Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziwwny gosc

moja kobieta ma "przyjaciela" to w porządku? powinienem to zaakceptować?

Polecane posty

Gość RTswde
"każdy ceni własną miarą" Zwłaszcza ty masz swoją własną miarę na mikro kutaska :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
żabciu! a Ty z przyjaciółmi o seksie nie rozmawiasz? jeśli rozmawiasz, to znaczy że chcesz się z nimi przespać, tak? z każdym, bez wyjątku? nie bądźmy śmieszni, da się rozgraniczyć niektóre rzeczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam też przyjaciela na odległo
ść, obecnie jestem sama ale on nie jest żadnych zagrożeniem dla nikogo. friend zone to friend zone:P szczególnie na odległość nikt dorosły się nie będzie bawił w nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz, zaraz. Tu nie chodzi o baby, chłopów, o seksy czy nieseksy. Tu chodzi o to, że jak chłopak słyszy swoją kobietę rozmawiającą przez skajpa to jej nie poznaje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
tyle odpowiedzi, a autora nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
to może z nią w ogóle nie rozmawiał, skoro nie poznaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można? czasami rozmawiam z koleżankami i nie chce się z nimi przespać...ale z mężczyznami nigdy nie rozmawiam o seksie....to jest temat tylko dla mnie i mojego partnera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli jak porozmawiasz, to boisz się, że w łóżku wylądujesz - słodko naiwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
nie chce mi się w to wierzyć. nie mówię o zwierzeniach, intymnych rozmowach, o rzeczach, które miały miejsce pomiędzy Tobą a Twoim Partnerem, ale ogólnie o sksie nigdy nie rozmawiałaś z żadnym facetem, który nie był z Tobą w związku? no bez przesady! w takie rzeczy to nie uwierzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tłumacz sobie jak chcesz....uważam że tu nie chodzi o obawę tylko że to jest temat tylko dla partnerów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
nie rozumiem takich uprzedzeń. prosty przykład. teraz też poniekąd rozmawiasz o seksie (nie swoim, ale jednak). również z mężczyznami. tez nie wyobrażasz sobie tego?seks - temat jak każdy inny. w gruncie rzeczy zależy, co dla Ciebie pod takim tematem się kryje... stąd obawy, lęki, nieufność... ja z moim rozmawiam o wszytskim, bez zahamowań. z przyjacielem/kolegą również, chociaż nie tak intymnie. seks uprawiam z moim TŻ i tylko z nim. od samej rozmowy nie ma zdrady, rozmowa nie prowadzi do zdrady, więc skąd uprzedzenia pytam po raz wtóry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
idąc Twoim tokiem rozumowania, rozmowa z przyjaciółką o seksie też jest zakazana! bzdura! bezsens!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam też przyjaciela na odległo
tu raczej chodzi o zasadę "czego oczy nie widzą tego sercu nie żal" tym razem uszy autora usłyszały i serce marudzić zaczęło, tak naprawdę gdyby nasi partnerzy słyszeli wszystkie nasze rozmowy z bliskimi czy znajomymi tak samo mogli by narzekać że rozmawiamy o tym czy o tamtym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam też przyjaciela na odległo
można?, a ja nawet nieraz lubię poznać męski punkt widzenia na pewne rzeczy, bo kobiety to zawsze po swojemu coś sobie wymyślą i to nieraz prowadzi do nieciekawych sytuacji:P i MI nie przeszkadzało by gdyby mój partner z przyjaciółką rozmawiał po prostu jak to się robi z kimś zaufanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
stąd tez moje pytania! co w tym złego? nic! sami sobie dopisujemy do wypowiedzi historie i później wychodzą rzeczy nie z tej ziemi. chodzi o to, że mężczyzna i kobieta się kochają, a ona ma przyjaciela. i co z tego? życie i ta zweryfikuje znajomości, samo pokaże co kto jest wart i co miał na myśli. jeśli zaczynamy rozmowę z nieczystymi intencjami, to one ame prędzej, lub później wypłyną na wierzch... ja nie mam nic do ukrycia. seks - jak pogoda - temat, na który można porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
mam też przyjaciela na odległość - zgadzam się w 100% i m.in. o tym mówię! :) fanie, że chociaż ktoś mnie rozumie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro seks, coś co powinno być traktowane jako coś intymnego jest traktowany jak: temat o pogodzie....to faktycznie przy takim podejściu można o nim rozmawiać z każdym.....nic dodać nic ująć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale autorowi chyba nie chodzi o porozmawianie tylko o rozmawianie. Jeśli przyjaciel z dnia na dzień jest bardziej wtajemniczony to po co partner ? Do sprzątania ? do ruchania ? Rozumiem że można się znać jak łyse konie i w takiej relacji znacznie łatwiej odkryć kolejny fajny szczegół ale to nie jest fair. Po prostu partner będzie zawsze na przegranej pozycji jeśli przyjaciel nie zostanie odstawiony na bok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
bo seks, jako seks tak powinien być traktowany - jak rozmowu o pogodzie - TO NIE JEST TEMAT TABU. co nie zmienia faktu, że o moich "poczynaniach łóżkowcyh" z moim partnerem rozmawiam ze wszystkimi. Bo tak nie jest. nie należy jednak seksu traktować jak rozmowy z jedną osobą. jest to normalna, fizjologiczna potrzeba. o jedzeniu tez tylko z partnerem rozmawiasz? w średniowieczu żyjemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą przyjaźń nie polega na pieprzeniu trzy po trzy 24/7. Sam mam przyjaciół z którymi nie rozmawiam miesiącami, a jak przyjdzie co do czego zawsze mogę na nich liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
autor napisał coś taiego: ". jakie ona ma szerokie zainteresowania! rozmawiają o polityce, sztuce, filozofii, problemach egzystencjalnych, kosmosie etc. nawet w sposob bardzo luzny rozmawiają o seksie. oczywiscie nie opowiada mu o naszym seksie (przynajmniej jak ja slysze te rozmowy) tylko tak ogolnie od naukowego pkt widzenia." a Wy z tego robicie elaborat pt. ona zwierza się przyjacielowi z naszych przeżyć intymnych! czytajcie ze zrozumieniem. o seksie to ja z Wami mogę w tej chwili pogadać i nikt mi tego za zle mieć nie będzie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam też przyjaciela na odległo
po pierwsze rozmawia się z osobami ZAUFANYMI a dwa, odróżniacie rozmowe od życia z kimś? więc rozumiem do bycia w związku wystarczy rozmawianie o seksie? i jak z przyjacielem zaczeliśmy na takie tematy rozmawiać to rozumiem że weszliśmy w związek? no bo tak wynika z tego myślenia i zresztą tu nikt nie mówi o fantazjach szeptanych na uszko, ale o normalnej rozmowie ale jak nie jesteście w stanie rozmawiać o seksie bez podniecenia się to zastanówcie się czy to normalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
zgadzam się w 100%. sama o tym pisałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam też przyjaciela na odległo
jezu, każdy ma przyjaźń jaką się chce, nie bedziecie chyba teraz stawiać wymogów co jest przyjaźnią a co nie akurat na swoim przykładzie, z tym na odległość rozmawiam niemal codziennie, z kolei z przyjaciółką widzę się raz na 2 miesiące. i w obu przypadkach to dla mnie przyjaźń, po prostu są innymi ludźmi, nasza relacja przebiega w inny sposób itd i właśnie, czepiliście się jednego, a ona z nim rozmawia o mnóstwie spraw o których autor zwyczajnie nie ma pojęcia. i to normalne, ona pewnie niewiele wie o zainteresowaniach autora. nie można bedąc z kimś w związku robić wszystkiego razem i mieć identyczne zainteresowania, trzeba mieć też trochę swojego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat jest zupełnie inny bo dotyczy: czy autor powinien zaakceptować "przyjaciela" swojej kobiety? sam fakt wzięcia w cudzysłów słowa przyjaciel świadczy o tym że autor nie akceptuje faktu, iż może być to przyjaciel jego partnerki....Autor sam podkreśla co mu nie pasuje w relacji jego kobiety z jej przyjacielem i nadmienił też temat ich rozmów o seksie....więc zwróć uwagę że rozmawiamy na ten temat z uwagi na fakt, iż autor sam podkreślił "wagę" tego typu rozmów....stąd wynikła ta dyskusja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałem swoje, jeśli nie widzicie w tym sensu to trudno. Żenić się z wami nie będę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam też przyjaciela na odległo
można?, nie wiem, może my jakieś inne jesteśmy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można? :)
no i o to właśnie chodzi. reasumując - gdyby chciala byc z przyjacielem, to by z nim była, ale nie można skreślać faceta tylko dlatego, że mają ze sobą dobry kontakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×