Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamusiaMaksika

OPINIE O GÓRNOŚLĄSKIM CENTRUM ZDROWIA DZIECKA W KATOWICACH ?

Polecane posty

Gość AlicjaaK
Polecam rehabilitacje dzieci w Katowicach w http://www.rehabilitacja.galen.pl/. Chodziłam tam z moim synkiem i efekty były bardzo wyraźne. Wady postawy leczą na wysokim poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na oddziale neurochirurgii w 2014 roku lekarze uratowali życie mojemu dwuletniemu wtedy synkowi.Choruje na gwiażdziaka móżdżku,jest po dwóch operacjach.Okaz zdrowia,chodzi do przedszkola.Gdyby nie profesor Mandera i doktor Pająk Kacperka pewnie by nie było,bo trafił na oddział w ciężkim stanie.Jestem im wdzięczna ,podobnie jak całemu wspaniałemu personelowi na oddziale.Grażyna Wala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex2055
witam jestem zadowolona ze szpitala bylam tam z dzieckiem 5 razy zaczynajac od dr Madziary zloty czlowiek obecnie dziecko leczone jest na chirurgi lekarze super dobre podejscie do dziecka pielsgniarki zapracowane ale pomocne atmosfera na odziele chrurgi oceniam na bardzo dobry drogie momy wiadomo ze to szpital luksusu nie bedzie ale lekarz robia co moga na te nasze polskie warunki i ile pacjentow tyl opin dobrych i zlych pierszy raz pobytu w szpitalu jest trudny niewiadomo co deda robi z naszym dzieckiek ale do nastepnych mozna sie przyzwyczaic pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
srodowa wizyta na izbie przyjec na chirurgi to jedna duza porazka pan doktor rezydent musi duzo jeszcze sie nauczyc samego podejscia do dziecka oraz posiada manie wyszkosci rodzic wedlug niego nic niewie nie rozumi ma byc cicho przytakiwac glowa na jego durne gadanie zamiast zajac sie dzieckiem pieldniarka przy tyszy ma dziwne nazywnie pancjentow nie po imienu tylka ten gruby ten chudy zastanawiam sie gdzie jest przelozony rezydnta czy on nie widzi co sie dzieje rozumiem ze maja duzo pancjentow urwanie glowy ala zawsze moga zmienic prace i zrobic miejsc dla mlodych lekarzy z powolania ktorz lubia dzieci i wiedz co robia pozdrawia srodoweg rezydenta niskiego z brodka nie jeszcze duzo sie uczy bo duzo mu brakuje zeby osiagna jakis sukces czyli bezceny usmiech dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie uciekajcie stamtąd ! dla dobra swoich dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W czerwcu 2015 roku spedzilam z synkiem 3 dni na odziale kardiologii...chaos, brak informacji i pomocy ze strony personelu, lekarz nie udzielal praktycznie zadnej informacji. Ordynator traktowal mnie mloda matke miesiecznego dziecka jak idiotke i kompletnego debila. Wyjechalam stamtad bardzo rozczarowana i zniesmaczona. Natomiast poczatkiem wrzesnia zglosilismy sie z synem na oddzial kardiochirurgii. Tam poczulam sie wreszcie normalnie, opieka bardzo dobra, troskliwa, lekarze udzielali ciagle informacji, kazda watpliwosc rozwiewali. Po operacji synek mial doskanala opieke i do dzis dziekuje Bogu ze postawil na naszej drodze prof. Pajaka ktory go operowal, zadnych komplikacji, przychodzil dopytywal o stan zdrowia wg mnie dziecka bo co on widzi to wie, ale to ja spedzam z dzieckiem caly czas wiec moglam cos zauwazyc co im umknelo. Jesli chodzi o jedzenie to zgadzam sie z opiniami innych jedno wielkie nieporozumienie, papki, niesmaczne i wygladajace okropnie. Sam szpital wygladem odstrasza ale oddzial kardiochirurgii wg mnie jest bardzo dobry. Co do oddzialu neurologii to duzo w rozmowach z innymi matkami podczas wyjsc na zewnatrz slyszalam negatywnych opinii i domyslam sie ze nic sie nie zmienilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukam o pini o patologi noworodkowej i oiomie bo tam trafił mój synek wcześniak i czeka go operacja drożnego przewodu Botalla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćqu
Na nefrologii spedziliśmy z synem 3 m-ce. Przyjęci przez SOR. Polecam. Lekarze zaangażowani,choc u nikogo nigdy nie byliśmy prywatnie. Udzielają informacji. Pielegniarki w większości bardzo miłe, stworzone dla dzieci. Atmosfera przyjazna. Na oddziale czysto. Oczywiscie to szpital,wiec luksusu nie ma. Można zostać z dzieckiem na noc. Jesli sa wolne lozka,mozna wynajac polówke, spac z dzieckiem jesli ma duze lozko. Sa 3 pojedyncze sale. Na oddziale cieplo.Jedzenie okropne-przesolone, katering. Obok szpitala są inne alternatywy. Dostepna kuchnia dla rodzicow,ale wspolna z innymi oddzialami,wiec przy nefrologicznym maluchu nie jedt to dobre rozwiazanie. Swietlica tez niestety wspolna. Badania na bieżąco. Atmosfera i szacunek do pacjenta/rodzica są bdb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie polecam. Trafiłam do szpitala z moją 4 miesięczna córka na oddział pediatrii z zapaleniem płuc. Podczas przyjęcia miała niewielkie zmiany na jednym płucu. Po tygodniowym pobycie zdecydowano wreszcie na podanie antybiotyku bo stan się pogorszył. Zmiany objęły już oba płuca bo dziecko ma problemu z odksztuszaniem wydzieliny. Zero porozumienia pomiędzy lekarzami a pielęgniarkami. Lekarz mówi że zmienia lek ale pielęgniarka nic o tym nie wie. Lekarz zleca rehabilitację nikt nie przychodzi. Lekarz zleca zważenie dziecka pielęgniarka mówi że ma za dużo roboty ze mam sama to zrobić. Totalna porażka. Dziś trzeci dzień na antybiotyku a poprawy nie widać co jakoś niespecjalnie martwi lekarzy. W weekendy porażka totalna. Na obchód przychodzi lekarz z "łapanki" który totalnie nie zna historii choroby. Pyta czy wszystko ok i wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam kto był w ostatnim czasie na oddziale pediatrii i neurologi wczesnej mam tam skierowanie z synkiem na badania odnośnie opóźnienia rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie polecam ani SORu ani oddziału pediatrii . Ja byłam co prawda na oddziale 6 lat temu z niespełna miesięcznym dzieckiem na obserwacji. Ale to co przeżyłam to koszmar. Syn miał być tylko na obserwacji po zaksztuszeniu ( wszystko było ok ale zawsze wola zostawiać na obserwację parę dni ) i nagle lekarka w 1 dzień obserwacji mi mówi że syn ma SEPSE!!! I oczywiście ja w płacz panika itp !!! I jak to ma SEPSE ?! Ja przyszłam z zaksztuszeniem a nie sepsa ! I przez 10 dni dawali antybiotyk w tym kierunku a później się okazało że żadnej sepsy nie miał tylko przy pobieraniu krwi próbka się zanieczyscila. ..A k..wa przez 10 dni dawali antybiotyk bo sepsa ...A nie mogli od razu wziasc pobrać 2 raz krew ?! I przez 10 dni wiecie co przeżyłam ?!? Czyli jaki z tego morał ? Mają syf i naprawdę dziecko może się czymś zarazić . Ja miałam szczęście że skończyło się dobrze ale jak będę mieć 2 dziecko to napewno jak będę mieć.mozliwosc wybiorę inny szpital. Teraz mam iść na oddział rehabilitacji neurologicznej ale nie wiem czy nie zezygnowac. Boję się. Syn już ma 6 lat ale dalej boję się ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukam informacji a temat noclegu matki przy dziecku w tym szpitalu. Jak to diest dostajemy materac, łóżko? Jest jakaś pościel? Za każdą informację będę bardzo wdzięczna. Mam planowany pobyt z rocznym dzieckiem i nie wiem na co się szykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś coś napisze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również proszę o opinie o oddziale doktor Kopyto - pediatri i neurologi wieku rozwojowego. Chodzi o warunki nocowania rodzica, personel i czas oczekiwania na badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam na laryngologii i lekarzom jestem bardzo wdzieczna. Bardzo. Kierowal nas lekarz ktory ma prywatny gabinet i nigdy nam tego nie zasugerowal. Jestem bardzo wdzieczna im lekarz nawet powiedzial ze jak bede miala problem to mam przyjechac przyjsc na oddzial i bez rejestracji obejrzy dziecko i powie co dalej. Wspaniali lekarze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to byl dluzszy pobyt? Jak z noclegiem dla matki i posilkami dla dziecka? Bede bardzo wdzieczna za informavje asisa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spędziłam tam 10 dni z miesięcznym synkiem... Cóż... obyśmy nigdy nie musieli tam (ani nigdzie indziej) wrócić. Po pierwsze - warunki lokalowe fatalne! Przychodząc z tak małym dzieckiem dostaje się łóżeczko. Brak przewijaka (przewijanie w łóżeczku), wanienki, nie mówiąc o sprzętach do przygotowywania mleka dla takiego malucha (zabroniono też używania własnych sprzętów, mówiąc, że jest to niezgodne z regulaminem i mam z nimi chodzić do kuchni...zostawiając dziecko samo w łóżeczku). Karmienie piersią - trudne, gdy do dyspozycji ma się tylko krzesło i nie ma jak wygodnie się ułożyć z dzieckiem, a do tego cała ściana z drzwiami jest przeszklona, więc można robić za darmową atrakcję oddziału. Rodzic może wykupić łóżko polowe, które w ciągu dnia należy chować (bo regulamin). Resztę dnia można odpoczywać stojąc lub siedząc na krześle. Dla tak małego dziecka nie dostawałam mleka modyfikowanego (bo akurat nie było takiego, które synek pije). Stale zmieniały się zasady dotyczące np. obecności innych członków rodziny - raz mówiono, że mogą być rodzice i jedna osoba, następnego dnia tylko rodzice, kolejnego jedna osoba do jednego dziecka. Dodam, że rodzina przywoziła mi śniadania i obiady (ponieważ by coś zjeść musiałabym wyjść z oddziału i zostawić dziecko samo). Poza tym na oddziale stale grasował rotawirus i kolejne dzieci go łapały, ponieważ izolatki to fikcja. Nakleja się kartkę na drzwi...i tyle. Ale rodzice tych dzieci przemieszczają się po oddziale, korzystają z łazienki (była jedna), toalety czy wspólnej kuchni. Jedyna rada jaką usłyszałam - siedzieć w sali i nie wychodzić (a jednocześnie proszę chodzić do kuchni przygotowywać mleko dla dziecka, bo w sali jest to zabronione). Więc spędziłam kilkanaście dni w sali, wychodząc do toalety i sporadycznie do kuchni by podgrzać obiad. Lekarze ok (choć obchody w weekendy to fikcja. Lekarz wchodził i pytał czy wszystko w porządku), pielęgniarki w większości... jedna pani powinna się zastanowić nad zmianą pracy na taką, w której nie ma kontaktu z ludźmi (nie tylko z dziećmi). Jakkolwiek wszystkim zajmowali się rodzice - łącznie z mierzeniem temperatury, podawaniem leków. Pielęgniarki podawały leki dożylne, ważyły dzieci, pobierały krew i zakładały wenflony. Ach...i wyszliśmy z katarem (ponieważ w salach panują tropikalne warunki i mimo wietrzenia powietrze jest za suche) i kaszlem. Nie rozumiem po co grzeje się jak w najcięższej zimie, wiedząc że wiele dzieci łapie przez to katar i infekcje. Co do samego leczenia... niby skuteczne, choć moim zdaniem niepotrzebnie podano dziecku drugi antybiotyk (nie czekając na wyniki badań po podaniu pierwszego antybiotyku - jak się okazało były dobre). Odnośnie poradni - chciałabym poznać kogoś, kto dodzwonił się do rejestracji. Ja stale słyszałam "numer aktualnie jest zajęty" lub "przepraszamy numer nie istnieje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam skierowanie na neurologia tego szpitala, ale widzę,że sobie odpuszcze. Przerazily mnie te wpisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko było na oddziale intensywnej terapii i patologii noworodka przez dwa miesiące, masakra, to co tam przeżyliśmy to piekło na ziemi, pielęgniarki robiły zakłady które dziecko przeżyje do następnego dnia, kiedy my rodzice walczyliśmy o każdą minute życia naszych dzieci, brak szacunku dla tych chorych dzieci i dla nas rodziców, opowiadały sobie kawały kiedy mnie matki serce ściskało z bólu, i widzę że nadal nic tam się nie zmieniło, może ktoś się tym w końcu zajmie, mi powiedziała Pani dr z zimną krwią,że te dzieci z wadą jak mój syn długo nie żyją, to nadaje się do Prokuratury!!!! Tak na tym oddziele traktuje się chore noworodki. Współczuję rodzicom którzy mają tam swoje maleństwo tam testują jak na zwierzętach, my pojechaliśmy do IMiD w Warszawie i Super opieka a lekarze jak rodzina otaczają opieką dzieci i rodziców. A co najważniejsze to na Ligocie w Katowicach na siłę sztucznie przytrzymując dzieci na wszystkich oddziałach a to dlatego że dostają kasę za każdy dzień z NFZ!!! BROŃCIE SWOJE DZIECI OD TEGO SZPITALA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SOR, który ma ratować życie? to chyba żart. Z bólem brzucha przesiedziałam tam jednego dnia 13,5 godziny a następnego 11 godzin i niczego się nie dowiedziałam a dziecko z bólu traciło przytomność. Tak jest za kazdym razem, brak lekarzy, zła organizacja?To trzeba to zmienić, trwa to już od bardzo dawna, SKANDAL!!! Tylko co ma zrobić rodzic skazany właśnie na ten SOR? J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że wystawiane są tu tylko opinie rodziców, którzy mieli negatywne doświadczenia. Jesteśmy stałymi pacjentami nefrologii. Wiele m-cy za nami. Wiadomo, że w tak dużym szpitalu będzie balagan administracyjny. Brakuje personelu, jak we wszystkich szpitalach. Jedna pielęgniarka na oddział w nocy - starają się, ale nie wyrabiają. Jeśli oddział jest przepełniony, trudno złapac lekarza, bo np. jest 2 lekarzy i studenci... Mam porównanie do mniejszych szpitali i tu podejście, poziom i warunki sa lepsze. A przede wszystkim nie ma mieszanych oddziałów typu: zapalenie płuc z biegunkami. Cudów nie ma: to publiczna służba zdrowia i NFZ, który tnie koszty na wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylam w 2014 na patologi w sumie okazalo sie ze zdrobnostka a spedzilismy tam 21 dni na dzien dobry czekanie kilka godzin na przyjscie lekarza i na przyjecie p badaniu krwi wykryto sepse a tydzien pozniej po kolejnym badaniu krwi okazalo sie ze zabrudzona probka czyli pomylka a dziecko dostalo w tym czsie niepotrzebnie antybiotyk ,czekanie kilka dni na konsultacje z innym lekarzem i kolejne kilka dni na wyniki wogole to byla walka zebym mogla zostac z dzieckiem w pokoju bo pokojow tylko kilka i miejsc nie ma jedzenie trzeba sobie kupic lub zamowic ,pielegniarki zabieraja dzieci nie mowia p co trzeba wypytywac to czasem odpowiedza w drzwiach ogolnie jak sie wejdzie ciezko wyjsc wszystko przeciagane i ciagle trzeba czekac dodatkowo panowalo jakies chorobsko ale na szczescie mlody dostal po wyjsciu tylko lekkiej biegunki nie wpuszczaja ojcow na oddzial i wogole wtedy co ja bylam to matki ktore nie mialy pokoi mogly przyjsc tylko na godzine do dziecka ewentualnie zostawic mleko u pielegniarki bo wtedy byl zakaz bo zmarl tam noworodek i bylo ze rodzice z zewnatrz przyniesli jakas bakterie ale czy pielegniarki nie wychodza na zewnatrz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam z synkiem na kardiologi totalna porazka, warunki tragiczne przewijaka brakzeby przebierac dziecko jeszcze tak *****iwe jak moje trzeba sie nagimnastykowac. Rano lekarka kazala mi zabrac rzeczy z parapetu a moj 9 miesieczny synek byl przeszczesliwy bo mogl wszystko pozwalac na podloge ale im nie przetlumaczysz. Pielegniarki ktore mialy zmiane byly nieprzyjemne dziecko sie ich balo wg mnie nie powinny miec stycznosci z dzieckiem zwlaszcza jedna ktora pobierajac krew z palca mowila do dziecka ze jeszcze duzo bolu go w zyciu czeka i ze zycie to nie tylko przyjemnosci. Lekarze na wizycie nic nie wytlumaczyli jedno zdanie do siebie powiedzieli o wynikach ekg i.holtera i wyszli. Wypisalam dzieck wystraszone na wlasne zadanie i uslyszalam ze maja nadzieje ze wiecej do nich nie przyjedziemy i znajdziemy inny szpital. A dodam jeszcze ze z wanny dla dziecka w mojej sali leciala zolta ciemna brudna woda. Nigdy wiecej nie pojade tam z dzieckiem. Okropne miejsce i lekarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałbym zapytać jak wygląda pobyt na oddziale rehabilitacji neurologicznej w gczd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuję zostawić dzieci na oddziale same wtedy Panie pielęgniarki będą wiedziały co to jest praca. Ciągłe marudzenie że mało zarabiają . Szpital schodzi na psy. Liczą się tylko lekarze i ich prywatne wizyty na oddziałach.Pielęgniarki wymalowane tipsy na rękach i tego nikt nie widzi? Idą do pracy jakby za karę.Przecież jest tyle pracy to droga otwarta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Statuk
Byłam na patologi noworodka 15 dni to jest porażka a pilegniarki to jakby za karę tam pracowały zolzy same nie wspomnę o lekarzach rezydentach płacimy 20zł za dobę i do tego wszystko robimy sami przy dziecku monitorujemy je sami zamiast pielęgniarki a jeszcze mówią ze nie powinno to być tak robione przy dziecku i wyśmiewaja opiekę nad własnym dzieckiem. ........ a oddział kardiologii narazie nie znany ale jedno pewne uwaga na rotawirus nas tam zarazili i byliśmy w izokatce jak myszy w pokoju 4x2 ciasno bardzo brak możliwości żeby drzwi otworzyć i dyskusyjne się we dwie mamy i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Ja właśnie byłam z córką na oddziale neurologii. Przyjechałam z drugiego końca Polski na jedno badanie. Powiem tak - porażka. To był mój 15 pobyt w szpitalu z córką. I jak dotąd nigdy czegoś takiego nie widziałam. Opieszalosc lekarzy, nikt tam nic nie robi. Dzieci leżą po 2 tygodnie na zrobienie rezonansu. Nie do pomyślenia! Podważaja decyzję innych lekarzy. Byłam tam na badaniu, chcieli zrobić inne niż te na które miałam skierowanie, chcieli zmieniać leczenie! Choć nie po to tam pojechałam. Pielęgniarki może i miłe, ale zupełnie niewidoczne. Oddział duży, podzielony na 2 części - dzieci małe i starsze. Okropnie płynie tam czas. Na nic nie robieniu. Postępują szablonowo. Jak padaczka to robią eeg i rezonans. Zawiozlam cała dokumentację. Nikt się z tym chyba nie zapoznał. W wypisie napisana konsultacja psychologiczna, a takiej nie było. Psycholog spisała z opinii, która przywiozłam. Warunki pobytu znośne. Są łóżka polowe. Ale koc i poduszke warto mieć swoje, bo mi nie starczyło na 1 noc. Dostałam leżak i poszewki. Sale są kilku osobowe. W zależności od potrzeb. Są też 1 osobowe o wyższym standardzie ale to moim zdaniem dyskusyjne. Węzeł sanitarny to ledwie toaleta. Nawet nie ma prysznica. Leżak jest na stanie sali, ale mój był z połamaną deska. Materac też z 2 części i rozjeżdżał. Ale łazienki przyzwoite. Mam nadzieję że byłam tam pierwszy i ostatni raz. Były 2 życzliwe osoby z personelu - techniczka eeg i pani doktor, która zajmuje się badaniami eeg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na temat intensywnej terapii i patologii noworodka mogłabym napisać książę. Niestety ogólnie mam złe zdanie. Jest tam kilka osób które pracują z powołania, maja odpowiednie podejście..i bardzo je doceniam i miło wspominam.. Ale niestety tylko kilka. OIOM generalnie maszyny piszcza a pielęgniarki popijając kawkę dyskutuja np o pobieraniu narządów dziecka które zmarło nocą.. Przy matkach które stoją nad inkubatorami ze swoimi dziećmi walczącymi o życie. Lekarza trzeba było szukać, żeby łaskawie sie dowiedzieć o stanie dziecka i tak każdego dnia. Pani ordynator człowiek widmo. Wszyscy wiedzą że jest nikt nie Wie gdzie. Cześć patologii zakaz odwiedzin dla tatusiow.bo tak. Bez konkretnego powodu Mama raz mogła być 10 minut raz godzinę raz wcale. W zależności od zmiany pielęgniarek. Na pokoj można czekać, czekać, i się nie doczekać. Kolejki i lista oczekujących Warunki nie są złe. Wiele osób które tam pracują powinny się mocno zastanowić nad zmianą zawodu nikt tam nie trafia dla rozrywki, każda jedna mama, tata, dziecko przechodzi tam dramat i powinni mieć ze strony personelu wsparcie i dostęp do informacji o stanie dziecka na bieżąco a nie proszenie się o wszystko. AA sepse, rotawirusa i zapalenie płuc dostają dzieciaczki gratis rodzice są gonieni do mycia i dezynfekcji rąk - szkoda że cześć personelu nie robi tego samego. Omijajcie jeśli macie wybór 8 piętro szerokim łukiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamą pyta...

Witam szukam dobrego szpitala dla swojej córeczki ma rozszczep wargi co sądzicie o tutejszych lekarzach chirurgii dzieciecej? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×