Gość Poleczka80 Napisano Listopad 27, 2013 @ mam regularne jak w zegarku- nigdy bym nie przypuszcza ze taki problem będzie- widzę ze nie jestem sama :) Milo mi bedzie z wami porozmawiać :) Kupiłam Koenzym Q10- na wzmocnienie jajek i DHEA - lekarz mi polecił. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karcia81 0 Napisano Listopad 27, 2013 Hej Dziewczyny :) Dziekuje Wam bardzo za wsparcie. Coco masz racje tez mnie bardzo dziwi postawa lekarzy tutaj, ale jaka oni maja miec postawe jak dla nich ciaza zaczyna sie dopiero od 12 tygodnia a tak to ciagle mowia i powtarzaja ze wczesniej to sie wszystko moze zdarzyc. Wydaje mi sie ze w Polsce by sie mna inaczej zajeli. Odrazu by zrobili rozne badania i pewnie usg a tutaj tylko kaza mi czekac i obserwowac. Teraz czekam na wynik bety, o niczym innym nie moge myslec tylko zadreczam sie czy tam jest dzidzia, jezeli jest to czy jest zywa....Taido jestes Kochana, az sie poplakalam jak przeczytalam ze mozesz mi wyslac progesteron do Norwegii. Jestes niesamowita!!! Kochana tutaj po tym calym invitro kazali mi aplikowac sobie progesteron przez 15 dni az do zrobienia badania beta hcg. Ja przeczytalam rozne fora i wypowiedzi dziewczyn ze podawaly sobie progesteron az do 12 tygodnia ciazy, bo progesteron na pewno nie zaszkodzi a tylko moze pomoc. Ja sama zdecydowalam ze bede dalej podawac sobie ten progesteron tylko zmniejszyłam dawke. Mialam recepte wiec wykupilam. Wtedy bezposrednio po ivf podawalam sobie i rano i wieczorem a teraz podaje tylko wieczorem. Nie wiem czy dobre jest takie samoleczenie i moze nie powinnam zmniejszac dawki....Widzicie mieszkam w Norwegii i niby to cywilizowany kraj a medycyne maja na poziomie krajow trzeciego swiata. Martwie sie tez tym ze tak jak mnie piersi polaly a raczej sutki swedzialy to teraz tak jakby duzo mniej a czasami w ogole nie czuje zeby mnie cos tam w piersiach bolalo. Wydaje mi sie tez ze jakos mi tak oklaply...ehhh a moze juz tak sobie wmawiam, sama nie wiem...Chyba zwariuje :(:(:( Buziaki dla Was moje Kochane!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justya Napisano Listopad 27, 2013 Poleczko a gdzie się leczysz jeśli można zapytać? AMH 0,98 nie jest złe, to jest dolna granica normy jeśli się dobrze orientuję Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justya Napisano Listopad 27, 2013 Dziewczyny, czy Któraś z Was brała luteinę dopochwowo? cykle mam 26-28 dni najpóźniej jutro powinnam dostać @ boję się czy coś mi się nie rozregulowało Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ayla21 0 Napisano Listopad 28, 2013 Widzę, że jest nas coraz więcej . Dochodzą nowe dziewczyny, które również witam serdecznie :) Justya ja brałam luteinę dopochwowo. Miałam plamienia czasami na kilkanaście dni przed okresem i czasami mi na to pomagała ale ostatnim razem jak brałam to dostałam zapalenia. Innych objawów takich jak zmiany w długości cyklu nie miałam. Myślę, że luteina może działać na każdą z nas inaczej ale też wiem, że są różne powody przesunięcia terminu @. Karciu życzę Tobie wszystkiego najlepszego i trzymam kciuki :). Mam nadzieję, że te niepokojące objawy już nie wrócą. Coco ja powiedziałam sobie, że przez jakiś czas nie będę rozmawiała z moim ukochanym na temat invitro. W sumie to wczoraj sam powiedział, że musi ochłonąć. Zrezygnował nawet z zakupu nowego telefonu, a widziałam jak bardzo się na niego nakręcił. Coco jakie są Twoje następne kroki, dajecie sobie trochę czasu czy znowu zaczynacie działać ? Pozdrawiam Was serdecznie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lonia37 0 Napisano Listopad 28, 2013 Hej Kochane - jestem, jestem :-) nie zaglądałam kilka dni i wczoraj zajęło mi trochę czytanie zaległych wpisów. Witam serdecznie nowe koleżanki, to dobry wybór na wspólne wsparcie, razem dodajemy sobie sił! Wzięłam się ostro za ćwiczenia, w poniedziałek "płaski brzuch", w środę "zdrowy kręgosłup", a na piątek jeszcze nic nie wymyśliłam :-) Muszę być w formie na styczniowy wyjazd na narty! Wciągnęły mnie ćwiczenia fizyczne, odciągnęły od myślenia o dziecku. Już z M nie "staramy się" tylko kochamy namiętnie ;-) Co do @ to myślę, że około weekendu powinna się pojawić i w 2 dc zrobię sobie FSH, LH i Progesteron i po tych wynikach zdecyduję czy warto coś robić w tym cyklu. Ale teraz to już zupełny luz! Nie jedną rzeczą człowiek żyje. Coco - ja też się stęskniłam za Tobą A propos obcasów, to ja uwielbiam na codzień (no prawie) biegać na wysokich obcasach, mam nawet w swojej kolekcji takie 13 cm! Oczywiście na platformie i są bardzo wygodne. Jednak przy moim wzroście 165cm, nawet z tak wysokimi obcasami nie jestem w stanie dorównać M :-) Ayla, Jagodzianka, Justya,Rybka, Poleczka, Karcia, Mersinka, No i mamusia Tadida - pozdrawiam Was mocno i przesyłam pozytywne fluidy! Teraz w okresie przedświątecznym możemy zacząć myśleć również o prezentach :-) Pozdrawiam ciepło Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13 Napisano Listopad 28, 2013 Ogłaszam grudzień miesiącem wolnym od złych myśli! Lonia, jak dajesz radę na płaskim brzuchu? Ja po pięciu minutach poddałam się i zamieniłam na aerobic taneczny :) Poleczko amh 0,98 nie jest chyba takie najgorsze, ale może poczytaj, co dziewczyny pisały, zeby poprawić swoje wyniki, czyli wit. D, może pomoże to jeszcze podnieść Twój wynik. Jeszcze tylko piątek i weekend. To jest dopiero wiadomość!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość krzepka_rzepka Napisano Listopad 28, 2013 Hej Rybka i inne dziewczyny. Czuję się podobnie, odebrałam wynik amh i totalnie się załamałam jest na poziomie 0,13. Przy 35 latach i FSH powyżej 15 nie mam szans na in vitro. Właściwie nie wiem co dalej robić, resztę wyników mam ok, ale pęcherzyki właściwie nie dojrzewają, zatrzymują się na 14-15 cm. Jakoś na razie nie dopuszczam myśli o in vitro z komórki dawczyni, tym bardziej, że koszt ogromny:( Ale też czuję się wybrakowana, też rozpamiętuje, że trzeba było zacząć wszystko sprawdzac wczeniej, mrozić komórki 10 lat temu itd...:( nasienie mm też nie było rewelacyjne (teraz juz jest ok) i tez zanim się zbadał trochę czasu minęło.I próbuje się uczepić myśli,że może jeszcze jest jakas nadzieja, ale to jest strasznie trudne. Szczególnie jak dookoła wszystkie znajome albo juz z dziecmi wlbo wlasnie zachodza w ciąże.Strasznie to dołujące:( I tak naprawdę nie wiem co dalej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ritka7 Napisano Listopad 28, 2013 krzepka - współczuję.. ja mam podobnie, az boje sie zbadac amh bo fsh mam teraz 12 (ale wczesniej i bylo ponad 20)....mam nadzieje, że nam wszystkim sie tu uda! Dziewczyny czy ten koenzym faktycznie wpływa na komórki? Co jeszcze stosujecie, by je poprawić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Poleczka80 Napisano Listopad 28, 2013 Justya, jestem z Kielc, lecze sie w Kielcach i moja poradnia wspolpracuje z invimedem w warszawie. Wiem ze niby blisko 1. Ale czwarty lekarz mowi ze niskie! Jeszcze wyszly mi 5 jajek przy stymulacji idealne do punkcji 2 a reszta przestaly. Czyzbym byla oporna na zastrzyki? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Poleczka80 Napisano Listopad 28, 2013 O dobrze ze wit D pomaga kupię :) raczej to na czterechkartach mam 0, 94 z czerwca potem po 3 mcach przyszly z wynikiem 0, 3- co okazalo sie ze falzzywy alarm poprawiali mi i wyszlo 0, 9 a potem z onkologii wyszło mi tez 0, 9. I juz widac ze nie będę latwym pacjetem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bezikmmalinowy 0 Napisano Listopad 28, 2013 hej kobitki :) zakupiłoam sobie koenzym q10 i olej z wiesiolka , jutro m ma wizyte u androloga , sie zobaczy co powie ... ja przeczytałam że ten koenzym wpływa ogólnie na komórki człowieka na wszystkie, więc zakupiłam sprubować nie zaszkodzi :) pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anulkaaa1983 Napisano Listopad 28, 2013 Cześć dziewczyny, od jakiegoś czasu podczytuję forum, też mam problem z niskim AMH moje AMH w tej chwili jest niewykrywalne jestem po trzech laparoskopiach i najprawdopodobniej to właśnie zabiegi miały wpływ na mój wynik. Tak samo jak wy po odbiorze wyniku byłam wściekła i załamana pojawiają się pytania dlaczego to właśnie mnie spotyka, dlaczego wszystkie koleżanki dookoła mają już dawno dzieciaczki a ja ciągle walczę, wykonuję kolejne badania, operacje i ciągle się nie udaje? Czas biegnie, ogólnie walczymy z mężem od 5 lat. Tak beznadziejny wynik AMH spowodował, że podjęliśmy decyzję o in vitro. Przystąpiliśmy do całej procedury w sierpniu, bardzo ciężko się stymulowałam po 14 dniach przyjmowania gonalu w najwyżej dawce wyhodowały się cztery komórki jajowe na prawym jajniku na lewy niestety nie mogę liczyć, z czterech pobranych komórek prawidłowe okazały się tylko dwie, zapłodniła jedna, zarodek nie rozwijał się rewelacyjnie w trzeciej dobie został mi podany jeden zarodek klasy C, który nie został z nami. Po całym podejściu które było dla mnie dość traumatycznym przeżyciem nic nie szło tak jak powinno długa i kosztowna stymulacja po której do samego końca nie wiedzieliśmy, czy zarodek przetrwa i zostanie podany zaczęliśmy rozważać możliwość skorzystania z komórki dawczyni. Na początku bardzo ciężko było mi oswoić się z tą myślą. Zaczęłam przeglądać internet i wszelkie informacje na ten temat i oswajać się z myślą, że tez moglibyśmy przystąpić do programu kd. Na początku listopada zdecydowaliśmy się na wizytę w Salve w Łodzi i zapisaliśmy do programu kd, w tej chwili czekamy na pojawienie się dawczyni z naszą grup krwi a, że mamy ciągle pod górkę mamy rzadkie grupy krwi więc czas oczekiwania możne potrwać do 3 miesięcy. Jest to bardzo trudna decyzja, ale jak dla nas jedyna realna szansa na ciąże, oczywiście mogłabym podjąć kolejne próby in vitro na własnych komórkach i czekać na cud, ale przede wszystkim ze względów finansowych nie możemy sobie na to pozwolić każda procedura w naszym przypadku przy tak silnej dawce leku to koszt około 14 tys zł a szanse to około 2-5%. Tak samo jak Taida mam czasami wątpliwości czy nie jest to droga na skróty i czy się nie poddałam z drugiej jednak strony kd dają nam dużo większą szansę na ciążę, a droga którą każda z nas przechodzi jest bardzo ciężka i długa lata leczenia, rozczarowań, płaczu doprowadziły nas do takiego właśnie rozwiązania i trudno to nazwać drogą na skróty. Kiedyś na bocianie przeczytałam wypowiedź jednej z szczęśliwych mam która skorzystała z kd: "Każde dziecko z dawstwa jest przede wszystkim dzieckiem z miłości, musiało być bardzo, bardzo chciane aby rodzice wytrzymali wszystkie poprzednie leczenia i starania aż do tego ostatniego – udanego." życzę wszystkim wiary, cierpliwości i upragnionej fasolki w brzuszku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13 Napisano Listopad 28, 2013 Do Rzepki - wynik fsh pow. 15 to ile? Ja o swoim fsh dowiedziałam się, kiedy miało wartość już 30 miałam 28 lat, potem wyniki były już tylko gorsze. Wtedy każdy z lekarzy mówił mi, że gdybym miała chociaż 18 to może dałoby się to zbić jeszcze i stymulować. Nie chcę Ci robić oczywiście złudnych nadziei, ale jeśli FSH masz poniżej 20 spróbuj mierzyć je co cykl a przy niższym stymulacja. Tak mi tłumaczył jeden z lekarzy. Mówię to z ze swojej perspektywy, bo kiedy się dowiedziałam o tym wyniku 30 modliłam się, żeby spadł chociaż do kilkunastu, żeby jakikolwiek lekarz zgodził się na stymulację. Oczywiście sama zadecydujesz. Do Anulki, ja też przyzwyczajałam się do myśli o KD, bo do tej pory nikt nie zgodził się, żeby mnie leczyć. Nie uważam, że to droga na skróty, absolutnie. Nawet trudno to określić racjonalną decyzją, po prostu niektóre z nas nie mają innego wyboru. I już. Trzeba zadać sobie pytanie, ile jeszcze kasy jestem w stanie wydać - to niestety podstawowe, na stymulacje, lekarzy, invitro, kolejne próby, ile jeszcze czasu sobie daję... rok, dwa. Ile prób... i wtedy podjąć tę ważną decyzję. To my będziemy nosić pod sercem dziewięć miesięcy dziecko, to my będziemy je odżywiać, to z nami fizycznie i emocjonalnie będzie połączone, to nas będzie słuchać, to nasz głos będzie rozpoznawać zaraz po urodzeniu. Nie myślę inaczej. Cholernie ciężka decyzja, ale nie zawsze wszystko idzie tak jakbyśmy chciały i to od naszego sposobu myślenia mnóstwo zależy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość krzepka_rzepka Napisano Listopad 28, 2013 Jagodzinka- niestety w zeszłym miesiącu 16 a teraz 26,6:( Inny lekarz tłumaczył wysokie fsh stresem i ze jak przestane myslec o tym wszystkim to spadnie. Ale nawet gdyby, to co tu stymulowac przy tak niskim amh:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13 Napisano Listopad 28, 2013 nie przywiązuj wagi do amh aż tak bardzo, bardziej do fsh, ale racja ja mam podobny problem, dlatego tak ciężko było mi znaleźć lekarza, który podejmie się stymulacji. Moje amh jest nieoznaczalne, ale pęcherzyki rosną i to jest pocieszające. FSH miałam 50. Teraz czekam na wyniki moich badań i zobaczę, co dalej, bo chcę spróbować stymulacji, choćby jednej, żeby nie żałować. Wiem, że takie wyniki badań nie są najlepsze i że najlepiej nie rokują, żeby Cię pocieszyć, powiem Ci tylko tyle, że to są jakieś tam liczby a natura potrafi zdziałać cuda. Ale ok, na cuda nie każdy się doczeka :) Twój lekarz na sto procent wymyśli jakieś kolejne kroki, nie załamuj się tylko, bo to jest najgorsze, chociaż wiadomo, że trudno tryskać humorem. Określ plan działania, to pomaga. A w gorszych chwilach możesz się tu wyżalić, może to niewiele, ale zawsze coś :) Trzymaj się i głowa do góry Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Coconut2009 0 Napisano Listopad 28, 2013 Poleczka ,Rzepka i Anulkaaaa będzie, bedzie zabawa,bedzie się dzialo.... Witam serdecznie i zapraszam do grona dziewczyn o niskim amh ale o wysokiej kulturze osobistej i jeszcze wyższym poczuciu humoru:) i dystansu do siebie samych:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 29, 2013 Rzepka mój pierwszy lekarz tez mi powiedział, że invitro w moim przypadku to tylko wyrzucenie pieniędzy ale nie powiedział tego, że nie ma szans. Przyznał, że organizm ludzki jest tak nieprzewidywalny, ze różne rzeczy moga się wydarzyć. Jednak moim zdaniem nie chciał się podjąć invitro. Nie wiem o co tu chodzi przecież to my się na to decydujemy i to my za to płacimy. Czyżby chodziło o statystyki. Każda klinka szczyci się swoimi sukcesami. Rzepko ja się nie poddam tak łatwo, być może w niebie czeka moje maleństwo tylko potrzebuje pomocy żeby pojawić się na świecie. Wiem też, że potrzebne jest wyznaczenie sobie granicy, tak żeby nie zapętlić się w to wszystko bo niestety może to się odbić na naszym zdrowiu i związku. Jagodzianka myślę podobnie jak Ty o kd, bardzo ładnie opisałaś swoje uczucia. Mimo tego, że dziecko nie będzie miało naszych genów ale to my damy mu życie i miłość, a to jest najważniejsze. Poza tym będziemy w nim widziały cechy naszego ukochanego. Moim zdaniem jest to bardzo dobre rozwiązanie przy beznadziejnych przypadkach tylko, że trzeba do tego dojrzeć emocjonalnie. Moje Kochanie jak na razie nie chce takiego rozwiązania przyjąć do wiadomośc****ozdrawiam Was wszystkie serdecznie. Cieszę się, że coraz więcej dziewczyn do nas dołącza. Już mam problemy z zapamiętaniem pseudonimów :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ayla21 0 Napisano Listopad 29, 2013 Powyższy wpis jest mój, znowu nie wpisałam pseudonimu. Roztargnienie hihihi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13 Napisano Listopad 29, 2013 Też myślałam, że statystyki mają wiele do tego, to zresztą trochę widać już po niektórych lekarzach, którzy w sumie wprost mówią, że powodzenie zabiegu jest mało prawdopodobne, więc to jasne. Ale też myślę, że mnie również trudno pogodzić się z opcją braku rozwiązania, a może z medycznego punktu widzenia rzeczywiście byłoby to tylko placebo dla nas... Nie wiemy tego. Mój drugi lekarz na spokojnie mi wyjaśnił, że szkoda mojego zdrowia i pieniędzy na stymulacje, bo miał przypadki stymulowania kobiet z fsh pow, 30 i żadna ze stymulacji nie przyniosła efektów. Ja jestem zdania, że każdy przypadek jest inny :) i tego się trzymam Moja pani ginekolog, która jest mądrą kobietą, zachęca do stymulacji, dlatego jeden raz spróbuje. Dziś odbieram wyniki, może wyskoczę w trakcie pracy, a jak nie to później. Ale niecierpliwić się będę cały dzień :) i rozpoczynam cykl z pigułkami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ayla21 0 Napisano Listopad 29, 2013 I tak trzymaj. Jagodzianko życzę Tobie wszystkiego najlepszego :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Coconut2009 0 Napisano Listopad 29, 2013 :):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Justya Napisano Listopad 29, 2013 uff dostałam @, nie sądziłam, że aż tak będę się cieszyć na jej widok, ale strasznie się martwiłam, że luteina wszystko mi rozreguluje i mój plan ulegnie zmianie, Dziewczyny z fasolkami:) czy mogły byście przypomnieć swoje wyniki amh i fsh? ja robiłam fsh w 5 dniu cyklu i było 6,7 tylko ze ja chyba zrobiłam go o 2 dni za późno, bo czytałam, że to najlepiej 2-3 dzień cyklu czy to prawda?? wyniki mam sprzed 3 miesięcy i aż się boje je powtórzyć, że wyjdzie jakaś masakra..:( w tym cyklu druga IUI mam ogromną nadzieję że dostaniemy z mężem najpiękniejszy troszkę spóźniony prezent świąteczny, czego i Wam wszystkim życzę!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 29, 2013 wyniki odebrane, fsh 23, estradiol 18 :) co oznacza że jest dużo lepiej niż ostatnio!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justya Napisano Listopad 29, 2013 Jagodzianka to Ty?:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13 Napisano Listopad 29, 2013 Tak tak to ja Wiem ze szalu z tymi wynikami nie ma ale mialam fsh pow. 50 wiec moze dam rade cos wykrzesac jeszcze Sprobuje jeszczce brac biosteron i witamine d Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justya Napisano Listopad 29, 2013 no właśnie jak to jest z ta witamina d? bo mi lekarz powiedział,że nie ma ona żadnego wpływu na ahm, a ja czytałam gdzieś że niedobór witaminy d może zaniżyć wynik ahm....wysłałam męża po witaminę d ale przyniósł tylko w dawkach dla niemowlaków bo te większe są na receptę, oszaleć można! znacie może jakiś suplement z wystarczającą dawka witaminy d?? ogólnie biorę tran, ale jak znacie coś to piszcie proszę:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justya Napisano Listopad 29, 2013 coś znalazłam bio witamina d3, co o tym myślicie ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zuziz1117 Napisano Listopad 29, 2013 Dostałam opryszczkę! Lekarz twierdzi że to nic takiego i że nie ma ryzyka dla ciąży. Co za paskudztwo! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13 Napisano Listopad 29, 2013 Jeszcze się nie zastanawiałam, jakie suplementy stosować, ale przejrzę wszystkie fora, będę też jadła więcej produktów z witaminą D, nawet dawka dla niemowlaka to już jakaś dawka, a jak chcesz spróbować więcej to poproś lekarza o receptę. Tylko wcześniej może określ poziom witaminy w organizmie, żeby się nie okazało, że jest w normie, bo niby to tylko witaminy, ale w nadmiarze wszystko szkodzi :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach