Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gusia09

Ciąża 2013 ... długo wyczekiwana cz.2

Polecane posty

Hehe, mój mąż skomentował: "Jakiś champion" :) Fajnie, że piszesz, dla mnie to bardzo ciekawe. W porównaniu z Wojtkiem Mateusz jest dużo lepiej rozwinięty. Wojtek ma 68cm, ok. 8300g. Jest mega leniem, nie obraca się jeszcze wcale, ani z brzucha, ani z pleców. Za to do siadania go bardzo ciągnie, ale sam nie siedzi oczywiście. To ja Wam teraz opowiem moją smutną dzisiejszą historię... Zakupiłam kaszkę dla Wojtka, miałam w planach podać ją łyżeczką. Rozrobiłam zgodnie z instrukcją 4 łyżki na 180 ml swojego mleka i to wyszło generalnie płynne, niemal jak mleko. Łyżeczką nie dało się tego za bardzo podać, a przez butelkę też nie szło. To przelałam do butelki ze smoczkiem do kaszek, to z kolei tak leciało, że większość wylądowało na brodzie i śliniaku. Cały manewr zajął nam z pół godziny, a Wojtek po pierwszych pięciu minutach zaczął zasypiać. No masakra! Jaką to ma mieć konsystencję? Gdzieś kiedyś czytałam, że mleko matki nie zagęszcza tak (Lonia tak pisała, ale ja też w necie to czytałam), jak mm, to możliwe? No idzie się zapłakać. Paula, Ty jak podajesz ten kleik? Z butelki? Z jakim smoczkiem? Jutro chyba spróbuję rozrobić tę kaszkę z mm, może wtedy się zagęści. Tylko ja się martwię, że jak będę mu dawać zamiast karmienia z cyca taką kaszkę, to stracę pokarm. Już teraz, przez to, że podaję słoiczek, mam wrażenie, że mi się laktacja zmniejszyła. No i mimo wszystko gdzieś we mnie pokutuje myślenie, że mleko matki lepsze od modyfikowanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morganna.. janie rozrabiałam ze swoim, tylko kupowałam mm w saszetkach i z takim rozrabiałam, a właśnie w necie wyczytalam taką ciekawostkę o tym mleku matki i kleiku, ze nie zagęsci.. widać to prawda... Co do tego podawania dodatkowych dań.. Laktacja na pewno trochę zacznie wygasać, bo i zapotrzebowanie na Twoje mleko zacznie u Malca "spadać", ale taka kolej rzeczy... Co mnie powiedziano, to zeby dawac/wdrażac dodatkowe pokarmy tylko wtedy, kiedy dzieckosłabo przybiera.. Twój maluch jak i Pauli waży super.. Mój dopiero niecałe 8kg, a skończył własnie 9 miesięcy. Dlatego ja po 4. miesiącu zaczęłam już wprowadzać warzywka i kleiki, potem kaszki.. Wy, jeśli dzieciaczki super ważą, możecie pokusić się o wprowadzanie dopiero po 6. miesiacu. Jesli chcesz Morganna dłuzej pokarmić, to mozesz już pozostać tylko przy tym słoiczku na dobę do tego 6. miesiąca.. Po nim dopiero zacząć dawać kaszki i całą resztę.. Nie wiem czy trafiłaś na strony o wprowadzaniu nowych pokarmów u dzieci karmionych piersią.. tam jest super wszystko rozpisane. Ja karmiłam dokładnie 7.5 mca, mimo, że jadl już 2-3 posiłki dodatkowo.. Ale to karmienie było już tylko 3 razy na dobę, bo przecież nie starczyłoby czasu na częstsze podawanie cyca.. A myślę, że wcale nie musisz podawać mu żadnych zagęszczaczy do swojego mleka. Po co rozpychać malemu żołądeczek. Jesli chcesz, to zrób jak ja, oprócz tych warzywek czy owocków, dodaj do jego diety dodatkowo jeden posilek, np. po porannym karmieniu właśnie kleik bądź kaszke bezglutenową na mm. MOzesz też poszperać za kaszkami mlecznymi... Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Loniu, dziękuję za Twój komentarz. Ja na tę kaszkę zdecydowałam się, bo już mam dość wstawania w nocy i chciałam Wojtusiowi zapełnić brzuch wieczorem. Bo teraz, jak mi tak lekko laktacja się zmniejszyła, to mam wrażenie, że wieczorne karmienie, które jest 3h po poprzednim, nie starcza mu na zbyt długo (cyce płaskie są, nie napełniają się mlekiem już tak szybko) i Wojtek przez to się budzi częściej w nocy (dziś co 3h, a już przez ostatni miesiąc budził się raz lub dwa razy w nocy). Dziś w nocy mam 100% pewności, że budził się z głodu, bo nie szło go uśpić, a jak tylko go nakarmiłam, to zasypiał od razu. No i jest to dla mnie pewien dylemat - lepiej karmić swoim mlekiem i wstawać w nocy, czy dawać tę kaszkę wieczorem i ryzykować zanik pokarmu, za to spać dłużej. Z resztą, wcale nie jest powiedziane, że po kaszce nie będzie się budził... A jeszcze inne pytanie - jak przestałaś karmić po 7.5 miesiącach, to potem mu zaczęłaś podawać mleko modyfikowane, czy już nie było takiej potrzeby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zaczęłam go odstawiać, co wyszło dość naturalnie i bezboleśnie, to w miejsce cyca dostawał mm. czyli.. na początku, kiedy już większość pokarmów była stała-dodatkowa, to karmiłam go tylko z samego rana po przebudzeniu cycem, potem za jakaś 1-2h był kleik/kaszka. OKoło południa obiadek (6ty miesiąc i zaczęłam wprowadzać mięsko), potem deserek owocowy i kaszka znów badz deserek mleczny, a teraz już znow warzywka bez mieska - i to jest około 17tej.. Na noc po kąpieli cyc i w nocy, kiedy jeszcze sie wybudzał był cyc.. czyli jak C***isałam - 3x dobę cyc, ale to po 6. mcu. Pozniej odstawiłam w nocy cyca i dostawał butlę, od jakiegoś czasu sie już nie wybudza, myśle że to bylo jak ukończyl 7. mc. Myśle, że na tę chwile pozostań jeszcze przy nocnym karmieniu, jeśli oczywiście dajesz radę.. a jak nie, to dawaj w nocy mm, nikt Ci przecież glowy nie urwie. Twoje dobre samopoczucie i trzeźwy umysł w ciągu dnia jest synkowi również bardzo potrzebne. Ja również próbowałam dawać zagęszczone mm kleikiem, ale mój nie chcial tego pic.. nie mogłam utrafić z konsystencją, albo smok nie ten.. nie wiem. Zrezygnowałam.. i karmiłam go w nocy jak tego potrzebował, ale pożniej już z wygody dawałam mm ;) Zresztą pediatrzy zalecają po 6. mcu i "ładnej" wadze, dopajać wodą lub "zabrudzoną" wodą mm w nocy, jesli nie karmi sie juz cycem rzecz jasna. Ale ja póki sie wybudzał, dawąłm normalnie mm, bo wciaż wisiało nade mną przekonanie, że michaś zbyt mało waży, wiec chciałam go podtuczyć :) Jak skończył przygodę z cycem na dobre, w tym 7.5mcu, to w sumie zostało karmienie mm jak pisałam Ci wyżej. Czyli butla jest po przebudzeniu, ale to niewiele spija - góra 120ml, potem kaszka/kleik (150ml).. po południu jak zdąże jest deser mleczny i na noc butla, ok. 180ml. To są nasze posiłki mleczne w ciągu dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morganna u Wojtusia to moze takie lenistwo :) bo moj Mateusz jest bardzo *****iwy i wszyscy mi mowia ze bedzie nadpobudliwym dzieckiem, wszystko sybko mu sie nudzi, nie zabawi sie dlugo, jedynie co to ksiazeczki go interesuja i da sobie trzy (krotkie) przeczytac pod rzad i jest zaciekawiony. jak nie potrafi czegos zrobic to bardzo sie denerwuje. Ja nie daje tego kleiku tak jak na opakowaniu, ja na 150ml wody daje czubata lyzeczke zeby zagescic mleko bo wtedy nie lyka tak powietrza bo jedzenie jest gestrze i nie boli go tak brzuszek , bo mateusz jest bardzo lapczywy i ciagle mamy z brzuszkiem problemy. Po kleiku jest lepiej.najgorzej ze nie chce warzyw jesc ze sloiczkow ; nie lubi brokul, kalafiora, groszku, dyni z ziemniakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Loniu, dzięki za rozpisanie, to dla mnie bardzo pomocne. Paula, mój Wojtek jest głodomorem i widzę, że już w zasadzie wszystko je, jedynie mniej lub bardziej chętnie. Na początku trochę wybrzydzał, a wczoraj to nawet i całą porcję groszku zjadł. Dziś kontynuowaliśmy eksperymenty z kaszką. Zrobiłam na moim mleku, z tym że dałam mniej mleka niż w proporcjach (130 zamiast 180 ml) no i konsystencja wyszła w miarę. Na początku podawałam łyżeczką, ale z mężem stwierdziliśmy, że to nie ma sensu, bo przed spaniem bobas już zmęczony i się zaczął w połowie denerwować, więc resztę daliśmy w butli i jeśli będziemy kontynuować, to raczej z butli wieczorem. Zobaczymy, jak będzie spał w nocy, od tego zależy, czy będę dalej kaszkę podawać, czy jeszcze się wstrzymam te 3 tygodnie (do szóstego miesiąca). Dziewczyny, a jak z glutenem? kiedy i jak wprowadzać? Moja koleżanka mówi, że zaczęła dawać właśnie po piątym miesiącu (czyli w szóstym, jak my teraz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morganna nie zagęścisz swoim mlekiem żadnej kaszki ani kleiku niestety..Ta teoria akurat jest prawdziwa. Lonia ma rację , więc jeśli zamierzasz go dłużej pokarmić na cycu to zamiast kaszek możesz mu wprowadzić przeciery warzywne i owocowe. Kaszki mleczne zawierają już mleko mm a bezmleczne na wodę musisz osobno rozrobić mm i wymieszać gdyż sama kaszka zrobiona na wodzie raczej nie będzie dziecku smakować , no ale jeśli chcesz to spróbuj. Musisz się z tym liczyć iż każdy dodatkowy posiłek i wprowadzanie nowych pokarmów będzie kosztem laktacji. Ona będzie stopniowo się zmniejszać , jak zaczniesz rozszerzać dietę. A może spróbuj kupić kaszkę mleczno - ryżową np (bez glutenu) i robić ją rzadszą i podawać mu tylko w nocy , jeśli tak często się budzi?Ja od początku karmiłam łyżeczką , ale Emilka była też dokarmiana mm więc kupowałam kaszki bezmleczne i rozrabiałam z mm. Zaczęłam od kleiku ryżowego i kukurydzianego.Na żądaną ilość wody w miseczce np 150 ml sypiesz kaszkę mieszając do uzyskania pożądanej konsystencji , ja zawsze to robię na oko , kaszka ma być półgęsta czyli taka żeby ''nie uciekała'' z łyżki ale też nie kit bo to powoduje zaparcia. To prawda że na rynku przynajmniej tu w Pl wybór kaszek jest mizerny zwłaszcza po 4 mscu bezglutenowych. Tzn owszem wybór jest ogromny - szkoda tylko że w większości jest biało od cukru.. Ale Bobovita Expert ma kaszke bez cukru , Hipp także i ogromny wybór jest kaszek Holle ale to już na internecie. Dziewczyny życzę wam Wesołych i radosnych Świąt wielkanocnych i mokrego Śmingusa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o gluten to ja zaczęłam wprowadzać po 5 miesiącu . Wyglądało to tak że przez pierwsze 2 msce podawałam ok łyżeczkę od herbaty ugotowanej kaszy manny (błyskawicznej nie trzeba gotować tylko zaparzyć) i dodawałam raz na dobę do kaszek bezglutenowych lub deserków lub obiadków. Po tych dwóch miesiącach podwoiłam tę ilość a potem już robiłam pełnowartościowe posiłki glutenowe. (kaszki , biszkopty ,pieczywo) Chodzi głównie o to żeby wprowadzać stopniowo , gdyż gluten jest dużym obciążeniem dla jelit dziecka. Zamiast kaszy manny możesz kupić kaszkę mannę mleczną w formie kaszki i dawać po łyżeczce ale do obiadku już raczej nie ,, bo ma posmak waniliowy. Tak czy inaczej to dobry moment na wprowadzenie glutenu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodkobezcukru
zapraszam do lektury mojego bloga -zdrowa dieta w ciąży (zwlaszcza przy cukrzycy ciążowej) slodko-bezcukru.blog.pl/2014/04/19/przykladowy-jadlospis-w-cukrzycy-ciazowej/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Karina, Wreszcie mogę się pochwalić, że mój Synek przyszedł na świat 6 tygodni temu :) Urodził się z wagą 4400g i mierzył 56cm :) Już kawał "chłopa" z niego. Przepraszam, że dopiero teraz znalazłam chwilę, aby usiąść na spokojnie i do Was napisać. Jestem w nim zakochana bez pamięci! Widzę, że i Biedrona i Gosiula urodziły, gratulacje Dziewczyny!! Rodziłyśmy w tym samym tygodniu:) Niech Wam się Wasze Szczęścia zdrowo chowają! Jeszcze Zamała w kolejce. Co tam u Was? Jak się czujecie? :) Mam do Was Dziewczyny pytanie. Małemu wyskoczyła wysypka na buzi i głowie ponad tydzień temu. Takie małe krostki jak kaszka. Czerwone były przy cieple lub jak się złościł, zlewały się z kolorem skóry jak się ochłodził. Jak powstawały, to były takie plamki z białym czubkiem. Myślałam, że to może trądzik, ale położna mówi, że to może być początek alergii pokarmowej. Nabiał odstawiłam w drugim tygodniu jego życia, więc nie wiem, co mogło by go uczulać z mojego menu: ziemniak, kurczak, indyk, marchewka, burak, pstrąg, dżem czy kawa zbożowa?? Poszłam więc wczoraj z nim do alergologa, a on mówi, że to nie alergia, tylko jakiś rumień o nieznanym podłożu i kazał się nie denerwować. Przepisał balsam Lipidar i tyle. Dziś się obudziłam, a Mały wysypany jeszcze bardziej. Nawet z uszami i na klatce piersiowej też się pojawiły te zmiany. Czy któraś z Was tak miała? Bo ja coraz bardziej myślę, że to jednak uczulenie;/ Na szczęście się nie drapie. Dziewczyny może poradzicie coś? Może któraś z Was przechodziła coś podobnego? Możecie polecić jakąś maść albo domowy sposób? Ściskam Was wszystkie baaaaardzo mocno! Wreszcie wiem, jak szczęśliwe byłyście, tuląc Wasze Skarby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Kini za opinię. Ja jednak raczej jeszcze zrezygnuję z kaszki przez najbliższe 3 tygodnie (do szóstego miesiąca), bo jakość spania nie poprawiła się jakoś diametralnie, więc wolę karmić piersią jeszcze. A co do glutenu, to zrobię, jak Kini napisała, to znaczy zacznę dodawać do papek po jednej łyżeczce, potem stopniowo zwiększę, z tym że tu nie ma kaszy manny, więc muszę wymyślić coś innego. Myślicie, że mogę kupić jakąś kaszkę dla dzieci z glutenem i to dodawać do przecierków? Karina, ja nie pomogę, bo nie miałam tego problemu, choć ostatnio zauważyłam delikatne krostki nad łokciami Wojtka, ale to zupełnie inny kaliber i na razie nic z nimi nie robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morganna , pewnie karm póki jeszcze masz dość pokarmu , na kaszki będzie jeszcze czas. Dziwne że nie ma w sprzedaży a może jest pod inną nazwą jako grysik np? Oczywiście możesz kupić kaszę jakąkolwiek zbożową z glutenem i dawać do przecierów ,zwróć jednak uwagę żeby nie była np waniliowa czy smakowa bo wówczas zmieni to smak potrawy. Równie dobrze możesz też do deserku wkruszyć mu pół biszkopta lub sucharka to też gluten i na jedno wyjdzie. Karina gratuluję kochana. Co do wysypki to z tego co piszesz to nosi ona znamiona alergii ze wzgl na miejsca występowania ale niekoniecznie, może być to również AZS. Z tego co wiem to Edzia i Joasieńka miały podobny problem , ale chyba trochę później niż u was , stosowały dietę eliminacyjną ale w przypadku Joasi to małej tak naprawdę pomogło odstawienie od piersi bo miała poprostu alergię na jej pokarm ,czasem też się tak zdarza. Poczekaj kilka dni a jeśli syt się nie zmieni lub pogorszy to idź do innego alergologa , skonsultuj , porównaj diagnozy. Wysypka u dziecka ma wiele przyczyn o różnym podłożu. Możesz kupić w aptece krem MEDIDERM na czerwoną , atopową skórę łagodzi zaczerwienienia i jest bezwonny. Pół kilo kremu (dosłownie 500gr) kosztuje ok 20 zł. Pozdrawiam i życzę zdrówka dla was :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morganna wysyłam Ci list jaki otrzymałam od firmy Nestle w związku z wprowadzaniem glutemu , być może Ci się przyda : W odpowiedzi na Pani pytanie informuję, że 1 płaska łyżka stołowa kaszki Nestlé Mleczna manna zawiera 2-3 g produktu glutenowego. Kaszka Nestlé Mleczna manna nie wymaga gotowania, wiec może ją Pani dodać bezpośrednio do zupki, przecieru warzywnego, kaszki bezglutenowej, obiadku czy deserku. Pragnę dodać, że jeśli Pani Maluszek jest karmiony mlekiem modyfikowany to zgodnie z obowiązującym schematem żywienia wprowadzanie glutenu jest podzielone na 2 etapy i trwa łącznie 4 miesiące (od 6 do 9 miesiąca życia). W pierwszym etapie (6-7 miesiąc) trwającym 2 miesiące powinna wprowadzić Pani do diety dziecka jeden posiłek zawierający dodatek 2-3 g produktu glutenowego (np. 1 plaska łyżka stołowa kaszki Mleczna manna) w ciągu doby. W etapie drugim (8-9 miesiąc) zwiększamy ilość produktu glutenowego do 6g (np.: 2 płaskie łyżki stołowe kaszki Mleczna manna) w ciągu doby.  Pełny posiłek glutenowy przygotowany  zgodnie z informacja na opakowaniu (1 pełna porcja – 150 ml wody + 5 łyżek kaszki) Pani Maluszek będzie mógł otrzymać kiedy rozpocznie 10 miesiąc życia. Pragnę dodać, że jeśli Pani Maluszek jest karmiony piersią wprowadzanie niewielkich ilości glutenu (2-3g produktu glutenowego w ciągu doby) powinno trwać 2 pełne miesiące. Po tym okresie może Pani podawać dziecku gluten bez ograniczeń i przygotować posiłek zgodnie z informacją na opakowaniu (1 pełna porcja – 150 ml wody + 5 łyżek kaszki). Tak więc dodawałam gluten do kaszki mleczno-ryżowej lub do deserku. Ale zaczęliśmy wprowadzać gluten od najzwyklejszej kaszy manny, tak jak radziła pani doktor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Kini. To bardzo pomocne. Ja znalazlam kaszke manne w domu, tylko nie wiem, jak ja ugotowac? Przeciez pol lyzeczki nie ugotuje. Rozumiem, ze przechowywac potem nie moge tej kaszki? No i jakie proporcje do wody? Nigdy nie gotowalam kaszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morganna jeżeli na tej kaszy pisze błyskawiczna to nie musisz gotować tylko zalać wrzątkiem na kilka minut i przecedzić przez sitko. Jeśli nie to trzeba gotować. Kaszę gotuje się na wodzie ok 15 min od zagotowania. Taką małą ilość to możesz np ugotować łyżkę kaszy w szklance wody w jakimś małym rondelku. Trzeba mieszać.Ona pęcznieje.Potem odcedzasz na sitku i dodajesz do obiadku lub deserku.Możesz oczywiście przechować ją szczelnie zamkniętą do 48 h jak słoiczek dla dzieci ale wiadomo że świeża jest lepsza , tylko trochę zachodu z tym gotowaniem , więc najlepsza jest błyskawiczna.A może Morganna poproś kogoś o wysyłkę z Pl , 0,5 kg wystarczy na bardzo dłuugo a najlepsza jest z Lubelli. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Kini. Mój plan jest taki: będę dawać na zmianę łyżeczkę kaszy manny (ugotowanej) i łyżkę stołową kaszki mlecznej (w proszku) do obiadków. Nie wiem, ile ta kaszka mleczna ma glutenu dokładnie, ale zakładam, że jak dam łyżkę stołową, to będzie ok. Jest o smaku biszkoptów, więc jak zmieszam z bananem czy jabłkiem, to jest OK. A za miesiąc będę w PL, to kupię kaszkę błyskawiczną. No i jeszcze poszukam tutaj tej Nestle (jest ta firma tu, więc może znajdę). A najbardziej się cieszę, że znalazłam na internecie sklep Bio, który sprzedaje kaszki Holle w okolicy. Pojadę tam we wtorek. A jak tam nie będzie, to jeszcze przez neta można zamawiać i ceny nie są odstraszające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morganna , tak będzie ok , jedna łyżka kaszki takiej gotowej odpowiada mniej więcej łyżeczce kaszy manny pod względem ilości glutenu , myślę ze tak będzie dobrze. A kaszki Holle to naprawdę dobra rzecz - szczerze Ci polecam i warte są swojej ceny , chociaż chyba nie są wiele droższe niż te dostępne w sklepie. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Update: modyfikuję mój plan :) Ugotowałam tę kaszę mannę i na pewno zrobiłam coś źle. Nie dało się tego przecedzić, więc dałam taką niepełną łyżkę do obiadku i skończyło się, że obiadek się cofnął z brzuszka i wylądował na mamusi spodniach i jestem przekonana, że to przez tę ohydną mannę :) Sama też bym ją zwymiotowała. Za to kupiłam dwie kaszki Holle (i jeszcze inne bio) i tam jest gluten, więc będę dawać do obiadków proszek z tych kaszek (około łyżki - nie wiem dokładnie, ile jest glutenu w nich, ale zakładam, że jak dam 4-5g zamiast 2-3, to dziecko nie eksploduje) :) A od skończonego szóstego miesiąca (za 2-3 tygodnie) i tak zamierzam dodać jeden posiłek w postaci kaszki, więc wtedy mogę dodawać od razu do kaszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej no po ugotowaniu ta kasza pecznieje i jest taka jakby gesta z tą woda, trzeba ją przecedzic mieszając łyżeczką w sitku np zeby odzielic wodę, można też przelac czysta woda. Ta kasza nigdy nie będzie sypka i będzie mieć raczej kleista konsystencję, moze dałaś zq mało wody lub zq długo gotowalas?ale to nic kaszka z proszku tez może byc jak najbardziej -myślę ze łyżka stołowa Wystarczy jak najbardziej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karina, Gosiula, Biedrona gratuluję maluszków :-) nam kończy się 30 tydzień, dziewczynki rosną chociaż nie równo, kilka dni temu jedna ważyła ok. 1300g druga tylko 1kg, i za tydzień znowu mam usg bo mają zmierzyć czy ta malutka przyrasta, czuje sie super, tylko toche niewygodnie spać, ale co tam, wszystko zniosę :-) pozdrawiam was serdecznie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dla wszystkich Mamuś i Ciężarówek! :) Zamała, masz już imiona dla swoich maluchów? :) My dzisiaj mieliśmy kolejną turę szczepienia, tym razem Przemek nie ma gorączki, ale robi dużo kup, pewnie po tym rotawirusie. Generalnie u nas trochę zamieszania, bo szykujemy się do chrztu i trochę się denerwuję. jak wytrwamy :) Młody co prawda chodzi z nami do kościoła co niedzielę, więc wiem, jak się zachowuje na mszy, ale boję się jak wytrwa później w restauracji wśród gwaru itp. Trochę "ćwiczyliśmy" w święta, on generalnie bardzo lubi być w centrum uwagi i strasznie się cieszy jak wszyscy stoją i się gapią, ale potem jest rozmarudzony i zmęczony, ciężko sobie z nim poradzić. Jednak powiem Wam, że zaczął już być bardziej świadomy i trochę jednak zajmuje się sobą, ciągam go też za sobą w bujaczku i widzę, że lubi patrzeć jak coś robię. No i odkryliśmy uroki balkonu, też bardzo lubi tam siedzieć i sobie patrzeć na autobusy. Martwi mnie tylko to, że lubi czuć obecność przy sobie i nie za bardzo można go zostawić np. w salonie jak coś robię w kuchni, muszę go ciągnąć za sobą i wtedy dopiero jest ok :) Pozdrawiam Was poświątecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LisaPanda, powodzenia na chrzcie - to jutro? Trzymiesięczny bobas już dużo fajnych rzeczy potrafi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hey pisalam juz tu kiedys pamietacie paula 82 taki chyba był jej nick ,udzielała sie bodajze w temacie o IUI i inseminacja walka o upragniony cud tak chyba bylo bo sledziłam ten watek,ale temat upadł wiem ze chybawalczyla 6 lat jestem ciekawa co u niej czy udalo sie jej w koncu wiecie moze cos na jej temat jak zakonczyla sie jej historia?amoze jest juz mamusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Wiem, że wasze dzieciaczki też miały problemy brzuszkowe i chciałam się zapytać czy miały może nietolerancję laktozy?? Mój mały właśnie ją ma- strasznie ulewa i czesto boli brzuszek od gazów. Daję mu infacol i Delicol od 3 dni ale poprawy nie widać. Po jakim czasie widziałyście poprawę po Delicolu? Całe szczęście mały ładnie przybiera na wadze więc tragedii nie ma ale naprawdę strasznie go meczy to ulewanie i jest taki niespokojny :( Zamała już 30 tydzień - jak ten czas leci :) LisaPanda fajnie że twój maluszek jest juz aktywny też nie mogę się doczekać kiedy Wojtuś złapie kontakt z nami kontakt. Pozdrawiam mamusie i cieżaróweczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedrona- mój Mały miał problem ze wzdęciami. Trwało to od 3 tygodnia. Od 4 tygodnia zaczęłam podawać espumisan i od 2 dni nie podaję, bo się uspokoiło. Mały wił mi się przy piersi, brzuszek był nagazowany. Teraz tylko stęka po kamieniu i denerwuje się, jak nie może się załatwić, ale brzusio jest już płaski. Użyłam też na polecenie lekarza dwa razy kateteru, aby Małego odgazować. Pomogło. Też myślałam, że to może nietolerancja laktozy, więc odciągałam ten pierwszy pokarm, ale jak widać samo z czasem zaczęło się uspokajać. A no i lekarz kazał podawać biogaję, ale to nie pomogło, więc odstawiłam, Miałam wrażenie, że po tych kroplach jest jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedrona moj synek mial problemy z brzuszkiem i ma je sporadycznie jescze do teraz. lekarz kazal mi dawac delicol 3 razy na dobe i jest lepiej. Dalej nie wiem gdzie lezy problem, ale ewidentnie ma wzdecia brzuszka , najczesciej w nocy jak juz troszke pospi to go meczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia Szymańska
Witam wszystkie przyszłe i obecne mamy :) Jeśli jeszcze tego nie zrobiłyście lub w ogóle się nad tym nie zatanawiałyście- chciałabym teraz serdecznie zachęcić was do sesji fotograficznych- zarówno ciążowych jak i dziecięcychTo wspaniała pamiątka, dla Was- rodziców i dla Waszych dzieci. Ręczę, że będziecie zachwycone :) Fotografuję w Świdniku, Lublinie i okolicach. Szczegóły na stronie. www.szymanska-fotografia.pl Zapraszam także do obejrzenia galerii :) Naprawdę warto! Pamiętajcie, że te chwile już nigdy nie wrócą. Pozdrawiam Sylwia Szymańska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tam dziewczynki u Was ? Morganna jak tam maluch? LisaPanda dajesz rade ? My powoli jakos sobie radzimy. Wczoraj mi Mateuszek pierwszy raz przespal 2h w dzien (na dworzu) i jestem mega szczesliwa. Oczywiscie to wozka za nic nie chce nawet na dworzu wiec uspalam go na rekach i spacerowalismy. Jemy juz kaszki na noc i zupki na obiad. Dzisiaj zaczynamy jesc obiadki z mieskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Paula, ano dobrze u nas. Właśnie przyjechała do nas z wizytą moja mama, więc dla mnie to jak wakacje :) Właśnie wróciłam z mężem z gór. Żyć nie umierać! A poza tym to w miarę bez zmian. Paula, a Ty nie próbowałaś przerzucić Mateusza do spacerówki? Znam dużo dzieci, co w gondoli nie, a spacerówkę pokochały. My na razie jeździmy w gondoli, ale musimy już trochę krótsze spacery robić, bo po 45 minutach spania wytrzymuje 10 minut na leżąco i już się denerwuje, bo chce patrzeć na świat. Na szczęście moja gondola ma ustawiane siedzenie i mogę go lekko podnieść (tylko wtedy zjeżdża). Z jedzeniem, to wprowadzam ten gluten i daje póki co raz dziennie coś stałego, ale od pół roku na pewno zacznę zwiększać i dawać 2/3 razy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu- Pauli sie na razie nie udało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×