Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Saadee

Niskie AMH

Polecane posty

Gość justka87
Dziewczyny czy orientujecie się po jakim czasie od odstawienia tasów anty powinna wystąpić @? bo zaczynam się martwić dziś trzeci dzień po odstawieniu i nic... Loniu udanego wypoczynku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justka87
Gerwazy a czy INHIBINE B miałaś badaną??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja37
Cześć, Witaj Coco mam 37 lat więc już trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja37
Cześć, Witaj Coco mam 37 lat więc już trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja37
się opisałam i mi żżarło więc jeszcze raz Loniu witaj, liczyłam na ciebie w kwestii wyników. O tym ze mam hashi wiem od roku. TSH 1.5 FT4 23% (1,09) FT3 39% (3,04) ATPO 1300 ATG 23,6. Endo powiedział że hormony mam w normie i że tylko dlatego że planuję ciąże mam brać eutyrox 25. Nie ponowił mi badania ATPO tylko zleca mi tsh, ft4 i tsh trab. Jak zbiłaś atpo tylko eutyroxem? Nie wiem czy słyszałaś o tym że przy hashi czasem jest tak że tarczyca wyrzuca dużą ilość hormonów i można mieć takie chwilowe nadczynności? Zrobię te badania o których mi napisałaś, cały komplet. Dziewczyny nie wiem czy zrobić też inhibinę i DHEA bo nigdy nie robiłam czy to mi coś powie? Od wczoraj zaczęłam brać clo po 1 tab. bo chciałabym spróbować bez invitro. Kupiłam dzisiaj wit. D 1000, wiesiołek i koenzym i zaczynam brać. Jagodzianko trzymam za ciebie kciuki żeby się udało. Mocno mocno. Trzymam za wszystkie dziewczyny i pozdrawiam gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13
Jeszcze tez mam takie pytanie, czy szczepiołyście się przeciwko żółtaczce? Ja się zastanawiam właśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Maju - nie zbijałam niczym przeciwciał, ale biorę już dość długo selen i Colostrum (poczytaj w internecie), dużo ćwiczę, staram się wyeliminować gluten, mleko i słodycze. Też przed ostatnią stymulacją (do punkcji nie doszło bo pęcherzyki same popękały...) to brałam półtora miesiąca Encorton, ale w minimalnej dawce i nie sądzę, żeby to on wpłynął na spadek przeciwciał, ponieważ pół roku temu też go przyjmowałam przez miesiąc a przeciwciała wtedy akurat mi urosły... Ja to już co dwa miesiące robię sobie te wszystkie badania, na własną rękę, niestety endokrynolog nigdy nie dał mi skierowania...nawet na FT3 nie chciała mi dać. Teraz sama się badam, interpretuję i podnoszę lub obniżam dawkę Euthyroxu. Teraz moje TSH jest minimalnie poniżej normy, ale sugeruję się głównie zależnością FT3 i FT4, tak aby % były wyrównane, wtedy wiem, żehormon jest odpowiednio przysfajany. Poza tym skoro aTPO i ATG spadają - to chyba dobrze robię :-) Wyczytałam gdzieś, że tak naprawdę to same musimy sobie zmieniać dawkę, po obserwacjach samopoczucia głównie i wynikach z krwi. Lekarz nie wie jak się czujesz niestety. A dla mnie sam fakt, że endokrynolog nie patrzy na obydwa hormony FT3 i FT4 - dyskredytuje go. Nie dam się leczyć komuś kto się nie przykłada, bo to moje zdrowie i ja płacę za wizytę. Szkoda tylko, że bardzo trudno trafić na dobrych endokrynologów... Wiecie dziewczyny, ja właściwie to sama się leczę na niedoczynność, a recepty na Euthyrox wypisuje mi zaprzyjaźniony weterynarz, który wie, że dobrze sobie z tym radzę :-) Nie mogę Wam nic doradzać, ani ustalać dawkowania. Ja sama na sobie experymentowałam. Wiem też, że jak mam cięższy okres i zarazem więcej ćwiczę fizycznie (lub duży stres) to muszę sobie minimalnie podnieść dawkę, ponieważ organizm potrzebuje wtedy większej dawki. Zdaża się też tak, że dawka może być duża, ale tabletki są źle przyjmowane i tym samym hormon w ogóle nie trafia do krwi. Ja zawsze mam Euthyrox na szafce nocnej i zanim wstanę z łóżka to połykam tabletkę popijając ze dwa trzy łyki wody (tyle, żeby trafiła do żołądka) i albo śpię dalej, albo wstaję i śniadanie jem dopiero po ok.2-3godzinach. Ten hormon nie lubi się z niczym, a im większa przerwa do śniadania, tym lepiej. Ale się rozpisałam. Muszę już zmykać. Pa Kochane!!! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Maju - nie zbijałam niczym przeciwciał, ale biorę już dość długo selen i Colostrum (poczytaj w internecie), dużo ćwiczę, staram się wyeliminować gluten, mleko i słodycze. Też przed ostatnią stymulacją (do punkcji nie doszło bo pęcherzyki same popękały...) to brałam półtora miesiąca Encorton, ale w minimalnej dawce i nie sądzę, żeby to on wpłynął na spadek przeciwciał, ponieważ pół roku temu też go przyjmowałam przez miesiąc a przeciwciała wtedy akurat mi urosły... Ja to już co dwa miesiące robię sobie te wszystkie badania, na własną rękę, niestety endokrynolog nigdy nie dał mi skierowania...nawet na FT3 nie chciała mi dać. Teraz sama się badam, interpretuję i podnoszę lub obniżam dawkę Euthyroxu. Teraz moje TSH jest minimalnie poniżej normy, ale sugeruję się głównie zależnością FT3 i FT4, tak aby % były wyrównane, wtedy wiem, żehormon jest odpowiednio przysfajany. Poza tym skoro aTPO i ATG spadają - to chyba dobrze robię :-) Wyczytałam gdzieś, że tak naprawdę to same musimy sobie zmieniać dawkę, po obserwacjach samopoczucia głównie i wynikach z krwi. Lekarz nie wie jak się czujesz niestety. A dla mnie sam fakt, że endokrynolog nie patrzy na obydwa hormony FT3 i FT4 - dyskredytuje go. Nie dam się leczyć komuś kto się nie przykłada, bo to moje zdrowie i ja płacę za wizytę. Szkoda tylko, że bardzo trudno trafić na dobrych endokrynologów... Wiecie dziewczyny, ja właściwie to sama się leczę na niedoczynność, a recepty na Euthyrox wypisuje mi zaprzyjaźniony weterynarz, który wie, że dobrze sobie z tym radzę :-) Nie mogę Wam nic doradzać, ani ustalać dawkowania. Ja sama na sobie experymentowałam. Wiem też, że jak mam cięższy okres i zarazem więcej ćwiczę fizycznie (lub duży stres) to muszę sobie minimalnie podnieść dawkę, ponieważ organizm potrzebuje wtedy większej dawki. Zdaża się też tak, że dawka może być duża, ale tabletki są źle przyjmowane i tym samym hormon w ogóle nie trafia do krwi. Ja zawsze mam Euthyrox na szafce nocnej i zanim wstanę z łóżka to połykam tabletkę popijając ze dwa trzy łyki wody (tyle, żeby trafiła do żołądka) i albo śpię dalej, albo wstaję i śniadanie jem dopiero po ok.2-3godzinach. Ten hormon nie lubi się z niczym, a im większa przerwa do śniadania, tym lepiej. Ale się rozpisałam. Muszę już zmykać. Pa Kochane!!! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Loniu dziekuje i zycze zajefajnego wyjazdu:) Olga ja czytałam,zee wyniki tarczycowe wcale nie sa takie jak w dniu badan tylko np. taki stan mogl być nawet miesiąc tamu.Nic z tego nie rozumiem im więcej czytam tym czuje się glupsza i bardziej skolowana.W poniedziałek ide do lekarza i zobaczymy.Jutro się chyba wybiorę na ciuchowe zakupy,moze cos fajnego wyrwe:PZreszta jedna tunike musze wymienić bo te rozmiary sa jakies głupie.Zazwyczaj L jest na mnie dobre a ten fason w L jest jakiś dziwnie maly:(nawet nie chce myslec,ze przytylam.Chyba po tych lekach jakas przewrazliwiona jestem i może woda się zatrzymala. Jagodzianko pytalas o duphaston,ja jestem do niego przyzwyczajona.Ale po antykach czułam się paskudnie.Lekarz powiedział,ze jak mam mało swoich hormonow to mogę tak się czuc.Pamietam tylko,ze jak po IUI miałam taka konska dawke progesteronu czyba 3 razy 200 to było mi niedobrze,mdlilo mnie jak cholera i miałam takie jakby chwilowe uderzenia goraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zreszta przyjmowanie duphastonu czy luteiny ma sens tylko i wyłącznie jeśli endometrium jest prawidłowe bo tak to nie ma co się zluszczyc i lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja37
Dzięki Loniu i udanego wypoczynku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13
Oooo widzisz Coco, nawet nie wiedziałam, że jest taka zależność między duphastonem a endometrium. Wyjaśni się, jak dostanę @, ale czuję się słabo po tym leku, chociaż nie pierwszy raz go przyjmuję. dziś zajadam słodycze w piątek mam wolne, ale ograniczona ilość :), chciałam jeszcze o tę żółtaczkę dopytać, czy mogę się teraz zaszczepić, bo w kwietniu planuję już wizytę, myślę że do czerwca miałabym już transfer i trzeciej dawki bym nie wzięła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja37
ja z tego co pamiętam to dobrze jest 6 m-cy przed ciążą, ja miałam szczepionkę ponad 10 lat temu ale utrzymują mi się przeciwciała więc nie musiałam się doszczepiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja się szczepilam na zoltaczke i o zgrozo rozyczke to lekarz mi zasugerowal,zeby przynajmniej pol roku się wstrzymać ze staraniami.Mysle,ze to bardziej się tyczyło rozyczki ale lepiej na zimne dmuchac.Lepiej przyjąć wszystkie trzy dawki i mieć spokoj.Jak będziesz podchodzić w Salve to za każdym razem chcą to badanie bo ono jest ważne tylko trzy miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13
Coco, ale jakie badanie chcą mieć ważne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny !!!! MAM DO WAS OGROMNĄ PROŚBĘ , JAK BĘDZIECIE NA WIZYCIE W klinice proszę dowiedzcie się jak wygląda to z adopcją zarodka jaki to koszt całkowity , jak długo się czeka, bardzo by mnie to interesowało ja na razie nie będę jechać na żadną wizytę a chciała bym co nie co wiedzieć, ponieważ planuje takie coś a przez telefon nikt mi takiej informacji nie udzieli. Chcę wiedzieć na jaką kwotę się przygotować Dziś dzwoniłam do pewnej kliniki w Bydgoszczy , ale jak usłyszałam kwotę za wizytę myślałam że sie obalę 400 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Terri nie wiem nic o takich kosztach, sprawdzałam w Gamecie i tam tez właśnie nie podają, ani w Salve. W googlach już pewnie szukałaś. Ja mogę się oczyuwiście zapytać, ale dopiero w kwietniu, więc to trochę długo Jagodzianka13

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagodzianka13 Właśnie chodzi o to by dopytać lekarza w ramach tego , jak by to was interesowało osobiście , bo od nikogo innego nie ma możliwości się dowiedzieć .A to jedyna droga na którą ewentualnie było by mnie stać .Bo w tych ośrodkach adopcyjnych wymagania że szkoda gadać :( boję się porażki bo już jedną poniosłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry:) Terri kochanie zapytam jak będę za jakies trzy tygodnie w klinice.Mysle,ze koszt będzie podobny jak przy ivf z kd czyli 12-15 tysięcy.Chociaz kojarze,ze gdzies czytałam,ze ludzie płacili za adopcje zarodka 6-8 tys.Nie mama bladggo pojęcia ale czego będę mogla to sie dowiem. Jagodzianko miałam na myśli badania na zoltaczke ,ze sa ważne trzy miasiace i przed każdym zabiegim trzeba je powtarzac. Ayla Ty chyba lada moment testujesz?Lapki mocno zacisniete:)Strasznie bym chciała,zeby się udało:) Zuzia a gdzie Ty?Jak się czujesz,co nowego w sprawie ciążowych zachciewajek:P? Pozdrawiam wszystkie koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anik 30
Terri ja sie wlasnie lecze w tej klinice w Bydgoszczy. Troche nie bardzo zrozumialam. Za co sobie licza 400 zloty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anik 30
Wlasnie doczytalam, ze za wizyte.. No ceny ten doktor ma powalajace. Ja sie u niego lecze juz od 11 lat. Lece na wizyte w lutym, to zapytam o adpocje zarodka, bo w sumie sama sie na to psychicznie przygotowuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję wam dziewczyny że mogę na was liczyć !!!! Coconut2009 Przeraziłaś mnie ta kwotą ponieważ na tyle na ile udało mi się wyszukać to ceny były zróżnicowane że niby transfer 1500-2000 do tego dochodzą leki aby przygotować macicę do przyjęcia zarodka i wizyty i badania , chociaż gdzie nie gdzie cena była nawet 3500 za transfer także chciała bym się dowiedzieć jak to wygląda u was w klinikach jakie jest zróżnicowanie !! Ja czasem wariuję bo na ivf mnie nie stać z komórką dawczyni a z moich to już nic nie wyjdzie , także jedyna opcja ADOPCJA zarodka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anik 30 Czy leczysz się u pana doktora Szymań.... jak ja usłyszałam że pierwsza wizyta 400 zł to mi się odechciało . Coconut2009 Najbardziej przeraża mnie to że ja to najchętniej te pieniądze które właśnie zbieramy na wakacje przeznaczyła bym na zabieg , ale problem w tym że mój M w życiu by się nie zgodził :(:(:(:( tylko wy kobiety jesteście w stanie zrozumieć te uczucia i ten instynkt a jednak aby uzbierać pewną kwotę troszkę w moim przypadku potrzeba czasu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terri ja czuje to co Ty.Ale może warto poczekać trochę dluzej i rozwazyc opcje kd?Czytalam,ze w niektórych klinikach finansujesz polowe kosztów ivf dawczyni a w zamian ona odstepuje swoje komórki.I wtedy masz ze swiezych.Nie wiem ale teraz się zainteresuje tym tematem na dobre bo czas leci a ja drepcze w miejscu i nic z tego nie wynika.U mnie presja wieku dodatkowo wpedza mnie w rozpacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gerwayzyyyyy
Jagodzianka, Inhibine B robili mi jeszcze ponad rok temu w klinice w Niemczech. Potem juz nie bo tutaj sie juz tego w ogole nie robi. W mojej klinice w Stanach, przed podejsciem do IVF musialam tu przyleciec z M na caly dzien badan. Sprawdzili u nas wszystko co mozliwe ale inhibiny B nie robli. My nie mamy zadnego konkretnego probelmu, jakies konkretnej diagnozy czemu nam nie wychodzilo. Obecnie po prostu mam juz za duzo lat, ale czemu wczesniej tez nie wychodzilo, nikt tak dokladnie nie wie. Po 40-tce wiekszosc zarodkow jest nieprawidlowych genetycznie bo komorki jajowe maja obizowana egerie mitochondrialna i popelniaja bledy w dzieleniu sie. Po podziale zamiest 23 chromosomow, komorka ma 22 albo 24 etc. Owszem, zdarzaja sie wyjatki gdzie kobiety i w wieku 45 lat zachodza w ciaze ze zdrowym dzieckiem ale to naprawde wyjatki. Po 40-tce kobiecie niezmiernie trudno zajsc w ciaze poniewaz wiekszosc zarodkow ma wady genetczyne i nie dochodzi do zagniezdzenia. x Terri, Wydaje mi sie, ze cykl z kd czy tez z adopcja zarodka bedzie Cie podobnie kosztowal. Sadze, ze Coconut podala Ci realne ceny. Z tego co patrzylam na stronie Invicta byla podane ceny za rozne procedury. Moze to da c***ewne rozeznanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gerwazy ja tez się biore ostro za ćwiczenia bo mam fatalne samopoczucie.Przez te wszystkie smakołyki hormonalne czuje się stara,gruba i nieatrakcyjna.Zakupilam na pocieszenie kilka fajnych ciuszków,wystawilam stepper na srodek pokoju,zapisze się na akupunkturę i basen.A i odstawiłam chleb,chociaz bardzo ale to bardzo lubie razowy.Kolezanka tylko taka naprawdę gruba schudla w 6 tygodni 8 kilogramow tylko rezygnując z ziemniakow i pieczywa.Od poniedziałku zamierzam trochę oczyscic z toksyn watrobe i krew bo moje wyniki mnie zaniepokoily.A co myślisz o moim wysokim testosteronie?Moze to był taki jednorazowy wybryk w związku z tym,ze się przez ponad tydzień intensywnie smarowałam Androtopem?No nie chciałabym żeby mi wlosy na klacie wyrosły:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny która z was leczy się w Salve ?? Znalazłam na stronie cennika takie coś transfer zarodków rozmrożonych (adopcja prenatalna) wraz z przedłożoną hodowlą do stadium blastocysty oraz assisted hatching koszt 3.000 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Invicta jest dosyć drogą kliniką. Miałam kiedyś cennik z Novum (niestety wyrzuciłam go) i tam koszt kd był dużo niższy niż w Invicta ale wszystko było na innych zasadach. Koszt obejmował chyba tylko 1-3 komórki, które otrzymywało się od leczącej się pary. rozmawiałam tam kiedyś na ten temat i mówili że czas oczekiwania to ok. 6 miesięcy. Natomiast adopcja zarodka w Novum była jeszcze tańsza i to znacznie. Czas oczekiwania był bardzo krótki. Warto tam zadzwonić i zapytać. Na kafeterii jest wątek dotyczący kliniki Novum można tam też posta napisać. może ktoś zna aktualne ceny. pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13
Gerwazy, wielkie dzięki, jakoś przez tych kilkaset stron kompletnie zgubiłam Twoj wątek i muszę go sobie odnależć i prześledzić, żebyś nie musiała 10 razy pisać jak się tu znalazłaś i jaką masz historię. Terri strasznie mi przykro, że z powodu finansów, musisz rezygnować z jakiejś opcji leczenia, ja na całe szczęście mam na in vitro z KD i to jest jeden problem z głowy, ale też kasę brałam pod uwagę, gdyby się okazało, że miałabym być stymulowana. Założyłam, że powodzenie jest marne, a później, gdybym miała jeszcze wydać na KD to już nie byłoby z czego. Więc koniec końców chcoiaż ten problem będę mieć z głowy prawdipodobnie. Co do kosztów, w przypadku KD pokrywam koszty stymulacji dawczyni nie wiem czy też punkcji, o ile zdecyduję się na dostosowanie naszych cykli, mogę wybrać komórki mrożone, wtedy jest taniej i szybciej. Cena z tego co się orientowałam od ok. 8 tys, do ok. 15 tys. Terri trzumam za Ciebie mocno kciuki! Zatem zrobię testy na przeciwciała żółtaczkowe. Coco ćwiczenia to super sprawa, ja jak nie ćwiczę, to chodzę zamulona :) a raczej snuję się, Dziś planuję godzinę, ale muszę się jeszcze pouczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anik 30
Terri, tak lecze sie u Szymanskiego. Zaufalam mu, bo 11 lat temu mnie operowal i zrobil to po mistrzowsku. Wszyscy mnie straszyli wycieciem jajnikow a on tak to jakos wymanewrowal, ze skonczylo sie "tylko" na podcieciu tu i owdzie. Ceny wizyt zbijaja z nog, ale jak sie juz zdecydujesz na in vitro, to sam zabieg kosztuje tyle samo, co gdzie indziej - 3.5 tysiaca za "wyjecie" jajeczek, 1000 za zaplodnienie i potem 1.5 za "wlozenie". Do tego oczywiscie leki - ja w sumie za wszystkie zaplacilam chyba okolo 4-5 tysiecy, ale w tym byly dwie diphereline (kazda po 550 zl), bo lekarz chcial sie najpierw pozbyc moich 3 torbieli, wiec to troche zawyzylo cene. Od ostatniego in vitro caly czas jestem na orgametrilu, coby nie powstalo wiecej torbieli (9zl) i dostalam inny lek zamiast gonalu (Clostilbegyt) i zaplacilam tylko 32 zlote!!! Mam go brac do 6 dnia a potem przejde na male dawki gonalu. Doktor stwierdzil, ze mam tak malo zdrowej tkanki jajnikowej, ze nie wazne jak bedziemy stymulowac, dam rade "wyprodukowac" tylko jeden pecherzyk. W porownaniu do 3 tysiecy, ktore wydalam na Gonal, jest to naprawde wielka roznica. Z drugiej strony troche sie martwie, czy ten Clostilbegyt bedzie dobry. Czy ktoras z Was brala go podczas stymulacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×