Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziwwny gosc

moja kobieta ma "przyjaciela" to w porządku? powinienem to zaakceptować?

Polecane posty

Gość można? :)
a skoro facet się zastanawia to pytanie do niego - dlaczego? ja pisałam dużo wcześniej - niech się spotkają, pogadają. jeśli dziewczyna nie będzie miała nic przeciwko, to się to uda i będzie ok :) u mnie tak było, teraz odgodnić ich od siebie nie mogę :D może i jestem inna, ale tak czuję :) nie ma tematów tabu, tylko niektóre przeżycia zarezerwowane są dla niektórych osób (tych wyjątkowych) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam też przyjaciela na odległo
żabcia, więc autor poznał zdanie osób dla których kwestia posiadania przyjaciela i poruszania z nim takich tematow nie jest problemem. a skoro on nie akceptuje tego przyjaciela opcje są dwie a)zostawia ją b)stawia ultimatum: przyjaciel albo ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może tak ... "rozmawia z przyjaciółką, często, nie znam go" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
ale o tym, że on ma przyjaciółkę nie było mowy. gdyby miał, to by rozumiał swoją kobietę i tematu by nie było... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
ale o tym, że ona go nie rozumie nie było mowy, więc nie odwracaj kota ogonem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he mi już "ręce opadają" skoro uważacie że nie jest nic złego w tym iż kobieta mająca partnera rozmawia ze swoim kolegą na tematy intymne i obojętnie w jakiej formie rozmawiają na te tematy....bo nie umiem sobie wyobrazić takiej rozmowy jak o: pogodzie he he no to nic tu po mnie he he.......bo jednak rozmowa na tematy intymne z kolegą na pewno ma inne "zabarwienie" niż rozmowa o pogodzie..... dziewczyny myślę że wasi mężowie nie będą tolerować takich waszych "niewinnych" rozmów....i wtedy zobaczycie jak wygląda prawdziwe średniowiecze....nic zmykam i życzę spokojnej nocy i wielu rozmów o pogodzie he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no ok, ale codzienne pogaduchy przez skajpa to zakrawa conajmniej o uzależnienie od internetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
nie ucz ojca dzieci robić... mam mężą i nie ma nic przeciwko mojemu koledze/przyjacielowi znają się i jest ok. temat seksu niegdy nie był u nas tematem tabu, więc nie rozumiem zgorszenia. temat dobry na rozmowę jak każdy inny. oczywiście z małymi wyjątkami, o niepowodzeniach nie rozmawiam... poza tym - czemu nie? nie wstydzę się powiedzieć, że nic nie było, bo mam okres, albo, że nie miałam ochoty lub że było dobrze i przyjaciel niedługo wujkiem zostanie. :) w czym problem? bo nie rozumiem? albo jakś zacofana jestem?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwwny gosc
dziekuje za wszystkie wypowiedzi. wiem na 100%, że mnie nie zdradza. przynajmniej fizycznie. nie mogę też powiedziec, że mnie w jakikolwiek sposob zaniedbuje. przychodze z pracy do domu, to od razu przerywa z nim rozmowe, mowiac, ze ja przyszedlem. przychodzi się ze mną przywitac, następnie wraca do komputera i się z tym facetem żegna. nie jest też tak, że gadają stale regularnie dzien w dzien. czasami rozmawiają 3 razy w tygodniu, czasami tydzien wcale ze sobą nie gadają, a czasami caly tydzien dzien w dzien. wiem bo widzę i czasami mi mówi. ja się po prostu czasami czuje jak idiota, z ktorym ona nie ma o czym rozmawiać. chcialbym byc dla niej najważniejszym mężczyzną w jej życiu, a nie równie ważnym jak jakiś tam facet. jestem też troche zazdrosny, bo mam wrażenie, ze tamten gostek zna ją lepiej ode mnie i naprawde czasami sie zastanawiam, czemu nie jest z nim, skoro jest taki super. acz z drugiej strony zna się z nim od 7 lat , więc jakby miało coś między nimi być to chyba byłoby już dawno. jesli chodzi o te rozmowy o seksie. moja dziewczyna bardzo luzno podchodzi do tych spraw. te rozmowy nie są nacechowane erotyzmem. zwykła rozmowa, czasami nawet o róznego rodzaju chorobach intymnych i wowczas moja kobieta potrafi mu powiedziec na co i dlaczego chorowala itp. ona traktuje to naturalnie, ja jednak czuje się z tym dziwnie, ze mu takie rzeczy mowi. pewnie zastanawiacie sie tez skad tyle rzeczy wiem. wstyd się przyznc, ale przejrzałem jej archiwum na skype jak i smsy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
zenek! nikt nie mówił, że codziennie! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
dziwny gosc jeśli przeczytałeś moje wypowiedzi, to trochę już o mnie wiesz. nie masz sie czym martwić. moj aznajomośc z kumplem odbywa się na podobnej zasadzie, jak Twojej Kobiety. mój mąż tez miał zastrzeżenia (malutkie) na samym początku. Później pozna mojego kolegę i było już zupełnie ok. był naszym świadkiem na ślubie :P fajny gość. To, że Twoja Kobieta rozmawia z kimś na różne tematy, nie znaczy, że Cię nie kochoa, lub ocha mniej. nie zastanawiaj się - nic przed Tobą nie ukrywa, wszytsko jest ok. moim zdaniem nie ma się czm martwić. a że lubi pogadać? cóż... każdy czasem tak ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
zenek - nie, ale co drugi, trzeci już tak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
poza tym rozmowy o seksie nie są głownymi rozmowami, które sie pomiędzy nami toczą. Wy uczepiliście się tego tematu, bo najbardziej boli. Uwoerzecie, że są lepsze tematy do rozmów, a seks warto testować... ze swoim i tylko swoim partnerem... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro już analizujemy ... "czasami idzie z nim pogadać jak jestem zajęty czy np położę się już spać i słyszę te ich rozmowy" "swego czasu była chora to przez 2 tyg gadała z nim na wideo konferencjach dzien w dzien. od rana do momentu aż przyjdę z pracy" To nie jest przyjaźń to jest jakiś problem. Wykształcona babka z dwoma fakultetami notorycznie gada z jakimś fagasem o pierdołach bo wiadomo, że Ameryki nie odkrywa. Nie ma nic ciekawszego do roboty ? A może się mylę ? Może rzeczywiście syntetyzuja wirtualnie jakiś bozon ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daunen nan nan
żabcia sory, ale jesteś jakaś dziwna. intymne rozmowy są zarezerwowane dla partnera, ale ogolnie na temat seksu można rozmawiać ze wszystkimi. to nie jest żadne tabu. nawet ze swoimi rodzicami sie o tym rozmawia, czy ze swoimi dziecmi. ba.. nawet czesto w telewizji się o tym mowi w jakiś programach naukowych. zaprasza dziennikarka seksuologa do telewizji na wywiad i gadaja, to też jakieś nienormalne twoim zdaniem? ja nie ide do kolegi i mu nie mowie "ej sluchaj chcialabym zeby ktos mnie teraz zerznał w krzaczkach" - bo takie coś może być zarezerwowane dla partnera, ale już np ze slowami "slyszalam, że podczas orgazmu wydzielają się w mózgu różnego rodzaju hormony" i można wówczas pogadać. wymienić się poglądami, wiedzą w temacie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
zenek. powiem inaczej (pewnie zrozumiesz) ja też siedzę na kafe od wczoraj od 22. i co? uważasz, ze przez to jestem głupsza? mniej zaradna? z tego do 3 pisałam z moim przyjacielem (już nie na kafe). po prostu czasem warto "zabić czas" z kimś, kogo się zna, pogadać o wszystkim. żal mi ludzi, którzy nikogo takiego nie mają... niestety mój TŻ pracował (właśnie jest w drodze do domku i czejam na Niego), więc dlaczego ja mam się nudzić? Lub spać, kiedy mi się nie chce? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
daunen nan nan - kolejna osoba z ktgórą można pogadać bez zahamowań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daunen nan nan
swoja droga to nawet teraz rozmawiamy o seksie. żabcia nie powinnas tu pisac tylko wszystko co masz nam do powiedzenia na temat rozmow o seksie, wyklarowac swojemu partnerowi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
prónowałam już to wytłumaczyć Jej jaiś czas temu, obraziła się i poszła... a jesteśmy podobno tacy toklerancyjni i o wszystkim umiemy ze sobą rozmawiać... przykre to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się tego seksu czepiliście. Przecież postu jeszcze nie było :D A do Dziwnego. To, że macie mało wspólnych tematów nie znaczy, że pozwalamy ci się czuć jak debil. Rób swoje a skypeman w końcu i tak się znudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
my się uczepiłyśmy? przeczytaj wsztstko po kolei! :) chce ktoś jeszcze gadać, czy spać idziemy? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwwny gosc
akurat te rozmowy o seksie są tutaj dla mnie najmniejszym problemem. zaznaczylem, ze czuje się troche nieswojo, ale jednak tutaj o coś innego chyba chodzi. sam rozmawiam czesto o seksie z roznymi osobami. nawet ze swoim przyjacielem księdzem, co się może niektorym wydać dziwnne. jednak ja nie opowiadam żadnej kobiecie o swoich przebytych chorobach np. sam nie wiem, może się rożnie z nią podejsciem. mierzi mnie to u niej, ale nie traktuje tego w żaden sposób jako swego rodzaju zdradę. moja kobieta jest wykształcona, ale w sumie jaki to ma związek? poswięca czas na pracę, na mnie, na sen i na tego przyjaciela. lubi też pograć czasami, chodzi na tance, a zima wyjezdzamy na narty. już pisałem, że oboje jestesmy niezbyt towarzyscy i niezbyt lgniemy do ludzi i roznego rodzaju imprez. czasami owszem, ale bez przesady. chodzi po prostu o to, ze ja dosnalem swego rodzaju szoku? zawsze myslalem, ze tylko ja się liczę. ten przyjaciel był bo był sobie gdzies tam i tyle. napomykała o nim jak coś mi opowiadała i tyle, a teraz widzę, że on naprawdę odgrywa wielka role w jej życiu. z tym gadaniem dzien w dzien, to jak wspomnialem byla chora, to trochę ją tym usprawiedliwiam, że nude chciała zabić. tak nacodzien nie moze z nim gadac 24h/dobe, bo przecież chociazby pracuje. konczy wczesniej ode mnie i chodzi też na 2gie zmiany. niemniej jednak jak wracam z pracy, to bardzo często konczy z nim własnie rozmawiać na skype. potem jak ja pojde spac, a jej sie nie chce to też z nim klika, wiem napisałem, że rozmawiaja i słysze, ale glupio mi się było przyznać, ze przeszperałem jej archiwum na skype :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam też przyjaciela na odległo
dlatego żabcia poszła ;) zenek, i co że ameryki nie odkrywa? to co powinna sprzątać, piec, ciasta itd? czy czytać w samotności książki naukowe? wtedy było by ok? jedni wychodzą co drugi dzień na piwo a inni rozmawiają w tym czasie z kimś.w raz piszesz że przyjaźń to nie jest gadanie samo non stop, teraz, ze ona jakaś dziwna itd. nie ustwiaj może komuś życia, co? ja też dziś po 3 w nocy zakończyłam rozmowę z nim, rozmawialiśmy o neurobiologii i co pewnie to nienormalne :D autorze, realizuj swoje pasje, widzisz, zę ona Ci jest oddana, znają się 7 lat, dla niej to bardzo ważna osoba w życiu, nie jesteś gorszy przez to że masz inne zainteresowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już się znudziłem ale czuję się zobowiązany dalej uczestniczyć w dyskusji na temat Dziwnego samopoczucia. O ! Samopoczucie to ważna rzecz w związku. tak że Dziwny rób swoje i nie przejmuj się niczym. Albo coś się urodzi albo uschnie. Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwwny gosc
dziekuje za rozmowe i rzucenie innego swiatla na moj problem. rownież uciekam. nie spałem prawie całą noc, a za niedlugo do pracy. czesto pracuje w wekendy, z kolei ona ma wolne. pewnie znów z nim bedzie gawędzić. eh no nic. jeszcze raz dziekuje. odezwę się jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałem coś napisać ale naszla mnie taka myśł, że mam problem z uzależnieniem od kafeterii. Jak z każdym uzależnieniem, od piwa czy od czegoś innego ( oprocz seksu :) ) trzeba walczyć Więc ... Dobranoc :) Miłych snów itd, it:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam też przyjaciela na odległo
ja też o chorobach gadam, okresach:D ogólnie cierpię na pewną chorobę, to ma też "intymne" skutki, nie wyobrażam sobie przed zaufanymi ludźmi ukrywać choroby, bo to "zbyt intymne",tym bardziej że nieraz potrzebuję wsparcia, obiektywnego spojrzenia. a partner by chyba zwariował jakbym to zostawiała wyłącznie dla niego ale roztrząsanie nie ma sensu chyba, albo się akceptuje albo nie, ona w moim mniemaniu nie robi nic takiego by musiała się zmieniać, a co zrobi autor to jego sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
Autorze! z tego co piszesz, masz wspaniałą, kochającą osobę obok siebie. nie przejmuj się drobiazgami. czujesz się zgarożony? nie sądzę żebyś miał powody... masz obok siebie oddaną Ci osobę. tyle razy podkreślałeś Jej wysokie wykształcenie, ukończenie paru fakultetów. czy przypadkiem nie w tym tkwi problem? nie czujesz się za mało atrakcyjny "intelektualnie" dla swojej Kobiety? jeśli tak jest to chciałabym Cie naprostować - takie myślenie jest całkowicie błędne. Kobiety wybierają partnerów patrząc nie przez pryzmat wykształcenia, a tego, co mają im do zaoferowania. Jeśli czują się pewne, spełnione, kochane, to wszystko ok :) nie wkręcaj sobie chorych schematów, tylko porozmawiaj z Kobietą Którą Kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×