Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kapitan flirtu

Do flirciarzy ;)

Polecane posty

Gość popycham ;)
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popycham ;)
Gdzie Ci majtkowie nasi :D ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kapitanie nie słodź tak bo i tak nie wierzę🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura domowa totalnie
Kapitan poligamista :D kurek więcej to lepiej :D Każda buzi i kwiatka dostanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura domowa totalnie
Posiedzę i poczekam czy tu serio taki kobiecy raj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już masz przyklad jeden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madam ;) Do kajuty Cię zaniosę 😘 pomasuję, pocałunkami obdaruję ;) 😘 Żona, a co Ty taka w mokrej kreacji po pokładzie hasasz? ;) Jaki marynarz pomaca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem bigamista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara Ewa Parker, dla Alana :*
Jestem Sara, Umówiliśmy się dzisiaj rano, na dziewiątą, trzeba przyznać, że w sposób oryginalny doprowadził do naszego spotkania, uznałam więc, że było warto poświęcić jakiś mały kwadrans na kawkę. Jestem modelką, więc poleciłam Alanowi, tak się przedstawił, aby zjawił się w biurowcu, w którym mieści się nasza agencja. Na parterze jest kawiarenka, miło spędziliśmy czas, jak na pierwsze spotkanie dwojga nieznajomych. Alan zaciekawił mnie swoją osobowością, rozmowa zaczęła schodzić półżartem na luźniejsze tematy. Postanowiłam mu pokazać na górze, nowe projekty, które już niebawem będę promowała. Nie ukrywam, przypadliśmy sobie do gustu. Oboje czuliśmy lekkie podekscytowanie sytuacją. Udaliśmy się do windy. Wybrałam 9 piętro, winda ruszyła do góry, po kilku chwilach, nieoczekiwanie coś się zacięło, znaleźliśmy się przyblokowani na półpiętrze. Boję się takich sytuacji, zaczęłam się lekko trząść, on to widział, przytulił mnie, poczułam ciepło bijące z jego ciała, i ulgę. Nie chciałam aby ta chwila szybko się kończyła, idealnie rozładował moje napięcie, odwzajemniłam jego dotyk. Po kilku chwilach nasze dłonie nie mogły oderwać się od ciał. Alan zapytał... -zabawimy się? Czułam, że to niemoralne, tak na pierwszym spotkaniu, jednak ekscytacja,chemia między naszymi ciałami, sprawiły, że nie mogłam odmówić. Rozluźniłam się. Alan jakby nabrał pewności siebie, porwał moje usta w głęboki pocałunek, namiętny, pełen pożądania. Nie mieliśmy dużo czasu, technicy na pewno szybko naprawią windę. Zaczął mnie pieścić, przez materiał pobudzając moje ciało, sutki szybko mi stwardniały. Nieomalże odarł mnie z sukienki, całując moją szyję, dekolt, piersi...Przywarł ustami do moich sutków ssąc i przygryzając. Zaczęłam z rozkoszy nieomalże krzyczeć...Całował mój kark, brzuch, biodra, plecy, kiedy sukienka opadła, całował także moje podbrzusze, pośladki, uda. Uniosłam nogę do góry, on ręką odchylił moją bieliznę, zaczynając lizać, moją mokrą fantazję, pieszcząc łechtaczkę. Zaczęłam kołysać tyłkiem na jego ustach, on dłońmi objął moje pośladki, szybko odpłynęłam, w podbrzuszu czując skurcze. Chwyciłam jego głowę, a on mnie wylizywał. Przez przygryzione z rozkoszy wargi, odparłam... -Jestem Twoja, zrób co zechcesz Wstał, rozpiął spodnie, wyjął swój sterczący sprzęt, złapał mnie za kark, odwrócił tyłem. Czułam jego siłę męskości. Oparłam się o ściankę, wypinając tyłek. Przejechał ręką po moich plecach. pośladkach, po tyłku przejechał mi gorącym penisem. Wszedł spokojnie, tak jakby się zapoznawał, po chwili nabrał tempa, jego ruchy sprawiły że straciłam zmysły, jęczałam jak suczka, on posuwał mnie coraz mocniej, dając przyjemność o której marzyłam...Pomagałam sobie dłonią pieszcząc nabrzmiały punkcik. On splótł moje włosy, rżnąc od tyłu. Nie panowałam nad emocjami, widziałam tylko w lustrze windy, nasze odbicie, jak moje piersi podskakują w rytm jego pchnięć, jak jego silne męskie dłonie trzymają mnie za włosy, jak drugą dłonią daje mi klapsa w tyłek, jak mój tyłek odskakuje od jego bioder...Było mi tak dobrze, że kiedy nasze ciała zwolniły w spazmach orgazmu, wiłam się, koło jego umięśnionych nóg, ssąc jego penisa, jądra...Wylizując nasienie co do kropelki, jęczał z rozkoszy, a ja mu ssałam, spoglądając w jego oczy. Widziałam jego dyszące umięśnione ciało, tors, oczy pogrążone przyjemnością, ugiął się na nogach, oddając w moje usta męskość. Ubraliśmy się, uśmiechając do siebie, zapoznanie charakterów przebiegło znakomicie ;) W tym samym momencie, winda ruszyła, technicy zrobili co swoje. Wyszliśmy na korytarz. Wskazałam sale konferencyjną gdzie znajdują się projekty, sama skoczyłam do toalety, poprawić makijaż, poprawić językiem kąciki ust ;) Poranek modelki zaliczony😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara :*:*:*:*
Kocham Cię 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popycham naprzód
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wklejaj jednego i tego samego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawełek sexoholik
To był bardzo długi dzień. Jakoś się trzymałem, ale... ta kobieta, która szła tuż przede mną.....Kurczę, jaki tyłeczek, nogi, włosy, ten zapach, nie do opisania, taki bardzo kobiecy... Jej spódnica podkreślała jędrną pupkę, mocne uda. Szedłem i szedłem za nią. Miałem naprawdę zamiar wracać prosto do domu, tak jak obiecałem Zuzi/mojej żonie/ale.... pojawiła się dama w czerwonej spódniczce. Słusznie koledzy nazywają mnie Douglas, taki krajowy sexocholik. Terapia nie pomaga, Zuzia się stara, a ja nie mogę na to nic poradzić. Kocham Zuzię, jej c*pkę, piersi i usta, ale działają na mnie inne kobiety. Młode i stare. Nie wiem jak to się dzieje. Mój ogier jest wciąż w pogotowiu. Pracuje fizycznie, niby się wyładowuję kilka razy dziennie, a on ciągle walczy. Co mam zrobić? Idę za nią, widzi mnie i się uśmiecha... Nęci... Odgarnęła włosy, zerka na mnie. Muszę się, kurczę, sprawdzić. Spodnie zaraz mi pękną. Co on wyprawia! Jest jeszcze większy, ona to widzi. Zwolniła. Pupka też kręci się wolniej. Zwalniam i ja, i już widzę, oczami wyobraźni co się będzie działo.! Cholera, cały jestem gotowy. Jak zwykle. Co te kobiety ze mną wyprawiają.? Ja naprawdę chcę być tylko dla mojej Zuzi. Chcę pieścić tylko ją, kochać się z nią, być w niej... To będzie ostatni raz, ostatni sex na boku, z inną. Tak postanowiłem. Cholera, rozpięła bluzkę, weszła na klatkę a ja za nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawełek sexoholik
Chwyciłem jej wielkie piersi i się przyssałem. Nie protestowała, wręcz przeciwnie, chwyciła mojego ogiera przez spodnie. Wsadziła mi język w ucho...o rany, wybuchnę.... Aż zawyłem z rozkoszy.Wchodzę za nią po schodach, trzymam jej piersi, dotykam penisem pupy, ona drży. Uśmiecha się i jęczy, tak jak lubię. I ten zapach... To niesamowite. Otworzyła drzwi, zobaczyłem łózko, zmiętą pościel, poczułem zapach sexu. Padliśmy oboje na łóżko. Była bez majtek, zobaczyłem czarne włosy łonowe i różową c*pkę. Zanurzyłem natychmiast cały język w jej wnętrzu. Czułem smak, ciepło, drżała i krzyczała. Pieściła mojego penisa jak pompka ssąca. Cudownie. Chciałem jeszcze i jeszcze. Wszedłem w nią i dobijałem, pchałem jak w masło. Wspaniale, cudownie. Maksymalnie podniecony myślałem tylko o jej tyłeczku w czerwonej spódnicy. Nie chciałem nigdy kończyć. Chciałem ja rżnąc i rżnąc bez końca. Wiła się i krzyczała. Wypływały z niej soki jak z wodospadu. A ja ciągle w niej byłem, pracowałem moim ogierem na maksa. Nie zawiódł mnie i tym razem. Czułem że jest jej dobrze, mnie też. Wytrysnąłem jak wulkan. Wyłem. Nie wychodziłem z niej. Mój ogier zaczął się podnosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawełek sexoholik
Moja nieznajoma tylko się uśmiechała, kręciła biodrami, całowała mnie, wsuwała język w moje usta. Pieściła sutki, masowała, a ja rżnąłem ją teraz od tyłu. Ma piękny tyłek. Pięknie, cudownie się go pieprzy. O niczym innym nie byłem w stanie myśleć. Teraz nogi na ramiona, kochanie /nawet nie wiem jak ma na imię?/ zarzuciła mi cudowne, długie nogi na ramiona... ogier wchodzi do końca, wspaniale. Płyniemy. Może teraz na stole, między talerzami? Cudownie, daj jeszcze szparkę, daj, kochanie. Och, taak, jeszcze, jeszcze... W wannie, jestem w niej, woda nas otula, muzyka, kochamy się, jakbyśmy byli parą. Bez żadnych hamulców. Całowałem ja wszędzie, ona mnie. Nawiasem mówiąc moja Zuzia nigdy mnie tak nie lizała. Zadzwonił telefon, szkoda. Odebrała. Zaraz będzie mąż. Spadaj. Miałem nadzieję, że coś powie, da nr telefonu, ale nie, twardo mówi "spadaj". Szybko się ubrałem, z trudem schowałem sterczącego ogiera. Ledwo zapiąłem spodnie. Powlokłem się do domu, spóźniony, grubo. Nie mogłem o niej zapomnieć. Zuzia patrzyła na mnie z wyrzutem tymi wielkimi, niewinnymi oczami. Kochanie - muszę się wykąpać. Chodźmy do łóżka, szybko, stęskniłem się. Wyszedłem z łazienki, Zuzia czekała na mnie w łóżku. Naga. Zabrałem się za jej c*pkę. Długo lizałem, ssałem, jak nigdy dotąd. Miała kilka orgazmów, czułem to. Wszedłem w nią gwałtownie i myślałem o nieznajomej w czerwonej spódnicy. Pieprzyłem Zuzię przez całą noc. Znów piszę po raz ostatni. Obiecuję sobie, jak kilka dni, tygodni, miesięcy temu. Ostatni raz zdradziłem żonę. Nigdy więcej tego nie zrobię. Nigdy. Oby Zuzia nigdy nie znalazła tego pamiętnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja żonka wyjechała do teściowej. Jestem sam, planowałem być bardzo grzeczny, obiecałem odmalować całe nasze mieszkanie, umyć okna. Planowałem.....bo nie mam wcale na to czasu. Ciągle się coś dzieje. Przez parę dni balowałem z kumplami, było ostro, dziewczyny, maliny itd. Ostra zabawa, sex, tańce i obietnice. Teraz znowu mam "pod górę", bo piętro niżej wprowadziła się nowa sąsiadka. Widzę, że kobita nie daje sobie rady. Dzwiga kartony, worki, nikt jej nie pomaga. Zapytałem grzecznie, bez podtekstów, czy może pomóc? Ona najpierw, że nie dziękuję, zaraz przyjedzie były mąż z kolegą. Widzę, że nic sie nie dzieje, wieczór za pasem, zszedłem i biorę się za worki i pudełka. Ona najwyrazniej się ucieszyła, usmiechnęła z wdzięcznością. Mąż nie przyjechał, kolega też nie. Powiedziała, że dałaby radę ale jest jej bardzo miło, że pomagam, Ona się odwdzięczy... a jest całkiem całkiem, ok.35 lat, spore piersi, malutki brzuszek, mocne, jędrne uda i fajne usta, wydatne, dołeczki jak się uśmiecha. Kobietka niczego sobie. Nosimy kartony, opowiada mi, że się rozwiodła z mężem, że się przyjaznią, on ma młodszą, a ona też ma kogoś ale on teraz jest daleko. Zaprosiła mnie na zimne piwo. Jedyny mebel to lodówka. Jutro przywiozą jej wszystkie meble. Wypiliśmy to piwo na stojąco.Zegna sie ze mną, bęzie spać w hotelu. Bez namysłu zaproponowałem spanie u mnie, oczywiście bez podtekstów. Ochoczo przystała na tę propozycję. Pożałowałem tego, bo nie sprzątałem, bałagan, no i gdzie ona ma spać? Tylko ze mną. Zamówiła pizzę, zimne piwo, wódkę i napoje. Opowiedziala mi cały swój zyciorys, cieszy się z nowej znajomości, ma na imię Edyta, przeszliśmy na "ty". Smiała się, że Edek i Edyta, ha ha.Patrzę na nią, i wyobrażam sobie jak w nią wchodzę, od tyłu, ma fajną pupę, rozmarzyłem się... Nagle, bez pardonu mówi, że palcówkę lubi najbardziej, jak sama sobie robi, bo podobno faceci nie potrafią. Załozyła nogi na poręcze fotela i wsadziła rękę w majteczki i pracuje ostro paluszkami. Bez żadnych zahamowań. Widać, że ma w tym wprawę i faktycznie lubi. Zdębiałem dosłownie, tego się nie spodziewałem. Jak tu być wiernym? Jak nie pomagać sąsiadkom? Edytka jęczy, mój ogier sterczy, biorę go w rękę i masuję powoli, mało nie wybuchnę... patrzę na nią i mam ochotę wziąć ją ostro...a ona pokazuje mi żebym się zbliżył, cały czas się dotyka, masuje,....bierze go do ust i ssie, jak pompka , liże go całego...żadna mi tak nie dogodziła, szkoda że tak szybko skończyłem...takiego orgazmu nie miałem...kurczę, było cudownie i tak niespodziewanie. Mówię jej, ze chciałbym się kochać, dotykam ją, a ona ucieka, nie pozwala, daje mi tylko cycuszki do ssania. Nalewa wódkę, robi drinka, każe mi się kłasć na podłogę. Wyjmuje kostkę lodu...... i masuje nią moje uda, brzuch i ogiera. Potem zlizuje i znowu, a on sterczy jak szalony, chce wejsć w cipeczkę, ona nie pozwala. Dziwi mnie to bardzo, bo prowokuje i nie daje. Siada w fotelu masturbuje się i mnie każe to samo. Wziąłem go w rękę i znów szybko kończę, jestem strasznie podjarany, coraz bardziej podoba mi się ta zabawa. Tego nie znałem. Ma sporą,mięsistą cipkę, ciemne włoski, Lekko się depiluje, kurczę, nawet nie da polizać. Mam straszną ochotę wylizać tę cipkę. Nie pozwala. Dała tylko oblizać swój palec z cipki. Rajcuje mnie , ten zapach.... Jestem gotowy do walki. Edyta nagle mówi, że jednak pojedzie do hotelu, bo inaczej oboje nie zaśniemy. Zostawiła mnie podnieconego na maxa. Masturbowałem się całą noc, ogladałem pornolki i myślałem o Edycie. Mam wrażenie, że to nie koniec, że ona jeszcze się pojawi. Robi to celowo i intryguje, podnieca, nie pozwala zapomnieć. Rano nie wiedzialem, czy to był sen? czy jawa? Patrzę przez okno. Podjechała ciężarówka z meblami. Już nie schodziłem, nie rwałem się do pomocy.Było kilku chłopaków do wnoszenia....pewnie do czegoś więcej...zrobiło mi sie smutno. Chcę z nią być. Co ja powiem Zuzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×