Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaśka830426

Może ktoś radą wspomoże

Polecane posty

Gość kaśka830426

Witam Chciałabym się poradzić kogoś starszego, doświadczonego bo zaczyna mi palma odbijać. Żyję w stresie z powodu swoich urojeń, z ktorych zdaję sobie sprawę. Poznałam mężczyznę, myślę, że mężczyznę mojego życia. Jest cudowny pod każdym względem. Robi dla mnie wszystko, ja dla niego też. Nie chcę jednak żeby wiedzial o mojej schizie... ciągle boję się, że mnie zdradzi, myślę o tym przez większość czasu. Wynika to z tego (chyba), że przede mną miał dziewczyną, którą zostawił dla mnie po 11 latach związku. Jest przystojny, coraz lepiej zarabia, awansował ostatnio w swojej firmie. Zapewnia mnie, że jestem tą jedyną i że chce być ze mną na zawsze ale wciąż czuję wewnętrzny niepokój. Jak pozbyć się czarnych myśli? Czy Wy też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajf is brutal of zasackas
nie mamy, bo nie odbijamy innym ich facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość promyczek smutny taki
Słuchaj, ja wiem jak trudno jest zaufać facetowi. Ja rozstałam się po 10 latach z kolesiem bo był dziecinnym mamisynkiem w wieku 32 lat. Niestety - on rozpuscil ploty że to on mnie zostawił, a było odwrotnie. Wiec nie do konca wierz w to co gada facet. Pozatym skoro już trafiliscie na siebie - to zacznij cieszyć się ze trafiłaś na takiego i ze chcecie byc razem a nie wywoluj schiz. Ja jestem ponad 6 lat sama. Mam dosc - wiec wiem co pisze. Zazdroszczę ci, że masz kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość promyczek smutny taki
Pozatym co cie obchodzi jego eks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owia
w ogóle tak nie myśl, bo to przerodzi się w obsesję, żyj teraźniejszością i nie pokazuj mu że jesteś zazdrosna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka830426
Też byłam prawie 6 lat sama. W końcu Go spotkałam, przypadkiem, zakochaliśmy się w sobie straszliwie. Wiem, że z poprzednią mu się nie układało. Po tym incydencie z calowaniem to ja namawiałam go żeby o mnie zapomniał, że ma być z swoją dziewczyną. Wyszło tak, że jesteśmy razem, mieszkamy razem. Jest cudownie. Gdyby mi ktoś rok temu powiedział, że kogoś spotkam, nie uwierzyłabym. Jestem straszną pesymistką. Najpierw nie wierzyłam, ze kogoś poznam, przestałam wierzyć w milość, a teram kiedy powinnam być szczęśliwa z cudownym facetem, to po glowie chodzą mi myśli, że to się nie uda bo on w końcu wytnie mi jakiś numer, zdradzi, oszuka. Chyba psychiatra tu nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka830426
a.. i nie wierzę w "odbicie" partnera Jeśli mi jest dobrze, to nikt inny nie miałby szans żeby np mnie odbić :) Tak samo nie wierzę, że można kogoś odbić, kogoś, kto jest szczęśliwy. Mam jednak takie myśli, że mnie zdradzi chyba przez mojego szefa w pracy, który twierdzi, że każdy facet zdradza, że zdarza mu się zaplacić prostytutce za "lodzika" mimo, że mam swoją kobietę. On traktuje to jako rozrywkę, nic sobie z tego nie robi. Ja slucham tego codziennie i juz mi pada na mózg. Do tego dochodzi romans mojego ojca z inną kobietą, o którym moja mama się dowiedziała. Chyba nie wierzę w stałą miłość. Bardzo bym chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka830426
...i przepraszam za blędy, trochę nie myślę dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×