Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

JanSerce

w jaki sposób zaczęliście pić? jak staliście się alkoholikami?

Polecane posty

Gość terefere--
hugo mam nadzieje ze nie najgorzej a co najwazniejsze ze przezyje zycie godnie i z szacunkiem do siebie.. a jezeli okaze sie ze mam problem z alkoholem czy czyms innym to w dobrym momencie to ogarne mimo wszytsko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogarniesz sie......
piachen:), tak jak wszyscy co mowili tak jak ty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere--
no dobra to postAWMY sprawe inaczej.. moze i pije czesto do 3-4 razy w tyg. moze i mam slaby hamulec bo czym wiecej wypije tym wiecej chce.. moze i gdybym mogla pila bym codziennie chociaz dwa piwa tak na sen.. moze jak nie wypije przez tydzien to mi sie sni piwo jak jedzenie na diecie.. moze i wole spotkac sie z towarzystwem za ktorym mniej przepadam ale moge sie napic niz z kims kogo lubie.. moze i w ogole ciezko mi sie zakolegowac z kims kto nie lubi alkoholu.. moze i wiem ze to problem tylko ja sie pytam dla kogo? jezeli mi dobrze z tym jezeli nie zawalam pracy, ide do przodu, rozwijam sie, i jestem zadowolona w wiekszym stopniu ze swojego zycia i widze jak zyja inni ludzie nie pijacy i wcale im nie zazdroszcze i nie chcialabym byc na ich miejscu bo najprosciej w swiecie wcale mnie to nie kreci i nie wyobrazam sobie tego.. wiec ja sie pytam gdzie jest problem? i gdzie jest ta granica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogarniesz sie......
x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogarniesz sie......
sama sobie juz odpowiedzialas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere--
ogarniesz sie...... hehehe postawiles na mnie krzyzyk czy jak? :) rozbawilo mnie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
kurwa co innego zrobić jak się kurwa nie najebać, ja nawet nie mam za co, ironia losu pieprzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
do tego doszło że se sam na swój temat odpowiadam pod innym nickiem, a zalałbym morde jak tankowiec, to jest żałosne, a na tym forum jestem pierwszy raz bo już mi się przelało nie mam co ze sobą zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfvcxvcxcvcx
ale niestety zauważyliście też, że ostatnio panuje moda na paranoję? każdy kto lubi smak alkoholu i czasem pije ten alkohol - od razu określany jest jako alkoholik i żeby nie było akurat nie piję często alkoholu, ale zauważyłam, że niestety tak jest mam wielu znajomych, którzy prawie codziennie piję alkohol, a to winko do kolacji, a to piwo wieczorem, drinka po południu i z pewnością większość osób z małych miast polskich określiłoby ich jako alkoholików

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
kurwa jakim trzeba być zerem żeby samemu sobie odpisywać na jakimś forum, nie wlali mi kasy na konto, w chuja lecą wszyscy, ja już glowę tracę nie mam za xo nawet zatankowac i zalać pały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere--
crazy monkey wiem ze jestem jeszczce mloda i wiele przede mna i moje myslenie jeszczce setki razy moze sie zmienic jednak nie uwazam zeby ilosc lat bylo wyznacznikiem zebranych doswiadczen i przemyslen.. skoro widzisz ze rzadzi twoim zyciem i ci to przeszkadza to dlaczego nic z tym nie zrobisz ( a moze nie doczytalam, moze juz robisz toi cofam pytanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere--
No tak ta mysl o tej trzezwosci juz do konca.. przyznam ci racje jest straszna... a moze postarasz sie poprostu ograniczyc? zeby wypicie alkoholu nie bylo priorytetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
ej monkey, wcale takiej lipy nie ma, wiesz miło jest wstać rano bez kaca, bez syndromów, jak miło pamiętać wszystko, jak to dobrze zajrzeć do portfela i zobaczyć tam jakiś szmal, alkohol to ścierwo, nie jesteś gorszą osobą nie pijąc mimo że masz takie wrażenie, ale stajesz się nikim własnie zalewając beret

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
weź nie żłop, postanów sobie, chuj w to gówno przez które nie mogę w lustro spojrzeć, to ci nic nie daje, tylko wypiera cię z uczuć, kasy, pewnie zawiodłaś rodzinę, przyjaciół, rozpierdolił ci się związek, itp, ale zrób to dla siebie, jebnij tym gównem, co się musi stać żebyś zrozumiała że alkohol to twój wróg a nie przyjaciel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
czasem jest źle, nie wyobrażasz sobie przeżyć dnia bez alkoholu bo masz wrażenie że świat się skończył, że jeszcze dziś sobie chlapniesz a jutro pomyślisz na trzeźwo, i póki cię stać na alkohol będziesz odwlekać, pić, jebać wszystko, jak ci zabraknie kasy, to napożyczasz, weź, obudź się rano, z 2 dni prześpij, bo wiem że nie łatwo wytrzeźwieć po miesiącu chlania w ciągu, 2 do 5 dni będziesz mieć drgawki, deprechę, najlepiej jakby ktoś bliski był z Tobą, potem minie to uczucie, i zrób coś dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere--
crazy a no wlasnie wiem ze to nie latwe bo juz jeden nalog porzucilam w cholere i nie bylo latwo powiem nawet ze bylo w chuj ciezko ale bylo warto i chociaz wiem ze jeszcze po tym poltorej roku bycia czystym dalej nie jestem silna w tym temacie i nigdy nie powiem ze juz nigdy do tego nie wroce jednak alkohol nie rujnuje tak mojego zycia jak coniektorzy tu opisuja i moze wasnie w tym jest haczyk ze rujnuje wolniej malymi krokami ze czlowiek nie nadarza zauwazyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
to jeszcze się nie doprowadziłaś do ruiny widocznie, ja piłem okropnie, po 3 razy w tygodniu płukanie żołądka, o grób zahaczyłem nie raz, wlewałem w siebie po 1 litro czystej na dzień, i jebnąłem tym, przez długi czas miałem syndromy, drgawki, cierpiałem, dziewczyna mnie rzuciła, w międzyczasie mi zmarł ojciec, posypało się wszystko, ale dałem radę, i uwierz mi że mówienie sobie że nie jest wcale tak źle, to tłumaczenie się, założę się że wpadasz w ciągi, a już sam fakt że piane se żłopiesz na dzień dobry to już źle, nie jesteś gorsza że masz z tym problem, sama sobie odpowiedz, warto?? jak nie warto to jebnij tym gównem w chuj bo może kiedyś być za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere--
no wlasnie z tym kacem to tez juz tak mam ze organizm chyba przestal sie bronic.. klade sie o 7mej po calej nocy picia a o 11 stej juz na nogach gotowa na nowy dzien.. chociaz nie przecze czasami leb boli ale od czego sa tabletki i jakos dzien przemija.. kaca to mam jak za duzo papierosow wypale przy piciu ooo too too tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
a piszę o tym tak zawzięcie bo jestem uczulony, bo nic alkoholika nie tłumaczy, najważniejsze to przestać zwalać winę na życie, na chłopaka który cię olał, na nerwicę, na to że w pracy do dupy, chlałabyś i tak, jakbyś była milionerką z pięknym facetem, bo jesteś alkoholiczką, poważnie ci mówię, sama tym możesz jebnąć ale się nie tłumacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alkoholicy: ja niedawno zacząłem dostrzegać, że piwo mnie odpręża, nawet pomaga pracować przy komputerze, pomaga usypiać i lepiej się na chaju słucha muzyki czy mam się tego wszystkiego wyrzec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere--
ja nie zaprzeczam ze jest problem, tylko sek w tym ze on mi wcale nie przeszkadza.. kurwa mialam w zyciu tyle chujowych spraw dlaczego mam sobie odmawiac czegos co chociaz troche sprawia mi przyjemnosc i pozwala wyluzowac..... druga sprawa to nie ja napisalam ze wale piane na dzien dobry tylko crazy... a i trzecia jeszczce wroce do orgazmu hehe nie przesadzajmy piwo nie jest fajniejsze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
tere- to są tak zwane zrywy, też potrafiłem do 5 rano żłopać gorzałę, potem na 10 do pracy iść, przezadupcać dzień, ale to się skumuluje i odbije na tobie kiedyś, i jeszcze raz mówię że to jest usprawiedliwianie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
janserce, tak jebnij to, bo to już oznacza że lepiej się czujesz po pijaku niż na trzeźwo, to nie jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
monkey- myślałem że jesteś kobietą, aczkolwiek płeć nic nie zmienia, więc pisałem do Was ogólnie, bo jako że sam dałem radę to mam zboczenie na punkcie chlania i lubię ludziom pomagać w tej materii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
wcale walnięcie sobie piwka czy wódeczki nie sprawia przyjemności, organizm się domaga więc zaspokajasz pragnienie, ale nie robisz tego już dla przyjemności, Ty się musisz napić by się poczuć jak normalny człowiek, nie wiem jak Wam mam tłumaczyć że alkohol to wróg, nie umieliście go używać, przesadziliście to czas się zreflektować i to jebnąć, bo nie da się pogodzić życia z piciem jak się ma problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
sam byłem na etapie usprawiedliwiania się, widzę że to robicie, musicie sobie jeszcze bardziej przejebać aby się zorientować którędy droga, bo ja słowami nic nie załatwię, jak faktycznie wam się popierdoli do końca, własna matka was zostawi, nie będziecie mieć nic, to rzucicie:) przykre ale tak to działa, musiałem spaść na dno by się obudzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"janserce, tak j**nij to, bo to już oznacza że lepiej się czujesz po pijaku niż na trzeźwo, to nie jest normalne" TO JEST NORMALNE po to ludzie piją alkohol żeby czuć się lepiej nie trzeba być alkoholikiem żeby się czuć fajnie po pijaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
miałem 2 opcje, zabić się albo uświadomić sobie że jestem silny, że dam radę, zrobiłem to drugie, bo boję sie śmierci i nie jestem typem samobójcy, ale nie miałem nic kompletnie, nikt mi nie podał ręki, złapałem się byle gównianej roboty, mieszkałem po hotelikach i dało radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×