Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakupooooowaaa

Jestem uzalezniona od kupowania ubranek córce,help!!!

Polecane posty

Gość gsdgd
Powiem Wam jedno jak wy tak uczycie dzieci od małego rozrzutności one w przyszłości będą robić to samo nie będą potrafiły na nic oszczędzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdgd
Zamiast wydawać pieniądze na nie potrzebne pierdoły załóżcie dziecku konto oszczędnościowe i tam wpłacajcie pieniądze które chcecie wydać na ubranka. W przyszłości się na pewno dziecku przydadzą np. na prawo jazdy albo na coś co będzie chciał/chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdd
Ja nie cierpiałam na niedostatek w dzieciństwie. Mój tato wyjechał za pracą na zachód jak miałam 6 lat i od tej pory byłam bardzo ładnie ubierana i tak było do dorosłości (dopóki sie uczyłam ) więc to nie to że mam kasę a kiedyś nie miałam więc hulaj dusza, zwyczajnie tak po babsku lubię kupować córce ale co dziwne synkowi tak nie kupuję i nie mam parcia na uzupełnianie jego garderoby. Nie mówię że chodzę i szastam pieniędzmi czy też że kupuję raz w tygodniu. Kupuję raz na miesiąc może dwie rzeczy tyle że problem w tym że nie są tanie i potrzebne tez nie , jedynie córka wygląda w nich rewelacyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdgd
dsdd A nie myślisz że przez to że kupujesz więcej rzeczy córce niż synkowi, synek może czuć się gorszy mniej kochany? U mnie nigdy w domu nie było czegoś takiego że jedno dostało drugie nie albo dostawało każde albo nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam tak samo...
Córka ma 14mcy, a ja potrafię dwa razy w miesiącu jechać do mojego ulubionego ogromnego sklepu dziecięcego i wydać 200 za każdym razem... No i oczywiście jak chodzę codzień na spacery to też wchodzę do sklepu i zawsze coś kupię, a to bluzeczkę, a to spodenki, mimo, że ma pełno w szafce. Wszystko nowe, żaden lumpeks. Niektóre nawet ani razu nie założone. Nie umiem sobie z tym poradzić, bo sobie nawet nie kupuję, a wolę córce. Bardzo lubiłam sklep Mariquita , był zaraz obok mnie i dlatego często tam zagląadałam, całe szczęście , ze go zamknęli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdd
Mój syn ma 5 lat i nienawidzi się ubierać a co dopiero przebierać ;). Syn to dziecko któremu obojętne co ma na sobie i jak idziemy na zakupy bo trzeba kupić większe rzeczy to jest wielka tragedia i płacz że on nie będzie przymierzał że nie bedzie szedł do sklepu bo tam jest gorąco i on nie będzie stał (córce to nie przeszkadza - ma 3 latka). Krzywdziłabym dzieci gdyby jedno było lepiej odżywiane niż drugie bądź miało stale kupowane zabawki a drugie wogóle lub najgorszej jakości. Zresztą tu nie o to wszystko chodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gsdgd
Dokładnie, przeciez dziewczyna ubiera syna i nie jest tak że córka ma co tydzień nowe ciuchy a syn na golasa chodzi, bez przesady. Jak jedno dziecko nie bawi przebieranie i noszenie fajnych ciuchów (nie ma sie co dziwić u 5 letniego chłopca który ma inne zainteresowania) to nie robi mu się krzywdy a poza tym kupowanie ciuchów po równo nie jest najwazniejsze i nie to świadczy o szczęściu dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdgd
dsdd Za 10-12 lat Twoja córcia wyrośnie na pyskata i wredną nastolatkę która ma mieć to i to i koniec bez gadania macie to jej kupić i już nie będzie ją obchodziło że w tym akurat czasie nie ma tyle pieniędzy bo ona to chce i ma być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdgd
Czyli twoim zdaniem kupowanie dziecku 5 par bluzek, 3 sukieneczek na tydzień czy dwa jest normalnym zachowaniem? Przecież takie małe dziecko nie maże się w jakiś smarach itd żeby co chwilę mu ubranka nowe kupować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdd
gsdgd--- Zapewne masz rację :) ...Tylko co ciebie to tak boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdd
Dodam jeszcze że napisałam że kupuję góra dwie rzeczy na miesiąc !!! Radzę nie czytać ze zrozumieniem i nie mylić nicków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdd
Radzę czytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdgd
Może nie które z Was myślą że jak kupią dziecku więcej ubranek to znaczy że bardziej kochają swoje dzieci niż mama która kupuje mniej, czy może że dziecko to taka lalka którą można przebierać 15 razy dziennie co raz kupować nowe ubranko bo takie słodkie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdgd
dsdd Ale ja nie mówię tylko do Ciebie inne mamy kupują nawet raz dwa razy na tydzień to Ty czytaj dokładnie co inne mamy piszą i ja nie kierowałam tych słów tylko do Ciebie. To już jest problem że kupujecie ubranka i chowacie przed mężem żeby nie widział nie macie szacunku do męża robicie z nich błaznów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdd
gsdgd - Jejku widzę że ty wiesz lepiej kto jak bardzo kogko kocha i czyje dzieci są nieszczęsliwe . Może to ty powinnaś już przychamować bo coś zabardzo się napalasz i demonizujesz . Nikt nie będzie ci się tłuamczył że kocha dzieci jednakowo czy że nie faworyzuje jednego nad drugim . Myślę że tylko wydaje ci się że wydajesz słuszne osądy a tak naprawdę wogóle nie znasz ludzi i sytuaci , zwyczajnie twoje racje nie pasują do realnej sytuacji (przynajmniej mojej) , ani trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcyska89
Oj autorko nie tylko ty, mam ten sam problem. Tylko ze ja mało tego ze małemu kupuje to i sobie:( Już nie mam gdzie trzymać a dalej kupuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropecccki
Stac mnie wiec kupuje... Aco komu do tego na kogo wyrosnie moje dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do gsdgd
Trochę przesadzasz i wogóle dobrze ci idzie nadinterpretacja tego co piszą inni. Wysnuwasz jakieś dziwne psychologiczne wnioski które może i pasuję ale to artykułu z pod linku a nie to wszystkich tu wypowiedzi. Ja już nie wiem. Masz dzieci ale nie masz ich w co ubierać że tak się pieklisz i dbasz by innych córki nie wyrosły na pyskate pannice? Skąd te mądre wnioski? Moje dziecko jest fajnie ubierane (a niby dlaczego nie) i zna tez zasady i zakres swoich obowiązków (córka ma 13 lat) . Dziecko mi nie pyskuje , wie jak ciężko zarobić pieniądze, wie że lubię się ubierać i eksperymentować z tkaninami, kolorami i ma dziewczyna to po mnie. Wystarczy że się dobrze uczy, ma swoją pasję i szanuje mnie i męża. Może bardziej by ci pasowało jakbym napisała że wydaje po kilka stów miesięcznie, córka mi pyskuje a ja rozkładam ręce i nie wiem co robić? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropecccki
Zawisc, zawisc...na,kazdym topiku Piszesz, ze kupujesz bo lubisz, stac Cie ...to juz zleca sie psycholozki. Inny topik gdzie kobieta pisze, ze chce od meza alimenty 700 zl zlecialy sie samotne ktore dostaja po 300 i jezdzic zaczynaja, ze po co tyl kasy, ze dziecko tyle nie kosztuje... Qrfa ludzie nie potraficie sie cieszyc, ze komus w tej pl zyje sie dobrze. /??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdgd
dsdd Chciała bym zobaczyć co powiesz za kilka lat jak Twoja córka będzie się domagała wszystkiego co tylko sobie zapragnie zamarzy. Bo przecież jak była mała miała wszystko. Myślisz że jak kupisz dziecku 2 bluzki więcej będzie bardziej szczęśliwe? Myślę że takie małe dziecko nie potrzebuje 15 sukienek tylko mama tego dziecka bo córka wygląda w tym tak słodko ble ble ble a później powstają topiki że sobie matka z nastoletnią córką nie może poradzić. Albo będzie się wyśmiewać z innych biedniejszych dzieci bo ta przyszła dwa razy do szkoły w tych samych spodniach czy bluzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdd
Myślę że nie masz racji (tym razem wydajesz opinię o mojej potencjalnej przyszłości z córką :) ). Dziękuję za porady ale mam swoje lata i swój rozum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropecccki
G... No to beda nowe topiki, beda matki sie zalic. Jak tak wszystkich od poczatku poustawiasz to kaffe zniknie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdgd
Mam synka i jestem w drugiej ciąży będę mieć córeczkę pieniędzy Nam nie brakuje jak bym chciała też bym mogła łazić i kupować dziecku ubrania zabawki itd. Ale od małego byłam wychowywana żeby potrafić zaoszczędzić i kupować to co jest mi potrzebne a nie szastać kasa na lewo i prawo i tak też wychowuje swojego syna i będę wychowywać córkę nie latam po sklepach jak wariatka i ie kupuję sukieneczek bucików i innych pierdół w różowym kolorze.Bo mam ubranka po synku w większości białe więc córcia też będę mogła ubierać w te śpioszki. Nie mam zamiaru kupować dziecku 15 spodni czy sukienek by okazać mu jak bardzo go kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdgd jejku jaka ty
wkurwiająca jesteś z tym swoim wróżeniem (przepraszam za przeklinanie ale aż nie mogę ) :D. Ja kupuję córce tyle ile uważam i nie sądzę by była to droga do zepsucia . Moje dziecko nawet nie zdaje sobie sprawy z tego co ma na sobie i ile ma w szafie oraz to że to oznacza że ma wszystko. Jedyne na co mój gapcio zwraca uwagę to by mieć swojego poszrpanego miśka zawsze przy sobie i ulubioną czapkę na głowie (kocha czapkę z daszkiem z wyszytym swoim imieniem którą dostała od dziadka na dzień dziecka). Najwięszką przyjemność z kupowania mam ja ale nie jest to skala problemu i nas i nie psuje absolutnie nikomu przyszłości. Takie głupie gadanie że ktoś dzieki temu że kupi jakąś rzecz raz na miesiąc zepsuje swoje dziecko jest niedorzeczne. Rozumiem kiedy ktoś kupuje codziennie albo raz w tygodniu (to stanowczo za często) ale tu się wróży bzdury komuś kto kupuje jak na mój gust rzadko. Ja kupuję sporadycznie i właściwie nie dlatego że muszę ale dlatego że widzę akurat coś co się przyda, co super wygląda itp. życie ma się jedno i oprócz dóbr duchowych można mieć jedno takie wariactwo jak kupowanie ubrań. Przeciez to nie grzech :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdgd jejku jaka ty
No już dobrze, przeciez nikt ci tego wszystkiego nie każe ! :). My damy żyć tobie a ty daj żyć innym. Co cię tak drażni życie innych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolcia...............
do gsdgd Wybacz ale odrazu widać że tak cię wychowano . Wszystkie oszczędne osoby które znam upierały się zawsze by zarazić tą oszczędnością innych ( w tym moja tesciowa) i gardziły osobami które zyją inaczej. Ci oszczędni są dość nietolerancyjni bo boli je że ktoś wydaje a on sam zaciska pasa bo tak jest nauczony i uważa to za świętość i porządek świata. Słuchaj, skoro nie lubisz jak ktoś wydaje pieniądze to nie patrz, nie komentuj a będzie ci się lepiej żyło. Brrrrrr, z dala od takich ludzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddbhbfbffbf
No właśnie, nikt nie krytykuje tego że ktoś oszczędza bo tak został nauczony i to wyniósł z domu to dlaczego taka osoba ma krytykować tych co kupują? A co to , za jej pieniądze czy co? Nie rozumiem wścipskości ludzi. Ja nie wydaje za dużo bo mnie nie stać ale gdbybym miała to cieszyłabym się dobrymi gatunkowo ubraniami a co , i niech by mi ktoś wtryniał nochal i krytykował mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdgd
gsdgd jejku jaka ty To Ty przeczytaj DOKŁADNIE o czym piszę autorka w temacie i DOKŁADNIE pierwsza stronę jak często dziewczyny chodzą na zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×