Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość studentka-1

duzo starszy partner??? jakies plusy?

Polecane posty

Gość Franki bez kochanki
"podanie przeze mnie wieku jest tak samo istotne w tej dyskusji, jak i podanie wieku przez Ciebie" zocha, już to mówiłem ale powtórzę. Nasza sytuacja nie jest porównywalna. "Gdybym ja nie podała swojego wieku to udzielenie mi rady sprowadzałoby się do zupełnie innych kwestii" - słusznie. A do czego sprowadzałoby się niepodanie wieku przez rady udzielającego? Moim zdaniem DO NICZEGO. Jeżeli potrzebuję rady to szukam fachowca. Jego wiek mnie nie interesuje. Ktoś mi poleca fachowca. Nie mam żadnych innych narzędzi weryfikacji jego przydatności dla mojego INDYWIDUALNEGO przypadku oprócz końcowego efektu, który i tak jest PRAKTYCZNIE NIEPRZEWIDYWALNY. Czy wychodząc od fachowca udaję się niezwłocznie do innego? Jeżeli "dotarły do mnie" jego argumenty to zdaję się na niego i to z nim kontynuuję współpracę. Jeżeli nie usłyszę tego co CHCĘ usłyszeć to szukam następnych, AŻ DO SKUTKU. Co tu ma do rzeczy jego WIEK? Ciągle nie wiem... co wcale nie znaczy, że tak bedzie zawsze.... Do dzisiejszego poranka nie miałem np pojęcia o plusach dużo starszego partnera. Powiewa mi letkim zwisem czy osoba, która mnie oświeciła jest mężczyzną czy kobietą, czy starą czy młodą. Ja KUPIŁEM jej spostrzeżenie nie zastanawiając się ani przez moment czy zna sprawę z autopsji czy też gdzieś, w inny sposób nabyła tę wiedzę. Ta krótka chwila dzisiejszego poranka dała mi to na co "osobiście doświadczeni" pracowali przez wiele lat. zocha, jeżeli "mądrość" kojarzymy z wiekiem to...... gdybym ci podał wczoraj swój wiek to dzisiaj musiałbym go dosyć mocno skorygować in plus. ;) pazdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co powiecie o mojej sytuacji
Wybacz Franki, ale mam wrażenie, że nie zrozumiałeś zarówno filmiku, jak i mojej wypowiedzi odnośnie wieku (czy ja powoływałam się na mądrość?:o ) i nie zgadzam się z ani jednym Twoim zdaniem;) Dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie każda kobieta szukająca dużo starszego faceta to prostytutka bez godności. szczerze mówiąc uważam za obrzydliwe, żeby miał mnie dotykać jakiś stary dziad. do tego kobiety zyją dłużej. wezmą sobie 15 lat starszego dziada, który zejdzie, jak one będą miały lat 45-55 i co potem? nagłe przebudzenie z ręką w nocniku? ojej, teraz już jestem za stara, żeby kogoś szukać, bo najlepsze lata dałam się posuwać jakiemuś staruchowi. bleeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
zocha, nie wiem co prawda do czego jest ci potrzebne moje wybaczenie ale WYBACZAM CI!!! "czy ja powoływałam się na mądrość?" - chciałbym zauważyć, że ja napisałem "jeżeli "mądrość" kojarzymy z wiekiem "; - to nie jest żadna "łatka" przyklejana ani tobie ani też nikomu innemu. To jest dosyć powszechne mniemanie NAS wszystkich, niebezpodstawne przecież. Teoretycznie ten kto uczy się dłużej POWINIEN nauczyć się więcej. Ale takie spojrzenie nie jest do końca DZISIAJ jednoznaczne. Wszak ci rozpoczynający nauki DZISIAJ startują w dorosłe życie wyposażeni w "narzędzia" o jakich ich o 20 lat starszym "mentorom" nawet się nie śniło. Wystarczy popatrzeć ilu jest dzisiaj np profesorów, którym do czterdziestki jeszcze sporo brakuje i porównać z tym co było przed dwudziestoma laty. Jak często dla swoich promotorów sprzed kilku czy kilkunastu lat stają się mentorami bo "nasiąknięta za młodu" skorupka ich promotora, tym czego nawet nie powąchali ich dyplomanci czy doktoranci, po prostu "trąci". Piszesz, że nie zrozumiałem filmiku. Masz częściowo rację. Przyznam się, że nie zrozumiałem dlaczego "jakiś fachowiec" twierdzi, że związki osób o dużej różnicy wieku nie różnią się niczym od pozostałych. A ten dziwaczny WYJĄTEK o niemożliwości dania dziecka ukochanemu młodszemu mężczyźnie przez kobietę "starszą" w kontekście znanych przypadków sześćdziesięcioletnich kobiet rodzących dzieci, TRĄCI NIEDZISIEJSZOŚCIĄ pani EKSPERT. zocha, ponieważ przeczytałem wszystkie twoje wypowiedzi to zaczynam podejrzewać, że ktoś się jednak pod ciebie PODSZYŁ kiedy czytam "nie zgadzam się z ani jednym Twoim zdaniem". Ani jednym? ;) .....też ci dziekuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
jeszcze słówko w temacie pani ekspert.... "wyprostowała" panią prowadzącą, że czasu nie da się zatrzymać ale można spowolnić "dzięki......" kto naprostuje panią ekspert, że "dzięki...." granica "wydania potomka" przez kobiety została przesunięta dziś powyżej ich rzeczywistych pragnień czy też potrzeb? czy rzeczywiście nie ma żadnej różnicy pomiędzy człowiekiem młodym a człowiekiem starym bo "nauka czyni cuda"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co powiecie o mojej sytuacji
Nikt się pode mnie nie podszył, nadal nie zgadzam się z ani jednym Twoim zdaniem odnośnie mojej poprzedniej wypowiedzi i odnośnie filmiku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"nadal nie zgadzam się z ani jednym Twoim zdaniem" ciężko mi będzie; ale cóż...... muszę nauczyć się z tym żyć........ ;) zocha, gdybyś, tak przypadkiem oczywiście, trafiła na ekspertów od kryzysu wieku średniego to też sobie poczytaj wkrótce może ci się to przydać bo decyzję to już podjęłaś.... Alleluja i do przodu! PS pozwolę sobie na osobistą refleksję..... Wierzę w cuda. Wierzę, że one się zdarzają. Ale NIGDY nie uwzględniam ich w swoich kalkulacjach. co i tobie polecam...... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co powiecie o mojej sytuacji
Widzę, że nadal nie rozumiesz:P Zupełnie inaczej interpretujesz to co ja piszę. O kryzysie wieku średniego dużo słyszałam i myślę, że się z wieloma aspektami zgadzam, jednak nadal ma się to nijak do tego co Ty pisałeś. Chodzi mi o przytaczane przez Ciebie argumenty, to z nimi się nie zgadzam, a nie z problemami kryzysu wieku średniego. Po prostu widzę, że wmawiasz ludziom (zarówno mi, jak i autorce filmiku) rzeczy i opinie, których nie wypowiedziałam, jej też wkręcasz pełną obronę związków z taką różnicą wieku i ugrzecznioną poprawność, żeby nikogo nie urazić (kompletnie nic takiego nie zauważyłam, to że kobieta z reguły mówi raczej, można przypuszczać, mogą być tendencje, to chyba normalne, bo przecież nikt nie jest w stanie w 100% przewidzieć, że dany związek potoczy się tak i tak, a ktoś postąpi tak i tak) interpretujesz słowa zupełnie inaczej, a jak zostajesz o coś poproszony to upierasz się jak dziecko, zasłaniając się nielogicznymi argumentami, które chyba można interpretować nie inaczej jak "na złość mamie odmrożę sobie uszy". I zamiast odpowiadać w temacie to snujesz dywagacje daleko odbiegające, chyba stąd tak Cię ta nadinterpretacja ponosi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
zocha, dajmy już spokój filmikowi i ekspertom..... "O kryzysie wieku średniego dużo słyszałam i myślę, że się z wieloma aspektami zgadzam, jednak nadal ma się to nijak do tego co Ty pisałeś" o kryzysie wieku średniego napisałem tylko tyle, że bardzo mloda osoba, która jest w związku z dużo starszym partnerem musi się liczyć z problemami, na zmierzenie się z którymi para jej rówieśników ma jeszcze mnóstwo czasu. Czasu, który jest sprzymierzeńcem tych co nie wybrali drogi na skróty. O żadnych aspektach kryzysu nawet się nie zająknąłem. Nie rozumiem tego co piszesz o zgadzaniu się z niektórymi(???) A co masz zamiar zrobić z tymi na które nie ma twojej zgody. Zgadzasz się z aspektami bycia w ciąży.... ale tylko niektórymi? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Koleżanko podpisująca się nickiem [a co powiecie o mojej sytuacji]. Nie bajerowałem Cię, nie komplementowałem w jakiś szczególny sposób, chciałem NORMALNIE z Tobą podyskutować. Ty nie rozumiesz moich słów, a ja nie rozumiem tego jak Ty możesz ich nie rozumieć. Różne rzeczy słyszymy w tych samych wypowiedziach innych osób. Zaczynam nabierać podejrzeń, graniczących z pewnością, że to z powodu różnicy naszego wieku. Ty masz 25 lat, ja 40. Serdecznie Cię pozdrawiam, życząc powodzenia bez względu na to jaką drogę życiową wybierzesz do miłego pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niewielka różnica wieku chyba nie powinna być problemem - jest wiele upodobań. Jeden lubi to inny tamto. Najważniejsze żeby obie osoby w związku były szczesliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każda kobieta bez wyjątku szuka w mężczyźnie poczucia bezpieczeństwa i oparcia tak nas natura ukształtowała a to dają starsi mężczyźni i nikt mi nie powie, że mój równolatek czyli chłopak, który ma 22 lata mi to da bo to tylko młody chłopak a nie mężczyzna. Wszystkie szukamy supermena, a gdy odnajdujemy ich słabości to jesteśmy zawiedzione, że on nie jest taki silny i męski...przykro mi no taka jest prawda tylko dziewczyny boją się to głośno powiedziec. Frank rozumiem, że oglądasz się za paniami w twoim wieku czyli 40sto latkami a nie 22 letnimi dziewczynami przecież nie mógłbyś narazic takiego młodego, pięknego dziewczęcia na takie przykrości...niesposób tak ją skrzywdzic....nieprawdaż... Pozdrawiam najserdeczniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Frank rozumiem, że oglądasz się za paniami w twoim wieku czyli 40sto latkami a nie 22 letnimi dziewczynami" małgośka, powiem ci jak ja rozumiem to co napisałaś. Chciałaś mi wbić szpileczkę. Wyobrażam sobie pełnogębny uśmiech na twojej twarzy kiedy wklepywałaś ten tekst. Cieszę się, że miałaś swoją chwilę radości; każda taka chwila jest bezcenna w ogarniajacym nas zewsząd pesymizmie i defetyzmie. Mogę się jednak mylić. I co wtedy? Muszę wobec tego założyć, że uważasz mnie za nienormalnego. Wszak NORMALNY facet (w KAŻDYM wieku!) rozgląda się chętniej za młodymi, ładnymi dziewczynami niż za ładnymi ale starymi. Zastanawiam się na podstawie czego uznałaś mnie za nienormalnego. Mam pewne podejrzenia..... Uznałaś mnie za PRZECIWNIKA związków o dużej różnicy wieku? Nic mi do takich związków; podobnie jak i do innych. Ale jeżeli ktoś pyta o plusy czy minusy to już przechodzimy do kwestii POZAUCZUCIOWYCH czyli technicznych. Obawiam sie, że zbyt wiele osób, zbyt powierzchownie podchodzi do tych technicznych właśnie spraw. Trudno się dopatrzeć jakichś realnych plusów dla młodej dziewczyny; co innego jeżeli chodzi o starszego faceta. gonia, czy słyszałaś kiedyś aby jakiś facet musiał się zwracać do innych osób aby wskazały mu jakieś plusy związku z dużo młodszą partnerką? "Baby są jakieś inne" - to oczywista oczywistość. Ale czy aż tak, żebym miał dla nich specjalnie (inaczej niż dla siebie) kupować czerstwy chleb (ale odświeżony) i przywiędłe (chociaż jeszcze nieźle prezentujące się) warzywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Każda kobieta bez wyjątku szuka w mężczyźnie poczucia bezpieczeństwa i oparcia" Mógłbym się CZĘŚCIOWO zgodzić z tym stwierdzenie gdybyś nie wyjechała za bandę z tym "bez wyjątku". Dlaczego tylko częściowo? Bo uważam, że nie to jest główną rzeczą, której szuka u mężczyzny kobieta. A szczególnie kobieta 22 letnia. Znam wiele 22 letnich kobiet, podobnie jak 25 letnich i 30 letnich. Te grupy znacznie się różnią co do tego czego poszukują u mężczyzny. Prawie wszystkie 22 latki jakie znam szukają mężczyzny, który będzie doskonałym towarzyszem ich szalonych, tak nieodłącznie związanych z tym wiekiem, zabaw. Co do 25 latek to sprawa jest bardziej złożona. Część z nich wciąż jeszcze się "cieszy życiem", część kontynuuje poszukiwanie swojego właściwego miejsca w życiu np podejmując studia w dziedzinie mocno odległej od świeżo ukończonych; wymyślają różnorakie kursy, warsztaty, studia podyplomowe..... Gros z nich szuka coraz bardziej egzotycznych wycieczek i kolejnych możliwości postudiowania (chociaż 1 semestr!) na zagranicznej uczelni. I tak zbliżamy się do trzydziestek. Te zaczynają się powoli rozglądać za..... najkorzystniejszym kredytem na WŁASNE mieszkanie. Najczęściej rozglądają się wspólnie ze swoim aktualnym partnerem. Czy nie ma wśród znanych mi dziewczyn takich, które rozglądają się za mężczyzną, który da im poczucie bezpieczeństwa? Są oczywiście i takie - ale NIELICZNE. Czy są takie, które wchodzą w związki z dużo starszymi facetami? Oczywiście tak - zdecydowanie mniej liczne od tych poprzednich. Czy robią to z powodu braku poczucia bezpieczeństwa i braku oparcia u rówieśników z ich "paczek"? Raczej z ciekawości... Czy tworzą trwałe, długoletnie związki z takimi facetami? Wg mnie krótkotrwałe, ale to jest pojęcie względne. Czy "wyją do księżyca" z powodu iż spotkało je rozczarowanie? Raczej nie, "wliczają to w koszty" nauki. gonia, coś mi insynuujesz...... "nie mógłbyś narazic takiego młodego, pięknego dziewczęcia na takie przykrości...niesposób tak ją skrzywdzic....nieprawdaż..." NIEPRAWDAŻ!!!!!!!!!!!!!! Nie jestem sadystą, ani pedofilem. Jak każdy (PRAWIE bez wyjątku) 40 latek byłem w związku zarówno z 22, jak i 25 czy 30 latką. Nigdy tym swoim "byciem" nie skrzywdziłem, ani też nie wykorzystałem żadnego KALEKIEGO UMYSŁOWO dziewczęcia. Zawsze zarówno "krzywdzenie" jak i "wykorzystywanie" było wzajemne i świadome ze strony obojga partnerów. czego i wszystkim wam życzę......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
Pozwolę sobie skierować kilka słów pod adresem zośki, a nuż kiedyś przypadkiem ponownie trafi na ten topik.... Jak mi się coś podoba, bądź intryguje to nie próbuję szukać plusów tego czegoś. Raczej skupiam się na tym czy może mi czymś zagrozić i staram się przygotować (choćby teoretycznie) jak sobie z tymi (dziś tylko teoretycznymi) zagrożeniami poradzę kiedy staną się faktem. zocha, nie szukaj plusów; plusów już masz wystarczająco.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co powiecie o mojej sytuacji
Przecież ja od pierwszej mojej wypowiedzi dawałam znać, że widzę więcej minusów niż plusów. Gdyby przeważały plusy, to nie szukałabym rady na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość X yz
5-10 lat to nie jest jakos szczegolnie duzo. Ale wiecej..... Bylam rok z mezczyzna starszym o 20 lat. Dzielilo nas za duzo. To byla przepasc pod kazdym wzgledem. Lepiej dogadywalam sie z jego synem, ktory byl ode mnie mlodszy dwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
zośka, przecież ja w odpowiedzi na twoje wypowiedzi mówiłem "Piszesz tak normalnie jak rzadko kto na kafeterii". I tak normalnie starałem się z tobą rozmawiać. Dlatego nie powinnaś się zdziwić, że zostałem lekko zaskoczony kiedy usłyszałem, że nie zgadzasz się z ŻADNYM moim zdaniem. Wrócę na moment do wypowiedzi pani psycholog i seksuolog.... ...jeżeli mężczyzna jest starszy ZAKŁADAMY, że jest bardziej doświadczony w sferze seksualnej..... - jakoś tak brzmiało ZAŁOŻENIE pani Aliny. Założenie takie jak każde inne czyli np ZAKŁADAMY, że jak ktoś jest starszy to jest mądrzejszy, posiadł więcej dóbr itd, itp...... ale np też NABRAŁ PEWNYCH NAWYKÓW..... Spróbujmy więc zmienić założenie..... Jak brzmiałaby wypowiedź pani ekspert? ......jeżeli mężczyzna jest starszy ZAKŁADAMY, że nabrał już w łóżku pewnych nawyków i TRUDNO mu je będzie zmienić........ Czemu do tego wracam? Bo kiedy dzisiaj wchodziłem na kafeterię rzucił mi się w oczy tytuł "14 faktów o kobiecych orgazmach". Przeczytałem. "Bardzo często kobiety oczekują od mężczyzn tego, że będą wiedzieli, jak im sprawić przyjemność. Oni nie mogą tego wiedzieć, ponieważ znają nasze ciała jeszcze mniej niż my same, dlatego nie otrzymujemy tego, czego oczekujemy i co daje nam radość." Do mnie to przemawia. A do ciebie? "Z przeprowadzonej w październiku i listopadzie 2012 roku anonimowej ankiety.....", której celem "było zachęcenie kobiet w Polsce do odkrywania w zaciszu swoich sypialni tego, co dla nich jest dobre oraz co sprawdza się w ich wypadku." NB ...wywiad pani ekspert pochodzi z roku 2008... Jak wypadła ankieta każdy może sobie przeczytać. Nawet nastolatek. Czy potrzebuje 10-20 lat praktykowania z różnymi kobietami, żeby zrobić dobrze tej swojej wybranej, jedynej? Wg mnie nie. A wg ciebie? Ja uważam, że WSPÓLNE poszukiwania "umownych równolatków" w stałym związku zapewniają ATRAKCJE na wiele lat, tym bardziej, że w kolejnych fazach życia zmieniają się potrzeby (ale i ograniczają możliwości - o czym pani seksuolog nawet się nie zająknęła). Ile to jest wiele lat? Biorąc pod uwagę statystyczną długość życia kobiet i mężczyzn to statystyczna kobieta STRACI te atrakcje 10 lat przed swoją śmiercią. To przy partnerze równolatku; przy starszym odpowiednio wcześniej. pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
zośka, przecież ja w odpowiedzi na twoje wypowiedzi mówiłem "Piszesz tak normalnie jak rzadko kto na kafeterii". I tak normalnie starałem się z tobą rozmawiać. Dlatego nie powinnaś się zdziwić, że zostałem lekko zaskoczony kiedy usłyszałem, że nie zgadzasz się z ŻADNYM moim zdaniem. Wrócę na moment do wypowiedzi pani psycholog i seksuolog.... ...jeżeli mężczyzna jest starszy ZAKŁADAMY, że jest bardziej doświadczony w sferze seksualnej..... - jakoś tak brzmiało ZAŁOŻENIE pani Aliny. Założenie takie jak każde inne czyli np ZAKŁADAMY, że jak ktoś jest starszy to jest mądrzejszy, posiadł więcej dóbr itd, itp...... ale np też NABRAŁ PEWNYCH NAWYKÓW..... Spróbujmy więc zmienić założenie..... Jak brzmiałaby wypowiedź pani ekspert? ......jeżeli mężczyzna jest starszy ZAKŁADAMY, że nabrał już w łóżku pewnych nawyków i TRUDNO mu je będzie zmienić........ Czemu do tego wracam? Bo kiedy dzisiaj wchodziłem na kafeterię rzucił mi się w oczy tytuł "14 faktów o kobiecych orgazmach". Przeczytałem. "Bardzo często kobiety oczekują od mężczyzn tego, że będą wiedzieli, jak im sprawić przyjemność. Oni nie mogą tego wiedzieć, ponieważ znają nasze ciała jeszcze mniej niż my same, dlatego nie otrzymujemy tego, czego oczekujemy i co daje nam radość." Do mnie to przemawia. A do ciebie? "Z przeprowadzonej w październiku i listopadzie 2012 roku anonimowej ankiety.....", której celem "było zachęcenie kobiet w Polsce do odkrywania w zaciszu swoich sypialni tego, co dla nich jest dobre oraz co sprawdza się w ich wypadku." NB ...wywiad pani ekspert pochodzi z roku 2008... Jak wypadła ankieta każdy może sobie przeczytać. Nawet nastolatek. Czy potrzebuje 10-20 lat praktykowania z różnymi kobietami, żeby zrobić dobrze tej swojej wybranej, jedynej? Wg mnie nie. A wg ciebie? Ja uważam, że WSPÓLNE poszukiwania "umownych równolatków" w stałym związku zapewniają ATRAKCJE na wiele lat, tym bardziej, że w kolejnych fazach życia zmieniają się potrzeby (ale i ograniczają możliwości - o czym pani seksuolog nawet się nie zająknęła). Ile to jest wiele lat? Biorąc pod uwagę statystyczną długość życia kobiet i mężczyzn to statystyczna kobieta STRACI te atrakcje 10 lat przed swoją śmiercią. To przy partnerze równolatku; przy starszym odpowiednio wcześniej. pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
gośka, nie wykluczam, że masz rację. Wiesz chyba, że często nawet trzecia autokorekta pozostawia babole, które osobie postronnej rzucają się w oczy już przy pierwszym spojrzeniu. Oświeć mnie, wskaż mi miejsca, w których się pogubiłem. z góry dziękuję..... i oczywiscie.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co powiecie o mojej sytuacji
Cóż ja mogę na to powiedzieć, byłam w związku ze starszym facetem i choć był pełen minusów (może nie tyle ze względu na wiek, co na cechy osobowości, ale tego tematu nie chcę i nie będę tutaj rozwijać) a seks od pierwszego razu był po prostu cudowny... Mężczyzna z doświadczeniem przede wszystkim może dłużej, za każdym razem wręcz celebrował moje ciało, w łóżku czułam się dla niego boginią, poświęcał mnóstwo uwagi moim potrzebom, był bardzo otwarty, dopasowany, już po krótkim czasie udało nam się osiągać szczytowanie w tym samym momencie. Jego młodszy poprzednik i młodszy następnik;) pod względem łóżkowym mu nie dorastali do pięt, także uważam, że doświadczenie i lata praktyki bardzo wzbogacają człowieka;) Za równo pod względem technicznym jak i zmysłowym. A tak swoją drogą, ja przecież nie planuję związku z tym facetem, o którego pytałam w początkowych postach. Uważam, że nic z tego nie wyjdzie, ale na spotkanie nadal mam ochotę, tak po prostu. Doszłam do wniosku, że jak coś mi się nie spodoba zawsze znajomość można zakończyć. A nie ma co kręcić w głowie filmów na zapas i myśleć o tym co to będzie później, jak nawet jeszcze do spotkania nie doszło. Może będzie nudno i nawet bliższego kolegi nie zdobędę, a co dopiero myśleć o związku;) Pójdę, zobaczę jak będzie i wtedy będę myśleć co dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
X yz, piszesz, że byłaś przez rok z partnerem starszym od ciebie o 20 lat. "To byla przepasc pod kazdym wzgledem." - zapewne mocno przesadzasz. Chyba jednak były takie fale, na których nadawaliście i odbieraliście jednakowo. Przepaść też pewnie nie była taka przepastna od samego początku. miałaś jednak pecha....... :( cały czas W ZASIĘGU "materiał porównawczy" "Lepiej dogadywalam sie z jego synem, ktory byl ode mnie mlodszy dwa lata." .....diabli nadali wam tego gówniarza...... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jaki ktoś jest w łóżku to raczej nie kwestia doświadczenia idącego z wiekiem. Albo ktoś jest dobrym kochankiem który dba o partnerkę, albo nie i z wiekiem mu się to nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie aby autokorekta była skuteczna to trzeba mieć jeszcze odpowiedniego mentora takiego któremu można zaufać i wiesz że nie wbije ci noża w plecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Mężczyzna z doświadczeniem przede wszystkim może dłużej" - nie sposób zaprzeczyć, powiem więcej - on nawet MUSI dłużej. Nigdy nie lekceważyłem doświadczenia, bez względu na wiek doświadczonego. Metryka nie jest jednak potwierdzeniem doświadczenia. pozostańmy więc przy wieku...... Mężczyzna starszy MUSI też dłużej stroić instrument co praktycznie wyklucza spontaniczność; a NAWET kobiety mają takie momenty kiedy chcą SZYBKO "tu i teraz". Młody i doświadczony ma jednak przewagę nad doświadczonym ale starym. Ja tak uważam. A ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"doświadczenie i lata praktyki bardzo wzbogacają człowieka Za równo pod względem technicznym jak i zmysłowym" Pozostawmy już tę technikę na boku. O wzbogacaniu zmysłów wraz z wiekiem to może mówić tylko ktoś jeszcze bardzo młody, kto dopiero je odkrywa. Później to zmysły raczej "tępieją" niż się "wzbogacają". :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×