drogie mamy, kiedy macie czas na obowiazki domowe przy niemowlaku?

ja przy córce mogłam robić dosłownie wszystko. Fakt, że od początku uczyłam ją leżenia tylko w łóżku i karmiłam piersią na godziny nie na żądanie ( w sumie po skończeniu miesiąca przeszłyśmy na mm). Od początku zabraniałam nadmiernego noszenia i wiszenia nad dzieckiem- cóż u mnie się opłaciło i drugim dzieckiem będę stosować te same metody

Jak moja miała 2 miesiące to robiłam wszystko wieczorem, gdy po kąpieli położyłam ją spać, czyli około 19. Cały pozostały czas w dzień spędzałyśmy na spacerach. Teraz mała ma 6 miesięcy i jest trudniej- muszę przy niej cały czas być bo wszystko ją interesuje i już się przemieszcza. Poza tym szkoda mi ją zostawić samą, wolę jej poświęcać czas. Ale część rzeczy robię tak że biorę ją w nosidełko i zabieram ze sobą, dam kilka zabawek i ona albo mnie obserwuje albo zajmuje zabawkami. Teraz zamówiłam krzesełko do karmienia to postawię w kuchni i będzie łatwiej, będę ją wsadzać, jakieś zabawki jej dam i będę mogła ugotować czy posprzątać.

A WOZEK NAJLEPSZY Z NAJLEPSZYCH TO MAXI COSI MURA 3,NIE MA LEPSZEGO NA POLSKIE CHODNIKI!!

Nie, nie mam X-landera ale cos bardzo podobnego. Podobny model, podobna marka, podobna jakosc, waga, gabaryty. Wszystkie dzisiaj sa na jedno kopyto. Piankowe kola moim zdaniem sa jeszcze gorsze, bo w tych wozkach nie ma amortyzacji i jeszcze bardziej czuc wstrzasy jak nie ma pompowanych. Moze duzemu dziecku to nie przeszkadza, ale niemowle musi przezywac horror. No i osoba pchajaca. Biedne rece.

ja mam tyl pompowany a przod piankowy a moja przyjaciolka ma pojedynczy z pompowanymi wszystkimi kolami i sama stwierdziala ze jest roznica w lekkosci prowadzenia mieszkam pod miastem i nie moge narzekac bo nasza karoca pokonuje wszystkie nierownosci z podwojnym ladunkiem:)

mura fajna ale tylko pojedyncza:(

Mura to jeden czort. Wszytkie sa podobne. Jak nie ma amortyzacji to jest do bani, a one wszytkie nie maja. Przy drugim obiecalam sobie, ze nie popelnie juz drugi raz tego samego bledu i nie kupie zadnego kosmicznego, tylko normalny bujany na paskach albo wahaczach, przy których nie czuć wybojów ani nierownosci. I zadnych skretnych kol, never ever.

pójśc do pracy potem zajśc w ciąze, szybko na l4 do konca siedzieć potem macierzyński ,wychowawczy i wio z roboty heheheh

W lekkosci roznica na pewno jest, ale nie w komforcie uzytkowania. Jak wozek jest bujany to waga nie jest wazna bo nie jest sztywny i nie trzeba sie zapierac, zeby go podbic, tylko lekko sie steruje.

W sumie to wiele rzeczy zrobilabym inaczej i kupila innych niz te, na ktore dalam sie nabrac na podstawie jakichs recenzji z netu (niewiadomo przez kogo pisanych). Lezaczka tez strasznie zaluje. Polecialam na marke, wyglad i tapicerke, a jest twardy skurczybyk i az szkoda mi dziecka teraz, kiedy w nim drzemie.

nie do konca masz racje z tym podbiciem ,jesli masz odpowiednia raczke(ktora stworzy dzwignie) to podbicie sztywnego wozka nie stanowi problemu uwierz mi mam w wozku dwojke dzieci w tej chwili rocznych kazde po 11 kg plus 15 kg wozek i nie mam zadnego problemu zebypodjechac pod nawet najwyzszy kraweznik.

mura ma amortyzacje no co ty! przeciez to wozek terenowy,jak dla mnie jest naj....jego w sasadzie mozna jednym palcem pchac

od roboty garb rośnie

Ale co po rączce, jak tu sily potrzeba? Akurat mam porownanie bo prowadzilam wozek znajomej i skalo by zabraklo. Niebo a ziemia. Tej jej mozna podbic praktycznie jedna reka, a dwiema to bez wysilku, a wozek ze dwa razy wiekszy niz moj i wygodniejszy dla dziecka, bo bardziej przytulny i obudowany.

U nas to mąż zajmuje się domem i dzieckiem

ja kupilam najzwyklejsze lezaki bez bajerow hauck i slyzyly nam do roku bo w nich chlopcy jedli posilki sprzedalam zapomnialam teraz jedza w krzeselkach z ikea i jestem mega z nich zadowolona tez bez bajerow proste wygodne jak chce je zabrac to odpinam nogi pakuje do auta i przed siebie.

Mura nie ma prawdziwej amortyzacji. Ma jakieś tam sprezyny, ale nie buja sie, wiec to absolutnie nie to samo.

to nie wiem czym jezdzisz ale wspolczuje i ciesze sie ze nie mam takiego problemu:)

buja sie fajnie jak dziecko jest male a potem robi sie gorzej.

No ja mam teraz Bebe Conforta i odradzam bo twardy. Wczesniej mialam wielkiego Fishera Price (nietrafiony prezent od dziadkow) i byl tak zle wyprofilowany, ze nie nadawal sie dla noworodka ani malego niemowlecia chociaz producent przekonuje ze jest inaczej (dziecko mialo przestrzen pod kregoslupem, bo on byl wyprofilowany pod siedzacego rodzniaka), dlatego go wymienilismy na ten obecny, ktory ma regulowane oparcie do lezenia, ale twardy jak decha. Nastepnym razem kupie cos z tkaniny bez usztywnienia i z regulacja polozenia oparcia. No i nie polecam sztywnych plozow! To sie wogole nie buja. Wczesniej mielismy na plastikach - fatalne, dziecko sie samo nie pobuja. Teraz mamy na metalowych - kolejny niewypal, bo tez dziecko nie da rady wprawic go w ruch. Nastepnym razem bedziemy szukac cienkich drucianych plozow. Czlowiek cale zycie uczy sie na bledach...

z czego jesteś zadowolona??? nie masz przypadkiem depresji poporodowej bo większego smęta w życiu nie czytałam:O

Jezdze typowym wozkiem jakich miliony na ulicach (w typie X-landera, Mury i innych wygladajacych prawie tak samo). One wszytkie sa prawie jednakowe i identycznie niewygodne. Nastepnym razem obowiazkowo zamawiam duzy bujany (po uprzednim obejrzeniu w sklepie, bo juz nigdy nie kupie nic w ciemno).

Mam opiekunke na trzy godziny dziennie. Czasem przychodzi w weekend żebyśmy mogli z mężem pobyć się sobą w spokoju. Młode ma teraz pół roczku, przez pierwsze dwa miesiące starałam się ogarnąć wszystko sama i pewnie dalej bym ten kierat ciągnęła, gdyby nie decyzja męża który stwierdził, że stała pomoc z zewnątrz, będzie korzystna dla wszystkich. Miał 100% racji ! :)

Jestem zadowolona z kilku rzeczy, ktore kupilam jak juz dziecko bylo z nami, za to zaluje 90% rzeczy polecanych na tzw. listach wyprawkowych, na ktore sie taci kupe pieniedzy, a potem nie uzywa, albo okazuja sie niepraktyczne i niewygodne.

gówno prawda jak jest byle jakiej firmy to jest fatalny to że jest podobny nic nie znaczy ,używaja tanich kiepskich materiałów skręcaja byle jak a potem takie masakry ląduja na allegro zachwalane jak te firmowe (które stać na testy jezdności wózków), to tak jak z fotelikiem samochodowym kupisz 3w1 z beznadziejnym produktem danej firmy i tyle ale maxi cosi to juz inna historia jak myslisz dlaczego?Bo to firma sprawdzona majaca kasę na testy i na dobre materiały ,ale Tobie chyba nic nie pasuje wiec sie męcz dalej.

A co ja mam powiedzieć? Nie dość,ze jak karmiłam piersią to czułam straszny ból, to teraz kiedy mały ma 5 mscy od 3 ściągam mleko laktatorem. Ściąganie to czas ok 30 min , potem karmienie z butli i też ogarnę wszystko w domu, i nawet jakiś film obejrzę. Tylko,ze mój mały potrafi sam się sobą zająć, jak leży to się bawi, tylko muszę uważać zeby nie spadł z łózka,albo wsadzam go w leżaczek, i biore do łazienki kiedy tam chce posprzątać,mały jest happy bo mnie widzi a ja jego :)

Ojej dziewczyno, przestan tak zachwalac ten Maxi Cosi bo sie robisz monotematyczna. Myslisz, ze nie ma na rynku podobnych? Akurat. Wiekszosc jest identycznej lub porownywalnej jakosci, a podbijalam w sklepie rozne, w tym rowniez ten twoj i szalu nie robi.

to kiepsko podbjalas ze kupiłas taki szajs:P

Pomijam juz nawet niezbyt ladny wyglad tej Mury (szczegolnie jej dziwacznego siedziska), ale nie to jest najwazniejsze. Gondole tez ma za mala i wiele dzieci moze sie do niej nie miescic w kombinezonach juz w wieku 4 mies. Chwal ja dalej jak czujesz sie dzieki temu szczesliwsza.

Wiekszosc z was jezdzi identycznym szajsem, bo pierworodki najczesciej niestety leca na wyglad, marki, tapicerki, a nie funkcjonalnosc i komfort zarowno dziecka jak i prowadzacego.