Czemu mnie olewa agencja nieruchomości?

Przymierzam się by wziąść kredy na mieszkanie, chciałam 2 mieszkania obejrzeć, facet z agencji wie ze jestem dopiero na etapie podejmowania decyzji o kredycie. Jedno chciałam obejrzeć to ponoć juz negocjacje trwały a w efekcie koncowym mieszkania nie obejrzałam, powiedziałam że chce obejrzeć drugie to dostałam meila że to też już nie możliwe bo już jest kupiec. Czy naprawde te mieszkania schodzą na pniu czy facet z agencji mnie olewa bo jestem przed podjęciem decyzji o kredycie? Nawet nie zadzwonił tylko przesłał meila. Mam wrażenie że nie jestem traktowana poważnie.

bo kupowanie mieszkania przez agencje to jak lizanie cukierka przez celofan

ja przez rok podejmowałam decyzje, albo trafiłaś na beznadziejne biuro albo coś. Ja oglądałam, wszyscy wiedzieli (kilka biur było), że dopiero się zastanawiam, i to im nie przeszkadzało ze mną wszędzie jeździć i pokazywać, odwiedziłam ze 30 mieszkań, i działek obejrzałam ze 20. Nikt się nie dziwił. Możliwe też, że Cię nie olewają, tylko trafiłaś na mieszkania, które wcześniej były pokazywane, ktoś się zastanowił i postanowił kupić

ja przez rok podejmowałam decyzje, albo trafiłaś na beznadziejne biuro albo coś. Ja oglądałam, wszyscy wiedzieli (kilka biur było), że dopiero się zastanawiam, i to im nie przeszkadzało ze mną wszędzie jeździć i pokazywać, odwiedziłam ze 30 mieszkań, i działek obejrzałam ze 20. Nikt się nie dziwił. Możliwe też, że Cię nie olewają, tylko trafiłaś na mieszkania, które wcześniej były pokazywane, ktoś się zastanowił i postanowił kupić

sory za dubel ;)