Moja żona nie ma orgazmu

I nie miała. Jesteśmy ze sobą prawie 15 lat. Jestem jej jedynym facetem. Może w tym problem? Ale nigdy się nie masturbowała i nie ma zamiaru. A ostatnio zachowuje się jak pie... Księżniczka. Obawiam się, że rozmowa nie będzie dla niej przyjemna... Tym razem ja Ją wyśle do seksuologa. Oczywiście pójdziemy razem. O ile mnie ówczesna wizyta pomogła, jej już niekoniecznie musi.

Szkoda ze dopiero teraz po 15 latach. A twojej zonie przeszkadza brak orgazmu?

15 lat nie zauważyłeś? gratuluję spostrzegawczości

Niby nie. Ale mnie przeszkadza. Nawet nie mogę powiedzieć, że brakuje bo nigdy tego nie doświadczyłem...

wspóczuję Twojej żonie...takiego męża :( 15 lat gdzie byłeś i co robiłeś...

Zauważyłem za początku. Czy to coś zmienia?

Może nie chce mieć? Ma ważniejsze priorytety w życiu. :( Smutne, ale i takie kobiety się zdarzają. I o ile trafią na podobnego mośka, to nie ma problemu i żyją długo i szczęśliwie. :) Gorzej jak temperamenty się miksują. :O W tym przypadku przeciwieństwa się nie przyciągają. Lipa na sto dwa.

Akurat to nie facet daje kobiecie orgazm... A ona sama... Nasz rodzi się w lędźwiach, a kobiecy w głowie... I nie wysuwajmy daleko idących teorii naprawy tego...

właśnie pendzior taką wydumana teorię z babskich książek wysunęłaś

Nigdy nie miała orgazmu? Żadnego? Nigdy się nie masturbowała?

Trochę masz racji pendzior. Jedno to dobry kochanek, a drugie umiejętność brania. Kobiety często pozostają bierne, leżą i czekają aż mężczyzna zacznie stymulować je tak, że wreszcie coś zaskoczy. Aż znajdzie jakiś cudowny punkt na ich ciele i da im rozkosz. Rozkosz trzeba umieć brać a do tego potrzebna jest znajomość swojego ciała.

Ujmę to tak. Zauważyłem, bo nie dało się ukryć... ; że napewno jeden. I tyle. Nie masturbuje się, nigdy nie robiła tego. Nawet gdy jest już strasznie rozkręcona i ją pokieruje by zastąpiła moje palce to nie z tego. Można zażartować, o czym Wtedy myślała, że Go miała hehe... Tak, Tak... Jakiś tam macho itp. Ale ja nigdy nie kończę póki to żona zechce mi skończyć...

Ujmę to tak. Zauważyłem, bo nie dało się ukryć... ; że napewno jeden. I tyle. Nie masturbuje się, nigdy nie robiła tego. Nawet gdy jest już strasznie rozkręcona i ją pokieruje by zastąpiła moje palce to nie z tego. Można zażartować, o czym Wtedy myślała, że Go miała hehe... Tak, Tak... Jakiś tam macho itp. Ale ja nigdy nie kończę póki to żona zechce mi skończyć... Więc jeśli by chciała to nic jej nie stoi na przeszkodzie... Technicznie hehe...

A moze miala tylko nie tak intensywny i nie zauwazyles...nie wiem czy to mozliwe, tak strzelam, sa tu bardziej doswiadczeni ode mnie. Ale to ciekawy przypadek. A moze skoro to jej nie przeszkadza to nie powinienes nabijac sobie tym tak glowy? Mimo wszystko idzcie do poradni, a noz widelec moze pomoze.

A może ona się Ciebie wstydzi? Wiesz, że są kobiety które przywykły do bardzo dziwnych technik masturbacyjnych i ciężko jest im się "przestawić"? Wiesz coś o tych technikach? Wiesz, że są kobiety które szczytują tylko zaciskając uda? Albo ostatni przykład z kafe o którym czytałam: dziewczyna kładzie ręcznik na kant pralki i ociera się o niego łechtaczką. Gdzie tu miejsce dla mężczyzny? On technicznie nie przyda się kobiecie która przyzwyczajona jest do takiej stymulacji. Będę nudna i powiem to co zawsze rozmowa otwartość edukacja Ona musi mieć pewność, że nie będzie dla Ciebie śmieszna kiedy się otworzy, że będziesz potrafił wykazać zrozumienie dla jej najdziwniejszych potrzeb. Spróbuj ją o tym zapewnić w rozmowie ;)

Żona nie ma żadnych technik masturbacyjnych bo tego nie robi. Jakoś nigdy nie możemy dokończyć rozmowy na ten temat. Dziś chce z nią porozmawiać i nie wiem jak się do tego zabrać...

Napisz jak poszla rozmowa

Ma okres. Więc to nie najlepszy moment na takie rozmowy.

Idz porozmawiaj z księdzem:O

To jakby z wegetarianinem rozmawiać o przyrządzaniu steku. Poza tym, większym szacunkiem darze menela spod Biedronki.

Zapal świece, nalej wina,puść jakiś fajny filmik i zrób jej minetkę po mistrzowsku:P

Wszystko już było. Robie wszystko tak jak chce. Próbujemy nowych pozycji itp. Nic się nie zmienia. Mnie się już odechciewa.

Pendzior musisz zrozumieć jedno, źle robisz:P

Tak...?

Tak...?

Bardziej języczkiem popracuj, orgazm łechtaczkowy to kwestia odpowiedniej jej stymulacji:P

Nie ma takiej kobiety,która nie miałaby orgazmu przy minetce dobrze "zrobionej':P poczytaj trochę i poćwicz http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3457448&start=30 I oprócz techniki http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3950261&start=30

To nie kwestia techniki. Słucham jej dokładniej niż nasze orły w smoleńsku. Myślę, że trzeba jej zmienić soft...

Mówisz facetowi jak i gdzie ma Cię pieścić... Jest Ci przyjemnie, coraz bardziej...bardziej... I nic

Po seksie jestem wręcz obolały. Dobrze, że uprawiasport to wyrabiam kondycyjnie. I nic. Z innymi nie musiałem się nawet wstrzymywać... Wręcz przeciwnie.