Moja żona nie ma orgazmu

tak ci tylko mówi ,ja też bym sie niiiiikomu nie przyznała ,męzowi też ,nie ma osoby która w ogóle się nie masturbuje, taka nasza natura

Pewnie nie. Ale ma z Tobą. Syty głodnego nie zrozumie...

Dam sobie jaja obciąć, że moja tego nie robi. Kupiłem jej kiedyś wibrator... Nie używa. Sam ja nim pieściłem i też nic...

pendzior... zrobisz jej wielką przykrość. ja też nigdy nie mam orgazmu. ani w czasie seksu, ani minety. sama jak robię sobie ręką też nie mam. jedynie taki dość dziwny sposób mastrubacji sprawia, że mam orgazm, ale nigdy nie zrobię tego przy partnerze, bo to żałosne. nie obwiniaj jej, zapewniam Cię, że ja sama czuję się podle z tym, że nigdy nie miałam tego odlotu kiedy się kochamy. to naprawdę boli. a jak jej to powiesz to bardzo ją zranisz.

09:43 [zgłoś do usunięcia] pendzior To jakby z wegetarianinem rozmawiać o przyrządzaniu steku. Poza tym, większym szacunkiem darze menela spod Biedronki. :O no nie mam pytań więcej

ja też bo mój naprawdę bardzo się stara,kocham go, to u mnie coś nie "zaskakuje", co mogę zrobić...

jedyne co mnie różni od Twojej żony to fakt, że ja udaję, żeby nie robić przykrości mojemu facetowi. to nie Twoja wina, że ona nie ma orgazmu. naprawdę sporo kobiet go nie ma (tu na kafe oczywiście wszystkie mają). wiesz dla kobiety to jeszcze gorsze. dla Ciebie jedynym problemem jest to, że nie wiesz jakie to uczucie kiedy kobieta ma orgazm kiedy w niej jesteś. ale sam go masz, więc jest Ci dobrze. a kobieta? owszem, jest przyjemnie itd. ale nam kobietom tego orgazmu brakuje jeszcze bardziej, bo nie możemy odlecieć w czasie seksu.

Ja tam nie widzę nic żałosnego w dawaniu sobie przyjemności...

15? człowieku, ale dlaczego akurat teraz Ci to nie pasuje, bo nie czaję.... pojawiła się jakaś inna samiczka na horyzoncie, czy o co chodzi....?

i ja niestety tęż udaję...dla niego,żeby się nie czuł tak jak ty teraz

Ciab, to było do pomarańczy, która proponowała rozmowę z księdzem. Uważasz, że może nam pomóc? Patrz moja odpowiedź.

pendzior bo nie znasz tego mojego jedynego sposobu, zeby mieć orgazm. ja rozumiem jak Ty się czujesz, ale pomyśl o niej. u was, facetów to działa automatycznie. jeden musi pomachać 5 min, inny 15 min ale każdy z was ma potem orgazm. u kobiet tak nie jest. zapewniam Cię, że Twoja żona chcialaby mieć orgazm - w końcu to świetne uczucie. ale to nie jest jej wina...

Nie wiem dlaczego akurat teraz. Tylko tego brakuje mi do pełni szczęścia.

noooo akurat ksiądz to mógłby duuużo nauczyć jeśli o seks chodzi, praktykę mają kolesie (pendzior żartuję oczywiście hahaha)

Ależ ja wcale jej nie obwiniam. Chcę znaleźć rozwiązanie.

i też myślałam, że chodzi tu o sposób dotykania/bzykania, albo o nastrój, albo o moją psychikę. ale nie. próbowałam dotykać się tam na wszelkie możliwe sposoby i nic, wibrator - nic, wszelakie pozycje - nic, nastrój - nic, alkohol - nic, bez alkoholu - nic, skupiam się żeby mieć orgazm - nic, wmawiam sobie w czasie seksu jak mi dobrze - nic. próbowałam wszystkiego i nic.

Jeśli dla samaej zainteresowanej nie stanowi to problemu, nic Ci do tego. Nie traktuj zony jak niedorozwiniętej! Niech sama stanowi o sobie. Nie bądz egoistą...

no on właśnie nie jest egoistą,co ty chrzanisz ?

,,Tylko tego brakuje MI do pełni szczęścia'' Nie, wcale...

rany co ty bredzisz? w seksie chodzi o dawanie przyjemności i on jej chce to dać, i to jest egoizm??? to ja mam chyba wypaczone pojęcie ...

Wiem, że żona chciała by go mieć. Ale w sumie wcale do tego nie dąży. Jak to wytłumaczyć, że gdy się kochamy, widzę że jest zajebiście, a wychodzi z tekstem- choć Ci skończę.? Mimo, że do końca mi daleko...

Nie chyba a na pewno. Nigdy nie słyszałeś, że kotka można zagłaskać na śmierć?

* chodź...

ja robie to samo! bo chce żeby jemu było dobrze

ja też. bo wiem, że choćby się zabzykał na śmierć to i tak nic nie da, bo nie mam orgazmów, więc chcę zrobić jemu jak najlepiej, zeby mu ten brak moich orgazmów wynagrodzić. jest naprawdę wiele kobiet, które orgazmów nie mają. mój się dwoi i troi a ja nadal nie mam. zresztą skoro sama sobie nie umiem zrobić dobrze to jak ktoś ma to zrobić?

dokładnie tak jest,a kocham faceta nad życie

"ja tez nie mam" Kobieta SAMA musi CHCIEC sama musi do tego dazyc a jego zona nie chce ! i owszem sa osoby ktore nie musza sie masturbowac bo tego nie potrzebuja i nie czerpia z tego przyjemnosci. co jest w tym trudnego do uwierzenia? zona autora napweno go nie oklamuje bo jakby chciala to by udwala orgazm i tyle. a wiec ona nie ma potrzeby orgazmu. po za tym ta gadka, ze jak sie nie wie jak to jest to sie tego nie potrzebuje to rowniez zupelna bzdura. juz nastolatki sie masturbuja i maja orgazmy a wiec nie calkiem tak jest ! najpierw trzeba lubic seks, KOBIETA MUSI CZUC POTRZEBE ORGAZMU I DO NIEGO DAZYC za pomoca mezczyzny. a zona autora tego po rpsotu nie potrzebuje. ja jako nastolatka sie masturbowalam, mialam orgazmy nawet z wytryskiem mimo ze bylam jeszcze dziewica. Z 1 partnerem mialam orgazmy przy seksie oralnym i po jakims czasie doszly orgazmy pochwowe. Z drugim dlugoletnim partnerem mialam regularne orgazmy z wytryskiem normalnie podczas stosunku ALE NIE Z KAZDYM MOZNA JE MIEC. Zona autora nie ma orgazmow ze soba, nie ma z nim i nigdy ich nie bedzie miec. proste. moze jest aseksulana.. sa kobiety ktore chca orgazmu i do niego daza ale nie moga dojsc ale to juz zupelnie co innego. ja jak chce mi sie kochac to juz dlugo przedtem fanzajje, robie sie tak mokra ze cieknie mi po nogach i jak moj facet we mnie wejdzie to mam natychmiast orgazm BO JA CHCE! I MAM TAKA POTRZEBE! i do glowy by mnie nie przyszlo udawac orgazm a bycie z mezczyzna z ktorym nie mam orgazmu podczas stosunku chociaz raz na jakis czas jest dla mnie nie do pomyslenia :-O

bo je masz! dlatego dla ciebie jest to nie do pomyślenia. Ja uwielbiam seks, nie mam żadnych oporów, kocham męża CHCĘ miać z nim orgazm baaaaaardzo, ale nie mam,i co mam zrobić iść się utopić czy co? ( najedzony głodnego nigdy nie zrozumie)

no właśnie, ja też mojego kocham, marzę o orgazmie, ale go nie mam. tez fantazjuje itd, tez sie sama dotykam ale to nic nie daje. w sumie nikt mnie tu nie zna wiec powiem - wiecie kiedy mam orgazm? kiedy zwijam recznik w rulon, klade na brzegu wanny i go ujezdzam... zalosne nie? dlatego przy moim tego nigdy w zyciu nie zrobie. nic innego nie dziala. o niczym innym nie marze jak o tym zeby miec orgazm kiedy sie kochamy albo kiedy mnie dotyka/lize. ale nie mam. i chocbym nie wiem jak sie starala to nic nie daje. udawac udaje.. ale co ja moge udac? skurcze pochwy, jeki, oddech, wbijanie paznokci.. ale przeciez to nijak sie ma do prawdziwego orgazmu.

@tez nie mam a dlaczego nie zrobisz tego przy mezu??? nie rozumiem naprawde. Co w tym zalosnego lub smiesznego? to moze byc kluczem do wszystkiego. nie musisz pisac szczegolow ale Ty sama wiesz co sie dzieje z Toba kiedy w ten sposob sie do orgazmu doprowadzasz, wiesz co czujesz, oczym fantazjujesz itd. ja sie 1 raz w zyciu doprowadzilam do orgazmu przed lustrem i jak pisalam bylam jeszcze nastolatka i nawet nie wiedzialam ze istnieje takie cos jak orgazm !!! nawet nie mialam zamiaru doprowadzic sie do jakiegos orgazmu tylko fantazjowalam mocno i dotykalam sie w taki sposob jaki mi sprawial przyjemnosc. a Ty moze sproboj inne sposoby.. jesli kobieta ma przyjemnosc z seksu jest to raczej niemozliwe zeby orgazmu nie miala. tylko tak jak wiele osob tu pisalo orgazm kobiety rodzi sie w jej glowie. wiec nie wystarczy chciec bo to doprowadza do frustracji i duzego nasisku na sama siebie. ale podczas pieszczot czy seksu mozesz identycznie dazyc do orgazmu tak jak to robisz z recznikiem. muasisz cwiczyc duzo sama ze soba :-) a jak lubisz filmiki to wlacz sobie jakis i do dziela :-)