Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotnabezpieczna

Dlaczego nie potrzebuje PRZYJAŹNI?

Polecane posty

Gość samotnabezpieczna

Mając 24 lata przezyłam wielką strate i przez cały czas nie mogłam na nikogo liczyć, bo byłam sama ze wszystkim ( w obcym kraju , bez nikogo przy duszy). Od tamtego czasu bardzo sie zmieniłam jesli chodzi o towarzystwo ludzi. Nadal jestem radosna, pomocna, wesoła, chętnie pomagam bezinteresownie, ale uciekam od bliższych relacji z ludźmi. zyłam tak wiele lat i czułam sie dobzre, wszytskie relacje miałam powierzchowne i tak chciałam, jak ktoś próbował sie zbliżyć to świadomie go odtrącałam lub rozluźniałam kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnabezpieczna
nie chciałam zadnych zazyłych relacji ani koleżeńskich, ani przyjacielskich, ani partnerskich. Po rpostu czuję, ze nikogo nie potzrebuję w swoim zyciu. Teraz mam takiego znajomewgo, który mówi, ze jest moim przyjacielem, bo fakt nasza relacja jest niezwykła - jak 2 bratnie dusze, ale własnie dlatego jestem pzrerazona, bo tego nie chce.ja chciałam zerwać kontakt, albo lekko ochłodzić, to on powiedział, zebym więcej tego nie robiła, bo o nie moze mnei stracić z oczu (dodam,ze nie chodzi o miłosć, ani związek), a ja mimo , ze go bardzo lubię i jest jedynym człowiekiem, któremu ufam, to jednak nie czuję aby był mi do czegoś potrzebny :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnabezpieczna
Znamy się 3 lata i ja NIGDY nie zadzwoniłam do niego pierwsza, nigdy nie zaproponowałam spotkania, a jak on proponuje, to zgadzam się, ale w głębi duszy myślę tylko aby to juz mieć za sobą. robie to jakby z przyzwoitości (chociaż uwielbiam jego towarzystwo, moge mu powiedziec o wszytskim, tylko po co? ). On kiedyś powiedział,ze byłoby fajnie gdybym to ja pierwsza zadzwoniła, ale ja nie czuję takiej potrzeby... dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmoki..
najwyrazniej go nie potrzebujesz...masz taki okres w zyciu, moze sie kiedys zmieni a moze nie.....pytajac "dlaczego" dochodze do wniosku ze jednak nie jest ci z tym dobrze bo zaczynasz sie zle z tym czuc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnabezpieczna
Wiesz wiele lat byłam sama, samiuteńka i wszytsko co robiłam i do czego doszłam zawdzięczam tylko sobie, nigdy6 nie miałam nikogo bliskiego do pogadania o kłopotach, porblemikach i dużych problemach, zawsze wszytskie problemy rozwiązywałam sama i nie umiem rozmawiac z innym człowiekiem o sobie, o tym co czuję, jakak jestem, co lubię a czego nie... wg niego to zwykłe poznawanie się, ale ja nie widze takiej potzreby, po co? A pytam dlaczego, bo czuję, ze mam przy sobie PRAWDZIWEGO przyjeciela, bezinteresowne uczucie, jednak nie potrafię się tym cieszyć... Ludziom zalezy na przyjaźni, bo jak tutaj czytałam przyjaźń to wsparcie w ciezkich chwilach, możliwosc pogadania o problemach, świadomość że można na kogoś liczyć, ale ja tego wszytskiego nie chce! nie potzrebuję tego, bo sama sobie świetnie daję rade i drugi człowike raczej kojarzy mi się z zagrożeniem i zdradą w każdym tego słowa znaczeniu niż z czyms dobrym i pozytywnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmoki..
kochana po prostu jestes zdradzona, zraniona, upokorzona - cokolwiek odpowiada temu co sie stalo.... to calkowicie normalne, jestes po prostu zamknieta w sobie jezeli nie szukasz kontaktu to moze tak wlasnie chcesz.....rob tak zebys Ty byla zadowolona - po co kierujesz sie slowami: bo inni czerpia z tego przyjemnosc, bo mozna liczyc itp....co cie inni obchodza?? maz potrezbe robienia tego wlasnie co to spoleczenstwo uzna za "normalne" ?? bo odludki nie sa popularni??? nigdy nie byli:) gdybys chciala to bys zukala kontaktu, czujesz sie dobrze w jego towarzystwie ale nie na tyle aby zabiegac sama o ten kontakt, wiec nie zmuszaj sie..... moze kiedys przyjdzie dla Ciebie ten czas ze wyjdziesz do ludzi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmoki..
smutek od Ciebie bije....cokolwiek sie stalo nadal tym zyjesz....i zamknelas sie w swojej skorupce..... bylam tam, mialam to samo.....przyszedl czas ze sama chcialam to zmienic i zmienilam.....aczkolwiek pewne nabyte cechy charakteru pozostaly....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmoki..
i pamietaj.... sa dobrzy uczciwi ludzie na tym swiecie, ktorzy ofiaruja Ci serce nie chcac niczego w zamian :) nie mozna bac sie wszytkich, nalezy byc nieufnym ale czasem zaryzykowac...:) wg mnie warto:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie każdy potrzebuje bliskich przyjaciół. Nie każda przyjaźń czy związek musi też polegać na "potrzebowaniu" siebie nawzajem. Niezależnie od tego czy ktoś taki jest czy zdarzenia w życiu prowadzą do takiego ochłodzenia. Twój znajomy zwyczajnie Ci się narzuca, wchodzi z butami w Twoją przestrzeń osobistą i to zawsze jest nieprzyjemne dla tego kto jest nachodzony, każdy tak ma. To czym się różnisz od przypadkowego Kowalskiego to rozmiar tej przestrzeni którą wokół siebie zbudowałaś, ale nie masz obowiązku tego zmieniać. Z czasem może pojawią się ludzie których do siebie zbliżysz na swoich zasadach, bez nacisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnabezpieczna
cmoki.. dziękuję Ci za te słowa Nigdy nie przejmowałam się co inni robią i co myślą, zawsze robiłam to co chciałam, ale teraz ten mój przyjaciel zaczął jakby ode mnie wymagać większego zaangażowania, a ja nie potrafię, nie widze sensu ic elu w tym, a przeciez jest mi najbliższa osobą na tym całym świecie (poza Mamą). Przykro mi jest po rpostu, z etaka jestem dla niego :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się wydaje że każdy potrzebuje przyjaźni, ale to moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rurociągPrzyjaźń
Szczyt nieufności: Wwiercić się w rurociąg Przyjaźni i patrzeć w która stronę ropa płynie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętaj, że sama masz prawo do swojego małego świata. Wyjaśnij mu, że źle się czujesz z jego naciskami. On ma prawo mieć jakieś oczekiwanie, ale nie może ich na Tobie wymuszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmoki..
samotna.....jesli zle Ci z tym to to zmien...chcesz mu dac szanse to daj....ale nie czuj sie zobowiazana... pamietaj przyjaciol, znajomych mozna miec na wielu plaszczyznach :) nie tylko osobiscie.... jesli masz ochote zmienic to i wyjsc ze swojej skorupki moze zacznij z kims rozmaiwac wlasnie na necie....anonimowosc gwarantowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnabezpieczna
Moorland to nie jest tak, ze on mi sie narzuca, ale faktem jest że to on i tylko on podtrzymuje tę nasza znajomość :-( i ja sie jemu nie dziwię, ze dziwnie sie z tym czuje, ale nie naciska mnie, nie nalega na spotkania, on po rpostu "chce mnie mieć w swoim życiu", ale ja się pytam PO CO? To nie st tak,z ę on wkracza w moja przestrzeń, bo jest on jedyną osoba od lat , której to JA pozwoliłam wedrzeć się do tej przestrzeni... powiedziałam mu o takich rzeczach o jakich nigdy nikomu nie mówiłam, nawet o sowich głupich marzeniach i uczynkach, a on to wszytsko akceptuje, rozumie i mówi o swoich dziwactwach i ja też go rozumiem i akceptuję, ale teraz myśle, ze w zasadzie po co to wszytsko? po co to gadanie i wywnętrznainie się pzred kimś? Zawsze byłma ze wszystkim sama, sama ze sobą gadałam i rozwiązywałam wszystkie problemy, nie widze potzreby bycia blisko kogoś, bo chyba nie umiem po rpostu być blisko i tym samym ranię :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie pomyślałaś, że on może po prostu lubić Twoje towarzystwo tak samo jak Ty jego? To nie musi być bardzo zażyła relacja, nie musisz na nim polegać. Myśl o tym jak o właśnie takich pogaduchach ze znajomych z którym dobrze spędzasz czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmoki..
samotna...ale ty pytanie PO CO? to musisz sama sobie zadac.... PO co mu to mowilas?? Jak sie wtedy czulas jak mu mowilas? Fajnie bylo po ? Lepiej? Lzej??? sama wiesz po co....jezeli mowilas znaczy ze mialas taka potrzebe... nie wydajesz sie osoba ktora zostala zmuszona do zwierzen.... moze ta potrzeba dzielenia sie z kims, swiadomosc ze jest ktos komu cos powiedzialas i mu ufasz.... moze powoli wychodziz ze skorupy tylko cie to przeraza....to zrozumiale....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnabezpieczna
tomeh, ale rozwij to proszę. dlaczego uważasz , z ekażdy potrzebuje i co dla CIebie jest przyjaźnią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnabezpieczna
Myśl o tym jak o właśnie takich pogaduchach ze znajomych z którym dobrze spędzasz czas. PPP ale właśnie ja nigdy nie praktykowałam takich rzeczy, uważałam je za skrajnie głupie i bezuzyteczne, nie latałam z koleżankami na kawusie i plotki, bo to była dl amnei strata czasu i przymus bycia kimś kim nie chciałam być..udawać kogoś... bo nie ejstem towarzyska i obecnosc ludzi, nawet najwspanialszych i najukochańszych mnie zwyczajnei meczy, nawet z rodzicami wytrzymuje tylko 2h i wolę już wracac do siebie :-( Po rpostu dobrze i wygodnie i po swojemu na luzie spędzam czas tylko w samotności, obecnosc innych ludzi mnie stresuje bo muszę rozmawiać, odpowiadac na pytania, wykoazywac zainteresowanie, pytać itp. itd. Mnie to meczy po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AUTORKO, stworzylas sobie bezpieczny swiat, dobrze w nim funkcjonujesz. Nie potrzebujesz oparcia, bo doswiadczenia zyciowe sprawily, ze jestes silna osobowoscia. To jest Twoja tarcza. Ja mysle, ze Twoj przyjacel doskonale zdaje sobie sprawe, ze jestes wyjatkowa kobieta. Dlatego probuje znalezc punkt zaczepienia / moze chwilowej slabosci/, zeby byc Ci potrzebnym ? Trudno zgadnac jaki ma plan. Jedno jest pewne, Ty nie czujesz potrzeby budowania blizszych relacji. Nikt nie moze CI tego narzucic ! Pozostan wierna sobie, i swojej drogo okupionej wolnosci. Byc moze, za jakis czas poznasz czlowieka, ktorym bedziesz oczarowana i wtedy serce da CI znak.... ze to Ten.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnabezpieczna
no własnie pzreraża mnie, ze mu powiedziałam o takich rzeczach, po których nigdy w życiu nikomu nie mówiłam i trzymałam je przez lata tylko w sobie. dzisiaj marwtię się tym, ze mu to powiedziała,, bo to jakby nie jest juz tylko moje, jestem pzrerażona, ze on zna moje tajemnice, ze stał mi sie tak bliski chociaż nie wiem dlaczego i po co? DO niczego mnie nie zmusza, bo ja nie jestem osobą , która robi coś pod dyktando innych, naciskał na mnie w pewnej kwestii i dzisiaj juz wie, że lepiej milczeć, bo to przynosi odwrotny skutek. On po prostu boi się mnie stracić (dlaczego? nie rozumiem? ciągle sie kogoś traci, wiec lepiej nie mieć nikogo bliskiego i oszczędzić sobie cierpień), a ja wolałabym,zeby był tylko jakimś tam kolega , zktórym widuję się przez przypadek na mieście na "cześć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnabezpieczna
bosa bosa takie uczucie , ze to TEN to ja miałam pzrez chwilę właśnie odnosnie tego przyjaciela :-) własnie dlatego stał mi sie tak bliski, bez watpienia mamy tez samą duszę, bo rozumeimy sie bez słów i czytamy sobie w myślach. czuje sie przy nim bardzo dobrze, swobodnie, jak nigdy przy nikim się nie czułam, ale jednak wolę się nie angażowac, wolę stać zboku i żyć sobie bezpiecznie w swoim spokojnym swiecie bez wzruszeń i sinusoidy uczuć. Przecież wiadomo,z e każda bliska relacja z człowikiem w końcu kogos zrani, bo bliskośc oznacza własnie oddanie siebie, powierzenie komuś swoich uczuć i emocji, nie zorbię tego i wolę się odciąć od niego, ale on nie za bardzo mi pozwala. jest cierpliwy, kiedy odmaiwam czy przekłądam spotkania, rozumie, ale widze , ze jest mu przykro, ze taka jestem dla niego... i po co mu to? nie chcę taka byc dla niego :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnabezpieczna
Przepraszam za literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnabezpieczna
mam taką kolezankę w pracy, która od 2 lat próbuje się ze mna zaprzyjaźnić. Wiem,z ę to wspaniała dziewczyna i nadajemy na podobnych falach, ale mi wystarczy jak w pzrelocie w pracy zamienie z nią pare słów, a ona ciągle namawia mnie na kino, na pogaduchy, na zakupy :-O nienawidze tego wszystkiego, nie widze w tym sensu, traktuje takie spotkania jak kolejne zadanie do wykonania w ciągu dnia, które trzeba odbębnić i nie jest to w zadnym stopniu przyjemnosc czy relaks dla mnie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnabezpieczna
Serdecznie Wam dziękuję za rozmowę, być moze jutro jeszcze ktoś tutaj zaglądnie. To prawda, jestem zamknięta w swojej skorupie i jak tylko poznałam mojego przyjaciela to czułam mega przerażenie, ze co sie teraz ze mna stanie, z moim poukładanym, spokojnym życiem. Dziękuję losowi,ze mogłam go poznać, ale nie umiem byc przyjecielem po prostu, nie umiem być z kims blisko, potrzebować kogoś i dzielić z kimś swoje smutki i radości. Tyle lat dzieliłam to wszystko sama ze sobą i jest dobrze, po co obarczać innych swoimi problemami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnabezpieczna
witam :-) moze dzisiaj jeszcze ktoś zechce coś dodać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnabezpieczna
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewne dramatyczne przezycia moga doprowadzic do calkowitej zmiany osobowosci. Mam bardzo podobnie-kochalam swoja samotnosc. Maz nie potrawil do mnie dotrzec na poczatku:O. No ale w koncu mu sie udalo. Tez nikogo nie potrzebuje,inni ludzie mnie mecza na dluzsza mete- taki typ osobowosci i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypominasz charakterem Shreka - "Moje Bagno !" Przyjaźń nie leży na ulicy. Pomyśl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypominasz charakterem Shreka - "Moje Bagno !" Przyjaźń nie leży na ulicy. Pomyśl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×