Lonia37 0 Napisano Kwiecień 25, 2014 Jagodzianka - no nie wiem...nie rośnie i już. Może się znów coś zrosło? Jak tak dalej będzie to czeka mnie kolejna histeroskopia do sprawdzenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13 Napisano Kwiecień 25, 2014 Loniu a estrofem... chyba to pomaga na endo, może gorszy cykl masz po prostu. Ja mam też ten estrofem przepisany, ale dopiero podczas majowej wizyty dopytam jak mam to wszystko brać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lonia37 0 Napisano Kwiecień 25, 2014 Jagodzianka - ale Estrofem zawiera tyle samo estrogenu co Cyclo-progynova, czyli 2 mg estrogenu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13 Napisano Kwiecień 25, 2014 To ja już nie rozumiem, ale napiszę Ci jak mam przyjmować, kiedy już będę po wizycie. Wiem tylko, że estrofen mam brać w większej dawce, ale jedno mnie tylko zastanawia... jeśli mam, a przynajmniej miała do niedawna dobre endometrium, to nie chciałabym sobie zaszkodzić dawkami leków.Oby lekarze wiedzieli, co robią :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lonia37 0 Napisano Kwiecień 25, 2014 Estrogenami nazywamy grupę hormonów, a estradiol (który jest Estrogenem) jest jednym z grupy.Przy następnej wizycie przepytam lekarza. Estrofem zawiera 2 mg Estradiolu; C.Progynova - 2 mg Estradioli valeras i 0,5 mg Norgestrelum Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość daria275 Napisano Kwiecień 25, 2014 Zapytam Was dziewczyny, bo pewnie się orientujecie. Jak wygląda cenowo cala procedura in vitro. Chodzi mi o wszystkie koszty, tzn. zabieg, leki, badania itp. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 25, 2014 daria - zalezy od kliniki, mi wyszło leki okolo 3 tys a cala procedura 6 tys. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość krzepka_rzepka Napisano Kwiecień 25, 2014 Daria,mi za leki 5,6 tyś a procedura 6,5 tys,ale moze byc wiecej, bo zalezy czy mrozisz, czy nacinasz otoczke itp. a jeszcze jest roznica miedzy icsi a imsi takze z tego co pamietam maksymalnie prcedura mogla wyjsc 8 tys Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość krzepka_rzepka Napisano Kwiecień 25, 2014 a wlasciwie nie policzylam wszytskich badan przed... oj, to jeszcze z plus 2 tys, a mysmy nawet nie robili kariotypów,a to 350/osoby Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Clematis 0 Napisano Kwiecień 25, 2014 AMH 1,07 -> mam 38 lat to dobry wynik ? czy tylko materiał do załamania ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 26, 2014 Ja mam 1,10 i 35 lat, lekarz powiedział max 3 próby inseminacji, a potem in vitro, chociaż już teraz kwalifikuję sie wg., niego na in vitro. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13 Napisano Kwiecień 26, 2014 Dziewczyny wyżej, a jakie macie pozostałe wyniki FSH, estradiol, obraz USG. Pisałam kilka postów wyżej, samo AMH nie jest wyznacznikiem jeszczem poza tym amh 1 to też nie jest tragicznie. Ważne są jednak pozostałe wyniki badań i to da pełniejszy obraz i pozawala ocenić szanse na naturalną ciążę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13 Napisano Kwiecień 26, 2014 Goścoiu w tym samym czasie zaczęłyśmy leczenie w Rzgowie :) jesteś pod dobrą opieką Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justka87 Napisano Kwiecień 26, 2014 Qrcze przez to szczepienie na żółtaczkę wszystko przesunęło się o miesiąc:( stymulacje zacznę dopiero na początku czerwca, ale mam nadzieję, że na dobre nam to wyjdzie:) Dziewczyny Jagodzianka ma rację, sam wynik AMH nie mówi za wiele, ważna jest jeszcze cała seria badań poza tym co napisała Jagodzianka przychodzi mi jeszcze do głowy badanie drożności jajowodów Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13 Napisano Kwiecień 26, 2014 Taaak zapomniałam o drożności, po wszystkich badaniach, chociaż wyniki miałam beznadziejne lekarz zalecił, po pierwsze że ma to działanie nie tylko diagnoostyczne bo dzięki badaniu widać dokładnie też macicę i jajowody oczywiście, ale też po tym badaniu przez trzy miesiące miała @ jak w zegarku :) Justka właśnie ja się waham z tą zółtaczką... gdzieś za miesiąc podejdę do KD i się zastanawiam czy się sdzczepić, boję się powikłań ewentualnych, ale podobno takowych nie ma :) czy można po tej szczepionce od razu w ciążę zachodzić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justka87 Napisano Kwiecień 26, 2014 Jagodzianko nie mam pojęcia, może trochę źle zrobiłam, ale nie zadawałam pytań co do tego szczepienia.. dr powiedział, że jeżeli przeciwciała będą niskie trzeba się zaszczepić, trzeba to trzeba, no nie wiem do końca czy jest wybór, jak będziesz miała okazję to zapytaj, albo zbadaj sobie bo może być tak, że przeciwciała u Ciebie będą okej:) pozostałe Dziewczyny po INF czy robiłyście badanie anty hbs?? czy było konieczne i jak to było u Was z tym szczepieniem?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13 Napisano Kwiecień 26, 2014 Justka miałam i mam poniżej 2, słabe, to jest podstawowe badanie i raczej wszędzie każą je robić, mnie lekarz powiedział, że jeszcze mogę w dniu transferu przyjąć taką szczepionkę co oni mają, niby te szczepionki nie zawierają żądnych żywych bakterii, specjaliści nawet tak mówią, ale jakoś z tymi szczepionkami to różnie jest Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość daria275 Napisano Kwiecień 26, 2014 Dziękuję za informacje. Właśnie się dowiedzialam od kimpeli, ktora była dzisiaj u swojego gina, że skoro nie wyszło mi ptzy drugiej IUI mimo stosowamia CLO to do trzeciej powinnam podejść po zastrzykach, nie pamiętam ich nazwy. Nie wiem czu trzecia IUI ma w ogóle sens czy nie lepiej podejść od razu do in vitro... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bella84 0 Napisano Kwiecień 27, 2014 Daria a może chodzi o zastrzyki z gonalu? to również stymulacja tyle że rzekomo lepsza niż CLO, clo niy daje szanse ok 12%, gonal ok 17-18%... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Poleczka80 Napisano Kwiecień 27, 2014 Witam Was Dziewczynki :) W zeszłym roku pisalam na tym forum ze mam niskie amh 0.9 i niedrozne jajowody i ze przerwali mi stymulacje bo 3 jajka przestaly rosnac. Po pol roku przerwy rozpoczelam stymulacje od 2 dc ostroznymi dawkami puregonu i wychodowalam 4 pecherzyki z prawegi jajnika bo lewy nie ruszyl wogole. Udalo sie uzyskac 4 wszystkie moje pecherzyki po punkcji z czego 3 zostaly zaplodnione!!!!! CUUDD! Jeden zostal ze mną :) Udalo jak narazie badam b hcg ktora idealnie rosnie. Narazie czekam Wszystko jest możliwe :) Nigdy przenigdy nie wolno sie poddawac. :) pozdrawiam was cieplutko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ema80 Napisano Kwiecień 27, 2014 Witam Was wszystkie , od kilku dni śledzę Wasze losy i postanowiłam dołączyć do Was i jednocześnie powiększyć grono kobitek o niskim AMH (ja ma 0,16) i wysokim FSH (ostanie badanie 50!!). Ja o swoim FSH dowiedziałam się tuż przed świętami, o AMH 11 miesięcy wcześniej (wtedy FSH miałam ok i wynosiło 5). Zaufałam mojej lekarce która trochę zbagatelizowała ten wynik, mówiąc zeby sie nie martwić bo i tak ważniejsze jest badanie FSH. Gdybym wiedziała ze w przeciągu tych miesiecy sytuacja tak drastycznie się zmieni to bym bez zastanawiania zdecydowala się na in vitro. Zamiast tego przez ostatnio rok bez sensu byłam stymulowana Clo, były naturalne próby,a miesiąc temu inseminacja która zakonczyła sie fiaskiem. Po tej inseminacji z polecenia innego lekarza powtórzyłam wynik FSH no i tragedia :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ema80 Napisano Kwiecień 27, 2014 Mi lekarz tez powiedział zebym zastanowiła się poważnie nad komórka dawczyni, ale jednoznacznie też nie powiedział że nie spróbujemy stymulacji , tylko ze na pewno nie duzymi dawkami bo to nie ma sensu. Jezeli lekarz sie zgodzi to bede chciała podejść do in vitro z własną komórka pomimo tego że szanse są marne, ale sobie pomyslałam ze skoro jest nawet 0,5% szansy to musze spróbować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ema80 Napisano Kwiecień 27, 2014 Dla mnie opcja z komórkami dawczyni to jeszcze abstrakcja, choć oczywiście dopuszczam taką ewentualność, natomiast dla mojego M już kwestia in vitro to była prawie ze opcja nie do przyjęcia a jak powiedziałam o komórce od innej kobiety to wogóle nie było rozmowy, skonczyło się jedną wielką kłótnią, takze wiem ze na razie ten temat jest zamknięty. Wogóle to co ostatnio dzieje się u nas w domu to tragedia, nie raz mam wrazenie ze mąż ma mi za złe ze tak sie dzieje, że to moja wina, jak ja bym miała jakiś wpływ na to :( Mam nadzieje ze jak emocje opadną to wszytsko wróci do normy i jakoś oboje zaczniemy patrzeć na to wszytsko z innej, lepszej perspektywy,a nie z takiej że los sie na nas uwziął i nic się nie uda i zostaniemy starym zgryźliwym małżeństwem bez dzieci, odizolowanym od wszystkich, bo już wszyscy nasi znajomi mają dzieci, tylko my zostaliśmy :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13 Napisano Kwiecień 27, 2014 Ema mamy FSH na tym samym poziomie :) na początek powiem od siebie i o moich decyzjach. FSH 50, amh nieoznaczalne. Opcja: KD albo naturalne poczęcie i to wcale nie byłby aż taki cud, bo może zdarzyć się jedna dobra komórka, gdyż wciąż miesiączkuję, a na USG widać pęcherzyki antralne. Ja podjęłam skrajną decyzję - żadnej stymulacji. Rozważałam to długo, dlatego też trafiłam na forum. Póki co decyzji nie żałuję. Nie chcę Ci mącić w głowie, dlatego nie piszę, jakie były jej powody. Za Ciebie trzymam kciuki, daj znać, czy się udało. Amerykańskie badania na kobietach stymulowanych z FSH pow. 30 dowodzą, ze przy odpowiedniej terapii jest spora szansa na powodzenie. Mam nadzieję, że trafisz na doskonałego specjalistę. Co do męża... cóż... może potrzebuje czasu. Faceci inaczej to przeżywają. My mamy potrzebę o tym gadać, a oni nie. Ale długa rozmowa o obawach i oczekiwaniach daje jednak efekty. Może jednak na taką rozmowę nie jest jeszcze czas Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ema80 Napisano Kwiecień 27, 2014 Jagodzianka, jak się czyta Twoje wpisy od razu człowiek jakoś się tak uspokaja, masz w sobie bardzo dużo rozsądku i widać, że myślisz mądrze i racjonalnie. Ja w tej chcwili rzeczywiście jestem jeszcze z tym wszystkim na świeżo i tak naprawdę nie do końca wierzę w to co się dzieje, ale pewnie powoli będzie to do mnie dochodziło i tak samo powoli przyjdzie racjonalne i trzeźwe myślenie, na razie wszystko tak na prawdę jest chaotyczne. Jeżeli chodzi o lekarza i klinikę to jeszcze w sumie nie zdecydowałam gdzie najlepiej się udać. Na razie czytam wszędzie opinie na temat lekarzy i klinik i tak na prawdę wszędzie znajdzie się plusy i minusy. Ja mieszkam w Szczecinie , byłam klinice vitro live, trafiłam tam na fajnego lekarza, ale nie wiem co będzie dalej, bo na sukces nie tylko składa sie lekarz prowadzący, ale też pełno innych aspektów jak np. doświadczenie embriologów. Zobaczę na następnej wizycie , którą mam 15 maja w vitro live. Mocno zastanawiam się nad Salve i to ze względu na panią embriolog Małgosię o której zresztą dowiedziałam się od Was :), nawet dziś rano wyskrobałam do niej maila, opisalam swoją sytuację, zobaczę moze coś mi odpisze. Co do męża to rzeczywiście musze dać mu trochę czasu, ma nadzieję, że wszystko się ułoży. Cieszę sie ze do Was dołączyłam i fajnie Jagodzianko ze sie odezwałaś bo odrazu mi lżej i humor mi sie trochę poprawił :) Dobrej nocki życzę :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13 Napisano Kwiecień 27, 2014 Ema wierzę, przechodziłam przez to wszystko co Ty teraz. Współczuję Ci. Samo podejmowanie decyzji co do leczenia, wybór kliniki to ogromny stres, mnóstwo pytań, bo chcemy dla siebie jak najlepiej. Dlatego z doświadczenia wiem, że dobrze na początku trzymać się jednego lekarza, jak idzie coś nie tak, rozważyć zmianę. Ja początkowo biegałam po lekarzach. To nie dało mi nic dobrego. Jeszcze bardziej się stresowałam... cóż tylko my wiemy, ile to wszystko nas kosztuje. Napisałam do mojej siostry ostatnio, że ta walka bywa wykańczająca, bo są dni, kiedy nie można znieść samej siebie, tych ciągłych myśli, które krążą wokół jednego... Ja nauczyłam się zajmować sobie czas i robię to perfekcyjne, często mój M każe mi stanąć na równe nogi - mówi, że nie mogę pobadać w paranoje. Dlatego po tych dwóch latach mam inne myślenie. Obiecałam sobie, że moja ... nie wiem jak to nazwać, nazywam po prostu chorobą... że moja choroba nie będzie mną rządzić ani moim życiem. Nie będę dostosowywać cyklu do moich planów, bo bardzo często tak się dzieje. Ale potrzebowałam na to czasu, takie myślenie sprawia, że jest mi lżej ze sobą po prostu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość daria275 Napisano Kwiecień 28, 2014 Bella84, chyba rzeczywiście jej o to chodxilo. Wiesz, dla mnie dodatkowr procenty na powodzenie mają sens. A jeszcze zapytam, bo gdzieś na innym forum wyczytałam, że dwie inseminacje w jednym cyklu dodatkowo zwiększają szanse. Co o tym myślicie? Macie może jakieś potwierdzone informacje o ile wzrastają? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość justka87 Napisano Kwiecień 29, 2014 Cześć Laski, jestem już po wizycie u anestezjologa:) szybka i miła wizyta:) Qrcze jakoś ten czas tak szybko mija, staram się robić wszystko żeby w miarę możliwości zwiększyć swoje szanse na sukces, ale co będzie jak się nie uda??.. czy wtedy trzeba zacząć wszystko od zera?? i czy można jeszcze raz starać się o refundację, może nie powinnam teraz o tym myśleć, ale chcę po prostu mieć plan awaryjny bo boję się, że bez niego kompletnie się załamię:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ema80 Napisano Kwiecień 29, 2014 Cześć dziewczyny. Wczoraj pani embriolog z Lodzi odpisala na mojego maila. Pytalam sie jaki rodzaj stymulacji by mi radzila. Niestety powiedziala, że żadna stymulacja nic nie da, moje szanse z własną komórką wahają się pomiędzy zero a cud :-(. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lonia37 0 Napisano Kwiecień 30, 2014 Dziewczyny Kochane, napiszę tylko, że właśnie doświadczam cudu! Jestem w 25dc, jeszcze nie skończyłam Cyclo-Progynova, a że miałam test ciążowy to sobie zrobiłam wczoraj (w 24dc) i pokazały się II kreski, od razu mąż kupił następny - ten też pokazał II kreski. Dziś z samego rana zrobiłam Betę - wynik 170! Zaraz jadę na wizytę do lekarza, niech mi powie o co chodzi, bo przecież mam czarno na białym, że nie było odpowiedniego endometrium i to tydzień temu :-) Napiszę wieczorem jak tylko do mnie to wszystko dojdzie! Pozdrawiam Was! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach