Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uciekająca panna mloda :(((

wychodzę za mąz bez miłosci ale z rozsądku, upewnijcie mnie ze dobrze robię

Polecane posty

Gość weź ten ślub
i rób wszystko żeby był szczęśliwy... a Ty możesz sobie cierpieć. Miałaś czas na zastanowienie, więc jak podejmujesz decyzje nie myśl tylko o sobie. Nie rań innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobra opcja facet kocha a ty nie, nie ma nic lepszego,a jak jest dla ciebie dobry to i milosc przyjdzie z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wątpliwości mam
Nie wiem co gorsze stara panna czy małżeństwo z facetem którego się nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopka siana
Dziewczyno, usiądź w ciszy i wszystko sobie dokładnie przemyśl.. Wydaje mi się, że miłość nie przyjdzie z czasem, a jedynie przywiązanie i pewnego rodzaju zażyłość, o ile do takiej dojdzie. Nie chcę Cię kryrtykować, ale pomyśl.. Do końca zycia będziesz zasypiała i budziła się obok człowieka którego nie kochasz? Będziesz się z nim kochała, by zaraz potem czuć do siebie obrzydzenie? Z tego co piszesz wynika, że to dobry człowiek, świetny materiał na męża, ale nie dla Ciebie. Być może zdarzy się tak, ze unieszczęśliwisz jego, a najbardziej siebie. Bo co będzie, jeśli za rok, dwa trzy spotkasz kogoś, kto tak zawróci ci w głowie, że świata poza nim nie będziesz widziała? Rozumiem, że wszystko załatwione, sala, sukienka itd. ale co z tego? Prawdziwe zycie toczy się dalej, goście weselni rozejdą się do domów, a ty zostaniesz ze swoim niekochanym mężem. Ja odwołałm swój ślub, dwa miesiace przed. Też wszystko było dopięte na ostatni guzik. Wolałam zeby ludzie w mojej miejscowości wytykali mnie palcami, niż żebym się męczyła przez całe życie. Porozmawiaj o swoich wątpliwościach z mamą lub inną bliska osobą. Moja mama dopiero juz po tym jak odwołałam uroczystosć, przyznała mi się, ze ona biorąc ślub też miała ogromne wątpliwosci. Wiem dobrze, co teraz dzieje się w twojej głowie i naprawde wiem jak bardzo Ci jest ciężko. Zaprzyjaźniony ksiądz powiedział mi, że jeśli pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości przed ślubem, to lepiej z tym zaczekać. Mądre słowa. Moze porozmawiaj z narzeczonym, powiedz, ze się boisz, że masz wątpliwości, ze nie jesteś gotowa, ze nie możesz sobie z tym poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enkepenke
wiesz czasem malzenstwo z razsadku jest lepsze niz z milosci wazne ze sie dogadujecie nie klocicie i szanujecie a z milosci sie robi rozne glupstwa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhdhkaa
kopka siana ma racje,ja uwazam tak samo,jesli sa watpliwosci to trzeba wycofac sie poki mozna,bo potem szara codziennosc i meka,ja rozstalam sie jakis czas temu z facetem ktotrego kochalam nad zycie,tzn on mnie zostawil potem chcial wrocic ale ja unioslam sie honorem i olalam go...minal jakis czas poznalam super faceta bogatego z klasa,przystojnego,z mieszkaniem ,autem,ale go nie kocham;( on steaje na glowi bym miala co chce ale ja robie wszystko na sile:( mialabym z nim super zycie,ale raczej nie zdecyduje sie na krok dalej..tak jak napisala kopka siana--z tych powodow:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko zależy
od psychiki. Jeśli jesteś na tyle silna, by wytrzymać z kimś bez miłości jedynie ze względu na wygodę to OK, weź z nim ślub. Gorzej jeśli jesteś słaba i za jakiś czas ( co najgorsze po ślubie) stwierdzisz, że nie dasz rady żyć pod jednym dachem z osobą , której nie kochasz, sypiać z nim.... wtedy te mysli Ci nie dzadza spokoju.. albo tak czy siek odejdziesz, albo oszalejesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi się nigdy nie rozwala
Autorko, w ogóle jak do tego doszło, że zaczęliście się spotkać? Wynika z tego, że potraktowałaś go jako plaster po nieudanym związku. No cóż, masz 3 wyjścia: 1 wyjdziesz za niego i będziecie się męczyć razem 2 odwołasz ślub i każde rozejdzie się w swoją stronę 3 weźmiesz ślub, za jakiś czas się zakochasz na zabój i wtedy zmienisz zdanie o rozwodach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekająca panna mloda :(((
Witam, widze ze watek dalej sie rozwija. Dzisiaj mialam meczacy dzien w pracy wiec nie za duzo czasu na myslenie i jest duza poprawa w nastroju dzieki temu. Przezylam wczoraj, jeszcze pare weekendow dolujacych do przezycia i bedzie dobrze. Wybieram wegetacje u boku wspanialego mezczyzny ktory mnie kocha, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś pewien człowiek bardzo się zdziwił dlaczego jestem sama, czemu nie mam faceta... no i uruchomiło to u mnie pewne rozmyślania.... dlaczego?! Bo ja nie dostrzegam ŻADNEJ WARTOŚCI w związku dla zasady. Dostrzegam wartość w miłości, prawdziwej Miłości. Jeszcze jej nie doświadczyłam. Miłość albo nic! Wszystko albo nic! Będziesz żałować. Zrobiłabym wszystko by być z tym, kogo kocham. Co jest nie tak? Ma żonę i dzieci??? Jeśli nie- jest teoretycznie TWÓJ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×