Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szczupła duchem w czerni

Szczupłe do lata- Zapraszam :)

Polecane posty

bo w sumie doradzic nic czego bym już nie próbowała mi się chyba nie da.Zresztą od prawie dwóch lat gimnastykuję się by to uleczyć.Mam już dośc.Już praktycznie decyzję podjęłam.Kwestia realizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kupiłam sobie Małe pudełeczko plastikowe zamykane w nim noszę kilka śliwek suszonych , pestki dyni, kilka migdałów, Zależy co mam w szafie i noszę to w torebce , w razie by mnie co napadło na ŻARCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam koleżanki:) dziś mijają 2 miesiące mojej dietki:) jestem zadowolona, bo ubyło mi ponad 12 kg- czyli jestem na półmetku:) Jestem świadoma,że waga będzie teraz wolniej spadać- więc jak z reszta uporam się w 3 m-ce to będzie dobrze- a tak się składa,że 13 maja mam urodziny- więc gdybym ujrzała tego dnia na wadze 58 kg- byłabym mega szczęśliwa:) Pożyjemy- zobaczymy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry ! Owsianka od rana, moje drogie, ! Marchew do pracy szykuję , Piękny dzień się zaczął ❤️ 👄 👄 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CO tak pusto ??? Już po obiadku pomidorowa , podwieczorek jogurt naturalny. kolacja serek , grejfut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Walę tynki to pusto. :P Na fejsie nawet znalazłam inną nazwę tego boskiego święta - walę drinki. :P A ja, wyobraźcie sobie, dostałam od męża w pudełeczku mały kwiatek doniczkowy, jakiś egzotyczny, w śmiesznym kubeczku z podwójnym dnem.W tym dnie ukryta jest jakaś pozytywka czy cuś, co mówi i love you za każdym razem jak się podniesie.Ale nie o tym nie o tym, do pudełka z tym bzdecikiem małżonek wrzucił naszyjnik i kolczyki. o.O Trochę niewyraźnie czuję się z tym, ze od kilku dni nawijam o rozwodzie, ze chyba juz nie kocham, a on miał to schowane i czekało na dziś. :/ Jednak prawdę mówiłam, więc nie załuję i nie wycofuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! Laski ja mam czasu totalny brak! Nie mam czasu doslownie na nic. Wczoraj nie pracowalam bo mialam troche zalatwiania i kilka spotkan. Wyszlam z domu ok 10. a wrocilam ok. 21. ( z mala wizyta na wyprowadzenie psow i podgrzanie obiadu- wczesneij przygotowanego) Masakra, ale pozytwnie ;) x Ja na Wale tynki ;) dostalam torbe wymarzona, perfumy i piekna kartke. No i laurke od Synka :) A od siostry czekoladki. x Agha- praca spoko, chociaz ciezko. x Wlasnie jade na basen na 7. bo w ciagu dnia nie bede miala dzis nawet 1min wolnej.. Trzeba wiec rano wykorzystac. x Martuska- to co- rowod jednak? Kiedy mu powiesz i jak to rozegrasz, kto sie wyprowadza? x Milego dnia, tygodnia czy ile mnie nie bedzie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rok daję sobie - nie tyle na uzdrowienie małżeństwa, bo zwyczajnie starać się już mi się nie chce, ale na sprawy praktyczne. Jeśli za rok nie będie między nami dobrze to wyprowadzam się do rodziców, a on niech robi co chce (mieszka tu i mnie spłaci, czy sprzeda i się podzielimy). Za rok będę mogła już pracy szukać, wcześniej nie da rady młodego do przedkoszla posłać, bo wieku nie ma wymaganego. Zresztą, na razie ja. ;) Dietka, od wiosny rower.Myślę też, czy nie wyciągnąć stare książki i odświeżyć sobie angielski. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda ze po zalogowaniu
mozna cos zoabczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam koleżanki U mnie dietkowo 0k, wczoraj miałam nieco gorszy dzionek, czułam się jakaś ociężała, ale to pewnie dlatego ,że zbliża się @. Ważenie w poniedziałek, ale na efekty pewnie nie mam zbytnio co liczyć start- faza I 13.12.2012- 81,1 faza II 20.12.2012- 78,1 30.12.2012- 77,2 09.01.2013- 73,4 19.01.2013- 72,4 29.01.2013- 69,8 08.02.2013- 68,8 18.02.2013-?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na śniadanie zjadłam bułkę taką ciemną ze słonecznikiem i siemie .Teraz już po pracy ..... kawkę piję .Mam zamiar upiec ciasteczka owsiane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciasteczka owsiane zrobione , 15 minut i są gotowe pieką się 6 min.Pyszne zamiast rodzynek włożyłam żurawine dodałam troch sięmię lniane, Super będę je częsciej piekła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Po świętach dobijałam do 89 kg. Startując z forum miałam 87, dziś 85,5 :) Małymi kroczkami może w końcu się uda. Dostałyśmy z córką walentynki od eksa :) Chce się spotkać. Czuje się jak we śnie. Mimo że przewrócił moje życie do góry nogami zostawiając w ciąży to mam kurcze słabość do tego drania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Pusto tu dziś u nas:( ja mam dziś ostatni dzień P, jutro ważenie- pochwalę się z rana- o ile będzie czym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga, ja też czekam na twój pomiar.Może chociaż ty będziesz miała się czym pochwalić. Ja dziś weszłam na wagę po okresie objadania się (zawsze tak miałam, ze smutki zajadałam, tym razem też niestety) i z tych 7 które zgubiłam odzyskałam 3, no ale pomiar może być nie do końca wiarygodny, bo przypomniało mi się o ważeniu w trakcie śniadania. Oczywiscie dietetycznego. Wogóle ostatnio żyję jak zombie. Dziś poszłąm spać o 5tej, swtałam o 7mej, bo młody wołał. :/ Tak ostatnio żyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny gdzie wy? o.O Mam pytanie, czy któraś z was jest z Redy lub z niedalekiej okolicy? I byłaby skłonna uczynić koleżance z forum przysługę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grejfrut :) no właśnie to jest jedna z tych zasad, które przyjęłam i któreych trudno mi dotrzymać. A konkretnie to są trzy, z którymi mi cięzko: słodycze,alkohol i nie jedzenie owoców po 15tej. Jednak te owoce i alkohol to jednak największy mój problem. :( Ja na kolację dwie pomarańcze zjadłam. Postanowiłam że na wagę wejdę w sobotę rano.Mam nadzieję, ze nie załamię się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, zdrowe odżywianie jest moją pasją od wielu lat, zajmuję się tą tematyką zarówno w czasie wolnym jak i na studiach. Posiadam dużą wiedzę na temat odżywiania się i odchudzania - w teorii jaki i praktyce. Mam doświadczenie w skutecznym i trwałym odchudzeniu siebie, jak i w pomocy wielu znajomym, czy rodzinie. Chciałabym móc pomagać szerszemu gronu osób, dlatego służę radą i pomocą wszystkim osobom, które nie wiedzą jak jeść, jak zacząć, jak schudnąć, brak im motywacji, albo po prostu chcą zapytać o radę. Piszcie do mnie - służę pomocą! piszoporadyfit@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam koleżanki U mnie zastój, ale walczę dalej... start- faza I 13.12.2012- 81,1 faza II 20.12.2012- 78,1 30.12.2012- 77,2 09.01.2013- 73,4 19.01.2013- 72,4 29.01.2013- 69,8 08.02.2013- 68,8 18.02.2013-zastój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agula, ale zupełenie nic nie spadło? Najważniejsze w sumie to chyba się nie złamać. U mnie staneło i wymiękłam i teraz mam na plusie niestety, ale od wczoraj znów ostro walczę. Moja waga jest jakaś zrypana, bo baterie trzymają nie dłużej jak tydzień. Mam taki sposób, ze na kilka godzin baterie kładę na grzejniku i działają. Plus taki, że zapominam o grzejniku w zwiazku czym zwazyć się codziennie nie mogę. ;) Może to dobrze, bo zważę się w sobotę i może będzie zadowalający efekt. Dobra, zmykam do lekarza z młodym na przegląd. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje hula hop jeszcze nie przyszło , mam doła ! waga w miejscu a Na słodkie tak mnie ssało od rana że zjadłam 3 batony :((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś na wadze wskazówka pokazała już ciut poniżej 85 :) Ja tam za bardzo nie trzymam się jakichś tam diet. Po prostu staram się jeść mniej. Kupuje pół krojonego chleba w Biedronce ten z ziarnami i to jem z pieczywa. Dzisiaj na śniadanie zjadłam właśnie 3 kromki z własnoręcznie przygotowaną pastą rybną :) Na obiad nie wiem czy coś będe robić. Nie chce mi się bo czuje się pojedzona. Wiecie co. Ostatnio czytałam o tym occie jabłkowym. I postanowiłam wziąść.Wstałam po 1:00 w nocy i myślałam że umre na kiblu. Tak mną zaczło skręcać że aż się woda z czoła,pleców zaczęła lać mimo że w domu zimno :D Już się nie bawie w żadne octy. Tak mnie jeszcze nie przeczyściło. Mało się nie przekręciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skubi Du zdarza się :) Nie ma co się załamywać. Dziś był dzień słabości ale jutro będzie lepiej- musisz sobie powtarzać. Najgorzej jest się poddać. Jeden baton,drugi,trzeci...a potem machniemy ręką bo stwierdzimy że to i tak nic nie da w efekcie czego zaczynamy się na nowo objadać i waga szybciutko wzrasta. A tak nawiasem mówiąc uwielbiam 3-BITy i Snickersy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lateksova, to i tak sporo kalorii.Mimo, ze ciemniejsze i z ziarnami, ale jednak pełno węglowodanów.Niewiele chyba mniej niż zwykły biały chleb.Trzy kromki to samobójstwo, no ale wazne ze waga spada.Pewnie bez tych kromek leciałaby szybciej. ;) Ja kocham ten biedronkowy krojony z ziarnami. Skubi, zdarza się, chociaż po trzech batonach pewnie bym musiała iśc do spowiedzi. ;) Jutro sobie odbijesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martuśka - jeśli chodzi o dzień wczorajszy to nic nie spadło, ale dołożyłam sobie 1 dzionek białkowy i dziś rano było 0,3 kg mniej- niewiele, ale się ruszyło. Spodziewałam się tego zastoju, bo do tej pory ładnie szło, a w pewnym momencie organizm zaczyna się bronić. Druga sprawa, to taka ,że podobno organizm zapamiętuje każdą wagę, którą przez dłuższy okres utrzymywaliśmy i te progi są podobno najgorsze do przeskoczenia- a ja własnie jakiś czas ważyłam 68 kg, kolejnym progiem będzie pewnie 61 kg, bo poprzednim razem do takiej wagi doszłam. Trzecia sprawa to zaparcia, jak ta waga ma się ruszyć skoro się je, a nie korzysta z toalety;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×