Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jasna Choinka

Mam 30ści pare lat, męża, dzieci i kota a... głupieję... gubię się w uczuciach

Polecane posty

Gość jfkfk
Przeznaczenie. I nic na sile. Jesli dane wam jest byc razem,to bedziecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfk
nie minie. Uspisz to znowu na jakis czas. I znowu powroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfk
Co sprawilo,ze od kilku miesiecy myslisz intensywniej? Mowisz,ze nie masz z nim kontaktu,tak? Nie rozmawiacie? A moze on juz jest inna osoba,nie taki,jakiego pamietasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfk
Mam podobna sytuacje do twojej,identyczna wrecz,tyle ze bez trzeciego pana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasna choinka
Chyba masz rację jfkfk, tak mam od wielu lat - zakopuję głęboko, wydaje mi się, że już jest dobrze, aż nagle powraca. Z nikim innym tak nie mam.Nikt inny nie wraca do mnie w tak intensywny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasna choinka
Jak długo to u Ciebie trwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfk
U mnie minelo 15 lat. Czuje to samo co ty. Jakbym czytala siebie. Tyle,ze ja mam kontakt z nim. On sprowokowal go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasna choinka
"Co sprawilo,ze od kilku miesiecy myslisz intensywniej? Mowisz,ze nie masz z nim kontaktu,tak? Nie rozmawiacie? A moze on juz jest inna osoba,nie taki,jakiego pamietasz. " Nie wiem czemu myslę intensywniej, to jest poza mną.Po prostu wraca samo. Od czasu do czasu mamy maleńki kontakt. Ale to się zdarza dosłownie - raz na kilka lat. Potem jest głucha cisza, ale ona nie zabija uczuć.Nie ma tych motylków,nie ma wariacji, ale błogi spokój. Gdy on się pojawia wariuje moja dusza i serce, nie ciało. Dusza się do niego po prostu wyrywa. nie słucha mnie w ogóle. I tak w kółko.Na przemian.Tyle lat, a ja nie znalazłam ukojenia. Oszukuję samą siebie czasami, ale to tylko chwilowe. On nigdy nie był przeze mnie idealizowany.To taki typ człowieka, którego odbiera się takim jaki jest.Pamiętam jego najgorsze wady i przewinienia względem mnie, a jednak nie przeszkadza mi to w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfk
A dlaczego wasze drogi sie rozeszly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasna choinka
To u Ciebie trwa ciut dłużej, ale prawie tyle samo.Nie wiem czemu tak się wczepił we mnie..... Z naszym kontaktem jest różnie.Przedostatnio ja zainicjowałam.Ostatnio on.Gdy patrzył w moje oczy.....dziwny stan umysłu.....czułam się jakby czas się cofnął,jakbyśmy znowu byli "wtedy".To samo spojrzenie,to samo uczucie w sercu.Wszystko bez zmian.Tylko okolicznosci życia inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfk
Wiesz? Moze byc tak,ze nie znalazlas tego,co on ci dal w zadnym innym. Bo mloda nie jestes,masz bagaz doswiadczen. Ja nie wiem dokad zmierza u mnie to wszystko. Czy dane nam bedzie byc kiedys razem. Nie wiem po co kontakt odswiezony przez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasna choinka
dlatego, że ja już nie dawaałm rady z nim być,a on miotał się w uczuciach do mnie. On nie wiedział sam czego chce, co przekładało sie na jego zachowanie wzgledem mnie,a ja juz nie mialam sil trwac w takim zawieszeniu.I sie rozstalismy. Potem on sie ozenil,ja wyszlam za mąż..... a u Was jak to było? Dziękuję za ładną piosenkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfk
U nas bylo bez zadnych zlych emocji i sytuacji. Rozdzielilo nas zycie,przestrzen,czas,mimo tak silnego uczucia i checi bycia ze soba. Ale moze tak mialo byc.Ciezko mi przez ten kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zycie nie moze ogramniczac sie tylko do wykonywania obowiazkow. Zeby byc szczesliwym czlowiekiem, trzeba miec swoja przestrzen, w ktorej robi sie "cos" tylko dla siebie. Nie naklaniam Cie do romansowania, bo to sie zwykle konczy rozpadem rodziny, ale do powrotu do pasji, ktore dadza Ci poczucie wolnosci i tworzenia czegos co ubarwi szara rzeczywistosc. Ja robie " COS" extra. Ale nie chce sie ujawniac, co to jest. Wiem, ze "to" po mnie zostanie i zaskoczy najblizszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasna choinka
To u Was było trochę inaczej,Ty jesteś pewna, że on chciał być z Tobą. Ja czułam, że on nie chce mnie,bolało to bardzo.On, pytany o to, sam nie potrafił się okreslic.Ale oczy mowily co innego niz usta. "Wiesz? Moze byc tak,ze nie znalazlas tego,co on ci dal w zadnym innym. " w tym sek,że on właściwie mi niczego nie dawał.To w męzu znalazłam to czego szukałam u tamtego.To ja dawałam,on nawet nie chciał brać ode mnie. Wiem co czujesz,ja zawsze przez dlugi czas po takim odnowionym kontakcie, nie umiem się pozbierać.Trochę to trwa nim wroce z powrotem na ziemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfk
Pamietaj,ze tego musza chciec dwie osoby. A jak chca,to juz polowa sukcesu. Nie jestes szczesliwa z mezem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfk
No to nie rozumiem. Skoro nie bylo sielanki. Dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darth_Misiek ;)
żyła wodna albo wapory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasna choinka
bosa- wiem,nie chce romansu.Nie masz szans na to by probowac od nowa. Mąz? Z męzem jestm bardzo szczesliwa,jest wspanialmym mezczyzna,dobrym i kochajacym. tym bardziej dziwie sie sobie co sie ze mna dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfk
Moze zbyt duzo wolnego czasu plus kryzys wieku sredniego? Poszukaj jakiegos hobby,ktore cie wciagnie,zacznij czytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfk
Niedostepny owoc zawsze lepiej smakuje a przynajmniej tak nam sie tylko wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfk
Skoro nie ma szans,by wrocilo,co bylo,to moze warto dac sobie spokoj z myslami? Teraz musze powiedziec,ze mamy jednak inne sytuacje. Widzisz. Ja jestem pewna,ze go chce.Nie kocham meza.Mysle tylko czy on chce tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasna choinka
tak,nie bylo sielanki.Dlatego to mnie cholernie dziwi. Jego spojrzenia, gdy się już spotkamy, jego gesty....wszystko to mówi 'tęsknie'.Jak się żegnamy czuje zal z jego strony z tego powodu. myslalam o tym zeby czyms sie zajac,ale to nie pomoze.Mialam przez kilka lat hobby, ktore zabieralo mi czas kila dni w tygodniu,bardzo intensywne.Nie pomagalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfk
A moze w koncu zrozumial kogo chce od zycia :) tak tez bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasna choinka
"Niedostepny owoc zawsze lepiej smakuje a przynajmniej tak nam sie tylko wydaje." to nie chodzi tylko o probowanie zakazanego owocu.Nie mam nawet takiej chęci.To coś innego.Nie wiem jak to opisać.........To jest ktos komu wybaczyłabym chyba wszystko.Nikomu innemu, tylko jemu. To jest chec milosci bezwarunkowej. Jestes nieszczesliwa z mezem i moze dlatego tesknisz za czyms co dawalo Ci radosc?Moze on (ten z przeszlosci) chce tego samego?On ma kogos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfk
Nie ma nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasna choinka
jesteś zdecydowana na rozwód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkfk
Bylam nawet w separacji :) Z mezem od dawna nie jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasna choinka
Boisz się zmian? Jeśli tak bardzo jest źle....Ja jestem za tym żeby zawsze ratować małżeństwo,ale czasem się po prostu nie da.... Może ten dawny chciałby czegoś wiecej,wiecej Ciebie, wiecej kontaktu,skoro sam zainicjował.Odpowiaajac Tobie,czuje sie jakbym odpowiadalam samej sobie :) Wiem,że jemu nie chodziło nigdy o romans.To jest facet z b. wysokim progiem moarlności.Wg mnie nigdy nie zdradzi żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×