestem zainteresowany takimi rozmowami i że jej to kompletnie nie przeszkadza, bo kocha mnie takiego jakiego jestem. mimo wszystko i tak nie podoba mi się ten przyjaciel. sam nie wiem czemu. moze panikuje bez powodu? nie rozumiem skoro z nim się czuje tak dobrze, to dlaczego nie jest z nim, tylko ze mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ona myśli, że nie masz czasu na jej tematy, może myśli, że jesteś zmęczony, zapracowany? Moze myśli, że jesteś zajęty przyziemnymi sprawami? Nie chce ci mendzić nad uchem? Może sam kiedyś zainicjuj taką rozmowę w wolnym czasie, by pokazać jej, że też lubisz takie tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwwny gosc
dodam jeszcze, że ona ma 28, a ja 30 lat. ona skonczyla 2 kierunki studiów chemię i biologię. robiła rowniez podyplomowe i mysli o doktoryzowaniu się. a ja jestem po prywatnych zaocznych studiach, byle to mieć papier. w dodatku ona zarabia duzo więcej ode mnie. czuje się zle, ale dopiero od momentu jak podsluchalem te rozmowy z jej przyjacielem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwwny gosc
musiałbym się sporo dokształcic, zeby podejmować takie tematy. ten facet też ma tęgi łeb i nie rozmawiają jak zwykli laicy. jak poruszają tematy związane z chemią to w ogole nie mam pojecia o czym jest mowa. mimo ze sam mam zainteresowania, z kolei ktorych ona nie podziela. motoryzacja, mechanika, komputery, wojsko. czulem się wspaniale gdy udało mi się błyskawicznie naprawić jej auto czy komputer. widzialem ten blysk w jej oczach i ogromny podziw, a teraz i tak mi się to wszystko wydaje głupie, płytkie i beznadziejne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może z innej beczki. Z mojego mnogiego grona znajomych tylko kilka par ma podobne wykształcenie o zainteresowaniach nie wspominając. A filozofować potrafi każdy. Swoją drogą ciekawe czy przeczytali chociaż Tatarkiewicza :D ( ja nie czytałem gdyby ktoś miał wątpliwości :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwwny gosc
serio myslicie, ze to by coś dało? jak ja się douczę, to przestanie utrzymywać kontakt z tym człowiekiem? raczej wątpie. znają się ponoć naprawdę kawał czasu. nie chcialbym też zeby z mojego powodu miała tracic przyjaciela. umiem się postawić w jej sytuacji. dlatego nie mam zamiaru wyskakiwać z chorymi szantażami na zasadzie, ja albo on. nawet jakby wybrała mnie to i tak mialaby żal do konca zycia. ja się po prostu zastanawiam, czy jest sens to dalej ciągnąć? czy taka dziewczyna jest dla mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwwny gosc
tatarkiewicza to i ja akurat troche przeczytalem tak wybiórczo. na pierwszym roku u mnie był, a wtedy się ma ogromny zapał. wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... Koniecznie musi mieć twardą oprawę w stylu retro i gotycką czcionkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pomoże, ona go wykorzystała,a teraz zostawi jak zużytą prezerwatywę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz być sobą, na siłę nie da się "wmusić w siebie" nowej pasji, albo ona Cię akceptuje, albo nie, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwne że ma przyjaciela będąc w związku......ciekawe czy podobałoby się twojej dziewczynie gdybyś ty miał przyjaciółkę i rozmawiał z nią przez komputer...wydaje mi się że powinieneś z nią porozmawiać co czujesz: że ci to nie odpowiada że ma przyjaciela i trudno że go straci, wszystko postaw na jedną kartę..... a jeśli później będzie ci wypominać że przez ciebie straciła przyjaciela po prostu odejdź, wtedy ten związek już nie będzie miał żadnego sensu....ale nie powinieneś pozwalać na te jej rozmowy z przyjacielem.....to nie jest normalna sytuacja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
dlaczego nie jest to normalna sytuacja? ja tez mam kolegę, przyjaciela, z którym rozmawiam, gdy mój TŻ jest w pracy. Ostatnio się poznali. Polubili się i spotykamy się w trójkę. Mój TŻ nie ma o co byc zazdrosny, o wszystkim wie, więc o co chodzi? od zawsze nie dogadywałam się z dziewczynami, lepiej z facetami, można szczerze, bez zahamowań porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farba dulux do lazienek
Ja mam przyjaciela juz od ponad 10 lat, w zwiazku jestem polowe tego i uwazam ze przyjazn to cos najcenniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zasadzie nie ma różnicy czy to jest dziewczyna czy facet. Jeśli partner bardziej otwiera się na przyjaciela to co to za związek ? Na pewno nie związek dusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
zenek. nie było tu mowy o otwieraniu się "bardziej", tylko o samym fakcie posiadania przyjaciela. w omim odczuciu nie jest to nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farba dulux do lazienek
Z tym ze my tez w innych krajach,ale gadalismy tez dlugo po nocach na Skype kiedy bylam jeszcze sama, teraz sporadycznie, raczej telefoniczniei smsowo. Spotykamy sie moze 2-3 razy do roku,sami lub w gronie starych znajomych. Prowadzimy wtedy nocne dyskusje, jakies piwko, mecz, sa rozmowy o milosci, seksie, egzystencji,ale nie wyobrazam sobie wideokonferencji z przyjacielem i dlugich pogaduch na porzadku dziennym. To troche dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy można? rozmawiasz z przyjacielem o seksie??? bo autor zwrócił uwagę że ich rozmowy są też na ten temat, nawet luźne rozmowy z przyjacielem o seksie gdy jest się w związku nie są normalne........zresztą musiał coś autor zauważyć że to nie są zwykłe przyjacielskie relacje i zapaliła mu się "czerwona lampka".....każdy z nas zarówno kobieta jak mężczyzna potrafimy zauważyć kiedy nasz partner się tylko przyjaźni lub to jest coś innego niż przyjaźń.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farba dulux do lazienek
Ja bym po prostu szczerze z nia porozmawiala o swoich odczuciach - mysle ze warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
jeśli faktycznie zapala mu się "czerwona lampka", to warto porozmawiać. w związku ZAWSZE warto rozmawiać. jeśli jednak jest to przyjaźń, koleżeństwo, to nie ma sensu, żeby tracić cokolwiek dla drugiej osoby. ZAUFANIE na tym polega związek. nie możecie następnym razem spotkać się w trójkę? ja rozumiem tę sytuację, czasem trzeba pogadać z kimś, z kim nie żyje się na "co dzień". a dlaczego dla kobietu=y musi to być zawsze przyjaciółka? a nie może być przyjaciel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee szkoda gadać. Mnie taki układ nie pasuje. Już to przerabiałem. Niby wszysko ok, akceptujesz i jest ci z tym nawet wygodnie, bo "przyjaciel/przyjaciołka" załatwiają wiele spraw na których albo się nie znasz, albo nie chcesz o tym rozmawiać albo wogóle nie masz pojęcia, że istnieją. Zamykasz oczy i widzisz wielki ceglany mur. Bierzesz kilof, burzysz mur i co widzisz ? Inny nieznany świat. Tym razem z betonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
każdemu pasuje coś innego. bez rozmowy się nie obejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo przyjaźń z facetem nie istnieje....ja nie wierzę w przyjaźń między kobietą i mężczyzną...zawsze prędzej czy później któraś ze stron zacznie rozmawiać o seksie....zresztą właśnie już autora partnerka jest na takim etapie rozmowy z przyjacielem....już posunęli się o krok za daleko i ta przyjaźń powinna się skończyć.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja nie wierzę w przyjaźń między kobietą i mężczyzną...zawsze prędzej czy później któraś ze stron zacznie rozmawiać o seksie..." każdy ceni własną miarą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×