Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

JanSerce

w jaki sposób zaczęliście pić? jak staliście się alkoholikami?

Polecane posty

Gość jestem samolotem
alkohol jest jak zła miłość, kochasz to i będziesz kochać zawsze ale czas się rozstać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere--
a musisz omijac sytuacje w ktorych pojawia sie alkohol.. czy masz wyjebane zupelnie na to jak ktos przy tobie pije, polewa itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
zawsze jak piłem to czułem ulgę, ale jestem facetem, czas wziąć na klatę ten cały syf zwany życiem i albo postradać zmysły albo to wytrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
można pić przy mnie i nie przeszkadza mi to, bo nie będę rozstawiał po kątach ludzi za swoje własne błędy, chcą niech piją przecież:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy jak zaczynaliście pić to nie zastanawialiście się nad tym że możecie skończyć jako alkoholicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
jedyne co mnie boli to jak ktoś przegina, jak juz widzę że chleje nie bo chce,ale że musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
stary kto o tym kminił?? a czy paląc pierwszego peta myślałeś że będziesz wyrzucał w błoto po 300 zł miesięcznie na papierochy? a paląc pierwszą lufę myślałeś jakby to było ćpać nałogowo? a uprawiając 1 raz seks myślałeś jak cięzko być samemu?? to się na żywioł robi a potem się owocki zbiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere--
a radzisz sobie z tym wszytskim sam czy uczeszczasz na jakies spotkania, psychologa? a pytam o to czy mozna przy tobie pic itd.. bo przy mnie np. nie mozna cpac, nie mozna nawet pokazac mi, chociazby leci film i widze jak ktos wciaga to serce szybciej mi bije i rece sie poca wiec pytam jak to jest z tym alkoholem bo nie chce omijac wszytskiego co zwiazane z alkoholem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
nikt kto zaczyna nie pomyśłi że wpadnie, to tak jak z dragami, ja brałem i fete, i ekstazę, i koks, i nie wpadłem w to, a w alko wpadłem loteria czysta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere--
wystarczy nawet ze ostatnio koles wszedl na impreze po koce i zobaczylam jego oczy i juz bilam sie z myslami do tego stopnia ze musialam wyjsc a to juz ok. 1.5 roku jak nie biore... nie chce sie meczyc z kolejnym gownem na kazdym kroku ze mi nie wolno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
wiesz tere, jak przyjmiesz do świadomości że alkohol to nic niezbędnego, że to twój wróg numer jeden, jak to znienawidzisz, to nie będziesz reagować odruchem pawłowa na widok piwa czy bani, tylko bardziej poczujesz odrazę na widok tego płynu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
nie mów mi że jeszcze w dragi wpadłaś:( ja pierdole pięknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
ale to nie to że Ci nie wolno, jesteś dorosłą kobietą, dużą dziewczynką:D także wolno ci co chcesz, właśnie musisz tego gówna nie chcieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
ja mam takie zdanie, zostawiłbym każdego alkoholika, narkomana czy tam innego mana z obiektem jego pragnień do oporu, niech ćpa, dupczy, chleje, w końcu się tym sparzy, przećpa się, przepije, przedupczy i zapragnie żyć normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
ja np do tej pory spłacam izbę wytrzeźwień, bo 3x w tygodniu lądowałem tam, wtedy gadałem że psy to chuje, że mnie zgarniali, a nawet nie rozkminiłem że mi życie uratowali kilka razy bo miałem po 5 promili i gdyby nie oni to bym zamarzł na tej ulicy, lub serce by wysiadło i by było po mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to chyba trzeba się najpierw stoczyć na dno żeby stwierdzić że alkohol to wróg ot tak sobie tego wmówić sobie się nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere--
nom wydaje mi sie ze jestem skazana na nalogi .. nie wiem czy jest cos takiego ale chyba jestem podatna.. dragow nie tkne juz.. ciesze sie bardzo ze chociaz to ogarnelam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere--
tzn chuja ogarnelam jeszcze dluga droga zeby miec zupelnie na nie wyjebane.. :) ja dlug za narko tydz temu ostatni spalacilam :) i czuje sie o 100 kilo lzej na duszy .. jeszczce tylko oplacic kare za jazde po pijaku i juz zupelnie bedzi luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
nie polecam metody staczania się na samo dno, bo czasem może psycha paść i można nie przejść tego procesu bycia w dupie, bardziej polecam ogarnąć, wiem że drodzy alkoholicy sobie tego nie wyobrażacie, ale małe cel, kroczki, a to nawet taka głupia sprawa jak jedzenie regularnie posiłków, a pomaga, wbić se do łba że wstajesz o 8 rano, owsianka, potem o 11 chlebek razowy, o 14 obiadek, i żyjesz tym skurwiałym jadłospisem, ale już coś cię napędza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere--
5 promili ladnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere--
ale dla mnie tak uporzadkowane zycie nie wchodzi w gre.. ja chyba potrzebuje adrenaliny i stresu od czasu do czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
mi pomógł boks, bo stwierdziłem że pustkę po alkoholu wpełnie udowadnianiem sobie że jestem kimś, czułem potrzebę spełnienia, zapisałem się na boks i zawsze jak kogoś pokonałem na sparingu to czułem się jakbym wyżłopał 4-pak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
to jest tak że nie pijąc człowiek czuje jakby nie wyciągał 100% z życia, czuje pustkę, ale to można zastąpić, iść na siłownie, sport, basen, cokolwiek, zrobić coś fajnego i się o tym zapomina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
tere nie piwo ci da adrenalinę, zrób to o czym marzyłaś, skocz se ze spadochronem nawet:D brzmi abstrakcyjnie ale jak to zrobisz to osiwiejesz na miejscu i ci nadnercza wysiądą i chuj:D będzie co wspominać a pewnie o piciu nawet nie pomyślisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere--
kurwa juz sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
haha widzę że wyczerpałem temat:D bo piszę sam do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere--
taaa po takim stresie to bym musiala setke walnac jak nic :P:) nie no moze masz racje zeby jeden nalog zastapic innym tylko pozytywnym ... tylko ze ja zawsze wybieram ta chujowa droge i az boje sie co bedzie kolejne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem samolotem
o jednak nie uciekłaś, to uwierz, zrób coś dla siebie, co lubisz robić? jakie masz hobby? zainteresowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere--
ja pierdole namieszales mi w glowie!!!! przez moment sie nawet nad tym zastanowilam... chyba czas isc spac bo jeszcze dojde do dobrych wnioskow i postanowie cos zmieniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terefere--
problem w tym ze nie mam zadnego hobby i chyba zainteresowan bo ja nawet chyba nie wiem co lubie za malo w zyciu probowalam zeby moc wybierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×