mamy nastolatków - to nasz wątek :)

"""...mama trójeczki... """"----aha, czyli wychowywalas beztresowo dzieci, i na wlasna reke stwierdzilas ze syn ma adhd tak???czy aby przypadkie nie to w tym logiki??

mama 13 letniego drania dziewczyny co do zwierzaków - mój ryczał błagał ,ba ! nawet na badaniach w kierunku ADHD ( ma) płakał do pani xxx ma

mamam trojeczki--- nie rozumiemy sie widocznie!!prawdziwe zaburzenie psychoruchowe jest dolegliwoscią wrodzoną, nie nabyta, a to ze rozpusczalas dzieci i wychowalas beztresowo to jest poprostu wymowka ze ma adhd

tak ,ja pisałam że ma adhd , pisałam też że troche go rozpuściłam . Bo ja wierzę w adhd ,ale zdaję sobie też sprawę z własnych potyczek. Mamo trójeczki - baaardzo niecierpliwy ,a w nauce to już koszmar , przykładowo rodzic ze zdrowym dzieciem odrabia zadanie 30 min , ja 90 jak dobrze idzie ,bo ciągle coś spada , bo cyrkiel się zepsuje ( wydłubie wkład) bo za mocno naciśnie na kartkę pisząc i ja przedziurawi , koszmar ,dziękuję losowi że nie jestem samotną mamą i mam w miarę ok męża bo pracować mogę jedynie do południa kiedy młody jest w szkole ,przychodzi - nauka ,wiadomo 6 klasa ,siedzimy nieraz od 14 do 20

A ja jestem ojcem 16 letniej córki i powiem szczerze, że się jej wyrzekam, gówniara z mamusią ubzdurały sobie, że będzie modelką i przepisała ją z państwowej szkoły do szkoły DLA MODELEK. Jej matka zgłupiała, dziewczyna miała super stopnie, chciałem, żeby poszła na medycynę i załatwiłem jej najlepszych nauczycieli na korepetycjach. Przez ten wymysł wziąłem rozwód, bo nie wyobrażam sobie, żeby moja córka brała pieniądze za sprzedawanie ciała. Tak to jest jak facet zarabia a żona się dzieckiem zajmuje.

oczywiście , zdaję sobie spawę ,ze niektóre dzieci naprawdę cierpią na rozmaite syndromy i inne ograniczenia ale pamiętam jak u mojego średniego syna -chyba ? w drugiej klasie podstawówki przyjezdna pani psycholog przejęta swoją misją zrobiła pogadankę na temat ADHD a także rozmaitych ograniczeń typu dysgrafia :) Co sie okazało ? pod koniec roku pond 2/3 klasy miało zaświadczenia o rozmaitych " chorobach " :D Co ciekawsze - tego zaśiadczenai nie miał chłopiec ,który ewidentnie miał problemy z koncentracją ,rozumieniem i ogólną nadpobudliwością :)

to jakaś ciotka z ciebie a nie mężczyzna :) zamiast przywołać baby do porządku to wolałeś się rozwieść ?:D

To u mnie to samo jest. Ciągle się zamyśla , rysuje obrazki w zeszytach, nie przejdzie jak czegoś nie zepsuje, nie zwali. Wczoraj płacz bo Barbie rękę straciła :-( Jestem pewna, że nie zrobił tego specjalnie. Wieczorem stłukł talerz i szklankę. Jest mi go naprawdę szkoda, bo widzę jak go takie sytuacje męczą. Najchętniej by się rozpłakał, ale gra twardziela.

Chyba kazde dziecko wychowywane metodą beztresową otrzyma swistek ,nawet zbytnio nie musi sie o nie starac Nie wolno podwazac zaburzen psychoruchowych,ale jesli rodzic widzi nieznosne zachowanie dziecka i mu ustepuje, wychowuje beztresowo to ciezko oczekiwac cudow

Mój najstarszy syn strącił biodrem !!! :D umywalkę :D a w tamtym czasie - miał 14 lat , był wysoki i chudy , miał za długie ręce i wyraźnie nie miał nad nimi wałdzy :) Ale umywalkę potrafił potłuc :D

Ja nie brałam zaświadczenia do szkoły. Jak zaczęły się problemy w szkole to szukałam pomocy u psychologa jak z nim postępować , jak mu i sobie pomóc. I po terapii odżyłam. Jest o niebo lepiej.

Ja długo nie dopuszczałam do siebie mysli że to adhd i że adhd to w ogóle choroba , byłam zdania że tego nie ma że to wymysł rodziców ,tak ...byłam sterowana przez media i grałam twardzielkę bo adhd to pójście na łatwiznę -tak wtedy myslałam, badania zrobiłam synowi na wyrazne żądanie pedagog szkolnej , jest i dysgrafia i dysortografia , teraz rozważam wprowadzenie leku concentra ,ale boję się bo ponoć sieje spustoszenie w rozwijającym sie mózgu , czy ma ktoś doświadczenia z lekami na adhd ?

Nie ma niczego złego w szukaniu pomocy w sytuacjach przekraczających możliwości zaradcze rodziców . Tym bardziej jeśli jednak naprawdę dizecko cierpi n jakąś chorobą czy syndrom . Nic mądrego nie powiem o lekach , bo na szczę sice żadne z moich dzieci nie cierpiało na ADHD- im po prostu tradycyjnie gotowała sie woda w doopie i tradycyjne środki pomogły tą wodę okiełznać :)

Mimo tego tym bardziej u dziecka ZDIAGNOZOWANEGO trzeba stawiac jasne oczekiwania i Wymogi, i nawet jeszcze bardziej trzeba byc zasadniczym A jak u was z cierpliwoscią do nastoletnich pacholąt?? Jestescie typami spokojnych rodzicow? furiatow? szybko sie wkurzacie? czy trudno was wyprowadzic z rowniagi??

taaak,taaak, aliuum.Twoje Paskoterapie są tu znane na kafe od dawien dawna

u mnie spokój i opanowanie ,nie zawsze tak było , czasami darłam buzie ,ale regularnie spotykam sie z psycholog syna i ona daje mi wytyczne.

Nie faszeruj go tymi lekami. Ja trafiłam do wspaniałej psycholog ( ale prywatnie). Kazała odstawić wszystkie leki, bo to ostateczność. Jakby nie patrzeć to sterydy. Chodziłam do niej co tydzień i syn był ,,leczony" bez leków. Nie pamiętam nazwy tej metody. Polegała na tym, że przylepiała mu takie przystawki do głowy i podłączała go do kompa. Rozwiązywał jakieś łamigłówki używając mózgu zamiast myszki. Po tej terapii właśnie bardzo się poprawiło.

taaaak , taaaak psychiczna - twoje wywarzanie drzwi jest nie mniej znane :) no i z cierpliwości jesteś znana :D

Od 4 klasy właściwie mam spokój z nim, zmieniłam szkołę na małe otoczenie. A do tego, że coś popsuje, czy też zbije się przyzwyczaiłam. I nie robię z tego afery. Kiedyś jednak krzyczałam, ba nawet płakałam z bezsilności, a on się dołował, bo nie chciał, a tak wyszło...

I cóz w tym takiego karygodnego,ze nie jestem oazą cierpliwosci??a z wywarzeniem drzwi kiedy bym chcla dziecko wczesniej odebrac z przedszkola w pilnych sytuacjach, bo pozniej nie mialabym jak jest nie mniej psychiczna reakcją, jak twoje wychowanie wedle metod Starego Testamentu

jeszcze trudniej jest dziecku , które widzi swoje niedociągnięcia , szkody , które robi a nie potrafi nad nimi zapanować . Choć z drugiej strony myślę , że dzieci , niezależnie od swoich ograniczeń potrafią zepsuć " niechcący " :) prawie wszystko .

toksyczna - to nie jest topik o tobie , skończ z tym chamskim lansem . Już wielokrotnie pisałam ,że ciebie nieodmiennie drażni jak ktoś zagraża twojej pozycji " CZOŁOWEJ MATKI KAFE " :d

No jasneee, zas ty masz tak idealne dzieci, ze jako jedyna w tym temacie nie napisalas o problemach z nastolatkami,z jakimi sie zmagalas,jak reszta pozostalych tu otwracie bez koloryzowania sie przyznala, i uwazasz sie za ideał matki

a co ? chętnie posłuchałabyś o moich kłopotach ?:D

najwyrazniej twoje klopoty to rzecz niemozliwa,bo jak to mozliwe ze nastolatkowie wychowani wedlug zasad Starego Testamentu moga klopoty sprawiac? no tak, problemy tylko te sprawiają, ktore zamiast czytac przed snem Biblie, czytają Harrego Pottera

Tak tak, ADHD, nadpobudliwosc i inne bzdety to wymysl tych czasow, by nieudolni rodzice mogli tlumaczyc swoje porazki wychowawcze. Autorko-synus wychodzi z domu gdy ma kare i nie odbiera komorki? Pierwsze co, to zabierz mu ta komorke. Gowniarz nie ma do Ciebie w ogole szacunku !!!

durna z ciebie baba a kto wie czy jednak nie projekt :) Bo jakbyś była kobietą myślącą (sic!) to tylko z jednego zdania zrozumiałbyś , ze skoro były kary to były i przewinienia . A skoro były przewinienia to i problemy musiały być . No ,ale ja rozumiem ,ze taka w sumie prosta ścieżka dedukcji jest dla ciebie ...zbyt skomplikowana ?:D

co zś do autorki to przyznaję , ze tylko częśc twoich postów przeczytałam a po lekturze innych dochodzę do wniosku ,ze określenie ,ze " trochę go rozpuściłaś " to jest o wiele za mało na jego określenie jego zachowania ,szczególnie w świetle zachowania w domu - nie związanego z nauką .

A jakty bys byla w miare kumatą kobietą, to bys w glownym temacie jasno wyczytała,że oprócz umoralniania,takze warto opisywac problemy z jakimi sie zmagalismy bądz zmagamy, no ale najlepiej do tego drugiego juz sie nie odniesc,bo w calej tej twojej paplaninie autentycznie nie widac ani jednego rzeczowego konkrtektego przykladu, tylko sucha teoria

poczułaś sie umoralniona :D